Skocz do zawartości

Od teraz każdy płaci za siebie - ciekawa reakcja loszki


Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Silny napisał:

Nie będę ukrywał, że bardzo mi się nie podoba atak na RedBulla. Fakt, testament na tę Panią nie był przemyślanym "posunięciem", ale czy my jesteśmy jakimiś fanatykami, że gdy ktoś popełnia błąd zaczynamy go wyzywać? To jest miejsce wsparcia, a nie presjowania ludzi żeby postępowali w określony sposób. To co zrobił Rarek nazywając Brata frajerem dwukrotnie, to myślę że na ostrzeżeniu się nie skończy i go usunę z forum.

No wkurwiłem się.

 

@Silny,

 

Czy jest sens się wkurwiać i denerwować ? Pozwolę sobie zauważyć, że prawdopodobnie go nie ma. Wymiana zdań między @rarek2a @RedBull1973to w zasadzie, jeśli przyjrzeć się całościowo na wzajemną komunikację, po prostu przejaw męskiej znajomości. Czasami na własne potrzeby nazywam to tzw. szorstką przyjaźnią. Sam też zauważam, że gdy są kierowane pod moim adresem pewne epitety to w pierwszej chwili się denerwuję - ale później, a przychodzi to po chwili cz dwóch, zaczynam analizować czy faktycznie za użyciem tego epitetu nie kryje się próba zwrócenia mojej szczególnej uwagi na zagadnienie. Nie z chęci przyłożenia, nie z chęci wyśmiania - ale z chęci podkreślenia szczególnej wagi.

 

Pozdrawiam, S.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Silny napisał:

 

Wspieramy, pokazujemy - i nic więcej. Szanujemy godność człowieka i jego prawo do pomyłek, nie narzucamy nic, nie obrażamy! i nie wpierdalamy się na chama do jego życia.

 

Dokładnie, też uważam to forum za szczególnie pomocne właśnie dzięki wsparciu,szacunku choć bez głaskania po jajkach.  Jak ktoś lubi wyzywać innych  zapraszam na PUŁA fora gdzie wyzywanie od pizd, frajerów, łajz jest codziennym sposobem na "naprawianie" facetów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Subiektywny Dla mnie słowo frajer jest obraźliwe, i myślę że w tej wypowiedzi Rarka poziom agresji i pogardy znacznie wykroczył ponad męską, szorstką przyjaźń. Więc jeśli Ciebie nie razi te słowo, to spoko, niech inni Cię nazywają frajerem jak coś opiszesz niezgodnego z czyimś światopoglądem, ale ponieważ tak się złożyło że forum jest moje, to ja zadecyduję co zrobić z Rarkiem i będzie to decyzja ostra jak ból, który wkręca mi się właśnie w zatoki.

 

Edit: wirusy nie mają dla mnie litości, więc i ja jej nie będę miał.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Psycho napisał:

 

Skoro to był jakiś tam układ i Ty miałeś zajebisty seks a ona w zamian sponsora to w sumie nie możesz mieć do niej pretensji. Powiedziałeś jej, że od teraz każdy płaci za siebie. Czyli ona od wczoraj ma dawać dupy nie mając z tego żadnych korzyści?

 

Jak to ona nie ma korzyści?

A zajmowanie się jej ciałem to nie jest dla niej korzyść? (zazwyczaj penetrację poprzedza tzw "gra wstępna")

 

@Psycho za dużo wyceniasz dostęp do cipki

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan

 

Ja niczego nie wyceniam. Red sam pisał, że pasował mu ten układ dodając, że nie miał dużych kosztów z nią związanych.

 

W knajpie owszem zachowała się chujowo z tą kasą i reakcja Reda była jak najbardziej prawidłowa. Jednak samo zawinięcie się loszki w momencie gdy usłyszała, że od dziś każdy płaci za siebie i po tym jak opisał tę znajomość Red już takie dziwne nie jest. 

Edytowane przez Psycho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan 'ie cudownie, wartość dostępu do cipki w obecnych czasach jest "żenująco" niski.

 

@RedBull1973

No cóż chłopaki trochę pojechali z tobą, dostałeś  wiadro zimnej wody na głowę.

W mojej ocenie słusznie, zaznaczam w "mojej".

Teraz może napiszę co mnie zmroziło jak przeczytałem cały wątek, a szczególnie twoje wpisy.

Podchodzisz bardzo emocjonalnie do samic, bardzo !!! , prawdopodobnie brakuje ci "miłości" i takiego normalnego rodzinnego ciepła.

Jeśli tak, absolutnie cię rozumiem, każdy z nas ma uczucia.

 

Jak brachy podsunęli ci rozwiązanie, czyli wakacje od pań, za wyjątkiem płatnego (ewentualnie) seksu - przeczytaj jak zareagowałeś;).

 

Wtem Ja ci zadam pytanie:

Jakie masz gwarancje, że twoja LAT-ka nie udawała, choćby w 50% przypadków.

Wg mnie samica "zawsze" udaję, w mniejszym lub większym stopniu.

 

Załóżmy, że twoja udawała w 50 % przypadków:

Wówczas seks z nią niczym nie różnił się od zaspokajania potrzeb z profesjonalną Divą.

Różnica była tylko w twojej głowie.

Zatem wystarczy poszukać tylko tej "odpowiedniej" (Divy) z którą czułbyś się jak z koleżanką i po sprawie.

 

Mam jeszcze inne pytanie, na które byłbym wdzięczny za odpowiedź.

Ma ono związek z twoim emocjonalnym reagowaniem oraz "cyklicznym" impezowaniem.

 

Zadaje pytanie:

Ile alkoholu wypijasz w ciągu tygodnia ? Każde piwo, drink w ciągu dnia także uwzględnij.

Nie obawiaj się nie jestem "terapeutą":D, nie oceniam, chciałbym jedynie dojść do przyczyn.

Wal, tu jesteś anonimowy, mimo że pochodzimy z tego samego miasta, to nie oznacza, że się musimy spotkać:D.

Ja się wyprowadziłem i szczerze napiszę, że czuję się lepiej.

SH.

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że temat jest mega wyczerpany i w sumie mnie to zadowala - bo jako młodszy mogę się sporo uczyć na błędach innych userów - co daje mi mega profity w życiu osobistym.

 

Co do całej sytuacji to chciałbym przekazać to co Winston Churchill myślał o porażkach:

 

Każdy taki pstryczek od życia to dar, który ma nas zatrzymać przed tym, aby dalej nie iść w tą stronę, żeby przemyśleć co się dzieje, zatrzymać się, bo może stać się coś o wiele gorszego potem.

 

I patrząc z perspektywy czasu - są to cholernie mądre słowa, których nauka wielu z nas bolała - ale dzięki temu jesteśmy silniejsi po takich ciosach - mądrzejsi, efektywniejsi i po prostu szczęśliwsi - tak chyba działa życie.

Twoja historia to potwierdza.

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SledgeHammer

Z pewnością jestem emocjonalnym człowiekiem, choć pewnie zbyt często mi się fałszywie wydaje, że nie aż tak...

Ze jestem niby opanowany, chłodny...nieprawda, tu masz rację....

Pewnie , że brakuje mi rodzinnego ciepła, tym bardziej że jestem tutaj sam , cała moja rodzina i przyjaciele na drugim końcu Polski...

No, jeden przyjaciel jest na miejscu, dosłownie jeden. Zresztą o ilu osobach mogę tak powiedziec, góra o pięciu...

 

Gwarancji że LAT'ka czasem nie udawała oczywiście nie mam, ale ...

Skoro ktoś ciągle chce się całować (miałem już tego dość czasem...), przytulać, dotykać, i oczywiście "kopulować" - to chyba nie jest to udawane ?

Po dwóch latach, praktycznie ciągle  ? Po co ?

Zresztą ja wiem , jak ona na mnie patrzyła, z jakim uwielbieniem... trudno byłoby takie coś udawać i to jeszcze prawie non-stop...

Może dlatego tak emocjonalnie zareagowałem na tę sytuację z kasą.

Ale niczego nigdy nie można wykluczać , to fakt...

 

ALKOHOL

W tygodniu NIGDY absolutnie nie tykam żadnego alkoholu, zawsze tak miałem. Nie potrzebuję.

(wyjątkiem był długi weekend 11.11 ostatnio, no ale miałem wolne już od czwartku...)

Piwa i tym podobnych wynalazków nie piję w ogóle już od kilku lat, tak samo żadnej whisky, koniaków i innych bimbrów.

Tylko wódka czysta biała, i tylko w sobotę wieczorem, sporadycznie w piątek zdarzał się jakiś drink na lepszy seks.

 

Nie piję nigdy z nudów ani dla zabicia czasu, czy ukojenia stresu, bo mam wiele ciekawych zajęć, łącznie z ciekawą pracą.

A piję , bo lubię ten stan, muzyka mi wtedy wspaniale wchodzi i wzbudza we mnie zajebiste emocje, zwłaszcza wspomnienia z młodości :lol:

Nieraz łezka aż poleci.

Lubię czuć się wtedy jak król życia, bawić się , śpiewać, tańczyć, stukać się kieliszkiem ze znajomymi i nieznajomymi :P

Lubię , jak DJ dedykuje mi piosenkę ("Tora Tora" to już wiadomo, że zawsze ma być z dedykacją dla mnie, tak samo Bad Boys Blue), a barman daje drinka "od firmy" ...

Lubię postawić komuś drinka, a jeszcze bardziej, jak ktoś postawi mi :lol:

Lubię czuć te pożądliwe spojrzenia kobiet, lubię sam jakąś co ładniejszą zabrać do tańca...

Lubię, no i chuj ...:lol:

 

Nie chodzę po lokalach, żeby się tylko najebać. Mam jeden ulubiony i w zasadzie tylko tam chodzę pobawić się, bo grają muzykę z moich lat.

Picie dla samego tylko picia zawsze było dla mnie bez sensu.

Bawić się też trzeba umieć, niewielu posiada tę sztukę :P

 

Ile piję ? Czasem dużo, potrafię sam pierdolnąć 0.7 L, ale najczęściej wystarcza mi tylko pół "krowy" i ze dwa energetyki, trochę soku ananasowego...

(Jest nowy fajny energy BLACK o smaku Mango;), wcale nie gorszy niż oryginalny Red Bull Exotic...)

 

Lubię celebrować spożywanie alkoholu - mile widziani goście, dobre jedzenie, ładnie nakryty stół, świeczki, dobra muzyka w tle...

 

Jeżeli zdarzyły się soboty, że nigdzie nie balowałem, to nie piłem wcale.

 

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, RedBull1973 napisał:

A piję , bo lubię ten stan, muzyka mi wtedy wspaniale wchodzi i wzbudza we mnie zajebiste emocje, zwłaszcza wspomnienia z młodości :lol:

Nieraz łezka aż poleci.

Lubię czuć się wtedy jak król życia, bawić się , śpiewać, tańczyć, stukać się kieliszkiem ze znajomymi i nieznajomymi :P

Lubię , jak DJ dedykuje mi piosenkę ("Tora Tora" to już wiadomo, że zawsze ma być z dedykacją dla mnie, tak samo Bad Boys Blue), a barman daje drinka "od firmy" ...

Lubię postawić komuś drinka, a jeszcze bardziej, jak ktoś postawi mi :lol:

Lubię czuć te pożądliwe spojrzenia kobiet, lubię sam jakąś co ładniejszą zabrać do tańca...

Lubię, no i chuj ...:lol:

 

Pozytywne nastawienie ! Popieram :)

 

qxy0g.gif

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawanie kasy na laskę i przyrównanie to do dziwki jest słabe dla mnie, bo wtedy by wychodziło, że ona nie czerpie przyjemności z ruchania się z Tobą, więc siłą rzeczy pokazujesz nam, że to ona jest "lepsza" od Ciebie. 

 

Nie lepiej iść w stronę, gdzie to laska zabiega o Ciebie i się stara o to, żebyś ją zerżnął, a po wszystkim kiedy chcesz iść spać, on dalej zawraca dupę bo chce więcej i więcej. 

 

Aktualnie stosuję zasadę, że jak jadę do laski, to coś ma od siebie dać, np zrobić kolację, żeby "opłacało" mi się dupę ruszać, a sam seks jest typową wymianą barterową, gdzie każdy korzysta (chociaż tutaj to zawsze ja raczej zaspokajam laskę i samego siebie, no ale taka już "rola" samca).

 

Ostatnio po pierwszym spotkaniu na mieście, dostałem sms od laski "nie powiedziałeś mi dzisiaj nic miłego i nawet nie dałeś buzi na do widzenia", dostała na dzień dobry, więc chyba oczekiwała na koniec. Także one wszystkie oczekują, czas się od nich uczyć.

Edytowane przez radeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dla odmiany śmiem powątpiewać w atrakcyjność facetów, którzy muszą "wypłacać" laskom rekompensatę za ich towarzystwo i kawałek mięsa.

Kwestia podejścia. Dla mnie ruchanie po prostu nie ma (już) aż takiej wartości. Do tego wystarczy nawet dość tępy bio-robot (spoko, w projektowaniu, wkrótce na rynku). Zabierzesz takiego do Rzymu, to powie - "Ooo, Rzym" a z odpowiednim chipem powie "kocham cię".

Jaracie się sromem. Acha, razem z bio-robotem będziemy sprzedawać odpowiednie suple z hormonami szczęścia dla facetów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, RedBull1973 napisał:

@radeq - zasada niby słuszna, ale śmiem powątpiewać w atrakcyjność lasek, które muszą robić jeszcze kolację, żeby ktoś je chciał przelecieć....:P

 

Posiłek każdorazowo powinien być w pakiecie, mój kumpel wpadając do burdla to pierwszą rzeczą o która wolał od progu było: "dajcie żryć!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RedBull1973 napisał:

 

A piję , bo lubię ten stan, muzyka mi wtedy wspaniale wchodzi i wzbudza we mnie zajebiste emocje, zwłaszcza wspomnienia z młodości :lol:

Nieraz łezka aż poleci.

Lubię czuć się wtedy jak król życia, bawić się , śpiewać, tańczyć, stukać się kieliszkiem ze znajomymi i nieznajomymi :P

Lubię , jak DJ dedykuje mi piosenkę ("Tora Tora" to już wiadomo, że zawsze ma być z dedykacją dla mnie, tak samo Bad Boys Blue), a barman daje drinka "od firmy" ...

Lubię postawić komuś drinka, a jeszcze bardziej, jak ktoś postawi mi :lol:

Lubię czuć te pożądliwe spojrzenia kobiet, lubię sam jakąś co ładniejszą zabrać do tańca...

Lubię, no i chuj ...:lol:

 

 

Oj, @RedBull1973... :-)

 

Znam i ja ten stan. Wiem też, że jest cholernie uzależniający. Moje zdanie na ten temat już chyba znasz, bo w którymś wątku wysunąłem swoje pewne twierdzenia. Za tym wszystkim stoi popęd seksualny. "Lubię czuć te pożądliwe spojrzenia kobiet...". Do tego muzyka z lat 80., która jest przepełniona chemią, namiętnością, seksem. Te syntetyczne dźwięki i kolorystyka... To są te emocje...

 

Zadaj sobie pytanie, czy bawiłbyś się tak samo, gdyby nie było alkoholu. Nie musisz publicznie odpowiadać, możesz sam sobie odpowiedzieć.

Zapytaj samego siebie, czy bawiłbyś się tak samo z alkoholem, ale tym razem bez kobiet. Sami mężczyźni.

 

A teraz zadaj sobie pytanie, czy bawiłbyś się tak samo bez alkoholu i bez kobiet...

 

W klubach bywam bardzo rzadko, ale wchodząc do tego typu miejsc (dyskotek itd.) czuję tę "chemiczną" atmosferę. Natura zrobiła nam wszystkim kuku...

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.11.2016 o 14:42, RedBull1973 napisał:

Wkurwa dostałem maksymalnego, naprawdę...dym zrobiłem taki, że ta koleżanka czym prędzej zamówiła flaszkę, specjalnie dla mnie...:-)

Uspokoiłem się , ale niesmak pozostał.

 

Właściwie to niesmak powinien Ci pozostać po Twoim zachowaniu. No Bracie, robić dym o wódę ? Nie, to bez sensu ;)

 

Podsumowując jednak całą historię, można stwierdzić, że mimo tej awantury z Twojej strony wyszło na jaw z kim miałeś do czynienia. Kolejna typowa materialistka, dopóki hajs się zgadza, to jest miłość, gdy kranik się zakręca, stajesz się skąpym bydlakiem. Ech, cóż mogę Ci rzecz Bracie... Dobrze się zachowałeś, nie można uczyć dziadostwa ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Silny said:

Nie będę ukrywał, że bardzo mi się nie podoba atak na RedBulla. Fakt, testament na tę Panią nie był przemyślanym "posunięciem", ale czy my jesteśmy jakimiś fanatykami, że gdy ktoś popełnia błąd zaczynamy go wyzywać?

W końcu głos rozsądku w całej sprawie z testamentem. Ja bym powiedział, że sprawa z testamentem była przemyślana tylko w połowie: chciał uniknąć darowania spadku dla swojej ex, która go zdradziła. Więc tą część zrobił poprawnie a dopiero sposób tego obejścia był błędny.

 

Ja co prawda nie jestem rozwiedziony, ale może dzięki wpisom takich braci jak @RedBull1973 czy @Dobi nie będę musiał nigdy tego robić. I chwała Wam za to, że krok po kroku opisujecie Wasze relacje, łącznie z popełnionymi przez Was błędami. Bo dzięki temu my możemy się czegoś nauczyć.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmierzam do tego, czy nie jesteś niewolnikiem tych doznań? Czy to "niewolnictwo" spowodowało tę sprawę z testamentem? Czy nie byłeś na jakiegoś rodzaju haju, podejmując taką decyzję? Odpowiedz sam sobie. Chłopaki wyżej dobrze radzą, że być może powinieneś sobie zrobić przerwę od kobiet i tej towarzyskości.

 

Swoją drogą, dobra rada dla nas wszystkich, jak szybko i sprawnie sprawdzić kobietę. Powiedzieć jej, że od teraz każdy płaci za siebie...

 


@wojskowy33, obyśmy się uczyli! Bismarck podobno powiedział: "Tylko ludzie głupi uczą się na własnych błędach. Ludzie mądrzy - uczą się na błędach cudzych.".

 

 

 

Edytowane przez Oświecony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@radeq - najlepsze samice zawsze są z związkach z zasobnymi samcami. Zawsze, i nigdy inaczej...

One znają swoją wartość i za darmo dupy nie dają. Chcą mieć maksimum korzyści ze swojej atrakcyjności, tak jak my ze swojej kasy i wysokiego SMV...

 

Za najlepsze cipki trzeba zawsze "zapłacić" w ten czy inny sposób, ale za to te gorsze loszki "płacą" z kolei nam, na różne sposoby...

Pisał o tym nieraz @Silny, i @Długowłosy, i @Mosze Red, i inni sekciarze...

Nic , co jest cenne, nie może być za darmo.

Zgadzam się z Tobą, że seks nie jest cenny sam w sobie (wyjście z Matrixa) , ale już seks z atrakcyjną loszką - tak, staje się cenny...

Przecież to dwie zupełnie inne sprawy puknąć loszkę 4-5/10, a taką 9/10 :P Przynajmniej dla mnie...

 

Czasem oczywiście i te topowe loszki mogą puknąć się z kimś "za free" dla samej przyjemności seksu, ale wszelkie stałe związki i układy są dobrze przez nie skalkulowane, i korzyści mają być maksymalne dla takiej pani...

 

Przecież dla naprawdę atrakcyjnej laski seks jest dostępny zawsze, na skinienie paluszka, i ona nie musi robić żadnych kolacyjek nikomu.

Wyjdzie na ulicę ,do sklepu, do galerii, już nie mówiąc o dyskotece czy portalu randkowym - i ma samców do koloru do wyboru, także i tych najlepszych...

Zwłaszcza do czystego seksu ci najlepsi panowie są zwarci i gotowi...:P

(widziałem , co się zawsze działo jak tylko zostawiałem na chwilę samą swoją LAT'kę przy barze , od razu stado śliniących się samców przystępowało do jakiegoś żałosnego "podrywu" ...

...a ja lubiłem wtedy podejść do niej, objąć i zapytać ją głośno z uśmiechem " Co jest ? Może komuś tu trzeba zrobić miejsce na ząb?" :lol:

 

 

Ogólnie, to przecież wystarczy, że taka top-loszka potrzebująca akurat seksu szepnie gdziekolwiek  "mam na Ciebie ochotę", lub coś bardziej subtelnego, i ...większość samców  łyknie haczyk...

A jak nie ten, to następny, kolejka napaleńców zawsze czeka...

 

 

@Oświecony - niewolnikiem doznań raczej nie jestem, bo jak już wspomniałem - jeżeli nie wychodzę z domu, to nic nie piję... Nie mam potrzeby wtedy...

                      Przerwę w towarzyskości rozważę jeszcze, przynajmniej w najbliższą sobotę..

 

 

 

Edytowane przez RedBull1973
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, RedBull1973 napisał:

Ogólnie, to przecież wystarczy, że taka top-loszka potrzebująca akurat seksu szepnie gdziekolwiek  "mam na Ciebie ochotę", lub coś bardziej subtelnego, i ...większość samców  łyknie haczyk...

A jak nie ten, to następny, kolejka napaleńców zawsze czeka..

 

 

Moim zdaniem jesteśmy sami(faceci) sobie wini takiej sytuacji...:mellow:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedBull1973

Jak już zrzucisz "białą zbroję" na dobre, daj znać:).

 

W kwestii alkoholu:

No cóż, trudno mi się przyczepić, że jest on powodem "emocjonalnego rozchwiania" (taki jestem podstępny:D).

Jak jest tak jak piszesz, to Ja tu problemu nie widzę.

 

A i jeszcze jedno:

Daj nazwę klubu proszę, dzielnica, przy czym;).

Dawno nie łażę po klubach ale może w jakąś sobotę wpadnę, zobaczę jak jest, może warto tam zachodzić:).

Absolutna anonimowość, nie musimy się poznawać, nawet lepiej abyśmy się nie rozpoznali;).

SH.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Grizzly napisał:

Ja już coś to dopamina plus testosteron...ale można nad pracować i panować nie zachowywać się ludzie na otwarciu galerii w Mielcu (czy gdzies tam);)

 

U mnie właśnie coś podobnego się stało przez to forum. Ostatnio koleżanka prowokowała mnie i dała mi jasno do zrozumienia, że chciałaby, żebym ją przeleciał. Jakoś tak nagle zaczęła się mną interesować (znamy się od 4 lat). A ja zachowałem się jak "cipa" i zamiast pojechać do niej, nie zrobiłem nic, tylko kontynuowałem rozmowę (przez neta). Postąpiłem tak, bo niejednokrotnie bracia mówili o słabiakach latających z wywalonym jęzorem za laskami. O tym, jak kobiety wykorzystują mężczyzn dla własnych potrzeb. Nie chciałem zachować się jak desperat, który rzuca wszystko i leci do loszki, bo ta obiecała mu kawałek mięska.

 

Jak się później okazało, dziewczyna od dłuższego czasu nie ma chłopaka, strasznie swędzi ją cipka i szuka kogoś, kto ją wyrucha. Zatem przez 4 lata jak mnie znała, nie czuła potrzeby seksu ze mną, bo byli inni (miała kilku partnerów), a teraz, jak przez dłuższy czas nie może nikogo znaleźć, to nagle przyszła do mnie. Kiedyś pojechałbym do niej bez zastanowienia, teraz potrafię w miarę zapanować nad popędem - ta dziewczyna jest całkiem atrakcyjna 7-8/10 no i bezpruderyjna, więc seks z nią mógłby być bardzo satysfakcjonujący. Niemniej jednak, nie skreślam jej, ożenić się z nią nie ożenię, ale jako fuck friends i mnie przydałby się taki układ, więc jeśli nadal będzie mnie prowokowac, być może poczynię jakieś kroki ku zbliżeniu.

 

W ogóle ta dziewczyna to bardzo ciekawy przypadek i być może niedługo założę osobny wątek co bracia sądzą o niej, cobym się w gówno nie wpakował ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Mayki napisał:

W ogóle ta dziewczyna to bardzo ciekawy przypadek i być może niedługo założę osobny wątek co bracia sądzą o niej, cobym się w gówno nie wpakował ;)

 

No to teraz mnie zaciekawiłeś :D

 

Obiecałeś, więc klawiatura w dłoń i ładnie nam opisz co i jak :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.