Skocz do zawartości

problemy w związku, wpadka, ciąża


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich Braci, jestem tu nowy...i jak to bywa potrzebuję pomocy!

 

Historia ciągnie się już od jakichś trzech miesięcy. Była to relacja koleżeńska, ale zamieniła się w związek, trochę za szybko tym bardziej, że nie padło z słów chociażby "kocham". Ja 24 lata, ona 26.

 

Na początku było świetnie, moja silna rama, pełne zainteresowanie z jej strony, śniadanka, niespodzianki, znakomity seks - to wszystko trwało przez jakieś 1,5 miesiąca. Jednak w pewnym momencie nie zacząłem zauważać subtelnych zmian, które negatywnie rzutowały na naszą relację, mam tu na myśli, że osłabiałem swoją pozycję.

 

Niestety od jakichś 6 tygodni było już źle. Dobre momenty przeplatały się w zdecydowanej większości z tymi złymi. Głupie złośliwości, mniejsza czułość z jej strony itd., no i brak seksu. Był to też okres gdzie długo chorowała, częste wymioty i straszne wahania nastroju.

 

Dzisiaj jestem tutaj i mogę pochwalić się, że będę ojcem, jest to już 9 tydzień i wszelkie jej zachowania przez te ostatnie tygodnie to była po prostu ciąża (tak to sobie tłumaczę)

 

Na samą wieść zareagowałem odpowiedzialnie z czego bardzo się ucieszyła, bo bała się mojej reakcji. Przegryźliśmy to i powiedzieliśmy sobie, że damy radę.

 

Dlaczego o tym wszystkim tutaj piszę? Nie radzę sobie w tej sytuacji. Jej nastroje są ciężkie, raz jest kochana a zaraz mogła by Cie zabić.  Ja wiem, że to wiele wynika z burzy hormonów, ale odnoszę wrażenie, że nadal pokazuje swoje słabości co tylko pogarsza sytuację.

 

Dzisiaj się z nią trochę pożarłem. Nie miała humoru z rana, mimo tego naciskałem żeby mi powiedziała co jest nie tak. Nie wyciągnąłem z tego nic, a tylko pogłębiłem ją w tym stanie. Chwilę później wziąłem swoje rzeczy, powiedziałem jej, że jak będzie chciała porozmawiać to niech po prostu do mnie zadzwoni, pożegnałem się i wyszedłem. Czy dobrze zrobiłem? Sam nie wiem.

 

Mam trochę tych dylematów.  Chcę wychowywać to dziecko,ale chcę też by w naszej relacji było okej, bo myślę że jest to do odratowania.  Chociaż nadal jestem "pizdusiem" mimo, iż czasami wiem jak powinienem się zachować.

 

Moja sytuacja finansowa nie jest zła. Myślę, że się rozwijam.

 

Nakreśliłem tą sytuacje, jednak nie uważam, że jest to kobieta idealnie pode mnie dopasowana.  Mimo wszystko liczy się dla mnie dobro dziecka (jestem w 99% pewny, że jest moje) Jednak póki co, myślę, że coś do niej czuję i chciałbym tą relacje rozwijać.

 

Zapewne nie widzę wszystkiego zbyt wyraźnie, tym bardziej, że nie mam takiego doświadczenia jak Wy. Nie miałem zbyt wiele męskich wzorców, byłem wychowywany przez matkę. Dzisiaj dopiero zaczynam czytać Kobietopedie...

 

Trochę ściana tekstu, więc zakończę pytaniami...chyba, że macie własne sugestie, wskazówki czy moglibyście mnie zwyczajnie ostrzedz/nakreślićć konsekwencje.

 

1. Jak z nią postępować, czy mogę na nią wpłynąć?

2. Czy jeśli się to nie uda, to przeć na to, ze względu na dziecko?

3. Czy próby tworzenia takiego związku, w ogóle mają sens (tylko względem dziecka, które nie jest niczemu winne)?

4. Kiedy odpuścić?

 

To chyba tyle, trochę kierują mną emocje. Będę wdzięczny za to co napiszecie.

 

 

 

Edytowane przez Luke
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie ma reguły jaka kolejność, czy dziecko najpierw czy długie lovcianie. u mnie po pierwszym porodzie wybuchła wielka miłość z obu stron niestety do czasu. ciąża to przejebane okres dla kobiety, hormony, bicie drugiego serca w sobie, stres związany z przyszłością/ojcem w Twoim przypadku, łaska będzie miała jazdy, ogólnie nie ma chyba reguły jedne znoszą lepiej drugie gorzej.

 

Ogólnie dobrze zrobiłeś że wyszedłes ja bym czekał na odzew jeśli miałbym wrócić to na moich zasadach. mimo ciąży musisz stawiać na swoim, jakbym ja nie zaczął stawiać na swoim podczas drugiej ciazy już bym gnil od alkoholu bo bym jej  nie zostawił wtedy, raczej bym się zachlal. 

 

1. możesz na nią wpłynąć, w sumie już zacząłeś, czy dzwoniła lub wysłała sms jak wyszedłes?  

 

2. nie stwierdzisz tego tak latwo

 

3. oczywiście że ma sens jeśli kobieta Ci pasuje a raczej pasowała

 

4 same trudne pytania a ja świeży jak sałata w warzywniaku. kiedy odpuścić, jak uznasz to za stosowne. zależy ile sil i zdrowia chcesz zostawić na placu boju. ja bije się od 2,5 roku i dopiero zacząłem niedawno kumac zasady gry i POWOLI przechylac szale zwycięstwa w swoją stronę, ale bardzo ją kocham mamy dwie córki itp (na szczęście bez kredytu). wymaga to pracy, poświęcenia, siwych włosów. mi w najgorszym momencie ludzie mówiliśmy sie postarzalem przez ostatni rok o 10 lat, tylko nie znałem wtedy  Marka ani tego forum. Twój wybór czy chcesz się bić aż do takiego momentu. ja go przetrwalem i mam nadzieję że będzie coraz lepiej.

Edytowane przez rysiekzklanu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Luke napisał:

 

Dzisiaj jestem tutaj i mogę pochwalić się, że będę ojcem, jest to już 9 tydzień i wszelkie jej zachowania przez te ostatnie tygodnie to była po prostu ciąża (tak to sobie tłumaczę)

  Na początek odpowiedz, czy  świadomie zapłodniłeś tą kobietę? Czy zlałeś się do wewnątrz bo chciałeś mieć dziecko. Inna opcja co ona Ci powiedziała że zlałeś się do środka bez zabezpieczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem jak było. Na początku używaliśmy prezerwatywy, ale podczas jej okresu spróbowaliśmy bez i kończyłem w niej. Gdy skończył się okres robiliśmy to nadal bez, zapewniała mnie że przez jej problemy z jajnikami i przy uwadze nic nam nie grozi w co naiwnie uwierzyłem. Któregoś razu przez przypadek się w  nią zlałem, nie użyła tabletki po, bo była przekonana że ma dni niepłodne. W dodatku po tym zdarzeniu zaczęła od razu brać tabletki hormonalne, więc byłem dziwnie spokojny. W wielkim skrócie to była to wpadka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Luke napisał:

W wielkim skrócie to była to wpadka.

@Luke

   Cóż, zostałeś klasycznie wmanewrowany w ciążę, ona to zaplanowała, nie wierz w jej bajeczki. Byłeś tylko narzędziem, bo ona chciała mieć dziecko i dawca nasienia się znalazł.

Teraz przez najbliższe 25 lat będziesz ponosił konsekwencje swojej łatwowierności.

   Babę ciężko ustawić w związku, tym bardziej jak z tego co czytam, już na wstępie jesteś manipulowany. To ona Cię wybrała na swojego misia i teraz będziesz zapierdalał na nią,

i swoje dziecko. Powiem że czytając Twój post jestem rozgoryczony jak często młodzi faceci dają się wpuścić w szambo, którym jest związek. Owszem dziecko, duma, dałem rade, to będzie coś mojego.

Niestety załącznikiem do dziecka jest jego matka. I tu jest problem. Za żadne skarby nie daj się namówić do ołtarza. Może za 5, 10 lat. Nie wcześniej. Kurwa pisać mi się nie chce.

Jesteś w wieku mojego Syna, nie chciał bym aby również on tak głupio się nie wpierdolił.

    Jeszcze jedno, jak powiedziała mi koleżanka, istnieje ryzyko że po odstawieniu tabletek p.ciążowych i zapłodnieniu wcześniej niż dwa tygodnie, dziecko urodzi się z wadami.

Podała taki przykład z życia wzięty. Dziecko nie było zdrowe. A ten przykład ze strony spojrzenia kobiety był taki że kobieta świadomie zaszła w ciążę aby złapać misia, nie patrząc na konsekwencje co do dziecka.

 

Edytowane przez Adolf
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Luke napisał:

to nadal bez, zapewniała mnie że przez jej problemy z jajnikami i przy uwadze nic nam nie grozi w co naiwnie uwierzyłem.

No tak...  

 

29 minut temu, Luke napisał:

bo była przekonana że ma dni niepłodne

Była przekonana, że zaciążyła.  

+ Powinieneś zmienić temat, bo to nie żadna wpadka, a dobrze zaplanowana ciąża. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Luke napisał:

 

Powiem jak było. Na początku używaliśmy prezerwatywy, ale podczas jej okresu spróbowaliśmy bez i kończyłem w niej. Gdy skończył się okres robiliśmy to nadal bez, zapewniała mnie że przez jej problemy z jajnikami i przy uwadze nic nam nie grozi w co naiwnie uwierzyłem. Któregoś razu przez przypadek się w  nią zlałem, nie użyła tabletki po, bo była przekonana że ma dni niepłodne. W dodatku po tym zdarzeniu zaczęła od razu brać tabletki hormonalne, więc byłem dziwnie spokojny. W wielkim skrócie to była to wpadka.

 

 

 

Polecam ten temat, szczególnie punkt 1 i 3:

 

Zanim się wypowiem konkretnie odnośnie twojego problemu to proszę odpowiedz mi na kilka pytań:

 

1 Kiedy zakończyła poprzednią relację?

 

2 W jakich okolicznościach i z jakiego powodu?

 

3 Jaka jest jej sytuacja rodzinna (czym zajmują się rodzice/ czy któreś nadużywa alko/ ile ma rodzeństwa)?

 

4 Jakie ma wykształcenie i czy pracuje?

 

5 Czy posiada własne mieszkanie/ dom (własne nie wynajęte)? 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wspomnieli Bracia - to jest celowe wmanewrowanie w dziecko.

Kobieta doskonale wie, kiedy ma dni płodne i jeśli zaliczy "wpadkę" to albo jest wyjątkowo głupia, albo cwana. Nie ma innej możliwości - info od kobiety.

 

Pod żadnym pozorem nie myśl o tym, aby brać z nią ślub. Nie daj się w to wmanewrować. Już masz wystarczająco dużo problemów. Widać, że loszce bije i nic tego nie usprawiedliwia. Jeśli nawet ma problem z hormonami, to niech wyżywa się na swojej matce lub ojcu, a nie na Tobie.

 

Możesz próbować układać sobie z nią życie. Nie chciałbym być w tej sprawie złym prorokiem, ale sądzę, że to i tak nie wyjdzie. Sam widzisz, jak jej zaczęło odbijać, gdy okazało się, że złapała Cię na dziecko. Osiągnęła swój cel.

 

Ze swojej strony mógłbym doradzić jedynie, abyś nie okazywał, że zależy Ci na dziecku. Najlepiej w ogóle nie interesować się nim - wtedy loszka sama będzie dążyć do tego, abyś zaczął zachowywać się jak ojciec.

Gdy od razu pokażesz, że zależy Ci na dziecku, to będzie miała Cię w garści. Będzie wiedziała, czym może Cię szantażować. Sądzisz, że tego nie zrobi?

 

Prędzej czy później i tak złoży pozew do sądu o alimenty. Jeśli wie, ile zarabiasz i jaki masz majątek, to juz przepadłeś. Nie możesz mówić wszystkiego. Graj biednego człowieka.

 

Jeżeli kobiecie zależy na mężczyźnie, to nigdy nie zajdzie w ciążę w momencie, który sama wybrała bez jego zgody. Normalna kobieta uzgadnia macierzyństwo razem z mężczyzną. Wredne suki same decydują o tym, że chcą mieć dziecko i osiągają cel na różne sposoby.

Uświadom sobie, że jej zależy tylko i wyłącznie na tym, co masz i mógłbyś jej zapewnić, a nie na Tobie. Na Twoim miejscu koglby być ktokolwiek inny z portfelem o podobnej zasobności.

 

Masz teraz naprawdę poważny problem. Brakuje tylko tego, abyś się z nią ożenił - wtedy zostaniesz pogrążony na amen.

 

 

W takich momentach cieszę się, że nie mam syna.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Luke, jak sądzę dostał teraz młotem po głowie. A taki był szczęśliwy....

 

   Luke teraz głęboko oddychaj, co się stało to się nie odstanie. Powoli planuj przyszłość i nie zdradzaj kobiecie skąd biorą się Twoje wątpliwości. Siedź cicho, czytaj forum,

czekaj na wsparcie Braci. Będzie dobrze pomimo wszystko. Spokój Bracie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Dobi napisał:

 

Jak wspomnieli Bracia - to jest celowe wmanewrowanie w dziecko.

 

 

Zakładając, że dziecko jest jego. 

 

Szybka zmiana zachowania i zerwanie, może świadczyć o tym iż miała "takiego co emocje wzbudzał" na boku, a jemu tylko dawała na boku, aby mieć wentyl bezpieczeństwa.

 

Bad boy jak dowiedział się o ciąży kazał wypierdalać, powiedział, że chce testów DNA to poleciała do przystani bezpiecznej, czyli misia tulisia. 

 

Ewentualnie może być tak, że była w ciąży jak zaczęli współżyć, bo ten co jest faktycznym ojcem dał długą jak się dowiedział, trzeba było szybko nowego tatę wykombinować, stąd płomienny romans z 2 lata młodszym gościem. W takim wypadku będzie wcześniak jak nic ;) 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisze niegrzecznie, ale każdy ma prawo do własnego zdania. Wjebałeś się na minę Bracie. 

 

Tak jak napisał Brat Dobi, kobieta doskonale zdaje sobie sprawę z tego kiedy ma dni płodne, a kiedy nie, wierz mi, moja poprzednia panna doskonale wiedziała kiedy mogę skończyć bezpośrednio w niej bez gumy, a kiedy nie. Ona Cię po prostu wrobiła w dzieciaka, i uważam, że dokładnie to zaplanowała.

 

Popieram zdanie innych Braci co do ewentualnego ślubu, nie, nie, i jeszcze raz nie. Stało się, urodzi dziecko, Ty to zaakceptowałeś i jesteś gotów wychowywać. Ok, to Ci się chwali, ale pod żadnym pozorem nie wpieprzaj się w małżeństwo, bo będzie to Twój gwóźdź do trumny. 

 

Oczywiście będą ostre ataki z jej strony i wszelakiego rodzaju oskarżenia, ale nie masz na to wpływu. Bądź facetem, i weź na klatę to co się wydarzyło. 

 

PS: Ja na Twoim miejscu nalegałbym na testy DNA, bo nie uśmiechałoby mi się łożyć na dziecko, które nie jest moje.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę z innego konta, bo tamto z niewiadomych przyczyn jest zablokowane.

 

Nie powiem..nieźle mi dojebaliście, ale wydaje mi się, że przedstawiłem za mało konkretów.

 

Chcę się odnieść do jej rzekomo świadomego wzięcia mnie na dziecko. Nie sądzę by tak było. Generalnie pracujemy w jednym środowisku, mamy masę wspólnych znajomych i w dodatku rozmawialiśmy na ten temat. Ona jak i ja mieliśmy bardzo poważne plany na siebie, tj. ona miała się wyprowadzić do Wrocławia i dostać awans na czym mocno jej zależało, ja nadal rozwijam się w sporcie.

 

Ona też źle to znosi, nie widać by czerpała czystą satysfakcję z tego, że będzie miała dziecko.

 

Przytoczę też może jak wyglądały nasze spotkania. Generalnie mieszka niedaleko mnie z rodzicami, mają ładny duży dom. Szybko się tam zaaklimatyzowałem i bywało, że zostawałem tam nawet na kilka dni. Bardzo polubiłem jej rodzinę i poznałem przez ten okres na prawdę sporo "jej" ludzi.

 

Spędzałem z nią na prawdę wiele czasu i praktycznie każdego dnia wiedziałem co robi. Wszystko by się zgadzało bo seks bez prezerwatyw zaczęliśmy regularnie stosować na początku października, a wtedy nastąpiło poczęcie. Był to moment gdzie mieliśmy świetną relację i masę dobrego seksu. Nie widzę możliwości by poleciała wtedy do innego.

 

Jak już mówiłem sam jestem na etapie rozwoju i moja sytuacja finansowa jest po prostu okej. Gdyby chciała wymanewrować ciążę to mogła przecież znaleźć faceta starsze i przy kasie no nie?

 

Może staram się to trochę idealizować, ale takie są moje odczucia.

 

@Mosze Red,

1. Dwa miesiące przed tym jak zaczynaliśmy się spotykać.

 

2. Dowiedziałem się tylko, że dowiedziała się kilku nieprzyjemnych faktów na jego temat, a on po prostu uważał ją za kumpele.

 

3 . Jej ojciec pracuje, matka również. Ma też jedną siostrę. Jest to generalnie bardzo wesoła rodzina.

 

4. Z tego co wiem to średnie i pracuje.

 

5. Mieszka z rodzicami.

 

P.S Napisała wieczorem wiadomość, że już się uspokoiła i jest jej trochę lepiej. Nie doczekałem się żadnych przeprosin na co zareagowałem trochę ostro złośliwym smsem.

Edytowane przez Luke93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam że nie odnoszę się do całości twojej historii ale moją uwagę zwróciły te "tabletki hormonalne". Sprawdź dokładnie co to było, bo jeżeli brała np. progesteron (Luteina) to jest to lek podtrzymujący ciąże.

 

W takim wypadku masz pewność, że nie jest to przypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Luke93 napisał:

Piszę z innego konta, bo tamto z niewiadomych przyczyn jest zablokowane.

Luke, kolego widzę, że jesteś rok młodszy ode mnie i aż mnie ciarki przeszły na myśl, żeby w tym wieku zostać ojcem

Nie powiem..nieźle mi dojebaliście, ale wydaje mi się, że przedstawiłem za mało konkretów.

Nie dojebali Ci, bo nie po to jest to forum tylko uświadomili Cię w jakiej sytuacji jesteś

Chcę się odnieść do jej rzekomo świadomego wzięcia mnie na dziecko. Nie sądzę by tak było. Generalnie pracujemy w jednym środowisku, mamy masę wspólnych znajomych i w dodatku rozmawialiśmy na ten temat. Ona jak i ja mieliśmy bardzo poważne plany na siebie, tj. ona miała się wyprowadzić do Wrocławia Czyli od rodziców. Możliwe, że kazali jej kogoś znaleźć i wyprowadzić się z domu. Wiek 26 lat dla kobiety to czas najwyższy a rodzinka potrafi wywrzeć presję w tej sprawie. Zachodząc z misiem dostała spokój od rodziców i gwarancję, że jej nie wyrzucą z domu. i dostać awans na czym mocno jej zależało, ja nadal rozwijam się w sporcie. - obyś nie musiał wybierać!

 

Ona też źle to znosi, nie widać by czerpała czystą satysfakcję z tego, że będzie miała dziecko.

To normalne przy pierwszej ciąży, dziwne gdyby skakała z radości. Poza tym jeszcze nie wie czy ma Cię w garści.

Przytoczę też może jak wyglądały nasze spotkania. Generalnie mieszka niedaleko mnie z rodzicami, mają ładny duży dom. Szybko się tam zaaklimatyzowałem i bywało, że zostawałem tam nawet na kilka dni. Bardzo polubiłem jej rodzinę i poznałem przez ten okres na prawdę sporo "jej" ludzi. Musiała Cię szybko zapoznać. Przecież nie będzie mówiła znajomym, że zaszła z kimś przypadkowym. Wyszłaby w ich oczach na dziwkę a to u kobiet niedopuszczalne.

 

Spędzałem z nią na prawdę wiele czasu i praktycznie każdego dnia wiedziałem co robi. Wszystko by się zgadzało bo seks bez prezerwatyw zaczęliśmy regularnie stosować na początku października, a wtedy nastąpiło poczęcie. Był to moment gdzie mieliśmy świetną relację i masę dobrego seksu. Czyli typowa robak na haczyku. Nie widzę możliwości by poleciała wtedy do innego.

 

Jak już mówiłem sam jestem na etapie rozwoju i moja sytuacja finansowa jest po prostu okej. Gdyby chciała wymanewrować ciążę to mogła przecież znaleźć faceta starsze i przy kasie no nie?

Starszy nie da się tak łatwo złapać.

Może staram się to trochę idealizować, ale takie są moje odczucia.

 

@Mosze Red,

1. Dwa miesiące przed tym jak zaczynaliśmy się spotykać.

Bardzo rzadko kobieta rzuca faceta nie mając zawczasu przygotowanej szalupy ratunkowej.

2. Dowiedziałem się tylko, że dowiedziała się kilku nieprzyjemnych faktów na jego temat, a on po prostu uważał ją za kumpele.

Ona Ci tak powiedziała? Zazwyczaj jak podaje więcej niż jeden powód to zmyśla. Jeśli masz możliwość sprawdzenia tego aby ona się o tym nie dowiedziała to zrób to.

3 . Jej ojciec pracuje, matka również. Ma też jedną siostrę. Jest to generalnie bardzo wesoła rodzina.

Siostra może młodsza i ma już kogoś?

4. Z tego co wiem to średnie i pracuje.

 

5. Mieszka z rodzicami.

 

P.S Napisała wieczorem wiadomość, że już się uspokoiła i jest jej trochę lepiej. Nie doczekałem się żadnych przeprosin na co zareagowałem trochę ostro złośliwym smsem.
co??? Może jeszcze pokiwałeś groźnie palcem w bucie?

 

Na moje oko chłopaki trochę Cię straszą, że dziecko nie jest Twoje. Ja obstawiam, że dzieciak jest Twój, tak samo jak twierdzę, że jest to klasyczny przypadek pozorowanej wpadki.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Mężczyzna bardzo długo pozostaje pod wrażeniem jakie zrobił na kobiecie"  J. Tuwim

 

3 miesiące akcji od koleżanki, przez kochankę do braku seksu i ciąży. Za szybko to leci, za szybko.

 

To nie była "silna rama" na początku tylko twoja pycha i przekonanie o własnej zajebistości, które ona umiejętnie rozegrała przeciwko tobie.

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy, ale to przenigdy nie bierz ślubu ze względu na dziecko! Ja wiem, jesteśmy uczeni do bycia odpowiedzialnymi, do tego że potomek musi mieć oboje rodziców itp, ale właśnie z takiego stanu rzeczy biorą się później wszystkie tragedie. Jeśli czujesz, że chcesz spróbować to jak najbardziej, ale nie obrączkuj się. Poczekaj jak sytuacja się rozwinie, na to zawsze masz czas. Nie daj sobie wmówić, że dziecko musi się urodzić w małżeństwie itp, a jeśli masz wątpliwości zrób test DNA. Nikomu nie mów, a jak się potwierdzi że to Twoje, to po prostu spal świstek. Nie wierz w bajeczki, że wykonanie takiego badania jest niemoralne. To Ty będziesz utrzymywał dziecko i masz prawo wiedzieć. Zaufanie zaufaniem, ale pewność trzeba mieć. A jeśli się wam nie ułoży - odejdź. To lepsze niż wtłaczanie dziecku negatywnych wzorców, które później będą pokutować całe życie. 

Edytowane przez seba33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Luke napisał:

Historia ciągnie się już od jakichś trzech miesięcy. Była to relacja koleżeńska, ale zamieniła się w związek

znacie się od 3 m-cy?

16 godzin temu, Luke napisał:

pełne zainteresowanie z jej strony, śniadanka, niespodzianki, znakomity seks - to wszystko trwało przez jakieś 1,5 miesiąca

 

16 godzin temu, Luke napisał:

będę ojcem, jest to już 9 tydzień

od razu był sex i to bez gumy?

 

16 godzin temu, Luke napisał:

od jakichś 6 tygodni było już źle.

baba dopięła swego, czyli zaszła i już się tobą nie interesuje?

 

16 godzin temu, Luke napisał:

1. Jak z nią postępować, czy mogę na nią wpłynąć?

2. Czy jeśli się to nie uda, to przeć na to, ze względu na dziecko?

3. Czy próby tworzenia takiego związku, w ogóle mają sens (tylko względem dziecka, które nie jest niczemu winne)?

4. Kiedy odpuścić?

1. To zależy co było priorytetem dla niej w relacji z Tobą.

2. Na wszelki wypadek gdyby to był wcześniak testy DNA.

3. Próbować zawsze można, ale czy za kilka lat gdy ona będzie po 30-stce nie zechcesz młodszej?

4. Za wcześnie na taką odpowiedź.

16 godzin temu, Luke napisał:

nie padło z słów chociażby "kocham". Ja 24 lata, ona 26.

czyli była aż tak zdesperowana, że wzięła na ojca swego dziecka młodszego od niej?

zazwyczaj bywa odwrotnie

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam, że na początku się cieszyłem i cały czas mówiłem sobie, że będzie okej, że wspólnie damy radę. Obecnie natomiast jestem rozpierdolony, miota mną tysiąc różnych myśli. Począwszy od tej jak mogłem sobie spieprzyć tak moje życie po to jak naprawić naszą relację.

 

Generalnie nie powiedziałem Wam też wszystkiego do końca. Rok temu zakończyła swój trzyletni związek gdzie doszło już nawet do zaręczyn. Okazało się, że facet ją zdradził i ze ślubu nici. Kilka razy poruszaliśmy ten temat i ona zdecydowanie nie chce ślubu, teraz myśli w ten sam sposób.

 

Nadal nie uważam żeby była to pozorowana ciąża, ale sama myśl o tym że tak faktycznie może być..jak z taką świadomością próbować tworzyć związek gdzie wiesz, że Twoja kobieta Cie zwyczajnie oszukała?

 

 

"P.S Napisała wieczorem wiadomość, że już się uspokoiła i jest jej trochę lepiej. Nie doczekałem się żadnych przeprosin na co zareagowałem trochę ostro złośliwym smsem.
co??? Może jeszcze pokiwałeś groźnie palcem w bucie?"

Chodziło jej o to, że miałem wolne będąc u niej i cały dzień zaplanowałem na siebie. Była oburzona, że nie pomyślałem o niej mimo, że przebywając u niej ostatnio cały tydzień nigdzie nie wyszliśmy, bo jej się nie chciało. Zareagowałem na to i odpowiedziałem jej, że wkurwia mnie jej takie zachowanie jak się dąsa, nie groziłem paluchami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Luke93 napisał:

Okazało się, że facet ją zdradził i ze ślubu nici. Kilka razy poruszaliśmy ten temat i ona zdecydowanie nie chce ślubu, teraz myśli w ten sam sposób.

Doprecyzuję: Mówi, że nie chce ślubu.

Każda chce wziąć ślub. Możesz sobie wmawiać, że Twoja księżniczka jest wyjątkowa - Twoja sprawa. Dostajesz tutaj konkretną wiedzę. Tylko od Ciebie zależy, co z nią zrobisz. Możesz nie zgadzać się z tym, co tutaj piszemy. Mamy czas - zaczekamy na wiadomość typu: "Chłopaki, mieliście rację!"

 

13 minut temu, Luke93 napisał:

Rok temu zakończyła swój trzyletni związek gdzie doszło już nawet do zaręczyn. Okazało się, że facet ją zdradził i ze ślubu nici.

W takich sytuacjach loszki dążą do ślubu z innym. Była nastawiona na ślub, były pewne emocje, ona chce powtórki. Poza tym najpewniej chce udowodnić swojemu byłemu, że ktoś inny będzie ją chciał, że to on popełnił błąd nie żeniąc się z nią. To też jest standardowe zachowanie. Nic nadzwyczajnego :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Luke93 napisał:

Nadal nie uważam żeby była to pozorowana ciąża, ale sama myśl o tym że tak faktycznie może być..jak z taką świadomością próbować tworzyć związek gdzie wiesz, że Twoja kobieta Cie zwyczajnie oszukała?

 

Ja uważam, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo iż to nie twoje dziecko.

 

 

58 minut temu, Luke93 napisał:

Rok temu zakończyła swój trzyletni związek gdzie doszło już nawet do zaręczyn. Okazało się, że facet ją zdradził i ze ślubu nici. Kilka razy poruszaliśmy ten temat i ona zdecydowanie nie chce ślubu, teraz myśli w ten sam sposób.

 

Znam wiele pań, które przez wiele lat od czasu do czasu dawały dupki facetom, który je zostawił im z większym "hukiem" tym chętniej dawały.

 

Taki co zdradzał, taki co nie szanował, taki co zostawił po zaręczynach to dla pani = dużo więcej warty niż ja.  

 

 

Porzucenie loszki to świetny generator emocji dla niej. I teraz tak takie panie po rozstaniu, jak już im przejdzie wkurw o zdradę, działają tak:

 

 

1 Najpierw wybaczają (w swojej główce) + sex z ex <-- później się wypłakują beta orbiterom "ale ja miałam nadzieję, że ten sex nas pogodzi", "ja miałam nadzieję, że będzie jak kiedyś" 

 

2 Ponieważ facet wartościowany jest powyżej niej o kilka pułapów bo raz zdradzał (czyli ona nie była atrakcyjna) <-- takiemu loszka chętnie daje, nawet jak już z nim się nie jest i mu się nie ufa

 

3 Dalej mu daje bo jest dla niej zajebistym materiałem genetycznym <-- później bieda orbiterom/ psiapsiółkom sypie teksty "wiem, że nigdy nie będziemy razem, ale ja chciała bym zachować chociaż kawałek jego dla siebie" czytaj (chcę mieć z nim gówniaka mimo wszystko)

 

4 Daje mu z sentymentu, od czasu do czasu, często jak są w gronie wspólnych znajomych i po kieliszku niby odprowadza/ odwozi ja do domu, a po drodze bolcowanko ;) <-- loszka sie usprawiedliwia przed sobą nadmiarem wypitego alko. taki myk robi z nim 2- 3x do roku, może to trwać w chuj lat

 

 

Wszystkie te zjawiska występują nawet gdy loszka jest w innym związku/ ma już męża/ ma dziecko z innym i są dość powszechne.

 

Moja rada na dziś:

 

- żadnego ślubu przed narodzinami dziecka

- testy DNA

- będziesz miał czas na obserwowanie jej zachowań, sprawdzenie ojcostwa i podjęcie decyzji na spokojnie 

 

 

  

 

Jeszcze dodam, że zazwyczaj po daniu dupki byłemu, pani czuje się trochę jak skończona kurwa, nim sobie to zracjonalizuje to jak zwykle wyładowuje frustrację na obecnym partnerze, znaczy tym, który będzie tym prawdziwym ojcem, który wychował, a nie spłodził :lol: 

 

Najpierw wywołuje konflikty/ awantury, a później chomik w musku szepcze jej "widzisz Joasiu jaki cham, nic cie nie szanuje, nie dba, to dla tego go zdradziłaś" i naprawdę naszym kochanym paniom nie przeszkadza, że zdrada była przed awanturą, ich musk zagina czas i przestrzeń ;) 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Luke93 napisał:

 Rok temu zakończyła swój trzyletni związek gdzie doszło już nawet do zaręczyn. Okazało się, że facet ją zdradził i ze ślubu nici. Kilka razy poruszaliśmy ten temat i ona zdecydowanie nie chce ślubu, teraz myśli w ten sam sposób.

 

Tymi słowami kolego podsumowałes cały wątek.

Zapamietaj jedna rzecz: kobiety zawsze są w związkach. A jeżeli nie są to uparcie dążą do jego zawarcia. Wtedy liczy się czas. A jeżeli czas goni to trzeba obniżyć pułap. Dlatego z braku laku bierze się miśka a później znajdziemy coś lepszego.

 

Nie obraź się na mnie (przychodzisz tutaj po rady) ale według mnie, patrząc na Twój styl pisania to jesteś typową pizdą która dla dupy i szczęścia swojej lochy to i nawet obce odchowa. 

 

Po związku panna była w rozsypce a ze latka już nie te, zegar biologiczny zaczyna głośno napierdalac to trzeba znaleźć beta pomagiera który będzie zapierdalac na nią do końca swoich dni. W tym momencie pojawiłeś się Ty. Widząc jaki uległy i usługujących jesteś (wątpię w Twoja wysoka pozycje na starcie) postanowiła uwiązać a w razie czego dupki dać byłemu łobuzowi. 

 

To ze na dziecko Cię złapała jest na tyle oczywiste, jasne i klarowne ze nawet nie będę się rozczulać.( jeżeli nie chcesz w to uwierzyć to nie masz tu czego szukac)

 

Z mojej strony: wyrzuć wszystko co masz w głowie bo to burdel totalny i zacznij słuchać chłopaków. To nie jest forum wizaz czy inne gowna gdzie ludzie myślą nad tym czy wziąć kredyt czy possac za wczasy. Tutaj masz rady i życiowy scenariusz. Nie żadna fikcja, domysły czy przypuszczenia. Chłopaki rozłożyli Ci życie na czynniki pierwsze i teraz:

- albo zagłębisz się w wiedzę forumowa, kupujesz książki, czytasz felietony 

- albo idź do lochy i dziękuj za to ze Cię tak loffcia a później płacz bo będzie, oj bedzie kurwa bolało 

 

Wpakowales się w niezłe łajno po części na życzenie. Trzeba być odpowiedzialnym i rozważnym. Jeżeli masz 24 lata (tak jak ja) i pchasz się do dziury bez ubrania to zamroczony przez cipe jesteś bądź po prostu nie myślisz.

Cale życie zmarnowałeś przez to żeby chwile podymac bez ubranka.

 

O ślubie to zapomnij. Przygotuj się na jazdy psychiczno fizyczne z jej strony.

Jak możesz z ciekawości napisz czym zajmuje się Twój ojciec, jakiej jest postury itp (tak dla mojej ciekawości)

Sadze ze masz słabe geny i tak to wyglada.

 

Nie obrażaj się na mnie, nie hejtuje. Ja po prostu mam taki dosadny styl wypowiedzi:)

 

 

ps. Ja przychodząc tutaj byłem w stylu: "czego te chłopaki się naćpali" 

po trzech miesiącach byłem w stylu "zawdzięczam im swoje życie"

Mowie bardzo poważnie.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Brzytwa zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.