Skocz do zawartości

Kasia, czyli część druga księgi pierwszej


Rekomendowane odpowiedzi

Adi, to kwestia myślę matematyki...widzisz, biorąc pod uwagę charakter/biologię kobiet i ilość kobiet o popularnych imionach....wychodzi ze statystyczna kurewka to Kasia :D Oczywiście nie obrażając niczyjej mamy/partnerki/siostry/babci kogokolwiek bliskiego.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś kupiłem kwiaty ex...

Było to po tym, jak obiecała, że złoży pozew o rozwód. Wiedziałem, że nic to nie da, bo jej "mamusia" już podjęła za nią decyzję.

Stwierdziłem, że i tak nie mam nic do stracenia, ale dla spokojnego sumienia kupię jej jakieś kwiatki, udam, że przepraszam za wszystko (niech myśli, że uważam siebie za winnego) i zaproponuję, aby zacząć od nowa.
Kwiatki wzięła, ale i tak powiedziała, że "już za późno".
Teraz żyję sobie spokojnie ze świadomością, że próbowałem wszystkiego.


Morał z tego jest taki, że czasami warto kupować kobiecie kwiaty, bo można poznać fajną kwiaciarkę :D

Parę dni później byłem u niej znów po kwiaty - tym razem po wiązankę na pogrzeb. Chyba myślała, że zabiłem ex :D
Później parę razy się spotkaliśmy, ale to jednak było jeszcze dziecko i typowa hiena, więc zrezygnowałem z tej znajomości.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext w ogóle miałem podobną historię z laską, może nie aż tak romantyczną bo działą się w dosyć innym środowisku i nie było z mojej strony kwiatów. ALe Ty miałeś o tyle fajnie, że już dostawałeś jakieś sygnały, że coś było nie tak.  W moim przypadku pierdolnęło wszytsko jak grom z jasnego i w 72h wszystko się poszło jebać i już nigdy w życiu jej nie widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.