Skocz do zawartości

Milioner i jego historia


roybatty

Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Z testu DNA dodatkowo wynika, że każde ma innego biologicznego ojca - mówi gdańszczanin.

Jeżeli to jest prawdą to z automatu  wszystko powinno być cofnięte a kobita "oznaczona" jakimś znakiem jak trzoda (wypalony znak) .

 

Tylko czekać  jak z komentarzach zaczną piać Panie że ten koleś to bydlak i bokser.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sami widzicie jak to się kończy, na dodatek wszystko jest cacy tylko do momentu jak macie zdrowie i generujecie dochód. 

 

Gdy tracicie zdrowie, pani sobie kalkuluje, że lepiej was ograbić niż z wami dalej żyć i się wami opiekować.

 

Tracicie zdrowie zamieniacie się automatycznie w zależną od kogoś ofiarę i kobietę chuj obchodzi, że żyła przez 36 lat na wysokim poziomie - z mężem milionerem.

 

Którego jak widać nigdy nie szanowała, bo gówniaki cudze. 

 

Facet traci zdrowie = traci możliwość zarabiania hajsu + nie ma siły na brylowanie w towarzystwie, staje się bezwartościowy.

 

Uświadamia się gówniaki, że tatuś to nie ich tatuś, żeby nie miały skrupułów i podstępem wyłudza się majątek, a później dąży do wykończenia. Bo stary człowiek po zawale ma wielkie szanse iż nie dożyje końca tych kilkudziesięciu spraw sądowych. 

 

Dla tego zawsze powtarzam wam rozdzielność majątkowa + testy DNA gówniaków po urodzeniu, a najlepiej żyć w konkubinacie, żeby loszka po wasze nigdy łapy nie wyciągnęła.

 

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda naprawdę człowieka. Nie dość, że żona go zdradzała to dowiedział się i to prosto w twarz - "nie jesteś moim ojcem". No i to cwane przepisane majątku na nie... już ta kobieta planowała co bedzie pózniej. 

 

5 minut temu, Qaikwow napisał:

Szkoda naprawdę człowieka. Nie dość, że żona go zdradzała to dowiedział się i to prosto w twarz - "nie jesteś moim ojcem". No i to cwane przepisane majątku na nie... już ta kobieta planowała co bedzie pózniej. 

 

Czlowiek stracił pieniadze, zdrowie i czas którego już mu nikt nie wróci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już jakiś czas temu słyszałem od kobiety, że nie warto inwestować zbyt dużo w dzieci, bo można się mocno rozczarować.

Opisywana sytuacja miała miejsce ładnych parę lat temu, jednak w moim przekonaniu, teraz jest jeszcze gorzej. Dzieciaki nauczone brania od rodziców, żyją w przekonaniu, że im się po prostu należy. Jeśli jeszcze są izolowane od ojca i wychowywane przez matkę, to nie mają dla niego żadnej litości. Ojciec ma dać i koniec! Matka nie musi, bo wychowuje.

 

 

Mam jeszcze sporo czasu na przemyślenia, ale już zaczynam się zastanawiać, jak uniknąć takich sytuacji.

 

Tak mi teraz przyszło do głowy po wysłuchaniu audycji kierownika naszej mafii i mam pewne skojarzenia....

Moi starzy twierdzą, że budują dom dla synusia, bo on jest taki dobry, fajny i na starość będzie się nimi opiekował.

Wybudowali dom. Synuś z rodziną już tam mieszka, a starzy mają wprowadzić się tam w przyszłym roku.

Synuś ma mieć całe piętro - kilka pokoi, oddzielna łazienka i może kuchnia (ale tego nie jestem pewien). Dla starych ma być jeden mały pokój. Oni we dwoje mają tam mieszkać. Tuż przy drzwiach i przy kotłowni, aby synusiowi nigdy nie było zimno i żeby mogli otworzyć drzwi, gdy ktoś przyjdzie :D

 

Wszystko idzie zgodnie ze schematem. Ciekaw jestem, czy zakończenie będzie standardowe ;)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to nic strasznego tu nie ma. Wszyscy jesteśmy mniejszymi lub większymi wężami.  Choćby bardzo prosta sytuacja : Masz coś do szefa, ale mu tego nie powiesz, bo się boisz, że Cię wypier.... Miałeś iść gdzieś, ale się wykręcasz nie podając prawdziwego powodu swoj odmowy. W handlu same manipulację z promocjami itd.   Gdzie ta uczciwość ? Bardzo mało ludzi na nią stać. Nawet jeżeli robisz coś dla kogoś, robisz to dla własnej przyjemności, albo z poczucia winy, nieprawdaż ? 

Dramaty biorą się z nierealitycznej percepcji rzeczywistości. Stąd białorycerstwo, kobiety to takie niewinne, biedne, rodzina to wielka rzecz, świętość itd. 

 Już dawno wyleczyłem się z tego jacy ludzie są wspaniali, dobroduszni. (nie twierdze, że tacy nie istnieją). 

 

Jak mówił wielki U.G Krishnamurti : Nie mamy na tyle dobrego smaku i nie jesteśmy wystarczająco uczciwi, żeby przynać, zę wszystkie nasze relacje międzyludzkie oparte są na założeniu : co będę z tego miał ? 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Everdream  jeżeli ktoś okradłby w taki sposób Ciebie z całego Twojego majątku wykazałbyś się takim samym zrozumieniem jak w poście powyżej?

 

Ja się zgadzam z tym co napisałeś. Tak jest i egoizm rządzi relacjami. Tylko są pewne granice. Nazwałbym to granicami człowieczeństwa. W przypadku o którym dyskutujemy perfidia jest tak ogromna, że nie mogę się z Tobą zgodzić co do pierwszego Twojego zdania:

1 godzinę temu, Everdream napisał:

Dla mnie to nic strasznego tu nie ma.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.12.2016 o 10:31, SennaRot napisał:

W przypadku o którym dyskutujemy perfidia jest tak ogromna, że nie mogę się z Tobą zgodzić co do pierwszego Twojego zdania:

Dla mnie to nic strasznego tu nie ma.

 

 

 

 

 ,,Wszystko jest osądem'' pisał w swoich Rozmyślaniach Marek Aureliusz.

   Ktoś straci nogi i będzie grał ofiarę, pił, wpadnie w depresję, rozpamiętywał do końca życia. Drugi straci nogi i powie : stało się, od płakania nogi mi nie odrosną, mimo wszystko wycisne od życia to co się da. Sytuacja ta sama, reakcja zupelnie inna. I tak jest w życiu. Nie sytuacje powodują nasze cierpienie, ale naszą reakcja na nią. Ból w życiu jest nieunikniony, cierpienie opcjonalne.

 Patrząc chłodno na fakty. Kobieta go oszukała, facet stracił zdrowie. Płacz, żal, żadna negatywna emocja, wspólczucie tu nie pomogą, a jeszcze zaszkodzą. Można się czegoś nauczyć. Można facetowi pomóc itd.

 I sam się tego w życiu cały czas uczę, zęby wszystko przyjmować ze stoickim spokojem, równowagą emocjonalną.

Edytowane przez Everdream
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Everdream - słusznie prawisz!

Do tego warto dodać , że czasem zdarzenie, które początkowo uważamy za nieszczęście i katastrofę, z perspektywy okazuje się szczęśliwe i KORZYSTNE !

Mam na myśli np. doświadczenie zdrady, utraty pracy, rozwodu...

 

To wszystko kwestia podejścia.

Jeśli po ochłonięciu uznamy, że zdrada naszej Ex w sumie była zdarzeniem pozytywnym, bo teraz jesteśmy wolni i pozbawieni złudzeń Matrixa -  to bardzo dobrze !

Jeśli po utracie pracy znaleźliśmy lepszą, to przecież też bardzo dobrze, że straciliśmy tę pierwszą...

Itp. itd. ...

 

Osobiście nie przypominam sobie żadnego zdarzenia w moim życiu, które po latach nadal oceniałbym jako jakieś wielkie nieszczęście.

Owszem ,nieraz bolało, cierpiałem , ale w końcowym efekcie wszystko i tak uważam za zdarzenia dla mnie dobre i potrzebne...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedBull1973 Ja zawsze wszystkie złe rzeczy sobie tak tłumaczę.

Wiem, że czasami jest to trochę oszukiwanie samego siebie i nie zawsze złe przeżycia przynoszą coś dobrego... Ale przynajmniej przestaje się zamartwiać i nie stoję w miejscu :)

 

Przeszłości nie da się zmienić. Czasami chyba o tym zapominamy. Można tylko ukłonić się temu, co było i powiedzieć "pa pa". Należy patrzeć w przyszłość, bo na to mamy wplyw.

Każde doświadczenie uczy czegoś nowego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Dobi napisał:

Przeszłości nie da się zmienić. Czasami chyba o tym zapominamy. Można tylko ukłonić się temu, co było i powiedzieć "pa pa". Należy patrzeć w przyszłość, bo na to mamy wplyw.

Każde doświadczenie uczy czegoś nowego.

Oczywiście lepiej się uczyć na błędach cudzych jak swoich :) Dlatego tak ważne jest, żeby ciągle aktualizować się i się uczyć, nieustannie. Dzięki temu możemy ominąc pułapki, błędy, w których inni ludzi, tkwili czasem latami, tracili przy tym zdrowie, nieraz życie, albo jak ten biedny milioner. 

 Pomyślcie co by było, gdybyśmy nie uczyli się od naszych przodków. Gdybyśmy wszystko zaczynali wciąż od nowa, nie wyszlibyśmy z jaskini. Newton myślał nad swoim przełomowymi odkryciami fizycznymi wiele lat. My dzisiaj możemy to pojąć w niecałe 5-10 minut. Wiedza to potęzna siła. Czasem wystarczy tylko wiedzieć, a uniknąć niepotrzebnych cierpień i zmarnowanego czasu. Ten czas to chyba najważniejszy w życiu. Pieniądze można zarobić, z bankruta znowu możesz zostać milionerem, ale 20 lat życia nie da się cofnąć, jeżeli się je zmarnowało.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Everdream Moim skromnym zdaniem, ludzie rzadko wyciągają wnioski z życia swoich przodków. Z tego, co obserwuję w swoim otoczeniu - powielają wszystkie błędy. Wychodzą z założenia, że skoro ojciec i dziadek coś robił, to musiało być dobre. Doskonale znają efekty tego, a i tak robią swoje.

Kiedyś zastanawiałem się nad tym i doszedłem do wniosku, że wiele ludowych mądrości jest przekazywanych choćby w przysłowiach. Gdy oglądałem bajki z córką, ciągle miałem wrażenie, że gdzieś to już widziałem, że ktoś był w takiej sytuacji, że to może się powtórzyć.

Takich mądrości jest bardzo wiele. Kilka przykładów:

- Rodzice mają dwoje dzieci, cały majątek przekazują jednemu z nich - temu ukochanemu. Dzieciak robi z majątkiem, co chce, bardzo często trwoni bezmyślnie, a rodzicom nie ma zamiaru pomagać w potrzebie i proszą o pomoc to dziecko, które nie dostało od nich nic;
- Wdowiec znajduje nową żonę, która ma własne dzieci. Dla niej to one są najważniejsze. Cały majątek wydaje na swoje dzieci, a dziecko swojego męża traktuje jak psa;
- Kobiecie nigdy nie zależy na dobru dziecka, którego nie urodziła, ono jest tylko narzędziem do osiągnięcia określonych celów;


To tylko kilka przykładów. Niby proste, ale czasami jakoś trudno jest brać to pod uwagę.
W Piśmie Świętym aż roi się od tego typu mądrości i co? - No i nic. Ludzie dalej robią swoje. Nie mam tutaj na myśli historii związanych tylko z wiarą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Np. Wszyscy wiemy, że papierosy, alkohol szkodzą, powodują  raka itd, ale i tak koncerny zarabiają na tych używkach miliardy dolarów rocznie.

 Mój sąsiad pali 30-40 fajek dziennie od 20-30 lat. Jego matka zmarła na raka płuc, to powinno dać mu do myślenia, że jest duże ryzyko, że też zachoruje. Ostatnio robił prześwietlenie płuc i od razu wysłali go na komputer - bez kolejki ! Teraz chodzi jak ze sraczką, przestraszony, że on może też mieć raka płuc. Obudził się ! Myśle, że jak się okaże, że wszystko jest OK, to dalej będzie palił.

 

  Ja sam jestem idealnym przykładem, że informacja to nie to samo co świadomość, uzmysłowienie sobie czegoś na najgłebszym emocjonalnym poziomie. Ojciec zawsze mi mówił, że dlaczego ja marnuje czas na gry komputerowe, wielogiodzinne sluchanie muzyki, imprezy. A ja tylko : wez przestań ! Tysiące, dosłownie dziesiatki tysięcy godzin poszło w błoto i tysiące złotych spuszczone w kiblu na alkohol i inne używki. I co z tego mam ? Fakt, faktem, że wtedy nie miałem żadnej wizji niczego w swoim życiu. Po prostu żyłem z dnia na dzień. Ohh jak bym cofnął czas i gdybym je poświecił na rozwój własny, studiowanie psychologii, filozofii, medytacje, jak działa biznes, jak działają relacje międzyludzkie, programowanie, inżynieria, nauka języków .... jest tyle dziedzin do poznania, to już dzisiaj prowadziłbym życie, o jakim tylko wciąż marzę.

 Wszystkie te głupie błędy wynikają z patrzenia tylko pod nogi, natychmiastowej gratyfikacji, skupianie się na najbliższej fali, a nie widzisz, że na końcu są skały. 0 strategicznego myślenia. Dlatego tak wielu ludzi zostaje rozbitkami życiowymi. W zasadzie zdecydowane większość. Jedynie co im zostaje, to pójśc w weekend się napierdolić, żeby zapić frustrację, wymieniania swojego czasu na pieniądzę w robocie, której nienawidzisz. Tak naprawdę za wszystko w życiu nie płacisz pieniędzmi. Płacisz czasem jaki poświęciłeś, żeby zarobić te pieniądzę.

Edytowane przez Everdream
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.