Skocz do zawartości

Negatywne emocje mnie niszczą - długie.


Grzenio

Rekomendowane odpowiedzi

@Grzenio - Nie mam dzieci więc nie wypada bym się wypowiadał tutaj, ale z mego punktu widzenia bym nie patrzył na to ile mnie ex wyjebała czy dzieci. 

Po prostu teraz nie dawaj się jebać na kasę. Nie funduj im takich wakacji 3/4 razy bo to je "rozpuszcza" na maksa. Przykre jest to, że tak Cię traktują i łykają brednie matki jako coś oczywistego. 

Sama historia z teściem już wiele zdradza na temat tej skurwiałej Ex. Postępuje podobnie jak teściowa. Cisza pewnie była bo postawił się i czegoś nie dostały, a baby nienawidzą jak interes nie idzie po ich myśli.

Ja bym płacił alimenty, ale nie fundował już tych wszystkich bajerów. Chcą, to niech od matki wyproszą skoro jesteś takim "chujem" i "cwelem" wg nich. To samo z wakacjami. Jak dostaną po kieszeni, to może zaczną myśleć, a jak nie to trudno.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ja bym zrobił:
1. Skupił na tym najnormalniejszym dziecku, bym miał dobry z nim kontakt. Pomagałbym, ale nie rozpuszczałbym.

2. Z ex nr 1 i waszą 3 zerwałbym kontakt całkowicie. Ustawiłbym co miesięczne wysyłanie kasy z alimentów na lata i koniec kontaktów z nimi. Nie piszemy do nich, nie dzwonimy, nie patrzymy na fejsiku co u nich (jak ich masz to usuń z grona znajomych). Nie ma ich, są tylko cyferkami konta bankowego na które przelewasz pieniądze o zasądzonej kwocie co miesiąc. Przestaw myślenie, to nie są dzieci i ex, to jest proch, pył, nic. Odczłowiecz je.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Grzenio- To po prostu skup się na tym co lubisz i kochasz w życiu robić. Na pracy, na swoich pasjach. Jeśli masz obecną dobrą partnerkę, to też można o niej pomyśleć.

Jakieś książki, filmy dla relaksu. Jakieś sporty  czy imprezy kulturalne.

Coś co po prostu odciągnie Cię od myślenia o nich. Chcesz zapomnieć to zdjęcia/filmy zrzuć gdzie indziej na jakiś pen/dysk zewnętrzny  i schowaj w szafie/szufladzie.

Edytowane przez CalvinCandie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chrumkacz To najnormalniejsze jest naprawdę fajne. Matka jest normalna (poza tym wyleczyłem się z obsesji na jej punkcie). Ta trójka na FB zablokowana.

 

Jeszcze mnie wojna z 2. EX czeka (wychowanie sobie jej jako ex-żony), bo ta kasy zarabia w chuj, ale też hiena i kasę widzę, że będzie chciała ciągnąć. Bo to z tych, co jej zawsze mało. Jedzie na badania kontrolne do ZCD z młodym do Warszawy podjeżdża nowym Porsche Macan na stacje benzynową i fakturę na fundacje bierze. Wstyd. 

Edytowane przez Grzenio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Chrumkacz napisał:

Odczłowiecz je.

    Popieram Cię, ale to są dzieci a Ojciec nie jest maszyną. Problem w tym, że @Grzenio w czasie gdy tworzył swój biznes, nie miał czasu dla swych pierwszych dzieci. Relacje ojciec- dzieci,

przełożył na kasę, myślał że jak zapewni dostatnie życie, załatwi sprawę. Pozostawił los swojej rodziny w rękach kobiety. Życie jest inne, kasa i wygody psują ludzi. Teraz już wie. Nakładają się jeszcze na to chujowe stosunki z Ex. W czasie

gdy był związek i później. Grzenio za kasę chciał kupić spokój swojej duszy, ale wyszło jak wyszło.

   Ja bym odrzucił dzieci pozornie, odrzucenie i obojętność najbardziej boli. Musi im dać zrozumieć że albo jakoś się ułożą relacje między nimi, albo niech się bujają. I od tego jest właśnie kasa na którą są tak łasi.

Pieniądz rządzi światem. Grzenio, spróbuj rozbić ten monolit rodzinny, tj. Ex I dzieci. Zacznij pojedynczo wyłuskiwać dzieci z pod jej wpływu. Zacznij od synka króry chce pracować i zna się na informatyce.

Powolutku, znajdź mu pracę daleko od matki, niech pozostałe dzieci widzą że współpraca z Tobą przynosi profity. Powolutku zabieraj jej dzieci. Kiedyś zrozumieją że Ty  jesteś królem.

To może być sposób na zemstę na Ex. Zabierz jej dzieci.

   

Edytowane przez Adolf
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf To chyba tak półprawda. Moja ex to pisałem parę postów wyżej te jej słodkie odzywki. Ogólnie to takie gestapo a nie żona. Kiedyś zapytałem jej czy da mi rękę jak gdzieś szliśmy przez miasto. Ona wkurwiona powiedziała coś w ten deseń: "Jak mogę dać Ci rękę, jak nie mamy gdzie mieszkać". Ogólnie to wynajmowaliśmy 100m mieszkanie w centrum w zajebistej lokalizacji i mieliśmy gdzie mieszkać. No to było wyzwanie. 4 lata i jest dom. Bez kredytów. Luksusowo wykończony, 2 samochody, stać nas na wszystko. Legalnie. Jej nadal źle było i dalej mordę darła. I nadal nie chciała za rękę chodzić i nadal było skomlenie o seks. No to się zawinąłem z pierwszą, która się napatoczyła.

 

Wtedy to byłem tak sfrustrowany i tak miałem jej dość, że chyba każda mogła mnie mieć, byle nadwagi nie miała i dało się przy niej jeść.  Chociaż eM mówi, że to słabe kryterium, bo oni na studiach (Biotechnologia) na poligonie mieli zabite świnie ubrane w spodenki (substytut ludzkich zwłok) i mówiła, że to jebało z 4 km a jeść kanapki przy tym się dało.

 

Wracając do tematu to może i ta moja "kariera zawodowa" i "sukces finansowy" to wątpliwa "nagroda" za "małżeństwo" z pierwszą "żoną". Wszystko co w cudzysłowie to eufemizmy.

 

Ogólnie chujowo.  Praca była dla mnie ucieczką przed beznadziejną żoną, która tylko darła mordę i nic więcej. Gdzie tu było miejsce na bycie ojcem? Do tego bycie pizdą, nie pomagało. Jaki ze mnie był ojciec - żaden. Niestety. Wiem, że zajebałem na całej linii i nie naprawię tego. Pizdą byłem. Teraz chcę tylko odciąć się od tego emocjonalnie, zapomnieć, nie myśleć, nie wkurwiać się. Nic więcej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Grzenio Blokada może kusić do powrotu, kasacja wskazana.
Dasz radę z nią, jesteś weteranem oraz masz oczywiście nas Braci. A to że wyłudza hajs? Są ludzie uczciwie i nie. Nie zmienisz ich. Najwyżej możesz nazbierać na to dowody i zagrozić jej przy rozprawie jak będzie fikać.
Czy wszystkie Twoje dzieci się znają? Jak będziesz działał w kierunku tego normalnego dziecka to pamiętaj by je izolować od wpływu wszystkich ex, nie może cierpieć za Twoje grzechy przeszłości.

@Adolf, nie wiem czy nie są to już przegnite jabłka które tylko do kosza się nadają. Nie wiem jak to jest być ojcem, ale w ważnych sprawach staram się kierować tylko rozumem i wyłączyć emocje, być zimnym jak lód.
Istnieje też zagrożenie, że jak któreś z dzieci zacznie lgnąć do Grzenia to EX szybciutko z przydupaskami je naprostuje, ex nie myśli o dzieciach tylko o sobie, nie potrafiłaby zdzierżyć tego że Grzenio mógłby być lepszy od niej i odebrać jej wpływy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Grzenio napisał:

 

 Do tego bycie pizdą, nie pomagało. Jaki ze mnie był ojciec - żaden. Niestety. Wiem, że zajebałem na całej linii i nie naprawię tego. Pizdą byłem. Teraz chcę tylko odciąć się od tego emocjonalnie, zapomnieć, nie myśleć, nie wkurwiać się. Nic więcej.

 

 

I to jest dla mnie mega dysonans poznawczy. Jak ktoś kto nie raz jak Ty musiał być w negocjacjach twardym skurwielem, musiał bo kontrahenci wyruchaliby Cię bez mydła nie potrafi tak zajebiście trzymać gardy na chacie. Przecież biznes , twardy biznes (bo pewnie takim się bawiłeś skoro kasy masz sporo) hartuje to jak to jest możliwe że ktoś nie wykorzystuje tej twardej skóry w każdej życiowej sytuacji ? No chyba tylko zjebane przekonania (jak u każdego ) że chata to ciepła przystań, miejsce wsparcia i pomocy. Inaczej tego nie widzę

 

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesiu.

 

    Za dużo wspominasz Ex, to ją oskarżasz o wszystkie niepowodzenia związane z małżeństwem i dziećmi. Wiem baba, schemat, byłem białym misiem. Ale to Cię nie usprawiedliwia.

Zjebałeś i koniec, trza część tego wziąść na klatę. To że dzieci postrzegają Cię jak bankomat nie jak ojca to jest również Twoja wina. Sam wiesz co zjebałeś. Od tego zacznij.

Twoje zdrowie właśnie wypiłem, Twoje i Twojej przyszłości. Sam ją kreujesz, jeszcze wszystko da się odkręcić, przede wszystkim z dziećmi.

   Dla tego jeszcze raz pytam: Czego Ty oczekujesz? To musisz wiedzieć, inaczej będziemy bić tylko pianę. Określ się.

Jak zauważyłem, trochę się miotasz. Jednocześnie martwisz się o dzieci i chciałbyś mieć święty spokój, zapomnieć o nich. Najbardziej gryzie Cię Ex. To podstawa Twojego złego samopoczucia.

Obwiniasz ją o wszystko, że to przez nią. Dobrze zgadzam się z Tobą, ale Twojej winy jest dużo. Trochę pokory. Wybaczyć jej trudno, ale ona Cię wydoiła bo na to pozwoliłeś i nie ma na to usprawiedliwienia.

Poszedłeś na łatwiznę.

   Optuję tak jak wyżej pisałem, odbieraj jej synków pojedynczo, skłóć rodzeństwo z sobą. Niech widzą że dobre stosunki z ojcem przynoszą profity.

Dziel i rządź.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf Muszę dowiedzieć się gdzie ten średni pracuje i porozmawiać z nim w 4 oczy. Może się da. Co do obwiniania o wszystko EX? Oj chyba nie. Ja na drugie imię mam jestem_winny. Jeszcze przez matkę byłem wychowywany w duchu poczucia winy. Dobra. Nie byłem grzecznym dzieckiem. Jako 4-ro latek spierdalałem po szafkach kuchennych - po tych na górze i nie szło mnie złapać. Byłem ponoć najlepszym środkiem antykoncepcyjnym  wśród znajomych moich rodziców: "I ty możesz urodzić Grzesia". Nie raz słyszałem "do grobu mnie wpędzisz". No i OK. Przyjąłem do wiadomości. Pełna zgoda. Obwiniam siebie o to wszystko co mam z tymi dzieciakami. Serio. Mogłem tej EX nie pozwolić na to. Ale byłem pizdą. To moja wina. Nie jej. Ona taka była. Ale odczekam trochę i za tego średniego się jakoś wezmę.

 

@jaro670 Ok. Nie chcę się odnosić do tego jak to wygląda w robocie. Z babami i dziećmi średnio mi wyszło.

Edytowane przez Grzenio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Grzenio napisał:

Co do obwiniania o wszystko EX? Oj chyba nie. Ja na drugie imię mam jestem_winny. Jeszcze przez matkę byłem wychowywany w duchu poczucia winy. Dobra. Nie byłem grzecznym dzieckiem. Jako 4-ro latek spierdalałem po szafkach kuchennych - po tych na górze i nie szło mnie złapać. Byłem ponoć najlepszym środkiem antykoncepcyjnym  wśród znajomych moich rodziców: "I ty możesz urodzić Grzesia". Nie raz słyszałem "do grobu mnie wpędzisz".

Odwracasz kota ogonem, nic Twój wpis nie wnosi.

17 minut temu, Grzenio napisał:

Ale byłem pizdą.

   Dalej jesteś pizdą w sprawie Twoich dzieci.

17 minut temu, Grzenio napisał:

Ale odczekam trochę i za tego średniego się jakoś wezmę.

   Ty nie czekaj, co masz innego do roboty? Pierwszy wyciągnij rękę! Zadzwoń teraz.  Ja tak robię, wszystko na spontonie i mam wyjebane co o mnie myśli ten co do niego dzwonię.

Moja rada, jak będziesz gadał, to rozmawiaj jak byś gadał z facetem, nie wiem, z ze mną? Z Rnext-em? Twój syn  to dorosły facet i tak ma być traktowany.

Teraz weź telefon i pogadaj, nie bacz że obok niego może być matka, gadasz z facetem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz go na Fejsie? Ale nie nalegaj zbyt mocno. Krótkie, 'chcesz pogadać?'

To on ma zabiegać o Ciebie. Może być SMS. Pamiętaj że Ty jesteś mądrzejszy bo starszy, ale nie wolno przeginać z wyciągnięciem ręki.

Nie wiem Grzesiu jak to rozegrać. Ale pamiętaj że on jest mężczyzną, myśli logicznie, tylko ma duży uraz do Ciebie, uraz wkręcony przez matkę.

 

    Grześ, taka moja osobista i ryzykowna rada. Ja jak się wkurwię na babę, dzieci, to lecą gromy Zeusowe z nieba. Zamiatam wszystko i wszystkich.

Baba ucieka, dzieci płaczą. Nie pierdolę się z niczym, mam na nich wyjebane. Za to minie kochają, albo się boją. Nie ważne, mam porządek w domu i posłuch.

 

   Wypierdol Grześ litanię do niego za pomocą dostępnych komunikatorów. Nie pierdol się z niczym, daj marchewkę, pokaż kij. I niech Cię nie obchodzi że poleci z tym do mamusi.

Niech mają bekę z Ciebie. Komunikat musi być rozsądny. Coś jak: Współpracujesz?, pomogę, nie to wypierdalaj do mamusi, ona da ci lepsze życie. Ubierz to w słowa dyplomatyczne

abyś nie miał kłopotów z prawem.

   Wgl. jak to jest że syn mnie zlewa? Sorki retoryczne pytanie.

Edytowane przez Adolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf Pozbyć się emocji związanych z tym całym zagadnieniem i podejść do tego na chłodno. Spać mi to nie daje. Chociaż chyba ta dyskusja tez pomału staje się jałowa.

 

Z tym średnim synem kontakt bym chciał mieć, bo to wartościowy chłopak. Naprawdę. Ale coś mu do zjedzenia chyba dali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Grzenio napisał:

Spać mi to nie daje. Chociaż chyba ta dyskusja tez pomału staje się jałowa.

    I długo nie będziesz spał dobrze. Albo odrzucisz problem, niech się sam rozwiąże, albo weźmiesz problem na klatę, spróbujesz to jakoś rozwiązać.

Dyskusja nie jest jałowa, to Ty ją odrzucasz, bo Cię boli!

 

   Jak znam życie chłopak czeka na OJCA! 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Grzenio

Jeżeli próbujesz co chwilę kontaktu z synem, to taki właśnie jest tego efekt - on dobrze wie, że za parę tygodni znów się odezwiesz...

Mało tego, skoro w dodatku dajesz mu kasę, to w ogóle jesteś na przegranej pozycji...

Po co on ma z Tobą mieć kontakt ? Tak z jego punktu widzenia, a zwłaszcza z  punktu widzenia Ex (wiadomo że to jej robota, mam to samo...)...

 

Ja miałem podobnie, przez kilka miesięcy dzieci nie odbierały ode mnie tel.,  maili itp.

Zatem przestałem się tez odzywać, DEFINITYWNIE, przez ponad rok - ZERO.

Ponadto urwałem kieszonkowe i inne opłaty na ich rzecz.

 

A też zostałem pozwany przez starszego syna do Sądu o 1500 zł alimentów (dostał 1000, tyle co mu chciałem dać sam...)

 

Spotkaliśmy się niedawno na pogrzebie mojego ojca, gadka jakby nic, potem poszliśmy wieczorem na pizze i piwo...

 

Potem znów nie chcieli ze mną  gadać, rzekomo za to, że "mama nie będzie miala pieniędzy, bo pozwałeś ją do Sądu"...

Nie to nie ,wypierdalać...

 

Ale starszy syn się odezwał, że potrzebuje na naprawę samochodu...

Nagadałem mu, ale oczywiście dałem (pożyczyłem)...Złość podpowiadałaby powiedzieć "spierdalaj!" , ale co bym tym osiągnął....?

 

Byłem z nim niedawno na obiedzie, 2 godziny pogadaliśmy. W tym tygodniu kilka SMSów, co słychać itp.

W końcu jest NORMALNIE !

 

 

Podstawa, to wyrzucić ze swojego umysłu Ex....ja mam czysta głowę i spokojne myśli, odkąd mi się to udało.

A narobiła mi kurwisko po złości też niemało, choćby komornika nasłała na podstawie fałszerstwa.

Ech, nawet nie będę się rozpisywał o innych rzeczach, za dużo tego...i nie ma sensu się wkurzać....

 

Co było to było, trzeba żyć tu i teraz.

Tamtego świata już nie ma, i nie ma co rozpamiętywać krzywd...to do niczego dobrego nie prowadzi...

 

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzenio- po pierwsze współczuje

W świecie zwierząt/ ssaków,czyli też nas/ , jest tak że potomstwo wychowuje się do momentu kiedy jest gotowe żyć już samodzielnie..., tak wiem my inaczej to traktujemy.

Jesteś gotowy na powołanie nowego życia, musisz być gotów na moment kiedy twoje potomstwo pójdzie w swoją stronę.

W Twoim jak i większości nas rozumowaniu/prymitywnym/ Ty masz zapewnić rodzinie warunki do przetrwania i ok.

Ty zapewniałeś rodzinie standard którego wielu ludzi mogło zazdrościć.

Nic nie zjebałeś, spełniłeś swoją rolę, Twoje dzieci to już nie dzieci tylko dorośli ludzie,mają swój rozum, niestety spaczony przez ex.

Gdyby  Twoja była tworzyła w dzieciach wizerunek że Ty pracujesz żeby im zapewnić lepszą przszłość, miałbyś u nich szacunek.

O co Ty się obwiniasz człowieku? zrobiłeś swoje z nawiązką.

A jeśli ktoś tego nie docenia to wypierrdalać, wiem to boli, ale ból rodzi refleksje...

Obecnie mieszkam z 20 letnią córką wychowaną przez mamusię i teściów, i 

Kiedy zawaliła szkołę i maturę..."Mój obowjązek wobec Ciebie się zakończył,masz gdzie mieszkać,  a na resztę sobie zarób"eś w gdzi

Wyjechała do holandii, a teraz zapierdala gdzieś w ubezpieczeniach, a w domu ma zrobić swoje bo inaczej kij w ruch.

 

Stary nie możesz sie zadręczać tym co robią dorośli ludzie,olej,wyjeb, zabetonuj, Ty byłeś żywicielem,zrobiłeś swoje,dostarczyłeś  środków do tego by mogli osiągnąć co chcieli.

Koniec.

Ew. rób za bankomat.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurwa i jak tu żyć.....

@Adolf ja jadę z Tobą ta 911 nawet jako pasażer....

 

opisze tu trochę z innej strony temat

kiedyś spotykałem sie z samica z zubożałej nowobogackiej rodziny, rodzice rozwiedzeni niby jakis duży hajs na koncie zablokowany przez sad bo spawy rozwodowe i inne..... (Jak było naprawdę nie wiem ale raczej kłamstwo, kłamstwem podparte). 

Dziewczyna totalnie zepsuta finansowo, wtedy jeszcze tak bardzo tego nie widzalem...... Po zakończeniu jednej ze spraw tato ww dziewczyny dostał jakis większy hajc, wiec mama do córci ze tata przy kasie to trzeba go ogolić, no i tam dostała jakis większy sos na ciuszki, miała dostać więcej (nigdy w życiu nie byłem na zakupach ze kupuje sie trzy pary szpilek adidasy i coś jeszcze w mniej niż 3h).

 

Idąc sam po mieście spotykam ojca mojej girlfrend, a on chce mi dawać szmal dla niej to był z 2002r a on mi chce dawać 2500 pln - odmówiłem, nie wzielem nic - nie czułem sie z tym OK. Zaraz potem opowiadam to u niej w domu a ona na mnie z matka jak naskoczyly za ten sos to tragedia.....

 

Jak tylko znalazłem nowa gałąź to przeskoczyłem jak wiewiórka.... Kurwa kasa od tatusia ok ale zeby iść np do sklepu Big Stara i popracować to nie i chuj....  

 

@Grzenio Grzesiu chciałbym spotkać Twoja córę na swojej drodze i zrobić tak aby poczuła motylki, i odezwała sie do taty... choć zapewne jest zepsuta jak ww panna...

 

co do synów to bardzo mnie to zastanawia, kurwa ja bym tak nie umiał, chciałbym działać z ojcem rozwijać firmę co kolwiek ale z ojcem, a pierdolenia matki - fuck off stara.... Podobny problem ma @RedBull1973 z potomstwem, kurwa ojcowie tez sa ważni, a nie toczenie jadu bo mamusia tak chce...

 

"co do uśmierzenia bólu" - ja nie mam potomstwa ale chyba trochę to przypomina ból po utracie kogoś czy to po LTR czy smierć kogos bliskiego - ja miałem takie stany ze gdybym wiedział gdzie w mózgu jest cześć odpowiedzialna za te emocje/uczucia to bym sobie sam to wyciął - podobno ludzie sami zeby wyrywają - o dziwo samo mi to przechodziło Daj Sobie Szanse na wybaczenie. I zajmij sie najmłodszym i tymi co chcą z tobą kontaktu..... 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Grzenio nie jest przypadkiem tak, ze to co Ci tak spać nie daje to jest po prostu żal do siebie. Złość na siebie za pewne sprawy, które wyglądają teraz tak jak wyglądają? Frustruje Cie to kiedy o tym myślisz, prawda? Wszystko na zasadzie, że aktualny Nasz stan w jakim się znajdujemy jest niczym innym jak konsekwencją Naszych wcześniejszych zachowań, wyborów, decyzji.

 

Nie masz widzę żalu ani złości do tych poprzednich żon czy dzieci. Masz to w stosunku do siebie, że nie poukładałeś tego tak jakbyś tego dzisiaj chciał.

 

Tak to odbieram, oczywiście mogę się mylić.

 

Pisze to ponieważ aby rozwiązać problem musisz go dokładnie określić, odnaleźć. Może po prostu sam sobie nie potrafisz wybaczyć pewnych rzeczy? W tym tkwi to wkurwienie, które Cie tak męczy?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Grzenio napisał:

 

5 godzin temu, Adolf napisał:

Ps. Dasz się kiedyś karnąć Porszakiem?:D

DAM - ale 320 masz pojechać. Ceramiczne hamulce są - wyhamujesz.

 

 

    Stary. Jak swoim Merolem pociągnłem 185, razem z bagażem w postaci rodziny, to mało nie zesrałem się ze strachu.

Nie lubię  adrenaliny, wolę ciszę.

    Ale dziękuję za propozycję, chcę poczuć te kilkaset koni pod moim siedzeniem, tą moc.

 

Nawet jak było by to przedłużenie Twojego  'kutasa'.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Negatywne emocje mnie niszczą - długie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.