Skocz do zawartości

Problem z laskami


Waginator

Rekomendowane odpowiedzi

Bracia, potrzebuję Waszej pomocy, a w zasadzie porady. Opiszę pokrótce historię.

 

Zainspirowany tematem @Zerwito o kursie tańca i uważając, że taniec jest ważną umiejętnością w mojej drodze do samorozwoju zapisałem się na kurs tańca użytkowego. Pannę X w której jestem zadurzony i która o tym wie i mnie friendzonuje poprosiłem o to, żeby znalazła mi jakąś partnerkę (to było 3 tygodnie temu, nie gadałem z nią od tamtej pory). I rzeczywiście znalazła, panna Y jest całkiem ładna, spodobała mi się z wyglądu, z charakteru lekko gorzej, ale dało się pogadać. I chodzimy na te tańce od 3 tygodni. W międzyczasie w akademiku przystawiała się do mnie panna Z, z wyglądu też niezła, ale charakter znacznie gorszy, bardzo słabo się klei rozmowa, ale wyglądała na zainteresowaną.

 

To w skrócie. Dzisiaj zaprosiłem Y na konferencje. Siedzieliśmy tam 10 godzin (jakby ktoś się zastanawiał co może zrobić zainteresowana kobieta). No i nudząc się kompletnie zacząłem sobie flirtować z nią. A że szło gładko to wymacałem ją całą i wiedząc, że trzeba w końcu uczynić ten ruch przelizałem się z nią. Wracam do akademika i spotykam pannę Z. Gadka szmatka, ego podpompowane, pewność siebie sięgnęła sufitu i rzuciłem coś w temacie, że może mi też zrobić masaż. A ona na to, że ok. No to wbiłem do niej do pokoju i zrobiła mi ten masaż (robiła go jakąś godzinę! jakby się ktoś zastanawiał co może zaoferować zainteresowana kobieta). Jako, że to był dzisiaj mój pierwszy raz, kiedy się całowałem to w przypływie nastroju poleciałem tak samo jak z Y i skończyło się na tym samym.

 

Korzyści z tych sytuacji. Tak jak pisał @Długowłosy laski są do bólu schematyczne, kiedy poznajesz je jedna po drugiej. Obie laski miały ten sam sposób dotykania dłonią, tak samo się przytulały, tak samo kładły głowę po całowaniu. Jak klony tylko o innej powierzchowności. Podobny był też sposób komplementowania i imitacji poglądów. Podbiłem sobie też samoocenę z gościa, który uważał się za loosera w kontaktach damsko-męskich na gościa, który wie, że może coś ugrać, wiem że nie jestem już taki niewidzialny przez co czuje się jakoś spokojniejszy na duchu. W dodatku nadrobiłem trochę umiejętności podrywu. Z gorszych korzyści sprawdza się to co się mówi na forum. Wprawdzie tutaj było mówione, że seks jest przereklamowany to teraz widzę, że pocałunki są przereklamowane. Myślałem, że będzie jakoś zajebiście, mega przyjemność czy coś, a było... ohydnie? I to dwa razy. Raczej nie działało to jak narkotyk, że chce się wziąć więcej, tylko mnie z lekka nudziło, oklepane i mało podniecające. Trochę mi się zrujnował światopogląd.

 

A teraz o wadach. Nie wiem co z nimi zrobić. Tak de facto to mi na nich średnio zależy (zależy mi, żeby ta pierwsza dokończyła ze mną ten kurs). Nawet umiarkowanie chce mi się uprawiać z nimi seks chociaż pierwszy raz bym chętnie miał za sobą. Nie wiem na ile to gra i manipulacja, a na ile rzeczywistość, ale sprawiały wrażenie jakby były jakieś zakochane, przytulały się jak powalone po tym całowaniu chociaż patrząc na podobieństwo reakcji stawiam, że to gra. I nie wiem co z nimi powinienem zrobić, trzymać w friendzone i czerpać profity? Zignorować je? Nie chce, żeby nagle się zrobiła jakaś zadyma, że będą do mnie wypisywały czy coś. Wiem, że zachowałem się lekkomyślnie, ale chciałbym jakoś wrócić do stanu w którym one mnie mają w dupie. W dodatku ciągnie mnie do X, która napisała kilka dni temu i myślę czy nie wykorzystać tych dwóch panien do wywindowania swojej pozycji. Generalnie to nie wiem co zrobić, żeby nie wpakować się przypadkiem w jakieś gówno o którym nie mam jeszcze pojęcia, o ile już w to gówno nie wdepnąłem. Generalnie wyciągnąłem sporo doświadczenia, ale z drugiej strony boję się, że wpakowałem się w jakiś syf i chciałbym się z tego bezpiecznie wykręcić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi jakos nie koniecznie ale pewności nigdy nie ma (troll)....

 

Pocalunki nie były jak narkotyk bo nie zaloffciales sie, dlatego były mechaniczne, pamietaj ze gdybys migdalił sie z X + hormony to byś poczuł ten Power. Ja za młodu właśnie na studiach trzymałem trzy sroki za ogon. (4 ogarnela się tylko na macanki na golasa itd) Z tym ze całowanie to zaczęłem w podstawówce....

Jestes młody nabieraj doświadczenia z babami tylko nie wpierdol sie w dziecko.... SZALEJ!

 

Piszesz ze sa schematyczne? Pamiętaj one takie same zdanie maja o nas (a raczej o białych rycerzach) tez ciagle te same teksty, gesty itd....

....narazie nie jesteś w żaden sposób wyjątkowy... Kończ kurs tańca to na 100%! One cię próbują i testują....

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei

 

Opisałeś to dobrym słowem - mechaniczne. Trochę mi się wizja świata zawaliła. Myślałem, że jak jakaś kobieta mi się spodoba z wyglądu to to wystarczy i jak jeszcze będzie zainteresowana to już cudnie. To pokłosie bycia ignorowanym przez wiele lat (i stąd też to, że tak późno zacząłem to całowanie, a gdyby forum mnie nie ogarnęło na rozwój to byłoby jeszcze później). To co było wałkowane wiele razy na forum, że kobiety szczęścia nie dają, a trzeba je odnaleźć w sobie jakoś do mnie nie trafiało. I myślałem, że te kobiety mnie odmienią. A teraz po prostu widzę, że ta wizja kobiet o których w głębi duszy marzyłem w przyszłości w jeden dzień uległa rozmyciu. Pewnie masz rację, gdybym się zakochał byłoby inaczej, ale to i tak zrujnowało moją wizję, że każda kobieta, która mi się spodoba z wyglądu już będzie super.

 

Właśnie chciałbym nabierać doświadczenia, ale trochę się obawiam, że lecąc na tyle frontów w jakiś syf się wpierdolę (na pewno nie w dziecko). No i mało mnie to kręci, niby wychodzę w takiej sytuacji z pozycji siły, ale trochę za mało mi zależy, a za dużo myślę o tamtej, gdzie nie mam w tej chwili czego szukać. No i łapie mnie też poczucie winy (chociaż wiem, że one by nie miały), ten sposób w jaki się przytulały przypominał mi obraz jakiegoś zagubionego dziecka. Tylko, że jak pisałem wyżej obie zachowały się tak samo, więc czuję, że to taka gra trochę.

 

Ogólnie jeszcze się nie otrząsnąłem do końca z emocji, więc te posty mogą być nieco chaotyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz z tymi dwiema poszło łatwo (całowanie) jak jesteś na fali to podbijalbym do X - najwyżej nie przejdzie - ale zeby się przelizac z X musisz mieć odpowiedni aranż całej sytuacji..... No ale masz do niej juz jakieś uczucia a one paraliżują..... Walcz sam ze sobą! Przyda sie to w życiu, a jak nie wyjdzie to zapamiętaj w zyciu nie można mieć wszystkiego.

 

Calowanie tak jak różni są ludzie tak rożnie ludzie całują, ja lubię bardzo intensywnie a niektóre ledwo co wystawiają język tylko końcówkę - i ja juz wkurwiony, z jedna "herbaciarą" byłem tak kompatybilny w lizaniu ze po pierwszym pocałunku w tym samym czasie powiedzieliśmy do siebie ale mi sie z tobą dobrze całuje.....  A poczucie jak orgazm w tym samym czasie..... Natomiast moj najdłuższy LTR to totalnie słabe pocałunki ale sex super była jak klocki lego układałem ja pod siebie...

 

to ze kobieta sie podoba to nic - trzeba tego właśnie dopasowania i chęci obu stron

 

 

czym ty sie przejmujesz nie uprawiasz sexu z nimi (jeszcze?)- wydaje mi sie ze te dwie przeliczane tez dopiero wchodza w ten świat, przytulanie sie jak dziecko.... Raczej powinny konkurować o ciebie lub chciały tylko sie przelizac.... Duzo zmiennych, a za v

baba nie trafisz

 

 

ps podstawowy błąd to taki ze X wie ze zaloffciales sie w niej 

Nie win gry tylko graczy! Ale i tak bym coś próbował zaaranżować 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Waginator napisał:

chociaż pierwszy raz bym chętnie miał za sobą.

Tu sobie odpowiedziałeś.

7 godzin temu, Waginator napisał:

W dodatku nadrobiłem trochę umiejętności podrywu.

Doświadczenia nigdy za dużo nie jest, baby z reguły lubią takich

7 godzin temu, Waginator napisał:

Wprawdzie tutaj było mówione, że seks jest przereklamowany to teraz widzę, że pocałunki są przereklamowane.

 

7 godzin temu, Waginator napisał:

zrobiła mi ten masaż

To teraz pora na masaż z finałem/lodem, sprawdzisz czy to nie jest "przereklamowane". Spróbuj z obiema zobaczysz która robi lepiej.

 

7 godzin temu, Waginator napisał:

boję się, że wpakowałem się w jakiś syf i chciałbym się z tego bezpiecznie wykręcić.

Jaki syf? Relacje "łóżkowe" z płcią przeciwną to typowa część życia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Bracia za odpowiedzi. Macie racje, trochę się za bardzo rozemocjonowałem tą sytuacją chociaż tak naprawdę nic szczególnego się jeszcze nie wydarzyło. Rzeczywiście brakuje tego dopasowania, rozmowa się słabo klei, pewnie panny szybko się znudzą, więc trzeba kuć żelazo póki gorące i wykorzystać okazję. Chociażby dla treningu, ogarnięcia shit-testów (chociaż jeszcze prawie żadnego nie było) i nabrania luzu (bo mi tak mięśnie drżały, że ledwo byłem w stanie to opanować).

20 godzin temu, żniwiarz napisał:

Co tu radzić? O ile nie jesteś jakoś związany z nimi swoimi interesami, np. ta sama grupa na studiach

 

Z X nie jestem w prawie żaden sposób związany, ale na razie muszę nabrać więcej doświadczenia i dystansu, więc będę trzymał ją na odległość. Liczę też trochę, że ta z tańca poopowiada X trochę o mnie. Z tą od tańca tylko tym kursem jestem związany, który będzie jeszcze trwał 2-3 miesiące. Z ostatnią jest gorzej, bo mieszka kilka drzwi ode mnie i się widzimy praktycznie codziennie, niby pokój można zawsze zmienić, ale jest to w pewnym zakresie problematyczne i się jeszcze zastanawiam czy ją ruszać czy udawać, że się nic nie stało.

 

W każdym razie mam już mniej więcej naszkicowane co robić i chętnie sprawdzę hipotezę @wojskowy33 czy nie da się nie uprawiać seksu z laską z kursu tańca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie, ruchańsko jest tutaj prawdopodobnie na wyciągnięcie kutasa, tylko że ja po opisie widzę, że trochę jeszcze "miękki" jesteś. No i ta miękkość" niestety może zaważyć na tym czy to pyknie i czy ogarniesz ew. to co będzie potem.

 

Z tego co opisujesz, to konsekwencji wielkich w razie lipy nie będzie, ale jakieś mogą być. Ano np. jak zaczniesz ciągnąć temat z tą od tańca to w najgorszym wypadku będziesz musiał szukać nowej partnerki - pasuje mieć za wczasu jakąś opcję, żeby nie mieć problemu, jeśli ten kurs jeszcze tyle trwa. Ogólnie odpowiedz sobie na pytanie, czy ruszy Cię to jeśli te panny coś tam między sobą będą na twój temat paplać jeśli coś pójdzie nie tak. Jesteś debiutantem, więc jest opcja, że się zlejesz po minucie i mogą mieć z tego jakieś głupie śmieszki między sobą itd. Jeśli masz takie rzeczy w dupie, to się nie zastanawiał i bierz po kolei. Natomiast jeśli czujesz, że psychika to wciąż nie jest twoja najmocniejsza strona, to sobie może to wszystko przemyśl, żeby potem nie mieć niepotrzebnych rozkmin i stresów kiedy do sesji się trzeba ogarniać.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 18.12.2016 at 1:39 AM, Waginator said:

No i łapie mnie też poczucie winy (chociaż wiem, że one by nie miały), ten sposób w jaki się przytulały przypominał mi obraz jakiegoś zagubionego dziecka. Tylko, że jak pisałem wyżej obie zachowały się tak samo, więc czuję, że to taka gra trochę.

 

On 18.12.2016 at 0:48 AM, Waginator said:

 Nie wiem na ile to gra i manipulacja, a na ile rzeczywistość, ale sprawiały wrażenie jakby były jakieś zakochane, przytulały się jak powalone po tym całowaniu chociaż patrząc na podobieństwo reakcji stawiam, że to gra.

 

Pamiętaj, że kobiety to emocjonalne stworzenia, niekoniecznie wszystkie ich zachowania są motywowane wyrachowaną kalkulacją. Przynajmniej na początku. One często po prostu jadą na autopilocie nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

 

 

22 hours ago, Waginator said:

Z X nie jestem w prawie żaden sposób związany, ale na razie muszę nabrać więcej doświadczenia i dystansu, więc będę trzymał ją na odległość. Liczę też trochę, że ta z tańca poopowiada X trochę o mnie.

 

Zafiksowałeś się na punkcie X, dlatego być może nie czujesz takiego pociągu do Y i Z. Kombinujesz cały czas jak urosnąć w jej oczach, że może wywindujesz się za pomocą innych kobiet, a tym samym sam pchasz się w stronę przepaści bo w tym stanie nie będziesz w stanie kontrolować waszej ewentualnej relacji z X.

Moim zdaniem najlepiej dla Ciebie byłoby nie zbliżać się wogóle do X albo zjebać wszystko na początku abyś przestał żyć złudzeniami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem pewna analogia. 

Bylem na koncercie mojego wielkiego idola, legendy bluesa. W pewnym momencie wyszedl w publicznosc i przechadzal sie grajac. Ludzie sie na niego rzucili, a ze siedzialem przy przejsciu to i ja mialem okazje. Wyciagnalem aparat i zaczalem cykac fotki zeby miec pamiatke. Minal moment, ludzie go otoczyli a on po chwili zaczal wracac na scene. Probowalem jeszcze zrobic dobre zdjecie gdyz przechodzil metr ode mnie. W pewnym momencie wyciagnalem reke, zeby dotknac legendy. Ale on byl juz za daleko. 10cm za daleko. Koniec koncow - nie mialem dobrych zdjec i nie uscisnalem gwiazdy.

Analogie mam nadzieje, ze rozumiesz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj u tej od tańca. Stwierdziła, że dzisiaj ubrań ściągać nie będzie czy coś w tym stylu i skończyło się na całowaniu, przytulaniu i macaniu cycków przez ubranie. Trwało to 3 godziny, po pół godzinie zaczęło mi się nudzić, a po tych 3 powiedziałem jej, żeby sobie poszła na wigilię grupową (z której chciała się wymigać) i dzięki temu pojechałem do domu. Niepokoi mnie, że zaczyna używać określeń "my", "razem" i jakieś delikatne dalsze plany odnośnie znajomości jakbyśmy rzeczywiście byli już w jakimś związku chociaż nic takiego jej nie mówiłem. W dodatku wczoraj na powitanie podarowała mi rękawiczki, które patrząc po jakości są warte spokojnie ponad 100 zł (a dzisiaj ta druga podarowała mi jakiś woreczek z własnoręcznie zbieraną lawendą...). Wywołało to u mnie lekką konsternację, bo dotychczas nie zainwestowałem w nią ani grosza i w zasadzie nie planowałem inwestować i mam poczucie długu do spłacenia.

 

@żniwiarz

 

No właśnie sam widzę, że mam dość miękką dupę. Łapie mnie poczucie winy, bo wyraźnie widzę, że ona chce związku, a ja doskonale wiem, że go nie chcę. W zasadzie to chyba muszę póki co to kontynuować, bo jakbym stwierdził jej, że niczego od niej nie oczekuję to jestem niemal pewny, że z tego tańca by zrezygnowała. Mam wrażenie, że ona zapisała się na ten kurs właśnie po to, żeby wyrwać jakiegoś faceta nieważne kim by był. Tak więc pobędę sobie z nią te 3 miesiące, żeby skończyć kurs, nabrać doświadczenia w relacjach damsko-męskich, a jak po tym dalej będzie lipa to to zakończę. Słuszna uwaga, ale jeśli wystąpiłby problem seksualny to wolałbym teraz, kiedy mi mało zależy i będę miał okazję, żeby się tym zająć niż wtedy, kiedy może mi naprawdę zależeć.

 

@Nomorepanic

 

To chyba nie chodzi o to, że się na niej zafiksowałem. Te kobiety mnie po prostu nudzą. Są za bardzo introwertyczne, za mało ekspresji, emocjonowania się. Z X mogłem rozmawiać przez wiele godzin i było cały czas ciekawie i to jeszcze przed tym jak mnie zaczęła interesować. Ma bardzo wysokie umiejętności społeczne i polubiłem ją za świetną i ciekawą rozmowę, a nie za bycie miłym jak pozostałe dwie. Czuję się jak kobieta, która ma orbiterów, którzy łaszą się do niej, oferują to, tamto, sramto, są mili, ale przy tym po prostu nudni. I się wcale nie dziwię, że takich ludzi kobieta friendzonuje. Ani, że zmienia gałęzie, jeśli tkwi w związku z kimś takim. Sam bym zmienił, gdyby się ktoś ciekawy trafił. Druga sprawa, że one mogły się po prostu okazać za łatwe, bo z początku mnie kręciły, ale z każdym kolejnym "checkpointem" w rozwijaniu relacji, który zaliczyłem zaczęło mnie to coraz bardziej nudzić, a one mnie mniej podniecać.

 

@Tomko

 

Szczerze powiedziawszy to niezbyt. Domyślam się, że chodzi o dokonanie wyboru, ale nie do końca wiem pomiędzy czym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uuuuuu dają prezenciki uuuuu loffcianie - level 100 hehe tak czułem ze młode samice jeszcze nie sa doświadczone, "my", "razem" chuj w to wbijaj trudno złamiesz jej serduszko... Należność oddaj w naturze :) i naucz je raczka robić;).

 

i bardzo, ze masz Orbiterki - wykorzystaj je!!

 

ruchac jebac nic sie nie bać!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Waginator z tego co rozumiem, to w niedziele pierwszy raz sie calowales. Wnioskuje tez, ze mieszkasz w akademiku. Niesmialo zasugeruje, ze jestes za cienki w uszach na ogarnianie kilku kobiet naraz. Ogarnianie kilku kobiet w akademiku to rzeklbym lvl 30 - inaczej jedno potkniecie, podpadniesz pannie i pol akademika sie moze dowiedziec, ze ci nie staje. One sa bezwzgledne. Ale oczywiscie moge sie mylic :D 

Koniec koncow - lepszy wrobel w garsci niz golebi sto na dachu. O to chodzilo mi w mojej analogii. 

 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laska od tańca po próbie rozgrzania ją rozmową przez neta stwierdziła, że "musimy się najpierw lepiej poznać i ona w tej chwili nie planuje seksu w najbliższym czasie i że jej pasuje taki związek bez seksu". Tak właśnie coś czułem, że za łatwo to wszystko idzie. Zastanawiam się czy to zjebanie religijne czy ma mnie za gościa, który ma wypełnić jej pustkę emocjonalną w życiu. Tak po prawdzie to tak czułem, że ta laska szuka kogokolwiek do związku i akurat przypadkiem na mnie trafiło. W każdym razie potrzebowałem takiego bodźca, który wyeliminuje poczucie winy przed kontaktem z tą drugą laską. Teraz mam to w dupie i mogę polecieć na kilka frontów. Może zmieni zdanie przed końcem kursu, a jak nie no to miło było, ale wolę być sam niż w takim związku :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Waginator  niby trochę jesteś na forum, a widać, że nie odrobiłeś zadania domowego.  Samica nie ważne czy jest religijna czy nie zawsze dba o opinię i nie chce wyjść na tą łatwą. Taki i podobne teksty usłyszymy nie raz. Trudno mi oceniać sytuację i na ile mentalnie jesteś alfa, ale jeżeli masz wystarczająco wysokie SMV i trzymasz ramę i odpowiednio zagrasz na jej podświadomości to złamiesz jej opór. Przede wszystkim patrz co robi, a nie to co mówi.

 

Edit: po kij ją rozgrzewasz przez neta... akurat dobry taniec, mnóstwo dotyku więcej zdziała niż literki na ekranie.

Edytowane przez slavex
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie raczej mnie wciska w ramę orbitera.

 

Bo przez dwa tygodnie nie będę jej widział na żywo i chciałem jakoś podtrzymać kontakt, żeby nie było, że ją całkiem olałem na ten czas. Chociaż może rzeczywiście to rozgrzewanie nie było potrzebne.

 

---------------------------------------------------------

 

W sumie nie spodziewałem się, że w przeciągu miesiąca sytuacja się wyklaruje na wszystkich trzech frontach.

 

Panna, która mnie friendzonowała - pod koniec września tamtego roku zerwała ze swoim facetem i stwierdziła wtedy, że "jest wciąż zaangażowana uczuciowo do byłego i nie szuka w tej chwili żadnych związków" (i dlatego zerwała z tamtym, logiczne). Wiedziałem już, że to oznacza ewakuację, no i wiedza z forum mnie nie zawiodła. Pod początek roku zaczęła się bujać z gościem ze swojej grupy i stwierdziła, że od miesiąca "coś do niego czuje" (stawiam, że miała go na oku co najmniej od pół roku). Książkowy przypadek, zerwałem całkowicie kontakt.

 

Masażystka - cztery dni po tym jak pisałem ten temat ona i ja wyjechaliśmy na święta i się nie widzieliśmy. Jednakże coś musiało się zadziać przez ten czas, bo po przyjeździe jej stosunek kompletnie się zmienił, mowa ciała była inna, przestała zagadywać oraz szybko kończyła rozmowę. 2 tygodnie później odkryłem, że przeskoczyła na drugą gałąź. Jak widać fakt, że miesiąc wcześniej przytulała się do mnie jak dziecko do matki nie miał większego znaczenia i jakiekolwiek dalsze utrzymywanie kontaktu ze mną nie ma sensu. Schematycznie. Najbardziej szkoda mi tylko tego masażu...

 

Tancerka - wczoraj zabrałem ją na bilarda, żeby nie było, że mam ją kompletnie w dupie i nic z nią nie robię, a po drugie miałem poczucie długu za te rękawiczki. Ona stwierdziła, że widzi, że się angażuję (yhm, nie jest zbyt spostrzegawcza) i że dla niej to za szybko (zapomnij o seksie) i że nie jest pewna moich uczuć do mnie (suszy ją na mój widok), później wypaliła, że poprzedni chłopak zerwał z nią po 5 miesiącach, bo nie chciała seksu. Wyciągnęła z tego wnioski i teraz ostrzega mnie wcześniej, żeby nie było rozczarowań. Szkoda, że nie wyciągnęła wniosków, żeby po prostu dać wcześniej dupy. Oczywiście kurs będę kontynuował dalej, a jak jej się odwidzi to myślę, że nie będę miał problemu, żeby znaleźć kogoś na jej miejsce.

 

Trochę z tych jednomiesięcznych przygód doświadczenia przybyło, schematy forumowe się potwierdziły. Na szczęście ani na jednej ani na drugiej mi szczególnie nie zależało, więc te sytuacje nie wpłynęły na mnie zbytnio (w przeciwieństwie do tej pierwszej). Wiem już jednak, że jeszcze nie jestem gotowy na zabawy z kobietami, muszę popracować nad kilkoma kwestiami pomimo, że jest znacznie lepiej niż rok temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.