Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@JoeBlue uściślę, to co wcześniej napisałem: broń sportowa na pozwolenie kolekcjonerskie - chodziło mi o to, że robię patent, licencję i występuję o pozwolenie kolekcjonerskie, po to żeby uniknąć egzaminu na pełne kolekcjonerskie. Użyłem takiego skrótu myślowego.

 

Oczywiście masz rację. Przykładem, który mi od razu przychodzi do głowy jest Ruger Old Army.

Czarnoprochowy? Tak

Rozdzielnego ładowania? Tak

Broń wytworzona przed 1885 rokiem lub jej replika? NIE!  Ruger to konstrukcja współczesna wymagająca pozwolenia.

Na forum-bron.pl można przeczytać opinie, że ktoś tam się sądził i wygrał w sądzie, ale ja bym tej drogi nie polecał. Jak masz wolną promesę, to sobie kup.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka udogodnień się pojawiło

Przy zakupie czarno prochowca nie jest potrzebny dowód.

I teraz wystarczy 3 miesiące / było rok/  w klubie żeby starać się o pozwolenie na sportową, z tym że to info. od sprzedawcy nie sprawdzałem.

Właśnie  sprawdzam co  nowego.

http://poradnik.slaska.policja.gov.pl/po1/zalatw-sprawe/bron-i-amunicja

http://orka.sejm.gov.pl/Druki8ka.nsf/Projekty/8-020-373-2016/$file/8-020-373-2016.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Jasiu Horsie said:

@JoeBlue uściślę, to co wcześniej napisałem: broń sportowa na pozwolenie kolekcjonerskie - chodziło mi o to, że robię patent, licencję i występuję o pozwolenie kolekcjonerskie, po to żeby uniknąć egzaminu na pełne kolekcjonerskie. Użyłem takiego skrótu myślowego.

A ja jezyka polskiego.

Do pozwolenia kolekcjonerskiego nie trzeba zadnego patentu, licencji sportowca i HGW czego jeszcze.

Trzeba byc czlonkiem klubu kolekcjonerow.

Dalej bedzie skrotowo.

Sportowiec nie kupuje broni do kolekcjonowania tylko do uzywania na zawodach.

Jesli nie bedzie bral udzialu w zawodach - cofna mu pozwolenie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość i tak bierze pozwolenie na broń sportową tylko po to by móc nosić przy sobie gnata.

Owszem, musisz brać udział w zawodach, ale da się to odbębnić i nie przejmować się tym, czy osoba rozpatrująca nasz wniosek o pozwolenie do ochrony osobistej w nocy poruchała i ma dobry humor

czy akurat bachor jej całą noc wył i musi na kimś się wyżyć. 


 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Chrumkacz napisał:

Większość i tak bierze pozwolenie na broń sportową tylko po to by móc nosić przy sobie gnata.

 

Zasady przenoszenia, przechowywania,używania broni są dość ściśle określone.

Jak masz broń sportową na takie pozwolenie, to broń jest w szafie i jezdzi z Tobą na strzelnicę, a na co dzień nosić możesz sobie pistolet na wodę, jak masz do ochrony miru domowego ta sama sytuacja, broń w domu i do strzelania na strzelnicy.

Jak masz do ochrony osobistej to ok, służbowej nawet nie wolno sobie tak nosić.

 

Niech mnie ktoś poprawi jeśli zle interpretuję przepisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.04.2017 o 20:27, JoeBlue napisał:

Do pozwolenia kolekcjonerskiego nie trzeba zadnego patentu, licencji sportowca i HGW czego jeszcze.

Trzeba byc czlonkiem klubu kolekcjonerow.

 

Tak, masz rację.

Jeśli ktoś ma patent i licencję, to może wystąpić o pozwolenie kolekcjonerskie w zakresie broni sportowej (broń centralnego i bocznego zapłonu, strzelba) i jest zwolniony z egzaminu państwowego na pozwolenie kolekcjonerskie. Poprawcie mnie proszę, jeśli się mylę. :) 

 

Tak na skróty:

Sportowe dla kolekcjonera: 400zł egzamin za patent + 50zł licencja + ok 50zł lekarz sportowy i możesz składać podanie do WPA na kolekcjonerskie + badania lekarskie+ promesa + szafa S1

Pełne kolekcjonerskie: egzamin państwowy ok 1100zł + badania lekarskie + promesa + szafa S1

Niebywałym plusem pełnego kolekcjonerskiego jest większy zakres broni, którą możesz sobie na ten rodzaj pozwolenia kupić.

 

W wyliczeniach pomijam koszt zapisania się do klubu strzeleckiego/kolekcjonerów, bo jeśli ktoś zamierza z posiadanej broni strzelać, to i tak bardziej opłaca się być w klubie i płacić miesięczną składkę, niż nawet raz w miesiącu latać na komercyjną strzelnicę i płacić za godzinę za stanowisko.

 

Broń jaka mnie osobiście interesuje i chciałbym sobie zakupić w bliższej lub dalszej przyszłości to boczny zapłon .22LR, 9mmm, strzelba i coś na .45 ACP na bazie Colta 1911. Takie kalibry mogę kupić posiadając pozwolenie sportowe do celów kolekcjonerskich. 

 

Żeby było w temacie.

 

Dobrze, postrzelaliśmy sobie, micha ucieszona, ale teraz trzeba to wszystko wyczyścić i zakonserwować.

Jest kilka szkół czyszczenia broni czarnoprochowej. O wszystkim można poczytać na wcześniej wspomnianym forum-bron.pl

 

Do poczytania, z polskiego podwórka:

 

Jak umyc i nasmarowac Colta - poradnik
http://forum-bron.pl/viewtopic.php?f=20&t=27270

 

czyszczenie(dokładne)

http://forum-bron.pl/viewtopic.php?f=55&t=7681

 

Czyszczenie broni CP-podstawy teoretyczne
http://forum-bron.pl/viewtopic.php?f=84&t=138080

 

 

Kiedy czyścić?

Po powrocie ze strzelnicy. Nie oznacza to, że tylko jak przyjadę do domy, muszę od razu lecieć do łazienki i zabrać się za robotę. Jeśli broń jest sucha (bez śladów wilgoci, nie strzelaliśmy w deszczu), to nic się nie stanie jeśli wyczyścimy ją za 2-3 dni. Ważne, żeby po skończeniu strzelania popsikać bęben i lufę oliwką do broni (Ballistol, Brunox, itp.).

 

Jak się za to zabrać?

 

Sposób pierwszy:

Uważam, że najbardziej zdroworozsądkowe podejście do tego ma Cereus z forum-bron.pl (ten z Saguaro Arms).

W przypadku Coltów po strzelaniu czyścimy lufę i bęben. Jedno i drugie najlepiej umyć pod kranem z ciepłą wodą (żadnych dodatków typu Ludwik i nigdy nie stosujemy wrzątku) z użyciem szczoteczki z plastikowym włosiem. Po umyciu bębna, kominków i lufy suszymy całość (np. suszarką do włosów, na grzejniku). Ramę przecieramy wilgotną szmatką, podobnie czyścimy kurek, następnie suszymy. Lufę przecieramy wewnątrz szmatką nasączoną oliwką, kominki wkręcamy do bębna, na gwint kominka dajemy smar wysokotemperaturowy (np. grafitowy), składamy całość. Złożoną broń przecieramy szmatką nasączoną Ballistolem/Brunoxem i na półkę do następnej wizyty na strzelnicy.

 

Remingtona czyścimy podobnie. Wyjmujemy bęben i myjemy pod ciepłą wodą. Lufę także przemyć pod ciepłą wodą, bez potrzeby zanurzania całego rewolweru. Osuszamy lufę, bęben, zakładamy kominki, szkielet broni przecieramy szmatką nasączoną oliwką, składamy i na półkę.

 

Przed pierwszą wizytą na strzelnicy, w domu w środek mechanizmu rewolweru pakujemy na grubo smar litowy (smar ŁT, taki zielony). W przypadku Colta zapobiega to dostawaniu się odłamków kapiszonów do środka. W Remingtonie nie ma to aż takiego znaczenia, ale w jednym i drugim przypadku poprawia to pracę mechanizmu i zapobiega dostawaniu się drobinek prochu do środka.

 

Cereus podchodzi do tego w ten sposób, że nie ma konieczności rozbierania całego rewolweru do rosołu, żeby go umyć po wystrzeleniu kilkudziesięciu kul. Czyścimy tylko bęben, lufę i zewnętrznie cały rewolwer. Dokładne mycie w ciepłej wodzie warto zastosować dopiero po kilku wizytach na strzelnicy (powiedzmy po wystrzeleniu 200-300 kulek, tak raz na rok wystarczy).

 

Sposób drugi:

Wszystko ładnie pokazane jest na poniższych filmikach.

Całość po angielsku, ale myślę, że to dla Was nie problem :)

 

Colt:

https://www.youtube.com/watch?v=2qtMkLGdZA4

https://www.youtube.com/watch?v=057mS44KLCA

 

Remington:

https://www.youtube.com/watch?v=ui5uXl33n8g

https://www.youtube.com/watch?v=wzs3xYeTERc

 

W skrócie: Rozkręcamy całość do rosołu, czyścimy wszystkie części mieszaniną Ballistolu i wody w stosunku 1:10, osuszamy, składamy i na półkę.

Polecam pooglądać inne filmy tego pana, bo w bardzo fajny sposób opowiada o broni czarnoprochowej.

 

Przydatne narzędzia/przybory:

klucz do kominków

dwa dobre płaskie wkrętaki (szerszy i węższy)

patyczki kosmetyczne

wykałaczki

waciki kosmetyczne

rękawiczki jednorazowe

oliwka do broni (Ballistol/Brunox/PKB)

butelka z końcówką rozpylającą

latarka (coby sprawdzić, czy lufa jest czysta)

przecieraki bawełniane (mogą być ze starej poszewki na kołdrę)

wycior z końcówką JAG

plastikowa wanienka

 

Każdy niech sam oceni, co mu bardziej pasuje. Ja skłaniam się do podejścia Cereusa. Jeśli wiem, że dzisiaj postrzelałem i następna wizyta na strzelnicy dopiero za rok, warto rozebrać całą broń, wyczyścić, zakonserwować i czyściutką, pachnącą Ballistolem odłożyć do gablotki. Jak wiem, że za tydzień też będę z niej strzelał, to oczyścić z kurzu, syfu, przeczyścić bęben, lufę, osuszyć i odłożyć.

 

Dlaczego nie myjemy broni we wrzątku? Raz tak zrobiłem i na jasnej oksydzie pojawiły się piękne zacieki i minimalne ogniska korozji. Na forum-bron ładnie Cereus wyjaśnił dlaczego się tak dzieje, ale ja wtedy tego jeszcze nie zdążyłem przeczytać. Broń czarnoprochowa nie lubi wrzątku, szczególnie jej jasna oksyda. Nie będę wam wrzucał zdjęć tego, bo aż się serce kraje.

 

Jest jeszcze jeden punkt za tym, aby zbyt często nie rozkręcać broni: śrubki, którymi poskręcane są najpopularniejsze włoskie rewolwery (Pietta, Uberti) są zrobione z tak miękkiej stali, że podejrzewam, że ich gwint to przy niewielkim samozaparciu można paznokciem wypolerować.

Przed rozkręceniem rewolweru warto zaopatrzyć się w dobrej jakości wkrętaki, ewentualnie wkrętak z końcówką magnetyczną i komplet dopasowanych bitów. Te ich śrubki to prawie jednorazówki i trzeba uważać, żeby nie zniszczyć wcięcia w główce. Jedyny plus, że można je kupić jak się popsuje, ale taka śrubka nie kosztuje 2zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Panowie, dzisiaj o 9 30 jest posiedzenie komisji ustawodawczej opiniującej zmianę ustawy o broni i amunicji opracowanej m.in. przez ROMB.

Może jeszcze ktoś z was zdąży wysłać maila do członków komisji aby ich przycisnąć. 

Link z zestawem maili do członków komisji.

http://trybun.org.pl/2017/06/20/posiedzenie-komisji-ustawodawczej-w-sprawie-projektu-ustawy-o-broni-i-amunicji-pilnie-wysylajcie-e-maile/

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu gada policja a nie urzednicy.

Nic nie znormalnieje chyba ze zaczna sie bomby w metrze i inne takie - eee - INCYDENTY.

Szkoda ze Kaczynskiemu wisi temat broni a nawet jest przeciw.

Gdyby on chcial - za tydzien mozna by bylo kupowac spluwy w Biedronce i Lidlu.

Czesi maja inne podejscie ale nie zmienie obywatelstwa z tego powodu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, jaro670 napisał:

@JoeBlue tym bardziej że sam ma klamkę i to od bardzo dawna. Ale mieć i kochać brońi a dozbroić społeczeństwo które w razie jatki zacznie pluć ołowiem w polityków to inna sprawa.

 

I takim myśleniem sami zrobili sobie kuku....

                                                                                         

Po tym można przezyć                                               Po tym raczej mało prawdopodobne                                    

 

Znalezione obrazy dla zapytania pocisk do pistoletów                     Podobny obraz

 

Krótkowzroczność, może strach, a może zwykła głupota nimi kieruje, dziś CP kupujesz już bez okazywania dowodu, i jakoś nie widac rozszalałych żądnych krwi rewolwerowców na ulicach.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 29.06.2017 o 22:32, EnemyOfTheState napisał:

Tymczasem czeski parlament przyjął ustawę zgodnie z którą można strzelać do zamachowców w przypadku ataku terrorystycznego:

http://wiadomosci.radiozet.pl/Swiat/Czechy.-Parlament-pozwala-strzelac-obywatelom-do-terrorystow

 

Tego typu wiadomości traktowałbym z przymrużeniem oka. Zwłaszcza z radiazet, onetu etc. Tekst propozycji zmiany w czeskiej konstytucji dotyczący możliwości użycia prywatnej broni palnej przez jej posiadaczy jest w tym momencie tłumaczony. Tłumaczenie ukaże się na stronach Trybuna Broni Palnej Andrzeja Turczyna. Wówczas będziemy mogli konkretnie powiedzieć jakie są to propozycje zmian. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.06.2017 o 22:58, kryss napisał:

Może cos wreszcie znormalnieje, bo widzimisie  urzedasów średnio mi się podoba

 

A co Ci się nie podoba? Obecnie o pozwoleniach decyduje WPA w każdym województwie. Czyli policja. Jak spełniasz warunki ustawowe to do celów sportowych, kolekcjonerskich, czy łowieckich dostaniesz owo pozwolenie bez żadnego ale. I przy odrobinie starań na tyle sztuk, ze aby je wszystkie kupić ( czytaj wykorzystać pozwolenie ) musiałbyś wydać równowartość średniej klasy używanego auta czyli z 40-50 tys. ( 10 sztuk różnej broni ).

Jakby wspomniany projekt ustawy przeszedł decydować będą prawdziwe urzędasy i tu może być jeszcze większy problem. Finansowo może to kosztować tyle samo, czasowo również.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mi się nie podoba że mimo spełnienia wszystkich wymogów i tak mogą odmówić "nie bo nie" bez podania konkretnej przyczyny 

Nie potrzebuję 10 szt bo i po cholerę .

Jedna krótka, jedna długa i jedna automatyczna ,  i ni ch.... tego nie dostaniesz. 

 

Oczywiście nie chodzi mi kal.5,6

Edytowane przez kryss
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kryss tajemnicą poliszynela (bądź ledwie legendą, ale w sumie kto wie ile w tej bajce prawdy) jest to, że uznaniowość przyznawania prawa do posiadania jest elementem pozafinansowego wynagradzania kapusiów, kolaborantów i im podobnych żuli ze środowisk przestępczych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.07.2017 o 20:50, kryss napisał:

To mi się nie podoba że mimo spełnienia wszystkich wymogów i tak mogą odmówić "nie bo nie" bez podania konkretnej przyczyny 

Nie potrzebuję 10 szt bo i po cholerę .

Jedna krótka, jedna długa i jedna automatyczna ,  i ni ch.... tego nie dostaniesz. 

 

Ten opis jest podobny do tego co mówi kobieta gdy chce kupić auto - najlepiej czerwone. Długa i automatyczna czyli jaka? Nic to nie mówi. 

Dnia 10.07.2017 o 20:50, kryss napisał:

 

Oczywiście nie chodzi mi kal.5,6

 

23 godziny temu, Rnext napisał:

@kryss tajemnicą poliszynela (bądź ledwie legendą, ale w sumie kto wie ile w tej bajce prawdy) jest to, że uznaniowość przyznawania prawa do posiadania jest elementem pozafinansowego wynagradzania kapusiów, kolaborantów i im podobnych żuli ze środowisk przestępczych.

 

Pozwolenie sportowe i kolekcjonerskie - uznaniowość nie istnieje od 2011 roku. Spełnia się warunki to się dostaje beż żadnego ale. Uznaniowa jest jedynie liczba sztuk broni. Sportowe minimum 3 szt - mniej nie dają a kolekcjonerskie minimum 5 szt. Jak ktoś chce wiedzieć a nie pisać bzdury to może odwiedzić http://www.forum-bron.pl, poczytać UOBiA albo odwiedzić strony jakiegokolwiek WPA w danym województwie. Jak ktoś chce - bo jak nie to nie ma przeszkód aby trwać w niewiedzy i wypisywać głupoty. 

 

Jedyna rzecz która może się nie podobać osobom bardziej uświadomionym to samo istnienie jakichkolwiek pozwoleń na posiadanie broni palnej, której posiadanie jest prawem przyrodzonym podobnie jak prawo do wyciągania i wkładania fujary gdzie popadnie i najczęściej bez głębszego zastanowienia ( co notabene jest nagminne wśród użytkowników tego forum i kończy się zazwyczaj mniej lub bardziej żałośnie ).

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SteyrRPF napisał:

Pozwolenie sportowe i kolekcjonerskie - uznaniowość nie istnieje od 2011 roku.

A zaznaczyłem że chodzi mi o sportową bądź kolekcjonerską? Pisałem o (wciąż) obowiązującej regule uznaniowości a ta funkcjonuje w zakresie broni do ochrony osobistej w najlepsze (i o tym po co jest ta uznaniowość). Proszę, pokaż mi zestaw procedur, które gwarantują do takiej dostęp. I jestem ciekaw, jak uzasadnisz wymóg "stałego, realnego i ponadprzeciętnego zagrożenie życia, zdrowia lub mienia" i w jakich okolicznościach pozwolą Ci nosić przy sobie a kiedy tylko trzymać w domu. Chyba że jesteś z resortu, bandytą lub posłem itp. to nie ma problemu. 

 

p.s. Posiadać broń można i bez pozwolenia, o czym wiesz.

 

Na koniec - możesz przybliżyć swoje intencje w kwestii obrażania userów tym tekstem:

Cytuj

prawo do wyciągania i wkładania fujary gdzie popadnie i najczęściej bez głębszego zastanowienia ( co notabene jest nagminne wśród użytkowników tego forum i kończy się zazwyczaj mniej lub bardziej żałośnie )

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę broni sportowej ani kolekcjonerskiej, nie potrzebuję też jej nosić na co dzień, ale chcę mieć taka możliwość

Nie mam czasu bawić się w udawanie sportowca, czy kolekcjonera i kupować 5 sztuk co jest po to aby ograniczyć dostęp poprzez koszty zakupu,choć mnie akurat stać

 

Lubię strzelać z bronią miałem do czynienia z przerwami od 2 roku życia/ oczywiście nie strzelałem wtedy/

Bzdurą jest że żeby dostać jakiekolwiek pozwolenie muszę jeżdzić na zawody, bądz udawać kolekcjonera. 

 

Dla przykładu .

P 64

SWD  /tylko się nie czepiaj że to "wyborowa"/

PM 63/ UZI

 

Ps. Obrażając innych sam wystawiasz sobie laurkę,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, kryss napisał:

Nie chcę broni sportowej ani kolekcjonerskiej, nie potrzebuję też jej nosić na co dzień, ale chcę mieć taka możliwość

 

Sportowa=kolekcjonerska=broń palna - to tylko nazwa, która ot tak wymyślił sobie ustawodawca. To tak jakby ten sam sernik zapakować w dwa pudełka o różnym kolorze i zrobić sztuczny podział na sernik zielony lub czerwony w zależności ot tego jaki kolor ma pudełko w którym się znajduje.

Broń sportową możesz nosić albo nie jak chcesz. Masz prawo zgodnie z UOBiA. Nikt cię nie zmusza ani nie zabrania ani nie nakłania. Kolekcjonerską możesz tylko przenosić. Co znaczy "noszenie" a "przenoszenie" odsyłam do UOBiA. Bo jest różnica w tych dwóch określeniach.

 

31 minut temu, kryss napisał:

Nie mam czasu bawić się w udawanie sportowca, czy kolekcjonera i kupować 5 sztuk co jest po to aby ograniczyć dostęp poprzez koszty zakupu,choć mnie akurat stać

 

Udawanie sportowca w wersji minimum oznacza w Polsce koszt roczny około 350 PLN ( 300 składka dla klubu, 50  roczna licencja sportowa ). Przelewy zajmują kilka minut raz w roku. Utrzymanie licencji oznacza, tak jak było w moim przypadku 4 godziny ( czytaj cztery godziny rocznie spędzone na zawodach ). Czy to dużo czasu? - to pytanie zostawiam bez komentarza. 

Udawanie kolekcjonera to zapisanie się do stowarzyszenia kolekcjonerskiego co w moim przypadku kosztowało 10PLN bezterminowo. I nic więcej. Czy to dużo? - pozostawiam bez komentarza.

Niezależnie od tego na ile sztuk dostaniesz pozwolenie to jest ono wydawane bezterminowo i nie wymusza na posiadaczu kupna czegokolwiek. Jak dostałeś dziś na 5 szt to możesz je kupić jutro albo za 20 lat, możesz kupić tylko 1 sztukę albo 3 sztuki albo maksymalnie 5 jak chcesz. Możesz też wniskować o zwiększenie ilosci jak ci mało te 5 przykłądowo. To również nie jest problem w obecnym stanie prawnym. Nie rozumiesz kwestii pozwoleń i nie chcesz się z nią zapoznać. Podałem linki i zachęcam do poczytania, zdobycia wiedzy i zdobycia pozwolenia a finalnie do cieszenia się własną bronią i z niej korzystania na strzelnicy.

Bo nawet jakbyś mógł kupić sobie jaką chcesz broń bez pozwolenia to co? ile czasu byś poświęcał w roku na strzelanie z niej? 1 minutę? albo wcale? To tak jakbyś kupił auto i stałoby wyłącznie w garażu bo nie masz czasu na jazdę. Aby potrafić jako tako posługiwać się bronią trzeba poświęcić trochę czasu na strzelanie z niej. Systematycznie.No chyba, że ktoś chce mieć dla samego posiadania, jego sprawa. 

31 minut temu, kryss napisał:

 

Lubię strzelać z bronią miałem do czynienia z przerwami od 2 roku życia/ oczywiście nie strzelałem wtedy/

Bzdurą jest że żeby dostać jakiekolwiek pozwolenie muszę jeżdzić na zawody, bądz udawać kolekcjonera. 

Jest tysiące bzdur jak istnienie pozwoleń na tysiące rzeczy w Polsce gdzie naginasz kark i się o nie ubiegasz.  Płacisz i tracisz czas na papierki i urzędy. Jedno więcej co za różnica. Nie jesteś w stanie tego zmienić. Czy na inne również narzekasz? I ich nie realizujesz choć mogą znacznie więcej kosztować?

31 minut temu, kryss napisał:

 

Dla przykładu .

P 64

SWD  /tylko się nie czepiaj że to "wyborowa"/

PM 63/ UZI

 

 

Ps. Obrażając innych sam wystawiasz sobie laurkę,

 

P64, SWD to jednostki przestarzałe. Skąd chęć ich posiadania? To tak jakbyś chciał mieć obecnie syrenkę na pozwolenie a nie nowoczesnego mercedesa. Można chcieć je mieć oczywiście ale po co mieć coś co jest technicznie przestarzałe. 

PM63 - to broń typu fullauto a według UOBiA broń automatyczna nie jest ona dostępna dla cywilnych posiadaczy na polskim rynku. Nawet w USA w niektórych tylko stanach można ją mieć ale związane jest to z szeregiem wymogów i specjalnymi zezwoleniami. W Europie nie można nigdzie. 

31 minut temu, kryss napisał:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kryss napisał:

Dla przykładu

Nie chodzi mi konkretnie o te modele , to tylko przyklad

 

10 minut temu, SteyrRPF napisał:

Udawanie sportowca w wersji minimum oznacza w Polsce koszt roczny około 350 PLN ( 300 składka dla klubu, 50  roczna licencja sportowa )

U mnie jest 500, / szczegół, /

 

 

20 minut temu, SteyrRPF napisał:

PM63 - to broń typu fullauto a według UOBiA broń automatyczna nie jest ona dostępna dla cywilnych posiadaczy na polskim rynku. Nawet w USA w niektórych tylko stanach można ją mieć ale związane jest to z szeregiem wymogów i specjalnymi zezwoleniami. W Europie nie można nigdzie. 

 Niestety- choć w tym wypadku jestem w stanie zrozumieć to ograniczenie.

 

Co do reszty czas pokaże czy faktycznie jest jak piszesz. i jakiś durak czegoś nie wymyśli, co nadal się  zdarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.