Skocz do zawartości

Co zrobiłbym lepiej w roku 2016- moje doświadczenia i wnioski


Rekomendowane odpowiedzi

 Powoli rok 2016 się kończy. Naszła mnie ochota, aby podzielic się z Wami moimi przemyśleniami na wiele tematów( wyznaczanie celów, ustalanie priorytetów, relacje, styl życia, błędy, które popełniłem i wnioski). Tekst ten może się przydac młodszym, starszym i byc może mnie samemu, aby rok 2017 był lepszy. Pewnie wiele rzeczy, które tu napiszę, będą banałami, ale może komuś pomogą.

 

1. Wyznaczyłem sobie 10 celów, z których tak naprawdę zrealizowałem kilka. Ten rok był rokiem przełomowym w moim życiu, jednak popełniłem fatalne błędy w planowaniu i oznaczaniu priorytetów. Chciałem zrobic za dużo, a doba ma tylko 24 godziny. Wszystkie moje cele miały jednakową wartośc, nie ustaliłem priorytetów, a w konsekwencji zacząłem odczuwac zmęczenie i frustrację. Chciałem walczyc jednocześnie z pokonaniem kilku nałogów i złych nawyków, wykazywac się w pracy, uczyc języków obcych, czytac książki, studiowac, uprawiac sport, oszczędzac pieniądze, dbac o dietę, poznawac ludzi. Uważam, że to wszystko jest potrzebne, ale przy wyznaczaniu celów trzeba ustalac priorytet, miec chłodną głowę, miec świadomośc, że doba ma 24 godziny, a po 9 godzinach pracy  człowiek nie jest już tak efektywny jak rano i ciężko wszystko pogodzic. Liczy się to, co jesteś w stanie robic długoterminowo, nie rzucając swoich założeń po miesiącu, bez utraty energii i entuzjazmu. Często obiecujemy, że zmienimy swoje życie. To bardzo ważne, żebyśmy mieli wizję tego, co chcemy zrobic i silne pragnienie, ale przede wszystkim kalkulacja, priorytety, rozłożenie sił, satysfakcja i entuzjazm. Lepiej zrobic mniej, ale dobrze. Liczy się jakośc, a nie ilośc. Zrobic sobie założenia i po miesiącu to rzucic, bo już oddychasz rękawami, mimo że energii miało starczyc na 12 miesięcy to nie sztuka.  

 

2. Zrozumiałem w końcu, że nie jestem na tym świecie po to, żebym dogodził wszystkim. Przede wszystkim powinienem miec szacunek do samego siebie. To magiczne odkrycie, ponieważ ludzie zaczęli mnie szanowac i zwyczajnie bardziej polubili. Poza tym za nic w świecie nie można dac się wykorzystywac, bo ludzie to takie istoty, że dając im palca złapią za całą rękę. Świetnie też zrozumiałem to, że warto pomagac ludziom, ale trzeba znaleźc złoty środek. Takie pomaganie i bycie tamponem emocjonalnym daje czasami satysfakcję, ale sprawia, że ktoś chce więcej i więcej. Umiejętnośc powiedzenie "nie dzisiaj" jest bardzo ważna.  

 

3. Walka z nałogami. Bardzo ważne jest silne pragnienie, ale też ogromne znaczenie ma środowisko, w którym przebywasz. Jeśli chcesz rzucic palenie, picie, a przebywasz wśród osób, które to robią, to srogo się zawiedziesz. Można dużo mówic o silnej woli, że Ty tego nie będziesz robic, ale pamiętaj o dwóch rzeczach: łatwiej jest rzucic, jeśli spotykasz się z osobami, które nie palą i nie piją i zdaj sobie sprawę z tego, że większośc osób nie chce Twojej zmiany, dlatego zamiast ułatwiac będą utrudniały.

 

4. Moje czwarte przemyślenie jest takie, że nie warto się oglądac na innych ludzi. Warto poznawac nowe osoby, wymieniac się doświadczeniami, nawet byc miłym dla nich. Natomiast samotnośc działa bardzo oczyszczająco. Nie warto również uprawiac jakichś wyścigów w stylu: Krzysiek już ma auto i żonę, dziecko i kredyt, to ja jestem młodszy od Krzyśka i też go przegonię. Każdy idzie swoim tempem, ja wolę smakowac życia i byc trochę z boku tego wszystkiego. Warto myślec i wyciągac wnioski. Lepiej się uczyc na cudzych błędach.

 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, ciekawyswiata napisał:

a po 9 godzinach pracy  człowiek nie jest już tak efektywny jak rano i ciężko wszystko pogodzic

 Też to samo mam, dlatego pod koniec roku zrezygnowałem z kilku rzeczy. Lekkie poluzowanie sznurków dobrze robi. O dziwo jeżeli chodzi o kasę nie ucierpiałem.  Na przyszły rok zamierzam iść w kierunku takim, by bilansować ilość pracy / efekty. A wolny czas przeznaczyć na inne rzeczy. 
 

 

15 minut temu, ciekawyswiata napisał:

Każdy idzie swoim tempem, ja wolę smakowac życia i byc trochę z boku tego wszystkiego.

Ja zawsze byłem trochę typem samotnego wilka chodzącego własnymi ścieżkami. Dawniej jak byłem młodszy mnie to wkurwiało. Teraz z perspektywy czasu doceniam to. Świat wariuje, ludziom (nie wszystkim)  odwala  itp. Ja mimo wszystko w miarę spokojnie podchodzę do wszystkiego.  Fajna sprawa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słusznie zauważyłeś, że wszystkiego nie da się zrobić ot tak. Narzucanie presji porównując się do innych albo rzucić się na głęboką wodę - w tych dziedzinach tak się nie da.

Znajomy może być w stanie ogarnąć wszystko co sobie zaplanuje w rok, inny potrzebuje pół roku więcej, itd. Ważne żeby znać swoje tempo, wyznaczyć cele i się ich trzymać(teraz dopiero rozumiem to dążenie "małymi kroczkami do celu") będąc cierpliwym.

37 minut temu, ciekawyswiata napisał:

3. Walka z nałogami. Bardzo ważne jest silne pragnienie, ale też ogromne znaczenie ma środowisko, w którym przebywasz. Jeśli chcesz rzucic palenie, picie, a przebywasz wśród osób, które to robią, to srogo się zawiedziesz. Można dużo mówic o silnej woli, że Ty tego nie będziesz robic, ale pamiętaj o dwóch rzeczach: łatwiej jest rzucic, jeśli spotykasz się z osobami, które nie palą i nie piją i zdaj sobie sprawę z tego, że większośc osób nie chce Twojej zmiany, dlatego zamiast ułatwiac będą utrudniały.

Tu mi zapadła w pamięć świeża audycja Mistrza o singlach i ich konieczności zmiany otoczenia, bo inaczej albo będziesz się czuł źle i będziesz piętnowany regularnie albo ów zmiany nie nadejdą. Sam zacząłem to znacząco odczuwać.

 

39 minut temu, ciekawyswiata napisał:

4. Moje czwarte przemyślenie jest takie, że nie warto się oglądac na innych ludzi. Warto poznawac nowe osoby, wymieniac się doświadczeniami, nawet byc miłym dla nich. Natomiast samotnośc działa bardzo oczyszczająco. Nie warto również uprawiac jakichś wyścigów w stylu: Krzysiek już ma auto i żonę, dziecko i kredyt, to ja jestem młodszy od Krzyśka i też go przegonię.

Nigdy znamy dokładnych szczegółów odnośnie osób do których się porównujemy, dlatego też nie ma najmniejszego sensu w tym bajzlu brać udział. Może wygrał w totka, może dostał posadkę dzięki znajomym/rodzinie, a może śnieg i słońce. Nie warto tym zawracać sobie głowy. Słusznie prawisz. B)

 

Płyń swoim tempem zgodnie z obranym kursem, a sukcesy przyjdą "same". Nie zapomnij się cieszyć z samej podróży. :rolleyes:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żałuję, że nie zerwałem szybciej kontaktu z byłą jak to zawsze czyniłem. Myślałem, że dam radę utrzymać znajomość na stopie przyjacielskiej, ale w pewnej chwili pojawiła się we mnie nadzieja na ponowne "coś" więcej. Teraz wiem, że był to czas stracony, bo mogłem zająć się innymi sprawami.

 

Wniosek: odcięcie od byłej bez względu na okoliczności, sentymenty i inny bullshit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśl przewodnia tego roku to dla mnie: GluX nie hajtaj się!

Dzięki forum w krótkim czasie ogarnąłem się emocjonalnie po ostatnim związku, który trwał 4 lata i sporo mi zalegał w głowie. Dopiero wygadanie się tutaj dało mi możliwość pójścia dalej - a to znaczy otwarcia się na inne kobiety i nie stanie w miejscu z myślą "może kiedyś wróci i będzie dobrze".

 

Dwa - ogarnąłem co jest moją pasją i co będę robił do końca życia - ćwiczyć i zdrowo się odżywiać - to jest moja pasja, mogę o niej rozmawiać godzinami oraz czytać godzinami. Moje hobby.

Obecnie wróciłem do formy po dwóch operacjach (styczeń, maj), redukuję - mam ogromne zacięcie i robię bardzo dużo.

Jest to już moim nawykiem - więc efekty to kwestia czasu w miarę systematycznego powtarzania ;)

 

Dużo zrozumiałem nt relacji damsko-męskich - loszki atencjuszki, to nigdy nie jest moja wina itp. Widzę te mechanizmy, a dzięki temu jestem mądrzejszy bo jestem ponad to.

Wiem, że w tym wszystkim chodzi tylko o walkę o zasoby między płciami - wojna jest bezwzględna i nie dopuszcza błędów. Ja zamierzam ją wygrać bo znam zasady gry B)

To jest moja przewaga nad innymi.

 

Powoli wdrażam nawyki zbudowane świadomie - niestety, dzieciństwo i młodość wytworzyło we mnie takie, a nie inne nawyki, które mi zwyczajnie nie służyły - ja to określam mianem "nie pracowały na mnie".

Bo nawyk jak niewolnik ma służyć Tobie i ma być Twoim autopilotem w drodze do tego co chcesz zdobywać, a nie na odwrót. Daje to fantastyczne efekty po kilku miesiącach działa - a ja jestem cierpliwy ale i agresywny ;)

 

Przywrócenie gospodarki hormonalnej do homeostazy po ostatniej redukcji - niestety - ostatnia redukcja sporo zepsuła w moim ciele - wyrzeźbiłem się ale moje zdrowie reperowałem ponad rok po - głównie dobrymi tłuszczami jak i suplementacją. Od niedawna mam dopiero energię i samopoczucie godne zdrowego, silnego, młodego mężczyzny ^_^

 

Zacząłem również się dzielić swoją wiedzą i daje mi to fajnego pozytywnego kopa do życia po prostu - mimo, że ze sportem nie chcę zawiązać romansu zawodowego - robię to jako pasjonat.

Szczególnie jeśli chodzi o młodych i nowych userów, którzy dopiero zaczynają przygodę z dbaniem o swoje ciało poprzez sport/siłownię.

 

Czy coś bym zmienił? Czy coś bym robił inaczej?

Nie! B)

 

Życie mi pokazuje, że wszystko ma swój cel i trzeba go próbować rozumieć. Każdy błąd staje się lekcją dla mnie - staję się bardziej wyważony, bardziej opanowany, spokojniejszy - mężnieję i powoli zaczynam posiadać ogromną moc.

Przy czym większość rzeczy robię wolniej, a wolno to płynnie, a płynnie to szybko - jak mówią NAVY SEAL :lol:

 

Ufam życiu bezgranicznie i mam postawę - LEARN OR WIN względem wszystkiego. Czyli albo szukam w sytuacji czego mogę się na niej nauczyć albo korzystam z sytuacji;)

 

 

Czy coś bym zmienił w 2017?

Więcej seksu, więcej pięknych kobiet

Więcej pieniędzy

Więcej śmiechu

Więcej przygód

Więcej książek

Więcej rozmów do późnych godzin nocnych

Więcej smacznych potraw

Więcej densów w klubach

Więcej spacerów

Więcej wyzwań

Więcej znajomości i świetnych ludzi

Muszę kupić zmywarkę w końcu :lol::lol::lol:

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok 2016 był przełomowy w moim życiu. To właśnie w tym roku zrozumiałem wiele ważnych rzeczy oraz bardzo wiele się nauczyłem. Zacząłem żyć świadomie, rozwijać się duchowo, intelektualnie i fizycznie, odkryłem co chcę robić zawodowo i właśnie teraz już to robię. W końcu jasno zrozumiałem, że związek z loszką nie daje mi szczęścia i już (może chwilowo, kto wie?) nie szukam. Oby 2017 był jeszcze bardziej owocny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... w sumie sam co nieco napiszę. 

 

1) Podwoiłem swoje pieniądze - mam kasę na co mi obecnie potrzeba i w sumie nawet mogę odłożyć, jest to dla mnie ważne, bo żyję zdecydowanie godniej niż w poprzednim roku i to tylko dlatego, że... zacząłem działać, pomogła mi w zasadzie jedna osoba 

2) Nauczyłem się angielskiego na bardzo wysokim poziomie i niemieckiego na zadowalającym.

3) Zacząłem zauważać potrzebę rozwijania swojej wiedzy na więcej tematów niż lingwistyka - zacząłem się interesować i czytać o różnych rzeczach, robię kursy i staram się to (na miarę moich możliwości) wykorzystywać.

4) Przez kilka miesięcy ćwiczyłem, a przez długi czas miałem się problem zebrać z tym do kupy i trochę poprawiłem sylwetkę.

5) Ogarnąłem się odrobinę życiowo - mimo że mam w sobie kupę lęków, co jakiś czas je przełamuję i idę dalej

6) Zauważyłem w swoim życiu wiele schematów, w szczególności w moich kontaktach z płcią... tą drugą. :D 

 

No i co dla mnie najważniejsze - zdecydowanie mniej myśli samobójczych, a nawet jeśli się pojawiają to potrafię sobie z tym radzić. Zaniedbałem trochę sferę duchową, mało medytowałem, ale to można nadrobić.

 

Ogólnie rok na +, ale cholernie mnóstwo pracy nade mną jeśli mam zwiększyć swoją satysfakcję. Pierwsze kroki jednak poczyniłem już w tym roku, żeby w nowy wejść z impetem i nowymi doświadczeniami. :D

 

Trzymajcie się Bracia! 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też wpadłem tutaj w 2016  - przypadkiem i okazało się ze są ludzie w podobny sposob myślący.

 

Postanowienie na 2017?

Utrzymac wszytko jak w 2016, kupić to mieszkanie lub odkładać szmal.... Dawać mniej dupy - zgubilem dwa razy klucze od domu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w 2016 roku hmm

- Usamodzielniłem się tzn sam sobie gotuje, piorę, prasuje plus wyprowadzka itd

- Znalazłem dobrą pracę ale to jeszcze nie to czego bym oczekiwał od siebie

- Mimo że późno poznałem was Bracia to sporo się zmieniło od czasu pierwszego postu napisanego przeze mnie za co wam dziękuje :)

- Przestałem się przejmować opiniami ludzi, zaczynam panować nad własnymi zachowaniami i zamiast się wydzierać walcząc o swoją rację powoli zamiast tego potrafię ją przekazać w sposób inteligentny, dosadny i przemyślany wkurwiając przy tym drugą stronę hahaha

 

Co mogłem zrobić lepiej?

- Zamiast gadać mogłem zrealizować wiele planów ale niestety słomiany zapał i nici z tego

- Zamiast być samcem alfa byłem białorycerzem ale na szczęście w porę brat wskazał mi forum i was

 

Co w 2017?

- Zmienić pracę na lepszą

- Popracować na siłowni/bieżni nad sylwetką I nareszcie zacząć się zdrowo odżywiać beż podjadania (nadbagaż 12kg)

- Nie brać udziału w wyścigu szczurów, żyć swoim życiem i tak jak mi się podoba :)

- Skoczyć na spadochronie bo bungee już się znudziło xD

- Zaliczyć 20 biegów krótkodystansowych na 5 i 10km

- Realizować rady przekazane przez was Bracia w związku z rozwojem samego siebie i działań z samicami ogólnie pracować nad sobą

- Odwalić braciakowi ciotecznemu mega pożegnalną imprezę kawalerską jako świadek - niestety się żeni xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na koniec 2015 roku wydawało mi się, że trzęsienie ziemi jakie miałem w życiu na każdym szczeblu było wielkim osiągnięciem. Dziś w mijającym roku uważam, że to był malutki kroczek w porównaniu do tego co się w(jeszcze) aktualnym wydarzyło.

Niemal wszystkie poglądy na temat relacji damsko-męskich(i nie tylko) zostały zdewastowane i muszę swoje środowisko do życia zmienić, bo pewnego dnia mogę nie ujść z życiem. Coście mi zrobili? :ph34r:

 

Zrozumiałem też, że nic nie jest dziełem przypadku, tak samo z forum. Można je przypadkiem otworzyć, wiedzę przyjąć do świadomości - już nie. <_<

Zaobserwowałem w sobie wiele negatywnych nawyków, nad niektórymi rozpocząłem już prace, niektóre muszą poczekać na swoją kolej.

Przeczytałem ~30 książek(jeszcze w zeszłym roku nie otworzyłem ani jednej :lol:), zacząłem dbać o higienę umysłu i relacji w których się znajduję. Wróciłem również do regularnych ćwiczeń na siłowni i będę to kontynuował w przyszłości.

 

Wszelkie zmiany są in plus, dlatego nic nie poprawiałbym. Uważam, że z każdym kolejnym rokiem będzie jak z toczącą się kulą śnieżną ze szczytu góry. Rozmiary, obroty będą rosły. B)

 

Nie udało się w tym roku - dokonam to w następnym. Nie ma presji. ;)

 

Więcej i bardziej szczegółowo opiszę w swoim wątku, który postaram się jeszcze w tym roku założyć.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 2016 założyłem sobie 2 cele:

-Rzucić fajk (udało się w listopadzie hehe) 

-Aby się trochę zepsuć.Cel założyłem zaraz po odejściu żony (parę pasztetów przelecianych i wizyta u divy, więc chyba okej) 

 

Na 2017 wymagam od siebie:

- Bardziej się szanować 

- Jarać zioło jedynie na weekend i/lub tylko w towarzystwie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moja kolej, bo wcześniej coś tam napisałem, ale więcej w tym wodolejstwa niż konkretów. 

W 2016: 
- nowa firma, spory rozwój zawodowy, jeżeli chodzi o wiedzę i kasę itp.  

- przeczytałem trochę książek, ale odkąd studia skończyłem, to jakoś tak z życiem chętniej się za coś biorę  
- znacznie się uspokoiłem jeżeli chodzi o pracę itp, mniej nerwów  

- w drugiej połowie roku trafiłem na to forum - co prawda na razie ogarnąłem suchą teorię, ale czuję mega, że sporo rzeczy w głowie sobie poukładałem. Kiedyś czytałem jakieś forum o PUA, ale to gówno w porównaniu do tego co tu jest - tu czytałem naprawdę rzeczowe, konkretne wpisy - normalnie życiowe sytuacje rozłożone ładniutko na części pierwsze 
Ogólnie zamykam 2-3 letni "start z bloków" - osiągnąłem zakładane cele i mogę spokojnie to kontynuować, nie musząc już aż tak dużo energii w to wkładać.  Trafienie tu na forum to był strzał w 10. 


W 2017: 
- chcę wrócić do roweru, trenowania i ogólnie więcej ruchu - mocno zaniedbałem te sprawy przez ostatnie 3-4 lata, a kiedyś naprawdę sporo jeździłem itp.  
- rozwinąć życie towarzyskie  
- kontynuować mocno zmiany jakie zachodzą przez to jaką wiedzę, świadomość nabyłem będąc tu na forum 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.