Skocz do zawartości

Podział majątku - nakłady z majątku wspólnego na osobisty


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich

 

Mam pytanie do kolegów biegłych w prawie. Przy okazji młodzież proszona o wnikliwe czytanie i uczenie się żeby nie popełniać tych samych błędów.

 

Jestem w trakcie procesu podziału majątku wspólnego. Mieszkanie kawalerskie kupiłem przed ślubem, wyremontowałem przed ślubem i wprowadziliśmy się przed ślubem.

 

Ale pech chciał że na zakup mieszkania dobrałem trochę kredytu. Przykładowo koszt mieszkania 100 tys zł.  Gotówka moja 80 tys zł i 20 tys zł kredyt.  Ożeniłem się i ten kredyt spłacałem już w czasie trwania małżeństwa. Powiedzmy z kredytu zdążyłem spłacić za kawalera 5 tys zł.  Pozostało 15 tys zł jest traktowane jako nakład na majątek osobisty z majątku wspólnego. Mieszkanie później sprzedałem za powiedzmy 150 tys zł (bo był boom na rynku nieruchomości) i sprzedałem je drożej niż kupiłem.

 

Oczywiście mam wszystko popisane w katach notarialnych - sprzedane mieszkanie kawalerskie to w akcie jest zapis że kwota 150 tys zł to majątek odrębny. Zainwestowałem te pieniądze w nowe mieszkanie już małżeńskie. I również w akcie mam napisane że"kupujący oświadczają że kwota 150 tys zł stanowi majątek odrębny osobisty ...(tu moje imię i nazwisko)"

 

Jak się rozlicza w takim przypadku te nakłady z majątku wspólnego - czyli mój kredyt spłacony za czasu trwania małżeństwa - na majątek osobisty w tym przypadku mój.

 

Proszę o poradę Braci biegłych w sztukach prawniczych.

 

Pozdrawiam

rarek

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiecie - nie piszę o mieszkaniu małżeńskim a o mieszkaniu moim kawalerskim. Ona chce pieniądze z tego mieszkania - z kawalerskiego. Pomimo że kupiłem i wyremontowałem je przed ślubem - a sprzedałem to mieszkanie kawalerskie w trakcie trwania małżeństwa. Ona nawet twierdzi że dała na nie pieniądze i je remontowała - co oczywiście nie miało miejsca.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mieszkaniem i kredytem miałem podobnie , część spłacałem w trakcie trwania małżeństwa.

Była żona się nie domagała ale z tego co mówiła prawniczka, to miała prawo do połowy kwoty kredytu spłaconego w trakcie trwania.

 

 I do niczego więcej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rarek2 napisał:

Nie rozumiecie - nie piszę o mieszkaniu małżeńskim a o mieszkaniu moim kawalerskim. Ona chce pieniądze z tego mieszkania - z kawalerskiego. Pomimo że kupiłem i wyremontowałem je przed ślubem - a sprzedałem to mieszkanie kawalerskie w trakcie trwania małżeństwa. Ona nawet twierdzi że dała na nie pieniądze i je remontowała - co oczywiście nie miało miejsca.

Nie ma prawa do pieniędzy z tego mieszkania . Żaden sąd nie nakaże Ci cokolwiek jej z tego tytułu płacić.

Twierdzić może co chce, musiałaby udowodnić nakłady poczynione np. na remont jak nie ma faktur i jakiś przelewów nic nie zrobi.

Baba jest bezczelna i wyciąga łapę po nieswoje. Zero honoru ale to normalne :)

 

ps. masz umowę sprzedaży i może jakieś ksero aktu notarialnego nabycia z kawalerskich czasów ? trzymaj te dokumenty jako dowody

Edytowane przez overkill
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że wszystkie dokumenty mam. Zbierałem pieczołowicie. Mam wszystkie akty notarialne, umowy z agencją nieruchomości, kwitki pełnomocnictwa z agencji nieruchomości do oglądania mieszkania. mam wszystkie faktury z remontu oczywiście ja za wszystko płaciłem - faktury imiennie na mnie, część płacona gotówką część kartą. Faktury rozliczyłem w US z tytułu ulgi budowlanej na VAT itd. wszystkie papiery mam.

 

Po prostu mnie rozwala jej bezczelność i parcie w zaparte kiedy nie ma żadnych dowodów i dokumentów itd. Normalnie udusiłbym gołymi rękami. Chyba, że wystąpię do sądu z pozwem do jej matki o podział ich domu rodzinnego bo kiedyś tam drzwi wymieniłem i pomalowałem ścianę.

Edytowane przez rarek2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
On 1/13/2017 at 11:24 PM, rarek2 said:

Jasne, że wszystkie dokumenty mam. Zbierałem pieczołowicie. Mam wszystkie akty notarialne, umowy z agencją nieruchomości, kwitki pełnomocnictwa z agencji nieruchomości do oglądania mieszkania. mam wszystkie faktury z remontu oczywiście ja za wszystko płaciłem - faktury imiennie na mnie, część płacona gotówką część kartą. Faktury rozliczyłem w US z tytułu ulgi budowlanej na VAT itd. wszystkie papiery mam.

 

Po prostu mnie rozwala jej bezczelność i parcie w zaparte kiedy nie ma żadnych dowodów i dokumentów itd. Normalnie udusiłbym gołymi rękami. Chyba, że wystąpię do sądu z pozwem do jej matki o podział ich domu rodzinnego bo kiedyś tam drzwi wymieniłem i pomalowałem ścianę.

Ja mam inne pytanie, jak się takiej eks żonki pozbyć później z mieszkania...? Po rozwodzie jak to sąd rozstrzyga jeżeli mieszkała w twoim mieszkaniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 „Z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków”.

 

Mieszkanie kupione przed ślubem nie wchodzi do majątku wspólnego. Jest Twoje. Oczywiście przed sądem musisz to udowodnić co nie powinno być trudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.