Skocz do zawartości

Kobiety kochają drani? Analiza


Anderson

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 17.01.2017 o 14:33, Długowłosy napisał:

Na koniec - powiedzcie mi kochani na co Wam babska atencja? Tak szczerze?

 

Świeci mi się mocno czerwonym kolorem w głowie napis: Niskie poczucie własnej wartości !

 

Sam tak miałem w przeszłości, typowy stulejarz, jakikolwiek znak zainteresowania kobiety wprawiał mnie wpierw w ogromne zdziwienie, a następnie przeradzał się w masę pytań typu: Jak to ? Taka lalka zainteresowała się takim smutasem jak ja ? Boże... Co to były za czasy.

 

Na szczęście dla mnie, upływający czas okazał się łaskaw, i dziś zupełnie inaczej podchodzę do spraw damsko-męskich. Nie ma tego ciśnienia spowodowanego brakiem zainteresowania. Zyskałem przede wszystkim spokój ducha i rozwijam się każdego dnia, bo po pierwsze, jedyną osobą, z którą będę do końca swoich dni jestem ja sam, a po drugie, inwestycja w siebie, to biznes, który zawsze się opłaca, nawet, gdy początkowo koszta inwestycji są duże ;)

Edytowane przez Przemek1991
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że swoim postem wywołałem małą gównoburzę, a nie to było celem. 

 

Przede wszystkim tekst "nienawiść do kobiet" nie powinien zostać przeze mnie napisany (nawet jeśli bym uważał, że nienawidzicie kobiet) za co z całego serduszka PRZEPRASZAM administratorów i użytkowników tego forum. Mój staż tutaj jest mały i nie chcę zostać źle zapamiętanym już na samym początku.

 

Do napisania poprzedniego postu zmotywowała mnie wypowiedź jaro670:

 

Może forum mnie skrzywiło ale ja już nie potrafię na umizgi tych stworzeń patrzeć inaczej jak : czego ona ode mnie chce, gdzie są teksty pisane małym druczkiem i często wprost mówię żeby laska nie pitoliła jak romeło i dżulia bo mi sie tego nie chce słuchać. Ciekawe że to powoduje jeszcze większe ich rozmiękczenie. Całe życie marzyłem żeby tak na mnie patrzyly a teraz coraz bardziej mi to lata. Mam siebie i kocham swoje życie i czy panny są czy nie lata mi to koło pędzla.

 

Zszedłem z tematu trochę. 

 

Zabolało mnie to, że (wg. mnie przez wypowiedzi użytkowników tego forum) jaro zmienił swoje postrzeganie kobiet na wysoce odpychające. Dlatego apelowałem do młodszych użytkowników forum o wykształcenie przekonań na temat kobiet na podstawie własnych doświadczeń. Jednak po przeczytaniu odpowiedzi nie wiem czy niektórzy nie zmarnowaliby sobie życia gdyby zaczęli spotykać się z kobietami z typowo białorycerską postawą. Także tutaj muszę trochę zaktualizować swoją postawę na: poznajcie opinie głoszone na tym forum, ale nie wyrzucajcie ich (kobiet) ze swojego życia, tylko przeżyjcie sami jak to z nimi jest.

 

Mam 23 lata, testosteron i libido na takim poziomie, że ostatnio bzykałem laskę do 5 rano i jeszcze robiłem pompki z nudów (nie chwalę się jakby co... a może i tak :D). Rozumiem, że mój wiek i hormony mogą dyktować moje obecne postrzeganie świata i piramidę wartości. Ale to że seks jest dla mnie najlepszą przyjemnością w życiu nie przeszkadza mi w relacjach, rozwoju, nie szukam go też na siłę. Ostatnio spałem z laską w jednym łóżku, a jej nie bzykałem. Mam jedną życiową pasję, daje mi mnóstwo satysfakcji, ale jakbyście mi teraz dali przez godzinę tą czynność a seks z dobrą laską to wybieram to drugie. Wiem, to pewnie wszystko przez hormony. Może nadejdzie w moim życiu taki dzień, że mi się poprzestawiają priorytety ale na razie czuję, że jest tak a nie inaczej i jest mi z tym dobrze.

 

Co do tematu Warszawa/małe miasto/ wieś - w Warszawie nigdy nie zauważyłem u siebie/ u kogoś żeby dziewczyna olała go za brak kasy (wiem, że są takie kluby, że bez kasiory się nie opłaca nawet zagadywać do lasek np. The View w Warszawie), za to w mniejszym mieście już tak (30000 mieszkańców). Za to jeszcze lepiej jest na wiejskiej dystkotece. Kuzyn opowiadał mi jak każda zagadana przez niego dziewczyna mówiła, że jest z Warszawy, ale żadna nie potrafiła powiedzieć z jakiej dzielnicy. :D Mam nadzieję, że tekst o iPhonie nie wywołał reakcji typu: "o, patrzcie go warszafka się odezwała". Po prostu takie są tu realia. Nie wiem gdzie mieszka Marek, ale jak mówił (podczas unboxingu swojego Iphona na YT), że będzie szpan jak będzie go wyjmował w Biedronce to się trochę zdziwiłem, bo w Warszawie nie wywołałoby to żadnego efektu na kobietach (no chyba, żebym miał wersję pokrytą złotem to może).

 

Na koniec chciałbym się jeszcze odnieść do wypowiedzi @Długowłosy

 

Cytuj

Nigdy tego nie przeskoczysz PUA-srua sztuczkami itp.

 

Nie wiem jakie PUA poznałeś, ale sztuczki, gotowe teksty i schematy to były w modzie dobre kilka lat temu na polskich forach uwodzenia. Teraz każdy trąbi o naturalności i zdrowym mindsecie przy podejściu do kobiet. Wiem, że 80-90% trenerów uwodzenia w Polsce to tragedia i nie powinni się w ogóle nazywać trenerami, ale są osoby, które mówią sensownie, znam też osoby, które przez wsiąknięcie w ten temat bardzo poprawiły swoje relacje z kobietami. Dlatego mnie to boli jak ktoś pisze tu na forum, że laski lecą na badboyów, albo tylko na status społeczny, albo na wygląd (lecą na to wszystko, ale po pierwsze jesteśmy składową tych wszystkich rzeczy więc każdy ma jakiś tam status społeczny, jest w jakimś sensie badboyem, ma jakiśtam poziom swojej prezencji i tym gra przed kobietą, po drugie możecie mieć taki zasób/zasoby w rękawie, że zdobędziecie kobietę, która szuka faceta o zasobie jaki nie posiadacie. Przykład: jeden trener uwodzenia poznał i uwiódł kobietę, której podobali się tylko umięśnieni faceci samemu będąc chuderlakiem [zagrał innymi cechami, którymi ją przyciągnął] jak ktoś będzie chciał to znajdę tą opowieść na YouTubie i wstawię).

 

Ze swojej strony polecam kanał na YT Instynktowne Uwodzenie i ich twórców, ale przede wszystkim boga w tym temacie - Milroha (wpiszcie w google Uwodzenie według Milroha - jak dla mnie biblia jeżeli chodzi o uwodzenie). Facet też pisze o materializmie kobiet, o ich schematyczności i powtarzalności, ale nie pisze tak jakby miał niechęć do nich - po prostu rozumie jakie są i wykorzystuje to na swoje potrzeby. Nie znajdziecie tam też żadnej sztuczki czy gotowego tekstu. Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Zwierzak napisał:

 

Zabolało mnie to, że (wg. mnie przez wypowiedzi użytkowników tego forum) jaro zmienił swoje postrzeganie kobiet na wysoce odpychające.

 

No to chyba się z choinki urwałeś skoro sądzisz że w uwodzeniu faceta przez kobietę nie ma interesowności. Związek , seks to zawsze jest układ, pewna forma wymiany handlowej w której za wdzięki panny płacisz swoim czasem, energią a czasami hajsem.  Po prostu łatwiej mi dziś zasiadać do stołu negocjacyjnego wiedząc że skoro płacę (tym czy innym) to mam prawo wymagać. A kiedyś nie wymagałem. I tu jest ta zasadnicza różnica. Jeśli Ty dostajesz cokolwiek od kobiet za friko to zazdroszczę. Naruszenie mojego świętego spokoju i zawracanie dupska smskami, telefonami też traktuję jako cenę. Dla mnie czasem najwyższą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka gownoburza? Napisales tekst na merytorycznym Forum i ustosunkowałlismy się do niego zadając konkretne pytania. 

 

Napisałem post wyżej o zależności i zmienności materializmu kobiet w odniesieniu do ich wieku i aktualnej sytuacji. Oceniasz i klasyfikujesz Nas poprzez swój pryzmat postrzegania rzeczywistości.

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zwierzak napisał:

Widzę, że swoim postem wywołałem małą gównoburzę, a nie to było celem. 

Gównoburzy to tu jeszcze nie widziałeś.

 

1 godzinę temu, Zwierzak napisał:

Przede wszystkim tekst "nienawiść do kobiet" nie powinien zostać przeze mnie napisany (nawet jeśli bym uważał, że nienawidzicie kobiet) za co z całego serduszka PRZEPRASZAM administratorów i użytkowników tego forum.

Przeprosiny przyjęte, choć przyznam, że w świetle dbania o dobre imię Forum znaczą one dla mnie dużo mniej niż sam akt napisania takich bzdur jak napisałeś. Zwyczajnie są niewystarczające.

 

1 godzinę temu, Zwierzak napisał:

Mój staż tutaj jest mały i nie chcę zostać źle zapamiętanym już na samym początku.

Bardzo mi przykro.

 

Niewiedza nie usprawiedliwia głupoty, ani tym bardziej złych chęci (jeżeli takie miały miejsce). Więc 'bardzo mi przykro' x2.

 

Co do reszty wypowiedzi, to się nie odniosę, bo jestem zbyt leniwy.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zwierzak napisał:

Przede wszystkim tekst "nienawiść do kobiet" .... za co z całego serduszka PRZEPRASZAM administratorów i użytkowników tego forum.

 

... ostatnio bzykałem laskę do 5 rano i jeszcze robiłem pompki z nudów ...

 

 

A dla mnie jesteś kozak!!! Seks plus pompki w między czasie. :rolleyes:

 

Widzę, że się dużo od Ciebie nauczę - naprawdę ... szczerze, tak z .... całego serduszka ;)

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... ale skoro jesteśmy na najbardziej merytorycznym Forum pociągnę temat dalej z tym materializmem kobiet.

 

Jest takie przysłowie: Prawdziwych poznajemy w biedzie.

 

Jest też takie przysłowie, z którego Nasze Panie są nie raz wręcz dumne: Kobieta zmienną jest.

 

I jest też pytanie, które odważnie mogę zadać każdemu samcowi wchodzącemu czy formalizującemu związek: Na ile tak na prawdę znasz swoją kobietę?

 

Ludzie się zmieniają w zależności od okoliczności. Czas i zmienne właśnie okoliczności zmieniają ludzi. Zwłaszcza kobiety, które konformizm sytuacji oraz własny egoizm zazwyczaj maja na swoim piedestale. Tak na prawdę aby dobrze kogoś poznać trzeba z nim zjeść przysłowiową beczkę soli. Gorzki smak doświadczeń życiowych ukazuje zazwyczaj prawdziwa nature kobiet. Przeżyłeś ze swoją kobietą biedę? Chorobę kiedy Ona musiała opiekować się Tobą? Jakieś trudne sytuacje życiowe? Nikomu tego nie życzę ale jeśli nie to jak tak na prawdę znasz swoją kobietę?

 

Bo Ona taka nie jest, Ona mówiła to i tamto znajomi i rodzice ją tak chwalili, że jest dobra i taka i taka... to tylko iluzja, zasłona dymna, zwodzenie.

 

Nie będę dalej się rozwodził nad tematem. Pewne cechy można dostrzec, przejrzeć. System wartości, wychowanie. Jednak trzeba mieć wiedzę, rozumieć schematy i zachodzące procesy. Kiedyś @Mosze Red napisał bardzo dobrego posta na ten temat.

 

Czy dzisiaj mnie ta wiedza odrzuca od kobiet? Czy czuję do nich nienawiść? Absolutnie nie. Wręcz przeciwnie.

Nigdy nie czułem do nich żadnego żalu. Żal czułem tylko do siebie, że nie dane mi było poznać wiedzy wcześniej. Dzisiaj mając tą mądrość kobiety są dla mnie jeszcze lepsze, fajniejsze. Wyzbycie się zaprogramowanych wzorców daje poczucie wolności. Nie ulegasz schematom. Sam jesteś świadomy czego chcesz i procesów jakie zachodzą w relacji. W konsekwencji kontrolujesz proces znając jego kolejne etapy i drogi w jaki może podążyć.

 

Czy to nie wspaniałe? Nie płyniesz jak okręt bez sternika niesiony złudzeniem, że na pewno robisz dobrze bo wszyscy tak robią. Ludzie nawet nieszczęśliwi będą grać. Bo tak trzeba i wypada.

 

Wchodząc w relacje, świadomie kontrolujesz ją i kontrolujesz swoją kobietę na ile to możliwe. One tego chcą i to lubią. Ciebie to cieszy i podwyższa Twoją samoocenę. Widzisz naocznie jak to wszystko perfekcyjnie działa. Satysfakcja i zadowolenie. I Twojej i Twojej kobiety. Jak można nie lubić kobiet? Są inne przez to fajne.

 

Inne są jak mają 20 lat i inna jest ta sama kobieta jak ma 30 lat. Jak ma 20 lat może nie patrzeć na pieniądze. Jak będzie miała 30 i będzie szukać "stabilizacji i odpowiedzialności" będzie patrzeć tylko przez ich pryzmat. Jak ma 20 lat kocha BadBoya. Jak ma 30 lat tęskni za BadBoyem ale wiązać się chce z tym perspektywicznym, ustatkowanym..... kobieta zmienną jest.

 

Nikt ich tutaj nie szufladkuje ani nie oskarża. To byłby bezsens. My chcemy je tylko bardziej zrozumieć aby przez to móc być z nimi razem jeszcze bardziej szczęśliwymi. Po prostu.

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dr Mordechaj B'rzyt-wa w zasadzie to można ogólnie powiedzieć, że one nie kochają nas, tylko to, co mogą od nas otrzymać (w tym wypadku emocje). Kiedy samice widza, jak jakiś mężczyzna mówi o swoich pasjach i robi to w ekscytujący sposób, to one podświadomie chcą, żeby takie same emocje okazał im. Jakiś czas temu coś mnie bardzo wkurzyło. Szedłem sobie wtedy nabuzowany emocjami przez miasto i w pewnym momencie zauważyłem, że kobiety same szukały ze mną kontaktu wzrokowego. Wtedy nie wiedziałem dlaczego i dopiero po czasie zrozumiałem o co im chodziło. Po prostu widząc masę nagromadzonych emocji w danym samcu (pozytywnych albo negatywnych) one podświadomie pragną ich dla siebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZwierzakWidać zajarany tym PUA jesteś, w sumie rozumiem, sam miałem intensywny okres podchodzenia, czytania na ten temat i tak samo uważałem, że 90% trenerów to ściemniacze, a ja mam materiały, techniki i dostęp do tych najlepszych i najuczciwszych ;) I teraz widzę, że gdybym ten czas spożytkował na np robienie biznesu albo chociażby na swoje pasje 10 x bym na tym lepiej wyszedł i to zarówno towarzysko jak i finansowo, chociaż nie powiem trochę mnie to podchodzenie rozwinęło teraz np nie boje się podejść na ulicy czy gdzieś w miejscu publicznym do atrakcyjnej laski ale to tyle. A jeśli chodzi o tego Vincenta z Instynktowego Uwodzenia to na pewnej warszawskiej zamkniętej grupie facebookowej z PUA krążyły o nim dość niepochlebne informacje, za czasów jak się jeszcze tam udzielałem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie te wszelkie ,,uwodzenia'' są całkowicie sztuczne i bezsensowne.

 

Osobiście nigdy nic takiego nie robiłem. Jestem ogólnie miły, kulturalny (chyba, że ktoś nie jest wobec mnie) i traktuję kobiety jak ludzi. Chcę pogadać z koleżanką o pogodzie? Gadam o pogodzie. Interesuje mnie co tam dobrego dziś na obiad ugotowała? Pytam o to. Chcę pożartować i powygłupiać się? Robię to. Wiecie o co chodzi - zwykłe rozmowy na luzie wtedy kiedy mam ochotę i z kim mam ochotę. 

 

Nigdy mnie nie interesowały jakieś sztuczne ,,podchodzenia'' hurtowo do kobiet na przystankach i wypytywanie się o godzinę czy gadanie jakichś wyuczonych tekstów. Jaki to ma sens? :D Jeśli ktoś boi się rozmawiać z kobietami, to nie powinien usuwać skutku (czyli samej ''konfrontacji''), tylko przyczynę. Zastanowić się, dlaczego się ich boi i ewentualnie jeśli mu to przeszkadza - zwalczyć przyczynę. A można to uczynić bez jakichś tańców godowych, wygibasów na ulicach czy imprezach i dopiero później wchodzić w relacje z kobietami po swojemu i czerpać z nich to, co najlepsze. 

 

A podchodzenie na siłę do kobiet na ulicy uznaję za tak samo sensowne jak podchodzenie do np. listonoszy czy ludzi w białych koszulach - ot tak, bo ''trzeba''. Jeśli chcę z kimś pogadać to gadam, a jeśli nie chcę to nie gadam, proste.

 

Nie narzucam nikomu swojego stylu życia, chcę tylko wskazać, że warto rozważyć ''przejście'' na bardziej naturalny styl życia i po prostu zadawanie się z tymi osobami, z którymi się ma ochotę, rozmawianie z nimi o tym, o czym się chce, a nie jakieś sztuczne akcje po ulicach i zakreślanie krzyżykami w kalendarzu z iloma pannami się dziś rozmawiało. ;) 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jak z wszystkim PUA jest dobre ale w umiarze, niestety ten umiar czasem ciężko zachować. Ja jestem wdzięczny PUA świadkowi za zwrócenie się w kierunku samorozwoju , poznania siebie. Szkoda tylko (co teraz zauważam) że główną motywacją mojego rozwoju była chęć zamoczenia a nie chęć poprawy swojego życia w ogóle co ma większy sens. Natomiast za dużo PUŁA ryje gar głównie przez polaryzację świata na facetów wartościowych  (ruchających) i niewartościowe zera ( nieruchających) . Z tego wynikłych kompleksów  leczyłem się kilka lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.01.2017 o 21:42, Zwierzak napisał:

Każdemu, kto twierdzi, że rozwija się tylko dla siebie, a kobiety to tylko dodatek proszę o wyobrażenie sobie że nie ma kobiet, po prostu ta płeć przestaje istnieć. Co wtedy robicie ze swoim życiem? Jak żyjecie? Ja porzuciłbym cały rozwój, kupił sobie porządny telewizor, PS4, kilkanaście gier, dużo ziółka i abonament na codzienną pizzę.

 

Telewizor, gry, zioło, pizza... Gdyby katalog moich zainteresowań był równie ubogi to pewnie też bym stawiał na pierwszym miejscu kobiety. A tak są gdzieś tam jako numer 3-4, który wiosną/latem na parę miesięcy w roku przesuwa się na pozycje 2-3. Mówię tu o sumie czasu i środków finansowych jaką na poszczególne rozrywki poświęcam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Herbu Mizogin napisał:

 

Telewizor, gry, zioło, pizza... Gdyby katalog moich zainteresowań był równie ubogi to pewnie też bym stawiał na pierwszym miejscu kobiety. A tak są gdzieś tam jako numer 3-4, który wiosną/latem na parę miesięcy w roku przesuwa się na pozycje 2-3. Mówię tu o sumie czasu i środków finansowych jaką na poszczególne rozrywki poświęcam.

 

Te zajęcia interesowałyby mnie gdyby nie było kobiet. W rzeczywistości nie zajmuje się żadnym z powyższych za to jest siłownia, zdrowe odżywianie, rozwijanie mojej pasji, zarabianie kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
16 minut temu, Voqlsky napisał:

Doklejam ciekawy link :) http://www.netkobiety.pl/t45980.html

 

 

Jedna z wypowiedzi

" Dasz radę, my kobiety jesteśmy silnymi kobietami"

Ciekaw jestem jak to jest z silnymi kobietami nie będącymi kobietami.

Zwątpiłem.

 

Edit: Dobra, poczytałem jeszcze trochę.

To, jak te kobietki się między sobą kłócą i obrażają - uciekając jedynie do emocjonalnych argumentów i obelg - "jaka to druga nie jest" mnie po prostu śmieszy. :D

Przedszkole po prostu. 

Edytowane przez Wrażliwy Egoista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pójdę nieco pod prąd i powiem, że moja przyjęła moje oświadczyny jak byłem golas bez pieniędzy i pracy (jak teraz się nad tym zastanawiam, to może nawet to taki teścik z mojej strony, co zrobi w takiej sytuacji). Zamieszkałem w je mieszkaniu (jak dotąd to jeszcze banku mieszkaniu), choć miałem niewielkie oszczędności i z nich żyłem tak przez pół roku.

Niedługo po tym w rozmowie przyznała, że przyjęła oświadczyny, bo w jej opinii mam duży potencjał, więc z pewnością wydobędę się z problemów (będę w stanie utrzymać rodzinę, zdawała sobie sprawę że nie osiągnie więcej ode mnie), oraz moje geny są wysokiej próby: wysoki, brunet, bez chorób w rodzinie (cała rodzina raczej szczupła). Czysta pragmatyka. I powiem wam, tym wyznaniem zaimponowała mi, poczułem, że mi nie ściemnia o wiecznej i dozgonnej miłości, choć mimo 8 lat chodzenia czułem, że wciąż jest mi bliska.

Ja również poszedłem do jej wyboru jak najbardziej pragmatycznie. Dzieci mamy zdrowe, inteligentne, My jesteśmy zdrowi i inteligentni wciąż :) mimo 4 z przodu. Mimo tej idealnej, wydało by się, symbiozy nie przeszkodziło jej mnie zdradzać. Jeszcze badam od jak dawna :), tak dla nauki i potomności.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bojkot napisał:

Mimo tej idealnej, wydało by się, symbiozy nie przeszkodziło jej mnie zdradzać. Jeszcze badam od jak dawna :), tak dla nauki i potomności.

Przez chwilę przeszedł mnie dreszcze po plecach, że jednak komuś się udało znaleźć tego złotego Graala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.01.2017 o 13:55, Assasyn napisał:

 

Czy nie zastanawiało was dlaczego tacy ludzie o takich cechach odnoszą sukcesy? no właśnie, światem żądzą psychole :)

 

Taka książka" Mądrość Psychopatow"

Autor mówi dokładnie twoje słowa.

Dnia 17.01.2017 o 13:55, Assasyn napisał:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.