Skocz do zawartości

Etyka trzymania zwierząt w domu


Too Much

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiałem się nad kwestią zwierząt domowych. Czy w przypadku tych bardziej inteligentnych (jak kot, pies, czy szczur) trzymanie ich w domu nie jest jakąś formą ich uwięzienia? Czy jest moralnie dopuszczalne przejęcie kontroli nad ich życiem i skazanie na swoje towarzystwo? Jestem ciekaw opinii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A trzymanie wolnej istoty ludzkiej 8 godzin, a często i dłużej w robocie to już nie jest jakaś tam formą zniewolenia?

 

Osobiście według mnie trzymanie tak żywiołowych ras jak np. Husky w blokowiskach i wypuszczanie na 15 minutowe spacery jest lekką przesadą, z drugiej strony na wsiach psiaki na łańcuchach nieraz wiszą całe żywoty i sobie żyją. Co do twojej myśli - świnia jest dużo mądrzejsza od takiego piesa czy kota, ale schaboszczaka w niedzielny obiad prawdopodobnie lubisz sobie opędzlować. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pies czy kot to zwierze od pokoleń nawykłe do kontaktu,symbiozy z człowiekiem, mój kot nawet jak wstaję o 5 to przyłazi i siedzi przy mnie aż zjem śniadanie i wyjdę a mógłby spać. Nie mogę natomiast znieść widoku zwierząt w zoo, delfinariach i w tym podobnych przybytkach . Od lat nie byłem w zoo a na widok orłów,  jastrzębi w klatce to chyba bym się rozbeczał.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze zależy od sytuacji. Jezeli idziesz do zoologicznego i kupujesz psa, kota. chomika itp to moim zdaniem jest to etycznie złe. Zwierzęta nie po to się rodzą na tym łez padole żeby zabawiać ludzi. Istnieją wyjątkowe sytuacje np ja znalazłem kiedyś małego kanarka półżywego na chodniku i go wziąłem do domu. Przeżył jeszcze siedem lat i mogł sobie wyłazić z klatki kiedy chciał. To samo z psem czy kotem, jak sie takie cudo przyczepi to warto pomóc. Jak ktoś chce zwierzeka to pełno ich jest w schroniskach. Druga strona medalu to brak elementarnej wiedzy jak opiekować się już wziętym zwierzakiem. Nawet z malutkim chomikiem jest od groma roboty wbrew pozorom.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.01.2017 o 21:03, Too Much napisał:

Zastanawiałem się nad kwestią zwierząt domowych. Czy w przypadku tych bardziej inteligentnych (jak kot, pies, czy szczur) trzymanie ich w domu nie jest jakąś formą ich uwięzienia? Czy jest moralnie dopuszczalne przejęcie kontroli nad ich życiem i skazanie na swoje towarzystwo? Jestem ciekaw opinii.

 

Pies jest zwierzęciem "stworzonym" przez człowieka.
Przez wiele tysięcy lat, człowiek "modyfikował go genetycznie" (mniej-bardziej świadoma hodowla selektywna, mająca na celu wzmocnienie pożądanych u danego zwierzęcia/rasy cech psychicznych i fizycznych).
Obecnie pies jest praktycznie zależny od człowieka - w zdecydowanej większości przypadków nie byłby w stanie bez niego przeżyć.

 

Idąc tym tropem - założenie, że człowiek "więzi" psa jest błędne.
Stworzył go jako część swego stada, żyją w symbiozie.

OCZYWIŚCIE -> zakładamy tu normalną sytuację - pies jest członkiem naszego "stada", nie krzywdzimy zwierzora itd - po prostu z nami żyje.

 

W przypadku kotów/szczurów...
Hmmm...
Kot jest zdecydowanie bardziej dzikim zwierzęciem niż pies.

Z drugiej strony - są domowe koty, które mają sporą dozę samodzielności - wychodzą "w Polskę", czasem na dzień-dwa, wracają same, nie przymuszone. Czyli jednak nie ma "niewolnictwa"...

Oczywiście - one bardziej wracają spragnione ciepełka i pełnej michy, niż naszego szacownego towarzystwa :-), ale jednak.

 

Szczur...
Cóż... To tak naprawdę dzikie zwierze.
Przy pierwszej nadarzającej się okazji zapewne "oddali się dziarskim krokiem" :-)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Pies jest zwierzęciem "stworzonym" przez człowieka.
Przez wiele tysięcy lat, człowiek "modyfikował go genetycznie" (mniej-bardziej świadoma hodowla selektywna, mająca na celu wzmocnienie pożądanych u danego zwierzęcia/rasy cech psychicznych i fizycznych).
Obecnie pies jest praktycznie zależny od człowieka - w zdecydowanej większości przypadków nie byłby w stanie bez niego przeżyć.

 

Tylko pies chyba niedawno zagościł w domach, a tak to przez całą ludzkość siedział na dworze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, radeq napisał:

 

Tylko pies chyba niedawno zagościł w domach, a tak to przez całą ludzkość siedział na dworze.

 

Wcześniej siedział z człowiekiem w jaskinii :-)

Albo pilnował obejścia, albo mieszkał z trzodą, albo pomagał w ten czy inny sposób człowiekowi...

Różne psy spełniały/spełniają różne role.
Masz np psy stróżujące (np pinczerowate), polujące (np. wyżłowate), psy pasterskie (owczarki), czy wreszcie - całą grupę FCI psów do towarzystwa.

Stąd też stwierdzenie, że "pies się męczy mieszkając z człowiekiem" jest - delikatnie mówiąc - mocno na wyrost :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Stąd też stwierdzenie, że "pies się męczy mieszkając z człowiekiem" jest - delikatnie mówiąc - mocno na wyrost :-)

 

Ja się odnoszę do sytuacji "pies się męczy mieszkając z człowiekiem w domu", w szczególnie w bloku. Chociaż te do towarzystwa to chyba nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.01.2017 o 18:33, radeq napisał:

 

Ja się odnoszę do sytuacji "pies się męczy mieszkając z człowiekiem w domu", w szczególnie w bloku. Chociaż te do towarzystwa to chyba nie. 

 

Tu trochę zahaczamy o behawioryzm psi.

Bo - męczy i nie męczy.

 

To co wyżej ma zastosowanie w każdym wypadku: pies jest zależny od człowieka. Bez niego nie przeżyje. Żyją sobie zatem w symbiozie.
Na poziomie czysto biologicznym zatem jest jasne.

 

Pytanie, jaki KOMFORT, przede wszystkim psychiczny ma pies.
O ile mieszkanie jest wielkości co namniej budy :-) no to komfort czysto fizyczny pies MA.

Pytanie zatem, jak właściciel psa ogarnia jego potrzeby.

 

Tu posłużę się przykładem, jaki kiedyś posłyszałem w audycji n/t "cierpienia psa w mieszkaniu".
Otóż pani bardzo ładnie to wyłożyła i - patrząc na moje ze zwierzakami doświadczenia - zgadzam się w pełni z jej tezami. Niestety - autorki nie pomnę, nie przytoczę.

ALE - co do zasady.
Pies - jak i człowiek - jest zwierzęciem społecznym. I do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje interakcji z otoczeniem.
Czy zatem pies, który mieszka w "małym mieszkaniu w bloku cierpi"? Nie.
Jeżeli pies ów regularnie z owego mieszkania wychodzi, łazi z właścicielem po bliższej i dalszej okolicy, co niekoniecznie oznacza kilometrowe spacery, ale np zabranie psa ze sobą samochodem "w miasto", czy do znajomych, ma okazję "pozwiedzać", powąchać, pouprawiać "psi socjal", to - tak jak i człowiek - mieszkanie traktuje jak człowiek: dach nad łbem i miejsce do spania. Po rozrywkę idzie się "w miasto"
Jeżeli pies jest zamknięty w 4 ścianach, to głupieje. Tak samo jak i człowiek - odizolowany (więzienia, izolatki, ludzie przykuci do łóżka, "piwniczanie") zaczyna "dziczeć".

Ładnie owa pani również zgasiła "argument" p.t. "mój pies to dopiero ma dobrze, bo ja to mam 1000 mkw ogrodu i on tam sobie siedzi, nigdzie wychodzić nie musi".
I tak i nie.
Bo taki psiak ma niby jakąś_tam przestrzeń życiową, ale...
Tydzień-dwa i on zna ten ogród na wylot. Zero nowych bodźców.
Można to porównać do zamknięcia człowieka w sporym areszcie domowym z dużą biblioteką.
Z początku - spoko.
Potem, jak już wszystkie książki 3x przeczytasz, to dostajesz korby, bo brak jest nowych bodźców. To samo ze zwierzakiem.

Także - o ile ktoś nie odwali akcji p.t. "robię z psa piwniczanina", daje mu regularnie ruch (tu pamiętajmy, że dla różnych ras różne są potrzeby ruchu - pies ozdobny raczej nie ucieszy się z parogodzinnych spacerów po x km, tak samo np husky dostanie pierdolca jak będzie "wysadzany" 3x dziennie po 5 minut i na chatę) i "socjal", to zwierzor dożyje zaskakująco długich lat w dobrej kondycji cielesnej i umysłowej.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.