Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanownych braci, miłych i mądrych moderatorów, oraz ojca, zawsze,  Dyrektora. :)

Czy Filipinki to dobry materiał na partnerkę? Poznałem jedną, mieszka 10 min ode mnie, miła, fajnie się spędza czas razem, potrafi okazać wdzięczność, jak coś dobrego ją z mojej strony spotka. Spotykamy się od pewnego czasu, mamy zbliżone hobby, oglądamy razem horrory z piratbaya, jak się położę zmęczony po pracy to i przytuli i masaż zrobi, normalnie cud, miód i orzeszki. Fakt, wychowanie mają inne, ta po zjedzeniu czegoś biegnie do kuchni od razu pozmywać. Lubi gotować i pracuje jako Au Pair. Nie spotkałem nigdy kobiety płci żeńskiej tak miłej, jest młodsza 8 lat ode mnie, podobno u siebie po skończeniu podstawówki i liceum była 4 lata na uniwersytecie, pracowała 2,5 roku robiąc jakieś bilanse księgowe w banku w Manili, ale wyjechała, bo ciężko tam było żyć, jest z jakieś małej wyspy na południu kraju. Bardzo kumata, filmy Piła, czy żywe trupy Romera łapie od razu, angielski zna tak dobrze, jak mało kto, norweskiego się uczy i jakoś komunikacja idzie. Zauważyłem, że potrafi się cieszyć z prostych rzeczy, jest 8 lat młodsza ode mnie. Lata za mną jak lis za kurą i świata nie widzi poza ;)

Alternatywą są nieodkryte polskie księżniczki na emigracji, przechodzone rozwódki z owocami swojej miłości i stare panny z charakterkiem takim, że nikt ich nie chciał.

Tak więc bracia, brać się za Filipinkę? Odpuścić i szukać mitycznych witamin u naszych krajowych div?

PS. Miałem Norweżkę, pożytek z nich w domu, jak z kota :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wam tu kurwa wszystko zajezdza trollem jak ktos na dupe trafi spoza "statystyk".

Bier sie tylko badz czujny zebys utrzymywal tylko siebie a nie dodatkowo filipinska rodzine ;)

A i jak swiata nie widzi poza toba, to tez niedobrze, bo jak bedziesz chcial sie z nia rozstac to mozesz sie przygotowac jak na D-Day w Normandii.

Edytowane przez Tomko
  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Zabiega o Ciebie w sposób kobiecy. Podoba jej się to co Tobie, norma brachu. Bierz ją, ruchaj i obserwuj. Na razie miej dystans jak potrafisz.

Wiedz że jesteś zapędzany do stada, one tak mają. Na razie korzystaj, bo one, te ze wschodu, potrafią zadowolić.

4 minuty temu, CalvinCandie napisał:

 

Zajeżdża mi tu nędznym trollem. 

 

   

   Być może, ale niech się dobrze kolega bawi, z nami, czy Tajką. W końcu i tak skończy jako troll, jeżeli jego intencje są nie szczere.   

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie troll, ponad 7 lat w Norge, stała praca, własne M, w wolnych chwilach gram na basie często z doskoku, jako sesyjny, publicznie, ćwiczę na siłowni. No, ogarnięty chłop niby jestem, ale jakoś dotychczas trafiałem na same żmije. Ich wspólną cechą było to, że imię kończyło się na -a :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filipinki to bardzo dobry materiał: świetnie znają angielski, garną się do białych (Filipiny to bardzo biedny kraj), dbają o mężczyzn oraz nie są tak bardzo genetycznie odmienne jak inne azjatki (USA miało tam swoją bazę wojskową ;)) Poczytałem trochę w necie na ten temat i już postanowiłem, że jeśli będę miał żonę to z Filipin. To kraj azjatycki więc masz stare zasady: pracujesz to dostajesz dupy. Był kiedyś dokument o angliku, który wyjechał do Tajlandii i został wyrzucony z domu(zważ na to, że na filipinach nie możesz kupić ziemi na własność a jak przyjmiesz ich obywatelstwo to tracisz polskie). Dodatkowo możesz być często proszony o pomoc filipińskiej rodzinie. Podsumowując ja bym brał wiedząc jednocześnie, że nie jest to "ta jedyna" bo branie ma każdy biały a dobry kontrahent do spółki "Małżeństwo Z O.O."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to nie Ladyboy ;) to ja bym ryzykowal, ale tak jak piszą towarzysze - oczy do okoła głowy! I pamiętaj nie tyle co pomóc rodzinie a całej jej osadzie czy tam wiosce! A jak z jej fizycznością, nie znając jej, obejrzalbys się na ulicy...

 

 

 

Ps. Z tym Ladyboy to wiem ze Tajki, ale musiałem - takie zjebane p. humoru. Mądrej decyzji życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filipinka, Tajka, Polka czy inna, działa na podobnym oprogramowaniu, dlatego z dystansem podchodzę do stwierdzenia że to bardzo dobry materiał, owszem, ten męski optymizm wywodzi sie z tego że obserwując taka Filipinkę widzi że jest inaczej zorganizowana niż Polka, pracowita, nie pierdoli i tak dalej, jest tak tylko ze względu na kulturę i kraj w którym się wychowała, ale jest taka sama jak Europejką, jestem przekonany że dać Filipince podobne prawa i spierdolić jej umysł jak przeciętnej Polce czy Niemce, było by to samo co z wymienionymi...:)

 

Kobieta zawsze będzie kobietą i zawsze dąży do tego samego, bo tak jest zaprogramowana...

W pewnych kulturach, cywilizacjach relacje z kobietami były oparte na prawidłowym postępowaniu wobec nich, taka równowaga, dzisiejszy świat w większości idzie w skrajność, czyli np lewactwo, feminizm w Europie i totalne rozpuszczenie kobiet a także w druga skrajność, np w państwach muzułmańskich, jak np Arabia Saudyjska, Egipt, Iran czy Pakistan...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porozmawiaj nią czy jakimiś znajomymi Z Filipin o rolach kobiet w ich kraju. Jakie są zadanie faceta i jakie kobiety, kto ma autorytet, jakie są zwyczaje, co wymaga kobieta od faceta, co mu daje, jakie sa role i obowiązki faceta itp itd.

 

Jeśli z Filipin znasz tylko ją to rozpocznij niewinnie, na luzie niby tak po prostu ten temat. Filipinka już Ci powie czego na prawdę oczekuje nawet jak będziecie rozmawiali w żartach.

 

Ona będzie reprezentować sobą w dużej mierze to co wyniosła i czym została zaszczepiona w swoim kraju. Jednak .....

 

W sytuacji w jakiej jesteś masz duże szanse na ustalanie ram i zakorzenienie w niej swoich nawyków/zasad/przekonań/wymagań. Jednak to trzeba umieć zrobić i najlepiej ustalić ramy na początku trwania związku, później jak do czegoś przywyknie to ciężko będzie to wykorzenić. Oczywiście to dotyczy wszystkich kobiet nie tylko Filipinki.

 

Bez urazy Bracie ale jakbyś dobrze odrobił lekcje na Forum i poczytał Mistrza sam rozumiałbyś pewne sprawy i wyczuwał odpowiedzi na pytania jakie zadałeś. Pisze to bez żadnego wyrzutu tak tylko aby bardziej zachęcić Cie jeszcze do lektury. ;)

 

Niemniej jednak post ciekawy i fajnie, że napisałeś. Chętnie poczytam i zaznajomię się z tym jak to jest z Filipinkami. Mam nadzieję, że post się rozwinie. Ciekawi mnie jak wychowanie, wartości, sposób życia i postrzegania świata, indoktrynacja środowiska wpływa na kobiety.

 

@Assasyn zgadzam się z Tobą, soft jest na pewno ten sam. Ciekawi mnie tylko jakie updaty i korekty softu robi środowisko/wychowanie. Chyba dobrze to ująłem, nie jestem informatykiem ;).

 

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak byłem na randce z Murzyńką z Kamerunu, to ona odrazu mi mówiła ze musi być "under the mam" bo tak wyniosła od siebie z Afryki.

 

No i niby super ale po paru latach w UK, odrazy wyczulem Europejskosc w jej podejściu szybko chciała mnie zmaniupowac i ustawić pod siebie bo grałem misia rysia;). 

 

Tak Soft - ten sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Środowisko psuje kobiety/nas też/, żyłem prawie 9 lat w norge

Przyjrzyj sie jej towarzystwu, koleżankom, jak wyglądają ich związki po kilku latach z europejczykami/norwegami

Oczywiście wiesz jakie jest prawo przy rozwodzie w norge...,

Przyjrzyj się dokładnie zanim zostaniesz z niczym, a znam takie przypadki

Nie straszę ale zalecam Daleko posuniętą  ostrożność

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, kryss napisał:

Oczywiście wiesz jakie jest prawo przy rozwodzie w norge...,:lol:

 

@kryss pewnie nie wie, bo zalatany jest ciaglę:lol:, nadgodzinki, a w sobotkę do 12.00 - 50%, po 12.00 już stówki lecą.

Miałem napisać coś podobnego, fajnie że mnie wyręczyłeś .

Dzięki @kryss;)

 

13 godzin temu, kryss napisał:

Przyjrzyj się dokładnie zanim zostaniesz z niczym,

 

Eeee tam, pesymista:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Once you go Asian you never go Caucasian.

 

1. Filipinki są na drugim miejscu pod względem urody na świecie (jako średnia, wyniki z konkursów Miss etc.).

2. Na Filipinach jako biały możesz poczuć się jak gwiazda rocka. Przez miesiąc jaki tam spędziłem byłem podrywany częściej niż przez całe swoje życie. I nie mówię tutaj o żadnych prostytutkach, a o normalnych dziewczynach pracujących w sklepach itd.

3. Bardzo dobra znajomość języka angielskiego wśród lokalsów oraz gościnność jakiej nigdy nie spotkałem wcześniej. Zakumplujesz się, to zaproponują Ci że możesz mieszkać u nich w domu za free.

4. W odróżnieniu do Tajlandii łatwiej znaleźć dziewczynę z którą można pogadać na ambitniejsze tematy.

5. Trzymaj się z dala od Manili.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brud, smród i ubóstwo. Ludzie śpią na chodnikach, pełno żebrzących dzieci które nie chcą się odczepić, naganiacze na ulicach sprzedający podróbki telefonów, korki jakich w życiu nie widziałem (w regionie żyje 13 mln ludzi) + kilka innych rzeczy.

Ale nie zrażaj się jak tu wylądujesz, bo na prowincji jest super, a ludzie nie są zepsuci.

 

Teraz z Londynu można polecieć w obie strony za ~1400 PLN. Do 30 dni nie potrzebujesz wizy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę tylko powiedzieć, że znajomość się rozwija. Spotykamy się co 2 dni, bliskość zamieszkania to duża zaleta. Spotkałem też jej starszych znajomych, byliśmy razem na imprezie z regionalnymi ich daniami i winem. Przez moment myślałem, że już umarłem i trafiłem do nieba :) Potem zostałem zapytany o polską kuchnię, powiedziałem tylko, że z rzeczy jadalnych to zupy i ryby słodkowodne. Bo przecież nie polecę świni bitej młotkiem w jajku i mące smażonej na byle czym...

Coraz częściej się zastanawiam, że gdyby w Polsce było więcej Azjatek w wieku poborowym, to Polskie wiecznie nieodkryte księżniczki by chyba uschły z braku atencji. Różnica naprawdę jest kolosalna w kontaktach.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Hej Wszystkim,

 

Jako nowo dodany samiec, chcialem sie przedstawic - milo poznac Was. :)

 

Mam zone z Filipin i moge polecic material, bardzo pro-rodzinne, opiekuncze ale zarazem chca byc nad facetem,

co mi wcale nie przeszkadza, po prostu czasami trzeba umiec odpuscic i dac jej wiecej wladzy.

Ja to robie na zasadzie, ze ona trzyma kase i obraca budzetem -  a dla mnie reszta ochlapow na browar i wedkowanie :)

 

Wracajac do tematu - jak najbardziej kolego, bierz i pukaj, a kto wie co z tego wyjdzie. 

A jesli jest ladna i zgrabna, to nic wiecej do szczescia nie potrzeba - Filipki wiedza jak sie posuwac (ach ta Azja) :D

Nie bedzie jej chcialo sie wypiac, to uczepie kapucyna Tobie - hahaha...

 

WAZNE: Zwroc uwage czy rodzina jest liczna, czy wymagaja pomocy oraz czy Twoja umie trzymac ich za pysk z kasa, itp.

Znam sytuacje innych expats, co byli naciagani na kase,  ze wzgledu na choroby rodziny,  ciotek, kuzynow, i tak dalej.

Jesli  Twoja umie powiedziec nie i trzymac ich na dystans od finansow - to bierz prosiaczka bo warto :)
 

Ja ogolnie nie mam nic przeciwko wysylaniu kasy, zona i ja wysylamy co miesiac tesciowej kaske, taka forma emerytury dla niej.

Robimy to ze wzgledu na to ze tak chcemy oraz z powodu, ze tesciowa ma tylko dwie corki i nikt jej nie pomaga.

Pozatym moja czekoladowa zona pracuje na te pieniadze, jesli nie wyslemy tez sie nic nie wydarzy, tesciowa wie ze trzeba umiec sie gospodarzyc. 

 

 

Pozdrawiam,

Adamsky

---

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Adamsky napisał:

Hej Wszystkim,

 

Jako nowo dodany samiec, chcialem sie przedstawic - milo poznac Was. :)

 

Mam zone z Filipin i moge polecic material, bardzo pro-rodzinne, opiekuncze ale zarazem chca byc nad facetem,

co mi wcale nie przeszkadza, po prostu czasami trzeba umiec odpuscic i dac jej wiecej wladzy.

Ja to robie na zasadzie, ze ona trzyma kase i obraca budzetem -  a dla mnie reszta ochlapow na browar i wedkowanie :)

 

Wracajac do tematu - jak najbardziej kolego, bierz i pukaj, a kto wie co z tego wyjdzie. 

A jesli jest ladna i zgrabna, to nic wiecej do szczescia nie potrzeba - Filipki wiedza jak sie posuwac (ach ta Azja) :D

Nie bedzie jej chcialo sie wypiac, to uczepie kapucyna Tobie - hahaha...

 

WAZNE: Zwroc uwage czy rodzina jest liczna, czy wymagaja pomocy oraz czy Twoja umie trzymac ich za pysk z kasa, itp.

Znam sytuacje innych expats, co byli naciagani na kase,  ze wzgledu na choroby rodziny,  ciotek, kuzynow, i tak dalej.

Jesli  Twoja umie powiedziec nie i trzymac ich na dystans od finansow - to bierz prosiaczka bo warto :)
 

Ja ogolnie nie mam nic przeciwko wysylaniu kasy, zona i ja wysylamy co miesiac tesciowej kaske, taka forma emerytury dla niej.

Robimy to ze wzgledu na to ze tak chcemy oraz z powodu, ze tesciowa ma tylko dwie corki i nikt jej nie pomaga.

Pozatym moja czekoladowa zona pracuje na te pieniadze, jesli nie wyslemy tez sie nic nie wydarzy, tesciowa wie ze trzeba umiec sie gospodarzyc. 

 

 

Pozdrawiam,

Adamsky

---

Po pierwsze kolego zacznij nas szanować(A PRZEDE WSZYSTKIM SIEBIE SĄDZĄC PO TYM WPISIE) i marsz czytać regulamin się dostowywać.

 

Po drugie czytaj historię, blogi, audycje, kupuj książki bo bije od ciebie takie rycerstwo że się tego czytać nie da(zastosuj się póki jeszcze masz czas to kiedyś mi podziękujesz - bez obrazy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam kilka osòb związanych z Filipinkami .

Ich zalety sam wymieniłeś .

 

Wady ... potworne parcie na małżeństwo, parcie na dziecko i w prawie każdym przypadku wysyłają kasę do rodziny w kraju.

Aha nie bądź zaskoczony jak za jakiś czas się dowiesz że zostawiła dziecko pod opieką rodziny a sama wyemigrowała.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
On 1/13/2018 at 8:54 PM, Adamsky said:

Hej Wszystkim,

 

Jako nowo dodany samiec, chcialem sie przedstawic - milo poznac Was. :)

 

Mam zone z Filipin i moge polecic material, bardzo pro-rodzinne, opiekuncze ale zarazem chca byc nad facetem,

co mi wcale nie przeszkadza, po prostu czasami trzeba umiec odpuscic i dac jej wiecej wladzy.

Ja to robie na zasadzie, ze ona trzyma kase i obraca budzetem -  a dla mnie reszta ochlapow na browar i wedkowanie :)

 

Wracajac do tematu - jak najbardziej kolego, bierz i pukaj, a kto wie co z tego wyjdzie. 

A jesli jest ladna i zgrabna, to nic wiecej do szczescia nie potrzeba - Filipki wiedza jak sie posuwac (ach ta Azja) :D

Nie bedzie jej chcialo sie wypiac, to uczepie kapucyna Tobie - hahaha...

 

WAZNE: Zwroc uwage czy rodzina jest liczna, czy wymagaja pomocy oraz czy Twoja umie trzymac ich za pysk z kasa, itp.

Znam sytuacje innych expats, co byli naciagani na kase,  ze wzgledu na choroby rodziny,  ciotek, kuzynow, i tak dalej.

Jesli  Twoja umie powiedziec nie i trzymac ich na dystans od finansow - to bierz prosiaczka bo warto :)
 

Ja ogolnie nie mam nic przeciwko wysylaniu kasy, zona i ja wysylamy co miesiac tesciowej kaske, taka forma emerytury dla niej.

Robimy to ze wzgledu na to ze tak chcemy oraz z powodu, ze tesciowa ma tylko dwie corki i nikt jej nie pomaga.

Pozatym moja czekoladowa zona pracuje na te pieniadze, jesli nie wyslemy tez sie nic nie wydarzy, tesciowa wie ze trzeba umiec sie gospodarzyc. 

 

 

Pozdrawiam,

Adamsky

---

Witaj! 

 

Dzieki za Twój post! Ciekaw jestem jak przebiegły wasze sprawy formalne typu Jej wiza i tym podobne. Chciałbym jeśli możliwe o Twoj kontakt gdyż mam dziewczynę Filipinke właśnie jednakże nie mam żadnego pojęcia jakbym mógł Ja sprowadzić kiedyś tam do Polski jak byłoby dobrze miedzy nami oczywiście. 

 

Bylbym wdzięczny za maila. [email protected] 

Edytowane przez Max
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.