Skocz do zawartości

Wygląd - 3 podstawy


Rekomendowane odpowiedzi

Drogie Panie,

wrzucam parę linków do stron, które moim zdaniem są podstawą przy tworzeniu swojego wizerunku:

 

- typ sylwetek i jak dobierać ciuchy do swojej figury - http://getthelook.pl/test-na-typ-urody-wedlug-davida-kibbe/

- typ urody i jak nie przesadzić z makijażem - https://typyurody.wordpress.com/category/typy-urody/

- jak nie ubierać się jak szmata :D (sory, może trochę zbyt ostro, ale na ulicach jest tego w nadmiarze) - http://szkoladam.pl/jak-wygladac-stosownie-czyli-ubrania-a-sytuacje/

 

Jak Cię widzą tak Cię piszą

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek naucz panie używać deodorantów i jakichś perfum, bo czasami fajna kobieta a nieco od niej śmierdzi. Szczególnie w zimie paniom się wydaje, że się nie pocą. I dobrze byłoby nauczyć je też kupowania dobrych butów. Nie można już patrzeć na te płaskie bezgustowne czółenka, czy jak to tam się nazywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baleriny @Kleofas ,baleriny. One używają różnych dziwnych zwrotow, "sukienka w kolorze kawy z mlekiem-rozkloszowana. I chuj pasują do niej np buty dzeniferki. Beka ja czasem lubie balerinki bo są modele super z czarnymi rajstopami - ale ja jestem foot fetish.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.01.2017 o 19:11, Kleofas napisał:

 Nie można już patrzeć na te płaskie bezgustowne czółenka, czy jak to tam się nazywa.

 

Tak, chodziło pewnie o baleriny. Tak jak @zuckerfrei mówi. Jeśli chodzi ogólnie o dobór butów jestem zwolenniczką klasycznych, dobrze wykończonych polskich butów.

 

Drugą istotną sprawą są włosy, które o tyle o ile są kwestią wizerunkową też na ich podstawie można ocenić zdrowie osoby. Często się widzi u pań włosy wysuszone, bez połysku, rozdwojone, z odrostami. Z tymi ostatnimi to można polemizować, bo dobrze wyglądające odrosty wymagają bardzo dobrego wyczucia smaku. Na szczęście ja nie muszę się tym martwić, bo nigdy nie farbowałam włosów, podoba mi się mój kolor.

 

Zmorą dla mnie jest też noszenie krótkich włosów u kobiet po 30tce, a po 50tce już taką fryzurę myślę, że z nich 90 % posiada. Ohyda.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do włosów pełna zgoda baby dziadzieją po 30, rozkładam bezradnie ręce, i ten rudy (burgund?) kolor... Moja mama to samo...

w UK jest duzo lepiej jezeli godzi o seniorki, ale tez da sie zauważyć to samo co w PL. Oczywiście chłopy pozostawiają tez wiele do życzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do ubioru:

Trudno kupić ładnie dobraną sukienkę/ bluzkę/koszulę/kurtkę/ płaszcz kiedy ma się rozmiarówkę "S" a biust w rozmiarze większym niż B....:angry:

Nawet jeśli biust się "zmieści" ...zamiast podkreślić talię ...pod biustem wisi reszta materiału.

 

Jeżeli kobieta z przodu i tyłu jest płaska - rozmiar S w sukienkach leży idealnie.

 

Mnie osobiście bardzo podoba się metamorfoza Kasi Zielińskiej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 25/01/2017 at 6:46 PM, zuckerfrei said:

Baleriny @Kleofas ,baleriny. One używają różnych dziwnych zwrotow, "sukienka w kolorze kawy z mlekiem-rozkloszowana. I chuj pasują do niej np buty dzeniferki. Beka ja czasem lubie balerinki bo są modele super z czarnymi rajstopami - ale ja jestem foot fetish.

 

Dzięki :-) Zapomniałem jak się ten rodzaj obuwia nazywa. Jeśli są jakieś ładne to nie mam nic przeciwko. Ale zazwyczaj to są jakieś znoszone wyglądające jak stare papcie babci. To co zauważyłem na zachodzie, to pewien styl, że dziewczyny ubrane są w ładne ciuchy do biura a noszą conversy, martensy czy adidasy, i to jest w sumie całkiem sympatyczne, bo oczywiście w pracy zmieniają te butki na coś bardziej eleganckiego. Zresztą mi najbardziej podoba się styl skandynawski i wycieczka do Kopenhagi czy Sztokholmu to uczta dla oczu.

 

On 25/01/2017 at 7:26 PM, Selqet said:

 

Tak, chodziło pewnie o baleriny. Tak jak @zuckerfrei mówi. Jeśli chodzi ogólnie o dobór butów jestem zwolenniczką klasycznych, dobrze wykończonych polskich butów.

 

Drugą istotną sprawą są włosy, które o tyle o ile są kwestią wizerunkową też na ich podstawie można ocenić zdrowie osoby. Często się widzi u pań włosy wysuszone, bez połysku, rozdwojone, z odrostami. Z tymi ostatnimi to można polemizować, bo dobrze wyglądające odrosty wymagają bardzo dobrego wyczucia smaku. Na szczęście ja nie muszę się tym martwić, bo nigdy nie farbowałam włosów, podoba mi się mój kolor.

 

Zmorą dla mnie jest też noszenie krótkich włosów u kobiet po 30tce, a po 50tce już taką fryzurę myślę, że z nich 90 % posiada. Ohyda.

 

 

 

 

Co do włosów nie wiem o co chodzi bo nie bardzo się na tym znam, ale zauważyłem, że kobiety na zachodzie mają bardzo ładne, gęste, błyszczące włosy. W Polsce kobiety mają włosy rzadkie i jakieś takie matowe. Nie wiem czy to kwestia wody czy genetyki, ale wygląda to słabo.

Edytowane przez Kleofas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Kleofas napisał:

Co do włosów nie wiem o co chodzi bo nie bardzo się na tym znam, ale zauważyłem, że kobiety na zachodzie mają bardzo ładne, gęste, błyszczące włosy. W Polsce kobiety mają włosy rzadkie i jakieś takie matowe. Nie wiem czy to kwestia wody czy genetyki, ale wygląda to słabo.

 

Ja mam bardzo gęste, podatne włosy. To straszny problem, trudno takie coś usystematyzować i ułożyć, co rano się męczę i niszczę je sobie prostownicą. Zastanawiam się nad prostowaniem

permanentnym, może któraś robiła i wie jak długotrwały jest efekt?

 

Co do tych gęściejszych włosów pań z zachodu, to słyszałam, że jest tam powszechną praktyką doczepianie tresek z naturalnego włosia przez co to o czym piszesz może być tylko iluzją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SLV napisał:

masz krecone wlosy?

 

 Nie są kręcone tylko podatne, takie falujące, ale nierównomiernie, każdy idzie w swoją stronę. Co rano wyglądają mniej więcej tak (tylko moje są jeszcze bardziej obfite):

nielad.jpg

 

 

3 godziny temu, SLV napisał:

Po jaka cholere je prostujesz i do tego chcesz na stale. Przeciez zniszczysz je kompletnie. Szkoda wlosow:)

 

Ja nie mogę ich nie prostować bo wyglądam jak rozczochrana. Uwierz mi gdybym miała dobrze osadzone, ciężkie loki, to bym się cieszyła.  Niestety moje włosy są bardzo gęste, ale z tych delikatnych, puszących się, przez co spodnie warstwy włosów unoszą wierzchnią warstwę. Usystematyzowanie tego typu włosów to prawdziwy koszmar, samo prostowanie zajmuje minimum 30-40 minut  a efekt i tak nie utrzymuje się cały dzień. Najgorzej jest w wilgotne dni, po ok. 15-tu minutach wracają do poprzedniego stanu, nie pomagają środki. Ciągle je cieniuję u fryzjera, by zmniejszyć objętość, nie zapuszczam na dłuższe niż do ramion, czasami je po prostu upinam, żeby odpoczęły od prostownicy i jak nie mam czasu. Być może prostowanie permanentne rozwiązałby problem. 

 

Pyza tym podobają mi się proste włosy, takie patyki. Nie trzeba przy tym za dużo robić, zawsze wyglądają dobrze.

fryzury-poldluge-prosta-grzywka.jpg

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anna czy takie włosy miałaś zawsze? Z opisu wynika, że masz wysokoporowate włosy.

 

Na Twoim miejscu zrezygnowałabym z suszarki, powoli odstawiała prostownice. 

 

Raz na tydzień powinnaś olejować włosy zgodnie z ich strukturą np. tutaj możesz poczytać jakie oleje stosować - http://www.alinarose.pl/2014/06/jaki-olej-do-olejowania-dla-wosow.html

 

Szampony też nie są bez znaczenia, ja głównie używam szamponów dla dzieci (np. Bambi) na zmianę z ziołowymi (rzepakowe, rumiankowe, tartakowe itd.)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Selqet   Pierwszy raz słyszę o takim podziale włosów. Może rzeczywiście coś w tym jest. Włosy nie są porowate, ale rzeczywiście puszą się i elektryzują po umyciu. Tylko, że raczej nie są zniszczone, nigdy ich nie farbuje, bo mam bardzo nietypowy własny kolor i tak wszyscy myślą ze farbowane, tym trochę nadrabiam nadmierne używanie prostownicy. Co do olejków to stosuje arganowy ale tylko na końcówki.

14 godzin temu, Selqet napisał:

czy takie włosy miałaś zawsze?

 

Takie włosy mam od zawsze, chodzi tu o tendencję do tzw. kogutów na głowie, nie wiem jak to inaczej nazwać. Najlepiej to ukazują zdjęcia z okresu wczesnoszkolnego, kiedy jeszcze nieświadoma wyglądu dawałam się fotografować jak popadnie, np. tutaj uśmiechniętą dziewczynka, włosy naciągnięte w kucyk a od skroni odbija dziwnie skręcony lok sterczący w poprzek głowy. To mój ulubieniec w zestawie, chociaż po latach uklepywania trochę jakby przyklapł. Jak chodziłam do szkoły średniej to nie miałam prostownicy a i tak co rano musiałam moczyć włosy i prostować pocierając ręcznikiem. Prostownica bardzo ułatwiła mi życie, a teraz produkują na prawdę dobre ceramiczne, nie niszczą tak włosów.

 

Myślę, ze tu znaczenie mogą mieć czynniki genetyczne, mój ojciec miał prawdziwego barana na głowie a matka proste, ja wyszłam tak pomiędzy, ale poczytam sobie o wspomnianym przez Ciebie podziale i olejowaniu, dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AdrianoPeruggio napisał:

Co to jest styl skandynawski?

 

Styl skandynawski  to sformułowanie, które mi raczej kojarzy  się z  desingiem  przedmiotów użytkowych, architektury wnętrz, wzornictwa przemysłowego.

 

Osobiście bardzo lubię ten styl. Panuje w nim prostota, minimalizm, dużo bieli, przestrzeni.  Kamień, szkło, drewno, surowość , praktycyzm, ale też i ciekawość  i szlachetność formy, solidność wykonania, dbałość o detal. Chcąc ubogacić ten design wkomponowuje się dodatki w intensywnych kolorach ale nigdy nie stanowią one bazy wyjściowej.   Na skalę masową ten styl kolportuje IKEA.

 

Co do Skandynawek nie da się zaprzeczyć, że są bardzo piękne, przeważnie wysokie, szczupłe przy stosunkowo ciemnej karnacji kontrastującej z jasnym kolorem  włosów i intensywno błękitnymi oczami. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że ich wyższy poziom życia  w znacznej mierze przekłada się na fakt, że dobrze się ubierają,  w rzeczy wykonane z naturalnych tkanin w kolorystyce czerpanej  też z natury, są maksymalnie zadbane. 

 

Polacy i Polki niestety są zapuszczeni, no ale trzeba też tutaj patrzeć na pensje. Dla wielu Polaków nie ma zbyt dużo możliwości. Trochę to się zmienia, ludzie jeżdżą za granicę i widzą rażące dysproporcje, „otwierają się oczy”, rośnie skala niezadowolonych z życia w kraju w którym nic nie można, a przeciętne pensje pozwalają jedynie na przetrwanie, zwłaszcza jak się ma rodzinę, dlatego nie robiłabym międzynarodowych porównań bez uwzględnienia kontekstu.

 

Polki są piękne ale zaniedbane, a Polacy przystojni ale też niedbali. Może w większych miastach jest to mniej widoczne ale ja jestem z Polski B i lubię się przyglądać ludziom i ich fizyczności. Poza tym (w miarę możliwości czasowych) maluję realistyczne  obrazy , a główny przedmiot mojego zainteresowania stanowią ludzie,  ich twarze, dłonie, korporatura i widzę ile jest piękna ukrytego pod zwałami tandety, zapuszczenia, taniości i pozornej brzydoty.

 

 Według mnie można się dobrze a tanio ubrać, niestety dobry gust, jak się go nie ma z „wyższego nadania”  to wyrabia się latami na bazie prób i błędów, czasami nie dochodząc  nawet do jego brzegów. W dodatku ta straszna karyna, o której się tu tak dużo pisze, po oskubaniu swojego dzielnego pracownika-sponsora na  fatałaszki i inne, żeby jeszcze potrafiła dobrze i przemyślanie ten kapitał wydać, to by było pół biedy, a tak to pewnie serce ściska na zalew szaf chińskimi poliestrowo-skóropodobnymi wyrobami, które nie przetrwają dla przyszłych pokoleń, albo nie rozpuści i ich żaden kwas w zależności od skośnookiego producenta.

 

Styl może być tez wartością kolektywną. Myślę, że Skandynawowie już dawno tę ścieżkę przeszli, my dopiero „eksperymentujemy”. Powinno się to zmieniać w miarę wzrostu zamożności społeczeństwa. Co jakiś czas coś tam „drga” w tym kierunku.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam takiej wiedzy, ale skoro w desingu przemysłowym Szwedzi lansują minimalizm, to pewnie w sferze modowej przejawia się to podobnie, stonowane kolory, klasyka, naturalne tkaniny, wysoka jakość wykonania, szwedzka dbałość o detale nawet w najprostszych formach, choćby marka ACNE. Może dobierana przez Szwedów kolorystyka ma jakiś związek z chłodnym klimatem. Zresztą cała Skandynawia jest taka stonowana. Lubię kino skandynawskie, ogólnie zawsze jak oglądam jakiś film zwracam uwagę na prezentowane tło, przedmioty użytkowe i charakteryzacje postaci, przy produkcjach skandynawskich wszystko zawsze fajnie harmonizuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj znalazłam trochę informacji co do stylu ubioru skandynawskiego:

 

http://www.balladine.com.pl/moda-skandynawska

http://ronja.pl/skandynawska-moda/

http://harelblog.pl/tag/moda-skandynawska/

 

Ogólnie ubrania o prostych krojach, kolory stonowane, pastelowe.

 

Lubię ten styl ale w dużym umiarze.  Za dużo form prostych w ubieraniu powoduje, że kobieca sylwetka zanika i gubi się z formie czworościanu. Jestem większą fanką połączenia stylu klasycznego z retro bo w odróżnieniu od skandynawskiego czy po prostu minimalizmu zachowane są proporcje sylwetki (dzięki m.in. podkreślonej talii).

 

Z drugiej strony trzeba też na fakt, że z zależności od figury nie każdy fason będzie dla nas odpowiedni. Dosyć dobrze tłumaczy to "raaadzka" w serii sylwetki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Uważam, że w dobie XXI wieku kobiety straciły istną perełkę, "kobiecość". Dlaczego kobiety na rzecz wygody zrzekają się własnej kobiecości? Przyodziane w spodnie z trampkami, niezadbanymi dłońmi i stopami, niestety to nie rzadkość. Minimalistyczne, niedobrane kroje, przypominające worki na śmieci lub też odkrywanie wszystkich perełek kobiecego ciała - to są cechy ubioru "nowoczesnej" kobiety. Zawsze jestem zadbana i elegancka, a to na tyle jest rzadkie wśród kobiet, że często zadawane są przez płeć "piękną" mi pytania typu "po co się tak stroisz?". No cóż. Elegancja i zadbanie = ekstrawagancja. ;)

 

 

8470214764_ca4b4ed5c3_o.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kolchicyna napisał:

że często zadawane są przez płeć "piękną" mi pytania typu "po co się tak stroisz?". No cóż. Elegancja i zadbanie = ekstrawagancja. ;)

 

To niestety znam z autopsji. Często te słowa o strojeniu wypowiedziane są w taki sposób, że aż czuje się jad na ciele... Oczywiście kobiety tak gadają z zazdrości. Ale jeżeli spojrzeć z drugiej strony na obecne trendy to eleganckie ubieranie się powoduje, że powstaje zjawisko overdressed - bo wszędzie wokół brak poczucia estetyki.

 

Zauważyłam, że nawet nieliczni faceci próbują w lekko nieuprzejmy sposób zasygnalizować, że zbyt elegancko się ubieram tekstami - "z kim na randkę idziesz?", "na jaką okazję ta sukienka?" itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Selqet napisał:

To niestety znam z autopsji. Często te słowa o strojeniu wypowiedziane są w taki sposób, że aż czuje się jad na ciele... Oczywiście kobiety tak gadają z zazdrości. Ale jeżeli spojrzeć z drugiej strony na obecne trendy to eleganckie ubieranie się powoduje, że powstaje zjawisko overdressed - bo wszędzie wokół brak poczucia estetyki.

Z tego powodu również. Ale to nie jest kwestia tylko powszechnego braku estetyki, a i tego że ludzie zapominają czasem, że dress code to nie tylko dobry gust, wyrażenie siebie, ale umiejętność ubrania się stosownie do sytuacji i potencjalny efekt jakie to ubranie może budzić w danym otoczeniu. Szczerze mówiąc, dla mnie te wszystkie czynniki składają się na klasę w równym stopniu. Wspominam o tym bo akurat jestem z natury dość wymuskana, tj. bardzo lubię się stroić, mam ciuchy dobrej jakości. Obecnie pracuję po godzinach pracy w fundacji, gdzie z jednej strony strój biznesowy, elegancja byłyby bardziej wskazane. Z drugiej, mam do czynienia również z ludźmi, którzy cieszą się, jeśli w ogóle mają co na siebie wrzucić i odbieram to tak, że zwyczajowa elegancja mogłaby budzić zakłopotanie. I takie przytyki o wystrojeniu, to niekoniecznie zazdrość, a właśnie spostrzeżenie wyróżniania w sytuacji. Pozytywnym jest gdy jak wspomniałaś, wyróżniamy się ową klasą na tle tandety, negatywnym gdy świadczy o niedostosowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.