Skocz do zawartości

Mieszkanie u kobiety.


Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak w tytule. Dlaczego facet woli wynajmować mieszkanie z kobietą, jeśli ta kobieta ma swoje mieszkanie i bardziej ekonomicznie byłoby gdyby z nią w nim zamieszkał (z zameldowaniem), a nie wynajmował obce?  Myślę, z perspektywy kobiety, że to obupólna korzyść, nie rozumiem dlaczego z perspektywy mężczyzny nie? 

 

Podkreślę, że kobieta ta bardzo kocha swojego faceta, jest mu oddana i nie widzi świata poza nim. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kolchicyna napisał:

Podkreślę, że kobieta ta bardzo kocha swojego faceta, jest mu oddana i nie widzi świata poza nim. 

 

Skoro po lekturze forum wyjeżdżasz z takim czymś to rozumiem, że nie rozmawiamy poważnie :lol: Skomentuję to zdanie tak:

 

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz na myśli hipotetyczną sytuację czy rzeczywistą (swoją)? Najprościej będzie jego zapytać. 

W hipotetycznej powodów mogą być dziesiątki (lokalizacja, wystrój, układ, wielkość, zapach, obcy teren, poczucie bycia gościem...) 

 

2 godziny temu, Kolchicyna napisał:

kobieta ta bardzo kocha swojego faceta, jest mu oddana i nie widzi świata poza nim

Wtedy nie zadaje sobie takich pytań.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SLV na wykop nie, ale na jakieś kobiece forum już tak. Tam ją szybko uświadomią, że to pewnie dlatego, że facet jej nie ufa, albo ma coś do ukrycia i dostanie pierdyliard porad za jakie sznurki pociągnąć aby uzyskała to czego chce ;) Na rycerza te manewry zadziałają. No chyba że trafi się oporny herbatnik w postaci ogarniętego faceta i nagle będzie szybkie baj baj, ale wtedy na tamtym forum ją pocieszą, że nie był jej po prostu godzien i to na pewno jego wina a nie jej :P

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kolchicyna - odpowiedź na twoje zwyczajnie głupie pytanie, jest nadzwyczaj prosta.

 

 

Wcześniej czy później przy randomowej gówoburzy padły by stwierdzenia:

 

1. Żyjesz na mój koszt (abstrahując od tego, że facet płacił by za połowę opłat i życia mieszkając w loszko lokum), a tak naprawdę doliczając babskie zachciewajki, suweniry, itemy całkowicie zbędne, których nigdy nie kupił by żyjąc sam można śmiało stwierdzić, że ponosił by większość kosztów i tak by usłyszał ten tekst lub podobny ;) Doświadczyło tego jakieś 3/4 facetów, którzy mieszkali w loszko lokum.

 

2. Podczas awantury niezależnie czego ona dotyczyła lub od czego się zaczęła tekst: "Ja tu jestem u siebie, jak ci nie pasuje to się wynoś", "Wypierdalaj z mojego domu", "Wynoś się to mój dom". Z relacji kolegów, którzy temat przerabiali mogę stwierdzić iż przy jakiejś okazji pojawiał się taki lub podobny tekst i występował on w 100% przypadków mieszkania w loszko lokum.

 

I co? pojawiają się dwie opcje:

 

a )  Pójść w pizdu i trzasnąć drzwiami, zakończyć relację. Zwyczajnie nie dać się poniżać = koniec związku.

 

b ) Gorzej jak ktoś nie ma gdzie bo przejebał wypłatę na loszko zachcianki, a nie ma własnego lokum. Wtedy facet często podkuli ogon i da się poniżyć. Wtedy i tak po jakimś czasie związek się rozpadnie bo loszka straci do gościa szacunek.

 

 

Mieszkanie w loszko lokum to początek końca. To taki trigger, który prowadzi do uruchomienia serii reakcji kończących związek.

 

Oddzielnym tematem jest mieszkanie w teścio lokum, też niezłe akcje ;)       

 

Jeszcze jest jedna opcja, prawie zapomniałem:

 

c ) Facet oleje loszkę całkowicie w takiej sytuacji, dalej będzie robił swoje czyli np. oglądał mecz i pił piwo ;) , ale to trzeba mieć naturę psychopaty lub rasowego pasożyta.

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kolchicyna napisał:

Podkreślę, że kobieta ta bardzo kocha swojego faceta, jest mu oddana i nie widzi świata poza nim. 

 

Aż się wzruszyłem ;).

 

Dlaczego nie chce?

Sprawdzone empirycznie: bo facet jak wyremnotuje lokal, zakupi meble, wymieni instalacje, drzwi i okna ... to gdy ta kochająca kobieta jednak przestanie kochać i facetowi podziękuję (czytaj: wypieprzy z domu) to jest do tyłu kilkadziesiąt tysięcy. I nie ma ochoty, siły i pieniędzy .... na adwokata i dziesiątki spraw cywilnych o dochodzenie swojej części majątku włożonego w lokal. 

 

I jeszcze jedno - będąc u kogoś (kochającego nawet) nie będzie u siebie.

Masz mądrego faceta forumowiczko. 

 

Edytowane przez Normalny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kolchicyna napisał:

Podkreślę, że kobieta ta bardzo kocha swojego faceta, jest mu oddana i nie widzi świata poza nim. 

 

A jakieś mniej ulotne i bardziej namacalne argumenty?

Bo koszty mieszkania z kobietą w jej mieszkaniu będą i tak porównywalne z wynajętym,macie do tego dar, też żaden argument.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny tu chyba chodzi o faceta jej znajomej jakiejś co nie zmienia faktu, że siedzą dwie samice i nie mogą zrozumieć tego, co się stało. Niby wielka miłość a tu wychodzi na to, że samica nie potrafi uszanować decyzji swojego mężczyzny i zaczynają się kombinacje. Parafrazując klasyka: miłość miłością ale ma być tak jak ja (samica) powiem ;)

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kryss zazwyczaj ten świat się kończy w +/- 40m2 :)

 

Jeszcze inaczej jak się mieszka u teściów, wtedy się dzieje, początki zazwyczaj są świetne, wspólne obiadki, atmosfera tak swobodna że nawet jak teść pierdnie przy schabowym to wszyscy się śmieją, potem są schody, kłótnie, waśnie, a to ja wiem lepiej niż ta gówniara, za kogo mój syn wyszedł, synku zrobię to lepiej, nasłuchałem się tego trochę wśród znajomych, jak przyszły mąż wprowadza się do domu rodziców swojej małżonki, to jeszcze lepsze akcję są, często po czasie zaczyna być poniewierany, czy chce czy nie, musi się dostosować do sytuacji które moga go wkurwiać, bo co zrobi? gdzie pójdzie?, nawet pobzykać nie za bardzo może, bo teście piętro niżej spać nie mogą, czyli sex pod kołdrą i to delikatnie i krótko bo głowa boli...

 

Sam byłem świadkiem na rodzinnym obiadku, gdzie mój daleki kuzyn poszedł na taki deal, mieszkanie kupił teść(90%) auto kupił teść i się wprowadził do swojej żonki, nie miał nic, teściu trochę wypił przy obiadku , to robił chamskie wycieczki w stronę kuzyna, ośmieszał go niemiłosiernie, a ten kutas nawet okiem nie mrugnął, to się nazywa władza, robisz jak Ci mówimy albo wypierdalaj...

 

A jak córeczka się ojcu poskarży na męża to wtedy siła złego na jednego...:)

 

Mam mieszkanie, kupiłem, zarobiłem na nie, i mogą mnie cmoknąć, to jest moje, jak jakiejś niuni coś nie pasi to wypad, ma być na moich zasadach, bywało mnóstwo sytuacji gdzie niunia wprowadziła się do kumpla, to zaczynała po czasie, a to może to wymienimy, a to tamto, a Asia ma taki fajny mebel a my nie mamy i tak dalej :)

 

Tylko swoje i na swoich zasadach, warunkach, nie dać się sponiewierać i nie brać od nikogo nic, bo jak przyjdzie co to czego to jesteś na łasce, albo nie łasce, nie daj się zwieść że jest fajnie i miło na początku, wróg i drapieżnik zawsze ukrywa swoje intencje :)

 

Edytowane przez Assasyn
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Assasyn znam przypadek, gdzie facet mieszka póki co ze swoją przyszłą żoną w teścio lokum. Teściowa go chwali, teściu na niego narzeka a i tak oboje wykorzystują go jak tylko mogą do pomocy w obowiązkach domowych. Co w tym czasie robi jego partnerka? Po pracy przychodzi do domu i siedzi cały czas na górze w pokoju, bo jest niezmiernie zmęczona. Aż dziwne, że facet nie nosi jej do łazienki aby załatwiła swoje potrzeby. Taka zmęczona jest. Zastanawiam się tylko kiedy to wszystko pierdyknie, chociaż z drugiej strony gościu ma na sobie potężna zbroje więc to może się skończyć w standardowy sposób

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Kolchicyna napisał:

@Normalny Tak masz racje. Jest bardzo inteligentny, wszechstronny, podziwiam go, jest dla mnie wzorem. 

 

Szczerze pisałem. Ma gość łeb skoro nie chce się wprowadzić do kobiety.

 

@Assasyn zgadzam się z każdym napisanym Twoim słowem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałbym jeszcze, oprócz kwestii finansowych mężczyzna może po prostu nie mieć ochoty przebywać cały czas w jednym mieszkaniu z tak zakochaną kobietą, cały czas chciała by się przytulać, wisiałaby na nim, nie dając mu przestrzeni osobistej, trzeba od siebie odpocząć. Jeżeli mężczyzna ma swoje mieszkanie a kobieta swoje, zawsze można pomieszkiwać trochę raz u jednego raz u drugiego i robić sobie co jakiś czas od siebie przerwy, tak jest najzdrowiej dla związku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mosze Red napisał:

2. Podczas awantury niezależnie czego ona dotyczyła lub od czego się zaczęła tekst: "Ja tu jestem u siebie, jak ci nie pasuje to się wynoś", "Wypierdalaj z mojego domu", "Wynoś się to mój dom". Z relacji kolegów, którzy temat przerabiali mogę stwierdzić iż przy jakiejś okazji pojawiał się taki lub podobny tekst i występował on w 100% przypadków mieszkania w loszko lokum.

 

Dokładnie tak jest, nie wiem czy 100% przypadków, ale tak było u mnie w domu. Przed ślubem - wszystko pięknie ładnie, wszystko ustalone, matka miała dom z ciotką na pół, u ojca rodzice i siostra, więc podjęli decyzję że mieszkają u niej. Teściowe pomagali, remontowali, dawali na to, na tamto, dokładali się sporo (z tego co mówiła babcia). Parę lat później - sytuacja jak wyżej, "wyp..." na każdym kroku, nieważne jaki powód, oczywiście w relacji matki wszystko jest jej, do wszystkiego doszła sama, dom jej ojciec zbudował i koniec (nieważne że ojciec z dziadkiem go remontowali bo był w stanie... prawie surowym) teściowe jej nic nie pomagali... Albo sytuacja znajomego - mieszka z żoną u teściów, nic nie może dotknąć np. na podwórku to teściu zaraz marudzi, po co to, po co tamto, to jeszcze dobre, a po co to ruszać itp. Facet nie czuje się jak u siebie i coraz gorzej to znosi.

 

A jeśli chodzi o koszty, to niekoniecznie musi być większy, możesz wynająć swoje mieszkanie i za tą kasę wynająć inne, albo jak tam się dogadacie, w każdym razie jakoś się to wyrównuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apeluje do was wszystkich:)

 

Nie pastwcie się już nad nią, myślę, że wszystko zrozumiała.

@Mosze Red i @Normalny już dawno wyczerpali temat, więc po co ?

 

Kapsaicyna jest młodziutka i taka niewinna, jest tak słodko niewinna, że aż mnie za serce chwyciła, łezka w oku mi poleciała.

 

Nie niszczcie tej niewiności, zadbajcie o nią, wspierajcie ją, to może będzie z niej świetna matka,

kochająca żona, uległa swojemy "ukochanemu" mężowi i tak aż do śmierci w bardzo podeszłym wieku.

Niech będzie naszą wzorcową żoną i matką Polką:blink:.

Proszę:P.

 

*jeszcze mi łezki lecą ale mam husteczkę

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kolchicyna istnieje proste rozwiązanie twojego problemu, rozwiązanie, które zawsze postulują panie w przeciwnej sytuacji.

 

Zawsze panie aby czuły się kochane i żeby facet okazał im swoją miłość, udowodnił że mu zależy itp. proponują aby przepisał na nie mieszkanie, albo chociaż pół.

 

 

Jest to znakomite rozwiązanie w twoim przypadku, przepisz na swojego ukochanego mieszkanie, a przynajmniej pół i będzie się czół jak u siebie. Problem zniknie.

 

Kochasz go i podziwiasz więc chyba nie podejrzewasz, że ta wspaniała, mądra i szlachetna istota, jaką bez wątpienia jest twój facet zostawiła by cię z niczym, prawda?

 

Śmiało do notariusza i przepisuj mieszkanie, twoje serduszko nie może się mylić to ten jedyny na całe życie, więc czy istotne jest na kogo będzie zapisane? No przecież nie !

 

A tak udowodnisz mu swoją miłość, dasz pewność i dobre samopoczucie swojemu partnerowi. :) 

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, SLV napisał:

 

@Kolchicyna zdaje sie, ze z tym pytaniem pomylilas forum :lol: powinnas sie udac na wykop czy cus :lol: :lol:

 

Symulator wykopu: "Ma bolca na boku. Rzuć go."

 

@Kolchicyna  wydaje mi się, że żeby z kimś mieszkać trzeba się z nim w miarę dobrze komunikować. Jak nie jest w stanie Ci wyjaśnić dlaczego tak to, jak się pojawią inne problemy to też się nie dogadacie. Zasadniczo, dajcie sobie czas. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie mówiłem, że typowa kobieca porada będzie wyglądała w stylu "no skoro nie chce zrobić tak jak Ty chcesz, to dajcie sobie czas, bo to bardzo prawdopodobne, że to nie ten jedyny" :lol: A potem dalsze przebieranie, wybrzydzanie, bo kolejne "misie" nie będą chciały tańczyć tak jak ona im zagra aż w końcu skończy z pierwszym lepszym, żeby tylko nie być sama :lol: No ewentualnie zostanie silnOM i niezależnOM kobietą, która wcale ale to wcale nie potrzebuje do szczęścia mężczyzny :lol:

 

@Kolchicyna dostałaś świetną poradę od @Mosze Red. Inne nie miały takiego fuksa jak Ty więc nie spieprz tego ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Epsilon ależ dziękuję, dziękuję ale przeceniasz mnie moja droga. To tylko umiejętność obserwacji otoczenia i dostrzegania tego, co się dzieje kiedy kobieta otrzyma tego typu rady ;)

 

A i jeżeli dobrze pamiętam jesteś za rownością, więc nie wiem dlaczego nie polecisz koleżance rady @Mosze Red :(

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.