Skocz do zawartości

Mieszkanie u kobiety.


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Epsilon napisał:

Symulator wykopu: "Ma bolca na boku. Rzuć go."

 

@Kolchicyna  wydaje mi się, że żeby z kimś mieszkać trzeba się z nim w miarę dobrze komunikować. Jak nie jest w stanie Ci wyjaśnić dlaczego tak to, jak się pojawią inne problemy to też się nie dogadacie. Zasadniczo, dajcie sobie czas. 

 

Dzięki za radę, ale świetnie się dogadujemy, jedna dusza w dwóch ciałach, trust me. ;) Chciałam opinię tylko z męskiego punktu widzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kolchicyna nie chciałam nic złego sugerować. Pomyślałam, że skoro się dopytujesz innych, to on Ci nie był w stanie wytłumaczyć dlaczego. Czasem ludzie potrzebują jakiegoś czasu żeby się zgrać i umieć przekazać  o co im chodzi.

"Symulator wykopu" to była standardowa odpowiedź jaką się tam dostaje na pytanie o problemy związkowe. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Kolchicyna napisał:

Dzięki za radę, ale świetnie się dogadujemy, jedna dusza w dwóch ciałach, trust me. ;) Chciałam opinię tylko z męskiego punktu widzenia. 

@Kolchicyna to skoro tak swietnie sie dogadujecie i jestescie jedna dusza:) po jaka cholere pytasz innych samcow?

Skoro istnieje miedzy wami porozumienie dusz powinnas wiedziec dlaczego nie chce mieszkac z Toba w Twoim mieszkaniu. I jeszcze...piszesz ze swiata poza nim nie widzisz, bardzo krotkowzroczne myslenie:)) zacznij sie rozgladac bo nie dostrzegasz tego co istotne:)) 

Absolutnie nie jestem zlosliwa, to rada od starszej kolezanki, a propo  "projekt "@Mosze Red jak najbardziej popieram :lol: wdrozyc w zycie :lol:

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Normalny napisał:

@Kolchicyna Mam pytanie. Zamieńmy sytuację. On ma mieszkanie i będzie zawsze miał tylko na siebie (akt notarialny) - pójdziesz mieszkać do niego? 

 

Nie no to już przegięcie, sugestia poniżej pasa:lol:,  przecież wiadomo, że tak nigdy nie zrobi !!!

Apelowałem o coś, hellooołłł ;)Kapsaicyna jest jeszcze młoda i bardzo podatna.

 

BTW.

Nawet jakby chciała tak zrobić, to koleżanki z frontu www.feminazisto-sadistico-idiotico.net, nie pozwolą.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zanim się zamieszka razem, należy dobrze poobserwować jak partner/ka zachowuje się w stosunku do nas na co dzień. Jak są dwie osoby dbające wzajemnie o uczucia drugiej strony, by nie urazić, jak jest szacunek i szczerość to na takim gruncie można budować razem poważny związek mieszkając gdziekolwiek. Jak tego nie ma to nawet dwa osobne pałace nie pomogą.

 

Wcześniej była mądra instytucja narzeczeństwa. Ludzie wiedzieli nawet bez badań, że zakochanie to okres trwający max. do 2 lat. Po takim okresie, kiedy euforia mijała, można było na spokojnie ocenić wybrankę/a i czy chce się być z osobą o takich a nie innych cechach, czy ta jednostka pasuje do mnie czy nie. Jeśli tak to następował wybór, który w personalizmie oznacza miłość, stałość. Normalny człowiek zakochuje się przynajmniej kilka razy w życiu, zakładano, że jeśli wybór jest słusznym aktem nieprzymuszonej woli, kryzysy go nie zniszczą.

 

Dzisiaj życie związku jest niepewne, przejściowe, nikt nie ma gwarancji, że ta/ten z kim się jest dziś, będzie jeszcze jutro.

 

Zakładam, że kobieta o której mowa myśli o związku perspektywicznie. Skoro mężczyzna nie chce mieszkać w jej mieszkaniu, to albo ma jakieś przykre doświadczenia, albo nie jest pewien partnerki, coś go w niej razi, woli na niezależnym gruncie przetestować ten model. No i jeszcze dochodzi ten fakt, że jak nie moje prawnie, to łoże na cudze. Prawdopodobnie facet myśli pragmatycznie, lubi kontrolować sytuację. Moim zdaniem kobieta o której mowa podświadomie może być dla niego formą przejściową. Jeśli ona proponowała mu zameldowanie, a on nie podejmuje takich decyzji, to wydaje mi się ponieważ nie zakłada, że jej mieszkanie stanie się ich, a ona jego.

 

Na pewno wiadomo, że ona jest totalnie zakochana, przechodzi okres idealizacji (on jest wspaniały, inteligentny, podziwiam go, to autorytet) Wielkie kwantyfikatory. Jemu to się podoba, buduje mu ego, on jest tą silniejszą strona, do tego stopnia, że komunikacja z jej strony jest zablokowana. Dorośli ludzie pytają o racjonalne powody takiej a nie innej decyzji nie na forum a partnera, no chyba, że boją się kwestionować, podważać by czegoś nie zburzyć. Nie jest to złośliwość, nie drążyć decyzji które wydają się irracjonalne z punktu widzenia długofalowego związku (zakładam, że kobieta tego chce) to przeciąganie nieuniknionego. Podziw i szacunek do partnera tak, totalna uległość niekoniecznie.

 

Ale w gruncie rzeczy, jest zbyt mało informacji by wyciągać dalsze wnioski. Jedno to pewnik, ludzie nie chcą się wiązać dziś na stałe, czekają na tą właściwą osobę (obie płcie) jak się nie trafia to biorą to co jest dostępne, rozgrywając to po swojemu. Jeśli jedna z osób myśli, że oto znalazła wymarzoną partię a druga nie podziela takich wrażeń, nie jest pewna, to łatwo to będzie zepsuć. Prędzej czy później pojawią się pretensje, żale. Najłatwiej oszukujemy sami siebie.

 

Fajnie mieć przy sobie kogoś takiego, że się spojrzy i już wszystko wiadomo bez słów. Gdy proste rzeczy są proste, racjonalne oczywiste, wtedy wszystko się układa tak jak trzeba. Ale to opcja dla wybrańców losu, inni muszą myśleć o sobie póki nie jest za późno. Mało kto nie ulega presji imperatywu biologicznego, znam kobietę która spędziła wiele lat z takim wspaniałym inteligentnym panem, który ją przetrzymywał, aż jej czas się skończył (jego mieszkanie, jego decyzje, np. dzieci wciąż jeszcze nie teraz). Obecnie nie są razem, ale ona nigdy nie będzie matką. On nawet  chciał, ale nie mógł podjąć takiej decyzji, nie chciał skrzywdzić tej kobiety, ale jego rodzice rozwiedli się jak miał naście lat, ojciec odszedł do innej kobiety, po roku depresji, nigdy już nie uwierzył w miłość, według niego wydawanie dzieci na świat to skazywanie ich na cierpnie. Uwierzył, że wszystko jest nietrwałe i każdy od niego odejdzie i tak się dzieje w jego życiu.

 

Tak więc sama pytaj o logiczne przyczyny takiej a nie innej decyzji, poznaj jego mętalność, patrzenie na świat, to nie Bóg to tylko drugi człowiek, jak coś pomiędzy wami jest to wszystko się wyjaśni, jak będzie kręcił to zastanów się nad tym co napisano na poważnie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anna właśnie udzieliłaś typowej kobiecej odpowiedzi, która robi z faceta tego złego, bo nie chce zamieszkać w mieszkaniu kobiety. Kolejna rada z cyklu "pewnie coś jest z nim nie tak, bo nie robi tak jak Ty chcesz". Bo to przecież nie do pomyślenia, żeby uszanować decyzję faceta. Próbowałaś to wszystko ubarwić mądrymi słówkami i ściana tekstu ale nie udało Ci się. No i zupełnie olałaś fakt, że @Kolchicyna chce rad od mężczyzn a nie od kobiet. Ciekawe, że jesteś kolejną samicą, która usilnie próbuje zasiać w niej niepewność względem jej partnera.

 

A poza tym, skoro tak bardzo Ci zależy aby facet zamieszkał u kobiety to @Mosze Red udzielił już stosownej rady. Dziwnym trafem pominęłaś ja i postanowiłaś demonizować mężczyznę. Ciekawe.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby ten facet @Kolchicyna trafił na to forum.

Bo już widzę jak panna mu gniazdko szykuje. Ale może jest ogarnięty tak jak piszesz i jednak pozostanie przy swoim zdaniu.

 

Wpisy części pań potwierdzają to co piszą faceci na tym forum. Sądzę o tych wpisach to co @SledgeHammer

Co nie zanczy, że nie są to cenne wpisy - bardzo cenne bo pokazują jak można urobić gościa.

 

Zaznaczam są to arcyważne wpisy, bo sam jestem tym, który został wywalony (mąż i ojciec!!!) z mieszkania bo było jej. 

 

To forum powinno być obowiązkowe, aby chłopaki nie przeżywali tego co ja - "tato, dlaczego nie chcesz ze mną mieszkać?"

 

No i się wkurwiłem - opuszczam wątek.

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, HORACIOU5 napisał:

 

Dnia 23.01.2017 o 07:53, Kolchicyna napisał:

Podkreślę, że kobieta ta bardzo kocha swojego faceta, jest mu oddana i nie widzi świata poza nim. 

 

Skoro po lekturze forum wyjeżdżasz z takim czymś to rozumiem, że nie rozmawiamy poważnie :lol:

 

Żeby nie było, że manipuluję to tylko to zostawię tutaj w odpowiedzi bez dużego komentarza. Wydaje mi się, że to trochę mocniejsze niż poznajcie się lepiej i myśl trzeźwo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Epsilon i żeby nie było, że manipulujesz to dokonujesz manipulacji w tym wątku poprzez chęć wywołania zwątpienia u @Kolchicyna. Ach te niektóre samice :lol: Przynajmniej widać, że nie zrozumiałaś przekazu mojego postu no ale nie przeszkadzaj sobie, rób dalej to, co przed chwilą podkreślił @Normalny czyli potwierdzaj to, co mężczyźni piszą tutaj na temat zachowań kobiet :lol:

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5 jak Cię źle zrozumiałam to napisz o co chodziło.

14 godzin temu, Epsilon napisał:

 Pomyślałam, że skoro się dopytujesz innych, to on Ci nie był w stanie wytłumaczyć dlaczego. Czasem ludzie potrzebują jakiegoś czasu żeby się zgrać i umieć przekazać  o co im chodzi.

Daj sobie czas żeby się dogadać z nim = sianie zwątpienia w mężczyznę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Kolchicyna napisał:

Obydwoje chcą razem zamieszkać, a nie tylko kobieta.

 

22 godziny temu, Kolchicyna napisał:
15 godzin temu, Kolchicyna napisał:

Dzięki za radę, ale świetnie się dogadujemy, jedna dusza w dwóch ciałach, trust me. ;) 

 

No to chodzi tu o Ciebie czy o koleżankę bo jeśli o Ciebie to perfidnie nas okłamałaś

 

Jesteś w niego zapatrzona ale nie potrafisz z nim rozmawiać? 

Bo wiesz jak to dla mnie wygląda?

1. zaproponuje facetowi wspólne mieszkanie.

2. on ma swoje zdanie i się nie zgadza

3. wejdę na jakieś forum żeby się dowiedzieć jak go przekonać, zmanipulować aby było na moim.

To ma być PARTNERSTWO? Gdzie jest to słynne ZROZUMIENIE? Gdzie to słynne ZAUFANIE? Gdzie to ROZMAWIANIE i KOMPROMIS? Widzę że te rzeczy już Ciebie nie dotyczą. 

Jeżeli partnerstwo istniałoby naprawdę to byś tylko z nim to obgadała, poszlibyście na kompromis, może sie jakoś umówili, podpisali między soba jakiś kontrakt, normy. Ale nie... w Waszej naturze drogie panie jest to że Wy musicie mieć więcej i najlepiej wszystko. Stąd te manipulacje i wkręcanie poczucia winy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Epsilon odpisałem co kryje się za radą "dajcie sobie czas". Usilnie próbujesz manipulować moimi wypowiedziami żeby postawić na swoim. A gwarantuje, że są tutaj Bracia, którzy widzieli w praktyce do czego prowadzą Twoje rady czy też rady Anny. Ale post @Normalny też postanowiłaś olać, bo akurat ta wypowiedź nie jest dla Ciebie wygodna. Nawet nie wiesz jak się zaorałaś i jak potwierdziłaś schemaciki.

 

Dołączam do @SledgeHammer bo mózg zaczyna błagać o litość :lol: To oznacza, że kolejne Twoje posty w moim kierunku będę ignorował, bo nie chce mi się już z Tobą gadać. Nawet Ci wyjaśniłem co mam na mysli, żebyś zrozumiała przekaz :lol:

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, HORACIOU5 napisał:

 właśnie udzieliłaś typowej kobiecej odpowiedzi, która robi z faceta tego złego, bo nie chce zamieszkać w mieszkaniu kobiety

Skoro moje rady są kobiece, to chyba dobrze, jakie mają być skoro jestem kobietą? Ponoć kobiety mają być kobietami a nie facetami. Ponadto wyciągnęłam tylko kilka wniosków z tego co napisane.   Chodzi o to żeby nie być naiwnym. 

 

2 godziny temu, HORACIOU5 napisał:

Bo to przecież nie do pomyślenia, żeby uszanować decyzję faceta.

Czy ja jej w jakimś miejscu wskazałam żeby nie uszanowała jego decyzji?

 

Z tego co napisała wynika, że jest bardzo zakochana w tym panu. Pisze o tym , że są jedną duszą w dwóch ciałach.  Była ostatnio taka medialna miłość, która ponoć była jednym ciałem astralnym, skończyło się żenująco . Jest kilka elementów które świadczą o tym, że może  w tym okresie postępować nieracjonalnie.  Nie tylko ja zauważyłam pewne tło w pytaniu Kochlicyny.

Niech szanuje jego postanowienia, tylko niekoniecznie musi się do nich dostosowywać.  

                      

Czy wy myślicie, że tylko mężczyźni mają ciężko bo się związali z nieodpowiednią kobietą?  

 

Moja koleżanka, mająca własne mieszkanie i bardzo dobrą pracę ok. 3k, spotkała wspaniałego faceta, który właśnie wrócił z Anglii. Też była wielka miłość, on był cudowny, inteligentny ect. Wzięli szybki ślub, ona zaszła w ciążę jednak on tutaj nie mógł znaleźć dobrze płatnej pracy, więc postanowił, że pojadą do Anglii. Naświetlił jej, jak tam jest wspaniale jaki tam dobrobyt panuje. Koniecznie musieli jechać razem, koniecznie ona musiała się zwolnić w okresie ciąży tracąc w ten sposób wszystkie zabezpieczenia.  Respektowała wszystkie jego decyzje bo przecież on był takim autorytetem, był taki mądry. Każdy z boku widział, że to nie jest normalne, ale w momencie zakochania, nawet jeśli coś wydaje się nieracjonalnie, niestety nie myśli się głową, nie słucha się rad innych.

Po ponad  roku wróciła z dzieckiem, w jednym komplecie ubrań, on ponoć wynajął mieszkanie dla nich, ale tak oszczędzał na prądzie, że pralkę włączało się nie wtedy kiedy potrzeba tylko raz w wyznaczonym dniu tygodnia inaczej reagował agresywnie. Okazało się, że był uzależniony od hazardu. Auto które ona kupiła i którym pojechali do UK spieniężył, była tam totalnie ubezwładniona. Jedyne szczęście, że nie pozbyła się mieszkania do czego ją intensywnie namawiał.

 

Teraz ona ma 700pln alimentów, nie dostaje 500+ i rodzinnego bo on ma pierwszeństwo jako ojciec dziecka do pobierania zasiłków w Anglii, od roku toczy boje z polskimi  instytucjami. Wszędzie gdzie może pożycza pieniądze, żeby przetrwać. U mnie też ma już spory dług. To była kiedyś elegancka kobieta dzisiaj nie stać jej na fryzjera, wszędzie chodzi na piechotę bo bilety autobusowe są dla niej za drogie.  No to już lepiej być wolną i niezależną.

 

Co do tego mieszkania, to moja siostra jak poznała swojego przyszłego męża miała już własne mieszkanie (pracowała ciężko na nie za granicą) a jej mąż nie miał nic, zamieszkali razem u niej, niedawno spieniężyli to mieszkanie i zainwestowali we wspólny dom. Nigdy nie widziałam, żeby siostra kiedyś wypomniała mężowi, że mieszka u niej. Nie mają intercyzy wszystko jest wspólne. Od kiedy pamiętam od razu podejmowali decyzje racjonalne ekonomicznie. Chcieli być naprawdę razem, więc po co wynajmować jak już jest.

 

Tak też myśli Kochlicyna,  kategoriami ekonomicznymi i perspektywiczną wizją związku.  Tak wynika przynajmniej z tego co napisała.

 

 Co to znaczy opinia mężczyzn czy kobiet jak jest za mało danych, a każdy może mieć inne doświadczenie bo każdy jest inny.  Może to jest najlepszy człowiek pod słońcem, ale ma jakieś przykre doświadczenia, a może jest z charakteru dumny i krępowałoby go gdyby miał zamieszkać  u kobiety.

 

Ogólny przekaz miał być taki w okresie zakochania, lepiej nie podejmować decyzji, no i rozmawiać. Dziwni ludzie krążą po świecie, dlatego używać rozumu kobiety i mężczyźni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


@Artem Tak, chodzi o mnie, gdy zakładałam temat, chciałam, żeby był z pozycji anonimowej. 

 

Mój facet jest świadom tego, co ja tu piszę, często zresztą czyta to forum. Chciałam poznać punkt widzenia innych samców, by lepiej zrozumieć intencje mojego. Jak wiadomo punkt widzenia kobiety jest inny niż mężczyzny. My żyjemy tu i teraz, a Wy planujecie strategicznie. Nie chciałam go zmanipulować, chciałam lepiej zrozumieć. I tak, dziękuje za liczne odpowiedzi, @Mosze Red i @SledgeHammer trafiliście w sedno problemu - tak jak to określił mój mężczyzna. 

 

Dla sprostowania, nie wymieniłabym mojego faceta za żadne skarby, zreszta on też mnie nie. Dlatego rady typu dajcie sobie czas, albo, że ma złe intencje są kompletnie bezsensu i obydwoje się z nich śmiejemy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anna i kolejna ściana tekstu z takim samym celem. Czego nie rozumiesz w tym, że @Kolchicyna chciała otrzymać rady MĘŻCZYZN a nie KOBIET? Aż tak Cię boli to, że woli posłuchać samców? Z resztą nawet nie odpowiadają, bo widzę że z Tobą dyskusja też nie ma sensu. Baj baj a i Tobie też życzę powodzenia w dalszym potwierdzaniu schematów opisanych na forum ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Kolchicyna napisał:

Mój facet jest świadom tego, co ja tu piszę, często zresztą czyta to forum

Ten wspaniały, inteligentny facet pozwala Ci poddawać w dyskusję swoje własne decyzje na publicznym forum, żebyś się dowiedziała co o jego postanowieniach myślą inni samcy? Logicznie mi się to nie układa. Trochę to dziwne.

 

27 minut temu, HORACIOU5 napisał:

@Kolchicyna chciała otrzymać rady MĘŻCZYZN a nie KOBIET? Aż tak Cię boli to, że woli posłuchać samców? Z resztą nawet nie odpowiadają, bo widzę że z Tobą dyskusja też nie ma sensu. Baj baj a i Tobie też życzę powodzenia w dalszym potwierdzaniu schematów opisanych na forum

 Przede wszystkim Kolchicyna pisze w miejscu gdzie mogą się wypowiadać mężczyźni i kobiety.  Zechciałam się wypowiedzieć, tak jak kilka innych pań, a nie ma zakazu. Bardzo mi to wypominasz, jednak jakoś nie widzę żebyś jako moderator pilnie przestrzegał porządku na forum i zgodności z regulaminem, który zakłada nie obrażanie innych. "Wez nie pierdol" skierowane do mnie i mające na celu w prymitywny sposób zdyskredytowanie mojej osoby bardzo Ci się spodobało.

 

Poza tym  wygodnie zamykasz innych w "pudełeczku" własnych wyobrażeń. Z Tobą dyskusja też nie ma sensu, bo rzucisz hasło schemat i masz pozamiatane, co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Anna napisał:

Ten wspaniały, inteligentny facet pozwala Ci poddawać w dyskusję swoje własne decyzje na publicznym forum, żebyś się dowiedziała co o jego postanowieniach myślą inni samcy? Logicznie mi się to nie układa. Trochę to dziwne.

 

Po chuj ma się gibać i jej tłumaczyć, jak na forum powiedzą jej to samo, a nerwów nie będzie tracił ;) Cwany gość.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mosze Red zapewne masz rację.

 

Jednak moim zdaniem to jest prawdziwe porozumienie dusz. Jak on się śmieje to ona też, jest dla niej wzorem, nie wymienili by się za żadne skarby, przecież wiadomo, wszystko jasne. Wątek rozwiał Kolchicynie wszelkie wątpliwości, chyba jest zamknięty merytorycznie. Należy im życzyć dużo szczęścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mosze Red napisał:

Po chuj ma się gibać i jej tłumaczyć, jak na forum powiedzą jej to samo, a nerwów nie będzie tracił ;) Cwany gość.

 

Ja jej pisałem na privat, mniej więcej w tym samym czasie, co ty, zupełnie nieświadomie ;)

Tutaj tylko zaglądałem i wstrzeliwałem cosik od czasu do czasu, aby atmosferę podgrzać.

 

Jak pięknie było patrzeć jak się samice orały :lol: nawzajem w radach i manipulacjach:lol:.

Odwrócona trójka to dziś powinna dostać literackiego Nobla za najbardziej zabawną manipulację wpisami, do tego tekst:

 

5 godzin temu, Epsilon napisał:

Żeby nie było, że manipuluję to tylko to zostawię tutaj w odpowiedzi bez dużego komentarza

 

:lol: - dla mnie wygrała w tym tygodniu, może nawet w miesiącu.

 

3 godziny temu, Kolchicyna napisał:

Dla sprostowania, nie wymieniłabym mojego faceta za żadne skarby, zreszta on też mnie nie. Dlatego rady typu dajcie sobie czas, albo, że ma złe intencje są kompletnie bezsensu i obydwoje się z nich śmiejemy. 

 

I po tym wpisie zaczęła sie panika, spadamy siostry:lol::lol::lol:.

 

@Kolchicyna nie ma za co, Ja też dziękuje ;)

SH.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.