Skocz do zawartości

Alimenty w wakacje


overkill

Rekomendowane odpowiedzi

Chcę poruszyć temat, który nurtuje wielu ojców, którzy zabierają dzieci na wakacje np. cały miesiąc i  w tym czasie muszą uiszczać alimenty.

Przeczytałem na ten temat wiele rzeczy w internecie. Niektórzy piszą, że jak w wyroku jest zapisana comiesięczna kwota to nic nie da się zrobić. Inni piszą o rozwiązaniach, żeby po wakacjach zwracać się do sądu  o zwrot (podobno komuś to się udało).

Najlepiej dogadać się z matką dziecka. A co jeśli nie można się porozumieć? Ja tak mam i się zastanawiam co z tym zrobić.

Może ktoś z Was wie coś na ten temat?

Edytowane przez overkill
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktyki nie mam (co do zwrotu alimentów). 

Z teorii (znam wyrok sądu - znajdę to wstawię jutro lub pojutrze) kwota nie jest do zwrotu jeśli np. dziecko spędza 2 tyg u ojca - bo kwota alimentów to suma wszystkich wydatków na dziecko (ubranie, leki, stale opłaty, wyprawka do szkoły itd....).

 

Niestety.

 

Poczytaj wątek tabela alimentacyjna - propozycje dobre są - cóż z tego jak na razie martwe.

 

 

Edytowane przez Normalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie dopóki nie zmienisz treści wyroku w sprawie alimentów, to masz płacić co miesiąc. Uważam, że najlepiej jest po prostu złożyć wniosek do Sądu ws. zmiany treści orzeczenia w ten sposób, iż na czas pobytu wakacyjnego u taty finansowy obowiązek alimentacyjny przeszedł na mamę. Ewentualnie jeżeli boicie się zepsucia układu z ex lub utrudniania kontaktów, wystąpić do Sądu z wnioskiem o ustalenie nieistnienia (po Waszej stronie) obowiązku alimentacyjnego w okresie wspólnych wakacji z dzieckiem. Można taki wniosek złożyć żądając odpowiednich ustaleń wstecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę wstawiał tych wyroków bo nie ma sensu - paragrafów pewnie się naczytałeś i tak.

Temat drażliwy i ja to wiem też. 

 

Alimenty wakacji nie mają, jak wyrok mówi, że miesięcznie ma być X zł to ma być X zł. Taki ryczałt. To co matka "zaoszczędzi" to wg orzecznictwa może przeznaczyć np. na szczepienia, na dentystę dziecka, książki do szkoły, nowe buty na zimę itd itd....(jak czasami w rzeczywistości jest to wiemy).

 

Możliwa zmiana tej wakacyjnej kwoty jest możliwa chyba tylko na zasadach ogólnych (czyli jak zmiana stosunków ... to można żądać zmiany orzeczenia dot. alimentów ... bla bla bla art 138 KRiO). Ale jeśli chodziłoby tylko o tą wakacyjną kwotę moim zdaniem składanie wniosków do sądu jest bez sensu, EX będzie oponowała. 

 

Dogadanie się z EX którą proponuje @Miner to chyba jedyne wyjście. Jeśli EX zgodziłaby się na takie coś to szacun dla niej.

Edytowane przez Normalny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Miner napisał:

...jeżeli boicie się zepsucia układu z ex lub utrudniania kontaktów...

 

A to sorry, źle zrozumiałem.

Ale uważam, że na początku warto spróbować pogadać z ex. Nic się nie traci (zyska jednak też pewnie się niewiele).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej. Osobiście rozmawiałem z jedną taką kobietą, która bez problemu zgodziła się na uchylenie alimentów za okres wakacji.

 

Jedna ważna rzecz przychodzi mi tutaj do głowy: czy nawet gdy dogadasz się z ex, że za okres wakacji z dzieckiem nie ma alimentów do rąk mamy, to czy wystarczy tylko samo oświadczenie ex na piśmie czy też, by taki układ był ważny w ramach prawa, usankcjonować taką ugodę stosownym orzeczeniem Sądu? Skłaniałbym się w kierunku oświadczenia, ale może bardziej doświadczeni w tej kwestii forumowicze się wypowiedzą, bo widzę jakie to może nieść konsekwencje.

 

ps. Oczywiście ustaleń na gębę nawet nie biorę pod uwagę, bo chyba w tej materii to już na forum zostało niejednokrotnie przerobione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak bym nie szedł w kierunku oświadczeń pisemnych ex - szkoda potem nerwów i szarpania się gdy dojdzie jednak do sporu i ex zacznie wymyślać (np. to nie mój podpis, nie o to chodziło, to fałszywka .... itp.).

 

Musi być konkretnie wskazane w orzeczeniu Sądu co i kiedy płacić.

 

Ewentualnie zapłacić ex pełną kwotę za dany miesiąc i dogadać się (jeśli się zgodzi), że ona odda przelewem umówioną kwotę za cześć pobytu wakacyjnego dziecka - ! najlepiej tego samego dnia lub przed zabraniem na wakacje ! (co by potem nas nie wydymała) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko to wiem i przerabiałem. Przed rozwodem jak zabierałem dziecko do siebie nie płaciłem za miesiąc wakacji i było ok.  Wiadomo, po rozwodzie - oficjalnie z wyrokiem ex nie chce się dogadać. Zasłania się opiekunką które jej pomaga itp. Mnie to mimo wszystko denerwuje i chciałbym tę sprawę jakoś ugryźć o ile się da właśnie.

 

Denerwuje mnie tez że to polskie prawo w tym zakresie jest takie nieprzejrzyste i  ja i inni w podobnej sytuacji nic z tym nie mogą zrobić. Jasne reguły dla wszystkich i nie byłoby problemu.

 

Spróbuje pogadać z jakimś prawnikiem jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały ten KRiO jest do zmiany - minęło pół wieku. Mamy inne realia a przepisy i orzecznictwo prawie to same.

 

------------------------------------------------------

 

Orientuje się ktoś czy można wystąpić i w jakiej formie do sądu aby ten skontrolował jak i na co wydawane są alimenty które ojciec przekazuje dziecku płacąc je matce dziecka.

Ojciec ma wątpliwości czy są one wydatkowane na dziecko.

 

Przykład: matka dziecka nie opłaca edukacji (kredki, zeszyty ...), wakacji, kupuje używane ciuchy itd...choć oprocz ojca i ona również jest zobowiązana do ponoszenia kosztów finansowych.

 

Czy jest wogole sens?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.