Skocz do zawartości

"Obyś cudze dzieci chował"


Normalny

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Horacy napisał:

Wiesz Romek jakby go opierdolil to bym zrozumial ale gdyby uderzyl go w twarz to juz zupelnie inna historia i w obliczu takiego zachowania gacha to sam bys pewnie eksplodowal , gdyby uderzyl w twarz Twoje dziecko . 

 

 

Jak dla mnie to jest jedna z najchujowszych rzeczy jaka zmieniła się w dzisiejszym świecie, kiedyś jak dzieciak podskoczył sąsiadowi albo komukolwiek to dostawał wpierdol od dorosłego, a jak się poskarżył ojcu to jeszcze od ojca zebrał :] czyli niejako całe społeczeństwo wychowywało dzieci, teraz nawet tego rodzice nie robią. Czasami jak mi laska z wózkiem wjedzie nagle na pasy to mam ochotę wyjść i jej zajebać za narażanie dziecka, no ale dzisiaj nie wolno :D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieciakowi zwrocilem uwage mimo ze za gachem nie przepadam . Skoro uwazasz ze gach powonien zdzielic mojego syna w twarz ok . Ale odpowiedz mi na dwa pytanka :

1 .Czy masz dzieci ? 

2. Jesli tak to czy bys zaakceptowal spoliczkowanie swojego dziecka przez gacha w powyzszej sytuacji ? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Horacy napisał:

Dzieciakowi zwrocilem uwage mimo ze za gachem nie przepadam . 

 

I wystarczy. 

 

A jakby mi gach dziecko spoliczkował to ......... :angry:!!!  (autocenzura).

To też mój przekaz w świat dla panów ładujących się w nie swoje rodziny - gdzie ojciec dziecka jest obecny w jego życiu.

Powtarzam, chcesz mieć dziecko - zrób swoje. Nie rozumiesz dlaczego? Odsłuchaj audycję Marka na ten temat. Nie rozumiesz co Marek mówi? Lepiej nie miej dzieci. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2.02.2017 o 13:09, Horacy napisał:

Moj 12 letni syn ponoc strzelil go z otwartej w tyl glowy na rodzinnym obiedzie przy tesciowej i szwagierce

Przy takim zachowaniu gówniarza, strzał odwetowy się należał i byłby tylko z korzyścią dla niego i proszę nie pitolić mości panowie, że to tylko dziecko i to moje,  więc należy się specjalne traktowanie i nie powinien ponosić konsekwencji własnych wyborów i własnych działań.

On ma koorwa 12 lat i kiedy, jeśli nie teraz ma zrozumieć pewne zależności mające miejsce w życiu.

 

Patrzysz na tego gościa jak na wroga, ale bierz pod rozwagę to, że zapewne mniej przebywasz z synalkiem czasu aniżeli on, a co za tym idzie,   mógłby mieć on pozytywny wpływ na wychowanie i męskie wzorce pozbawiony tego przebywając tylko z matką.

 

Sam nie mam dzieci i prawdopodobnie mieć nie będę, ale czasami mam zrzut dzieci brata w wieku przedszkolnym i niestety nie wyobrażam sobie pozwolić na takie zachowanie, jak to przytoczone w cytacie powyżej.

 

Kochać to nie znaczy pozwalać na wszystko, a Ty kolego i podobni Tobie swoją postawą wpajacie swoim dzieciom brak szacunku do drugiego człowieka.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Romek napisał:

.... a Ty kolego i podobni Tobie swoją postawą wpajacie swoim dzieciom brak szacunku do drugiego człowieka.

 

Po czym wnioskujesz, że @Horacy i jemu podobni wpajają dzieciom brak szacunku do drugiego człowieka.

Że nie przypierdolił synowi po tym jak sam pisze"syn ponoć strzelił go z otwartej" na obiadku na którym go nie było? Zwrócić uwagę to za mało? 

 

9 minut temu, Romek napisał:

Sam nie mam dzieci ....i niestety nie wyobrażam sobie ...

 

Co innego wyobrażenia - co innego rzeczywistość. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalny>>>

Zwrócić uwagę, to można wtedy, gdy dziecko źle sztućce używa przy obiedzie, ale jeśli posuwa się do bicia, to należy silniejsze próby nacisku zastosować, aby wybić gówniarzowi lekceważące, pozbawione szacunku do drugiego człowieka zachowanie.

Czy uderzenie w tył głowy człowieka (szczególnie starszego)nie jest pokazaniem braku szacunku, lekceważeniem lub pogardy?

 

Cóż z tego, że rodzice praktykują, skoro brak im wyobraźni, a jeśli mojemu teoretyzowaniu w kwestii wychowania dzieci, to ile Ty brzdąców posłałeś w dorosłe życie?

 

A tera z historyjka jaka miałem nieprzyjemność doświadczyć całkiem niedawno:

Jestem u znajomych i jest tam gość ze swoim gówniakiem, ten zaczyna kopać mnie pod stołem, tak zalecane zwrócenie uwagi nie przynosi skutku, więc szczeniak dostał kopniaka w odwecie, ojciec z ryjem i rączkami do mnie, ale został wyjebany z mieszkania przez gospodarza.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie , jak wspomniałeś nie masz dzieci i dlatego Twoja wyobraźnia nie jest w stanie ogarnąc jak można zareagować w obronie dziecka ( matki podnoszące samochód , żeby wyciągnąc spod niego dziecko ). Poza tym gach podobno powiedział , jak była teściowa zwrócuiła mojemu synowi uwagę , przy tym obiadku że to tylko dziecko żeby się przypodobac swojej babie a mojej byłej . Moje dziecko ma szacunek do innych , jest zazwyczaj bardzo grzeczne wręcz wycofane , nie mogłem uwierzyć w to co słyszę , nie wiem czemu się tak zachował , ale powtarzam -zwróciłem mu uwagę . I nie wciskaj mi że ja wpajam mu brak szacunku do drugiego człowieka , bo tak nie jest , poza tym nie zamierzam już się z Tobą kłócić , dawniej byłem bardziej skłonny do kłótni , a teraz odpuszczam poprostu . Pytanie , czy nie chcesz , czy nie możesz mieć dzieci , jesteś dziwnie wrogo nastawiony do nich i do mnie , ale może to ja tak odbieram Cie bo jednak chodzi o moje dziecko . Ty nie posiadasz dzieci więc nigdy nie zrozumiesz ojca , tak mi się wydaje . Moim zdaniem upomnienie wystarczy a jeśli marzysz jeden z drugim o biciu dzieci po twarzy  to może macie chłopcy jakieś zaburzenia , które trzeba zdiagnozoować . Lepiej teraz , niż jak będzie za późno i za swoje nieposkromione popedy traficie pod celę do jakiegoś gita z kropką na czole ( czyt , świr ) , któremu Wasz punkt widzenia również nie będzie odpowiadał i skończycie z bólem dupy .

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym jesteś hipokrytą jeśli chcesz przemocą zwalczać przemoc jakie wzorce dasz dziecku . Ja wiem co to przemoc w rodzinie sam jej doświadczyłem pośrednio i bezpośrednio , nic dobrego to nie przynosi , nie wiem co Ty Romek

Romek miałeś w domu za małolata ,być może też nie wesoło było skoro wysnuwasz takie błędne wnioski .

Edytowane przez Horacy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prowadzę dyskusję, a nie kłócę się, ot wymiana myśli.

 

Insynuowanie mi wrogiego nastawienia, a szczególnie skłonności ich bycia tudzież czerpania z tego przyjemności jest nie na miejscu.

Dzieci bardzo lubię  i mam dobry kontakt z nimi, szczególnie z młodzieżą.

 

Nigdzie nie napisałem, aby gówniarza obijać, ale zdecydowanie skrytykować zachowanie, a nie jego samego.

 

Miałem fajne dzieciństwo, ale z zachowaniem zasad i szacunku do drugiego człowieka, a siły używałem od dzieciaka tylko w obronie.

Edytowane przez Romek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Horacy napisał:

Poza tym jesteś hipokrytą jeśli chcesz przemocą zwalczać przemoc jakie wzorce dasz dziecku . Ja wiem co to przemoc w rodzinie sam jej doświadczyłem pośrednio i bezpośrednio , nic dobrego to nie przynosi , nie wiem co Ty Romek

 

Nic tak dzieci nie układa, jak świadomość, że ktoś może go zlać. Fajnie to widać na przykładzie gdy ktoś dzieci kładzie i jak syn np słucha się ojca i idzie od razu do spania, a jak stary w robocie to matka upominaniem huja może zdziałać. Dziecko dobrze wie komu może podskoczyć bo nie spotka go kara, a komu nie może, dokładnie tak samo jest w królestwie zwierząt, liczy się siła, a nie rozmowy, to tak jakby chcieć rozmawiać z kobietą :D 

 

Rozmawiać to sobie mogą dorośli faceci, będący na równym stopniu społecznym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może powrót do wątku głównego i parę cytatów z drugiej strony barykady.

Oddajmy głos paniom z takich związków:

 

* ... 13latek, mieszka z nami po rozwodzie mojego partnera, matka nie chciała się nim zajmować, bo jest koszmarem wszystkich którzy mają z nim do czynienia...Kocham mojego partnera nad życie, ale przez całe życie nie spotkałam nikogo, nawet dorosłego, który bez przyczyny robiłby mi tyle złego ile jego syn. Nie zdecydowałabym się drugi raz, nigdy w życiu.

Syn mojego męża to mój życiowy krzyż. Męczę się z tym już ponad 10 lat. Moje życie to droga przez mękę, ciągła huśtawka emocjonalna, ciągłe kłótnie z mężem - o jego dzieciaka. Drugi raz bym się na to nie zdecydowała - nie było warto. Ludzie, którzy nie muszą żyć z cudzymi dziećmi, nie mają pojęcia, jak bardzo są szczęśliwi.

* Ja uwazam ze wychowanie cudzuch dzieci to najciezszy kawlek chleba jaki dostalam od zycia....Jego biologiczna matka zawsze bedzie jego ukachana a ja to co prowadzi do szkoly, psychologa, dentysty....niestety tak wyglada realnie zycie osoby która probuje byc matka 10 letniego chlopca.

 

Jak to było kochane panie? Nie ważne kto zrobił - ważne kto wychował? (patologię pomijam)

 

Wyobrażenia kontra rzeczywistość. 

 

 

Edytowane przez Normalny
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc zachowanie skrytykowałem jak wspomniałem kilkakrotnie wcześniej a mimo wszystko insynuujesz mi wpajanie braku szacunku do drugiego człowieka . Pozatym piszesz "nigdzie nie napisałem , żeby gówniarza obijać " , a to co to jest ?;

" Przy takim zachowaniu gówniarza, strzał odwetowy się należał i byłby tylko z korzyścią dla niego " . Sam insynuujesz i sugerujesz bicie mojego dziecka a potem piszesz że ja niby Ci coś insynuuje . Najpierw piszesz że strzał odwetowy , a potem , że krytyka , mimo że napisałem , że go skrytykowałem ( zwróciłem stanowczo uwagę ). Zdecyduj się chłopie

Edytowane przez Horacy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, radeq napisał:

 

Nic tak dzieci nie układa, jak świadomość, że ktoś może go zlać. Fajnie to widać na przykładzie gdy ktoś dzieci kładzie i jak syn np słucha się ojca i idzie od razu do spania, a jak stary w robocie to matka upominaniem huja może zdziałać. Dziecko dobrze wie komu może podskoczyć bo nie spotka go kara, a komu nie może, dokładnie tak samo jest w królestwie zwierząt, liczy się siła, a nie rozmowy, to tak jakby chcieć rozmawiać z kobietą :D 

 

Rozmawiać to sobie mogą dorośli faceci, będący na równym stopniu społecznym.

Posłuchaj moje dziecko ma do mnie szacunek i respekt , jeśli już ktoś ma go stłuc to ja albo ew jego matka , ale to nie jest żadne wyjście .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzał odwetowy powinien dać ten gość i gówniarz nauczyłby się, szacunku do drugiego człowieka, taka natychmiastowa powracająca karma.

 

Ty dowiedziałeś się o tym z opóźnieniem czasowym i nigdzie nie napisałem, że powinieneś uderzyć syna - nie byłeś przy tej sytuacji i nawet nie możesz być pewien jej zaistnienia jak i okoliczności.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Horacy napisał:

Posłuchaj moje dziecko ma do mnie szacunek i respekt , jeśli już ktoś ma go stłuc to ja albo ew jego matka , ale to nie jest żadne wyjście .

Sam fakt wypowiedzenia głośno, wyraźnie, z takim samczym okrzykiem wręcz, słów "przestań! nie dociera do Ciebie?" wywołuje taki delikatny wstrząs u dziecka i spuszczenie głowy i unikanie kontaktu wzrokowego - czyli poddanie się, nie trzeba lać, bo on już wie, że z daną osobą nie ma przebacz. Natomiast jak widzę, jak ktoś próbuje spokojnie uspokajać dziecko to aż się za głowę łapię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiem ze pisales o tym gosciu nie o mnie . Napisalem ogolnie o biciu dzieci niezaleznie od tego kto ma to robic . Juz nie wypowiadam sie w tym temacie , bo jednak chodzi o moje dziecko i trudno mi zachowac dystans . Tez nie lubie rozpieszczonych gowniarzy i zapewniam ze moj taki nie jest . Ale panowie szanuje Wasze zdanie . Mam inne w pewnych kwestiach i tyle 

 

Pozdrawiam 

Edytowane przez Horacy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak a propos dyskusji.. Słowa "sukinsyn" i "bękart" to obraźliwe epitety. Zamienniki chuja itp. Ale przecież bękart to po prostu syn bez zajmującego się nim ojca, syn nieoficjalny, z "nieprawego łoża" itd. Sukinsyn i skurwysyn, to podobnie syn bez ojca, zrodzony ze złej matki. Czyli można by powiedzieć, że w samym języku potocznym mamy już wskazówkę co do dzieci samotnej matki - będą chujami.

To już lepiej adoptować sierotę na dziecko, niż brać matkę z dziećmi. Sierota wg potocznego języka, to co najwyżej łajza - ale nie chuj.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimowolnie temat sam z siebie wyewoluował w najlepsze potwierdzenie faktu, że brać kobietę z dzieckiem z poprzedniego związku to strzał w stopę dla świadomego mężczyzny.

Przy jakichkolwiek poważniejszych problemach natury wychowawczej z nie naszym dzieckiem - będziemy musieli zmierzyć się z:

 

- krnąbrnym dzieckiem.

- matką dziecka, która praktycznie zawsze stanie po stronie latorośli.

- biologicznym ojcem dziecka, któremu włączy się turbo-combo "dziecko mi krzywdzą" (to zrozumiałe) i "krzywdzi tej _uj, który zajął moje miejsce!" !

 

Dziękuję, do widzenia.

 

S.

 

article-2215648-156D0999000005DC-154_634

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewnym żółtym portalu czytam artykuł z tej tematyki "Ojciec cudzego dziecka".

Czytam no bo jakby nie było jestem na nim w dziale "Facet".

Ale czytam ... i coraz bardziej otwieram ze zdziwienia :blink: i zaciskam dłonie. 

 

Na końcu artykułu w moje oczy uderza tekst a mnie łapie nerwica:

"Wystarczy pobrać krew, poczekać parę dni i już wie się, czy dane dziecko jest nasze. Ale czy warto wiedzieć?"

 

Myślę - co jest do jasnej ...!!!! Jak to, czy warto wiedzieć?!

 

Szukam autora ... szukam ... i mam ... ten autor to ... kobieta :mellow: (w męskim dziale?) - pani Katarzyna (jakaś tam).

Krzyżyk w prawym górnym rogu - podziękował. 

 

 

Dnia 6.02.2017 o 08:50, Subiektywny napisał:

.... biologicznym ojcem dziecka, któremu włączy się turbo-combo "dziecko mi krzywdzą" (to zrozumiałe) ......

 

....właśnie się włączył.
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny jakiś czas temu podczas rozmowy z żonatym facetem poruszyłem kwestię kobiecych zdrad. W pewnym momencie stwierdził, że "pewnych rzeczy lepiej nie wiedzieć i żyć w nieświadomości". Po tym zdaniu zakończyłem ten temat, bo po prostu ręce mi opadły. Smutne jest to, że takich facetów jest znacznie więcej i wyznają podobną zasadę zarówno w kwestii żon jak i dzieci. A potem kiedy po iluś tam latach poznają prawdę czy tego chcą czy nie to nagle zaczyna się płacz.

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko i na temat Panowie. Patologią jest branie się za samice z dzieckiem. Gdyby była twarda zasada społeczna, że samica z dzieckiem jest nie do wzięcia tzn żaden szanujący się facet nie weźmie takiej - nie byłoby wyżej opisanych problemów a same samice postawiłyby na piedestał ojca dziecka/partnera bo wiedziałyby, że gdy tylko odejdzie skazuje ją i dziecko na wykluczenie społeczne.

 

Niestety zawsze znajdują się białe rycerzyki, którzy za możliwość ruchnięcia skundlą się. Kara przychodzi sama.... jak myślą chujem tak mają.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem kiedyś z kumplem o takich sprawach. Na pytanie, czy wszedłby w związek z samotną matką, odpowiedział "hehe a czemu nie, lubię dzieci". :mellow: Dodam, że to koleś wychowany całe życie przez matkę.

Edytowane przez koksownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem od czterech lat w zwiazku z kobieta ktora ma 12 to letniego syna. Mieszkamy razem, uklada sie dobrze, z mlodym relacje w normie, nie udaje jego ojca.

 

Nie mowcie wiec ze sie nie da, bo spoko sie da. Mozliwe tez oczywiscie ze sam nie wiem jak gleboko w d.pie jestem i jak mam zle, no ale powiedzmy ze nie czuje tego ;)

 

Jesli ktos ma jakies konkretne pytania to dawajcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to właściwie problemu z pewnego powodu z tym nie mam...

Ale kiedy pani odjebało a ja jej powiedziałem że jak coś to będę musiał pogadać z następcą odnośnie mojego syna ...

Strasznie się obruszyła, a co cie mój facet obchodzi...,"nic, ale syn mój i zajebie jak go tknie..."

Na szczęście syncio słodko chrapie za moimi plecami...,i innego tatuśka mieć z pewnością mieć nie będzie,mamusi też

Edytowane przez kryss
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.