rejdi Opublikowano 3 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2017 Podczas dzisiejszej medytacji naszły mnie następujące myśli. Zawsze muszę mieć coś blisko siebie, aby móc je zapisać :). Mi osobiście pomaga w wyciszeniu i relaksacji wyobrażenie sobie prowizorycznej dłoni, która lekko unosi moje organy cielesne i je masuje jakby dostały skurczu. Następna kwestia? Jak sądzicie, czy ludzie mieli kiedyś lepsze predyspozycje do medytacji niż my dotychczas? Można uwzględnić to, że musieli dbać o to, aby nie zginąć z głodu - ciągły stres związany z przeżyciem jednostki. Aktualnie mamy nadmiar pożywienia genetycznie modyfikowanego. Jednakże wcześniejsze warunki generowały moim zdaniem mniejsze ubytki w psychice i cielesności - pomijając niewyleczalne choroby ze względu na słabo rozwiniętą medycynę. Za to my możemy się pochwalić wygodnymi kanapami relaksacyjnymi i jednak brakiem większych zmartwień - no chyba, że sami sobie na nie pozwolimy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miński Opublikowano 20 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2017 Też lubię mieć kartkę i długopis na widoku bo potem nieprzyjemne uczucie mam jak pamiętam emocje związane z pomysłem a treści nie pamiętam.. Medytacja to zakotwiczenie umysłu w tu i teraz. Ujazmienie ego (nie można się bo pozbyć bo przestaniemy być ludźmi). Dawniej ludzie byli bardziej podobni do zwierząt - tak jak piszesz, głównie na uwadze mieli jedzenie i przeżycie. Teraz niezliczona ilość spraw odciaga naszą uwagę od chwili. Moim zdaniem dużo łatwiej było dawniej ludziom medytować. A już szczególnie takiemu co dopiero co mamuta upolowal i właśnie sobie usiadł i moczy nogi w potoku medytacja pewnie była nawet dużo mniej świadoma. Piękne życie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Verside Opublikowano 21 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2017 Z mojej wiedzy w temacie medytacji wychodzi, że służy ona "nie myśleniu", uwolnieniu się od wszelkich myśli określających cokolwiek. Zatem po co kartka i długopis? emocje, pomysły, treści? Medytacja właśnie od tego uwalnia aby poczuć czystą jedność z chwilą nie przysłoniętą nadawaniem czemukolwiek nazwy, znaczenia czy wspomnień. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rejdi Opublikowano 21 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2017 4 godziny temu, Verside napisał: Z mojej wiedzy w temacie medytacji wychodzi, że służy ona "nie myśleniu", uwolnieniu się od wszelkich myśli określających cokolwiek. Zatem po co kartka i długopis? emocje, pomysły, treści? Medytacja właśnie od tego uwalnia aby poczuć czystą jedność z chwilą nie przysłoniętą nadawaniem czemukolwiek nazwy, znaczenia czy wspomnień. Ja tak się staram usprawnić energetykę w potoku wschodzącym i schodzącym, aby przepływała równomiernie po całym ciele - co daje mi w następnym etapie pełen relaks. Gdy jestem zrelaksowany mniej myśli nachodzi mi do głowy i potrafię się oddać tu i teraz. Ja po prostu zamykam oczy i skupiam się na oddechu, dźwiękach, zachowaniu ciała i innych bodźcach. Nie da się "nie myśleć" ale można znacząco to ograniczyć. Ułatwia to dobrze wypracowane trzecie oko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gromisek Opublikowano 21 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2017 W medytacji mam 2 może 3 letnie doświadczenie. Ostatnio przechodzę do modlitwy/ myśleniu nad Bogiem. Szczera modlitwa działa jak medytacja i również rozluźnia. Medytacja przyjmuje bardzo wiele różnych form chociażby przytoczonej modlitwy. W moim mniemaniu medytacja to po prostu zrelaksowanie się i odstresowanie, zdjęcie z siebie emocjonalnego ciężaru. Kiedyś stosowałem jeszcze afirmację czy to do relaksu, czy też zagłębienia się w medytację. Wizualizacje to też bardzo fajna technika z bardzo ciekawymi efektami. Mudry tzn. dłonie ułożone w pewien kształt, które pomaga w przepływie energii przez ciało równie jest bardzo ciekawe. Od złączonego kciuka z placem wskazującym w kółko po bardziej wymyślne techniki. Nawet przyjęcie na klatę w medytacji jakiegoś ciężkiego wspomnienia i znalezienie ujścia dla tych emocji jest bardzo przydatne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reptiljanusz Opublikowano 2 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2017 (edytowane) Czuję wewnętrzną potrzebę aby się z wami czymś podzielić. Medytuję mniej więcej od roku - długi czas szukałem dźwięków które byłby by w stanie poruszyć moją duszę. Jedą z takich melodii była Yiruma - River flows in you - ale to nie do końca było to.... Hinduskie dźwięki - mimo że harmonijne - też były jakieś obce - dzisiaj chyba znalazłem - co ciekawe nigdy nie zwracałem szczególną uwagę na "słowiańszczyznę" ale coś w tej melodii mnie ujęło - Muszę to zbadać - póki co daje mi ogromny spokój... Edytowane 2 Maja 2017 przez Reptiljanusz 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Drizzt Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Możecie sobie spróbować też dźwięków Toma Kenyona. Ponoć jest to przekaz od Hathorów, innej cywilizacji. Tego nie wiem ale seria Ultimate Brain nastraja niesamowicie. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mocny Wilk Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Nigdy nie próbowałem medytacji z muzyką, zawsze w ciszy sam ze sobą - pewnie dlatego też zawiesiłem tę praktykę pare miechów temu. Dzięki za wrzutki, teraz czuję potrzebę powrotu do medytacji, jeszcze dzisiaj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi