Skocz do zawartości

Wpadka, nadchodzące dziecko, rozstanie


Gianto

Rekomendowane odpowiedzi

6 hours ago, Gianto said:

Poród tuż tuż, planowany termin miał być na 5 lipca, ale przesunął się jednak na 14.

Porody się nie przesuwają ot tak... Słyszałeś kiedykolwiek o dwóch kartach u ginekologa? Jedna dla taty a druga prawdziwa?

Trzymaj nerwy na wodzy i rób testy dna ...a my kciuki będziemy trzymać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kot

 

Co do gacha, który teoretycznie pozamiatał nasz związek. Z tego co pamiętam to 23 grudnia, zaprosiła go do znajomych, a on ją zaczepił wiadomością. Zaczepka wyglądała na taką jakby się już znali wcześniej. Ich flircik trwał jakieś trzy tygodnie aż spotkali się pierwszy raz na kawie. Przed ich drugim spotkaniem przejrzałem wszystkie rozmowy, ale oczywiście grałem głupka, który nic nie wie i wierzy, że spotyka się w tym czasie z psiapsiółami. W ich tekstowych rozmowach był flirt, ale czy coś więcej? Nie zauważyłem. Na drugim spotkaniu mieli iść na żarcie i kino, no ale niestety ich wyczaiłem. Koleś to typowy badboy, trenuje mma i ma całkiem popularny fanpejdż na srajbuku. Czy mógł ją zalać? Nie pasuje mi to zbytnio, nie zgrywa się czasowo. Czy mógł być inny koleś? Nie mogę wykluczyć.

 

Martwi mnie ten test DNA. Przez pierwsze tygodnie będzie cholernie ciężko to zrobić, ona jak i jej matka będą pewnie stale przy dzieciaku. Jeżeli w tym okresie nadal nie uznam ojcostwa i nie wstawię się w USC to będzie podejrzanie. W dodatku na liście z wyprawki widziałem elektryczną nianię, więc nawet gdy nie będzie jej w pokoju to będzie miała pogląd na dzieciaka przez apkę w telefonie.

 

@azagoth

 

Możesz trochę rozwinąć temat? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bądź przy niej jak urodzi "tak wypada" (a nawet przed porodem). Zaraz po porodzie będzie zmordowana i może na lekach.

Jeśli będziesz przed porodem personel uzna cię domyślnie za ojca (zachowuj się jak uradowany tatuś). Po urodzeniu mogą zabrać dziecko sami, ale mogą też poprosić ciebie (lub sam o to poproś) żeby zabrać/ zawieźć dziecko na salę po porodową. Materiał do badania możesz pobrać sam, wystarczy 10 sekund i zestaw zakupiony przez internet od firmy co wykonuje badania. Ale śpiesz się, zorganizowanie tego chwilę potrwa. Nie uda się na samym początku, w szpitalu spędzi jeszcze kilka dni, łatwo może będzie jeszcze dnia następnego, potem trudniej, ale bądź przy niej non stop (to naturalne), powinna nadarzyć się okazja w ciągu tych kilku dni, wystarczy kilka sekund i sterylna pałeczka z wacikiem (najlepiej otrzymana od firmy, która może zbadać DNA), dotknięcie i potarcie policzka od wewnątrz i gotowe, masz DNA (w ostateczności nawet jak zbierzesz trochę śliny,  w dowolny sposób, to też będziesz miał wynik, choć pewnie więcej zapłacisz).

Zestaw do samodzielnego pobrania DNA chyba można też kupić po prostu w aptece. Robisz co trzeba i wysyłasz do laboratorium (wcześnej dogadaj się z laboratorium).

Jak wyjdzie ze szpitala, może być coraz trudniej. Nie zwlekaj z pobraniem DNA, wynik możesz mieć dopiero po 2 do 3 tygodni. Na ten okres spróbuj gdzieś wyjechać, żeby nie cisnęli cie z USC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zazdroszczę sytuacji... Na twoim miejscu nie płaciłbym nic do czasu badań DNA. Istnienie w jej życiu innego (z którym ją nakryłeś) daje tobie prawo myśleć i w sądzie dowodzić, że nie ty jesteś ojcem. Pieniądze, które jej dasz na to dziecko, przepadną. Praktycznie nie ma szans na ich odzyskanie nawet gdybyś udowodnił (a wątpię, by tobie się chciało), że świadomie ciebie wrabiała. Nic nie podpisuj, na nic się nie zgadzaj. Nie płać za nic. Ona nie mając żadnego sądowego bata na ciebie, nie może od ciebie realnie tych pieniędzy wyciągnąć. A jedno jest pewne: bez sądu tak czy siak się nie obejdzie i nieważne będzie, co dzisiaj zrobisz, ile dasz. Dawanie teraz i to więcej niż się chce lub można, paradoksalnie może pogorszyć twoją sytuację w przyszłości, bo pokażesz jej słabość, a dla sądu będzie przesłanką, że stać ciebie. Testy DNA prywatne. Jeśli się potwierdzi, że nie jesteś ojcem, oficjalne zaprzeczenie ojcostwa i cały ten sądowy cyrk. Życzę tobie, byś nie okazał się ojcem. Za jakiś czas ta kobieta będzie przykrym wspomnieniem. A jeśli jednak... masz przej.....bane przez następne kilkadziesiąt lub więcej lat.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gianto

Przede wszystkim nie pękaj z tymi testami i otwarcie powiedz, że zamierzasz je zrobić zanim uznasz dziecko za swoje. Kobieta nie może Ci tego zabronić w przeciwnym przypadku powiedz, że dzieciaka nie uznasz i już. Czy zrobisz te testy czy ich nie zrobisz to i tak przecież nie będziecie szczęśliwą parą z mamusią. Jak będzie cisnęła mocno to i tak sprawa zakończy się w sądzie i sąd zapewne zleci badania. I nie podpisuj absolutnie ŻADNYCH papierów przed przeprowadzeniem testów lub rozprawą w sądzie.

 

Jeśli chodzi o podwójne karty u ginekologa. Już sam fakt, że kobieta nie chce iść z Tobą do gabinetu wzbudza moje głębokie podejrzenia. Czasem trafia się taka kurewska praktyka, że lekarz prowadzi ciążę u kobiety, która np. ma męża a dzieciaka zrobiła z kochankiem i lekarz pomaga jej to ukryć (uzasadniając oczywiście dobrem dziecka). W celu ukrycia procederu prowadzi dwie karty - jedną na potrzeby i do wglądu taty a drugą prawdziwą (często po prostu biologia tego wymaga :)). Jeżeli data zapłodnienia przez kochanka jest drastycznie inna niż data współżycia z mężem (np. delegacja), często trzeba właśnie "przesuwać" datę porodu na kilka tygodni przed aby uwiarygodnić rzecz w oczach szczęśliwego taty. Oby tak było w Twoim przypadku.

 

PS. Żeby było śmieszniej to cały proceder objaśniła mi kiedyś żona, której koleżanka tak właśnie postąpiła. Obecnie jestem z żoną w trakcie przygotowań do rozwodu :D 

Edytowane przez azagoth
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontaktowałem się dziś z prawnikiem.

 

Generalnie to loszka plecie bzdury w kwestii alimentów. By otrzymać 500 plus powinno wręcz się zaniżać swoje dochody, a nie je podwyższać, bo alimenty zasądzone to też dochód miesięczny. Jeżeli założy mi sprawę alimentacyjną - straci możliwość uzyskania 500tki. Kolejna sprawa w przypadku wyprawki. Sąd niema prawa obarczyć mnie całą jej kwotą, a jedynie może podzielić na dwójkę wychowujących. Heh, oczywiście myśli, że we wszystko jej uwierzyłem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kiedy się w nią schlapałeś, 5 lipca to ile dni od przewidywanego zapłodnienia? Jeśli termin przedłuży się (z powodów naturalnych) o więcej niż tydzień, to będą go wywoływać sztucznie, podając matce hormony. Jeśli coś takiego nie nastąpi, a poród będzie 2 tygodnie później, to praktycznie masz pewność co do dziecka.

Priv, przeczytaj zanim odpowiesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia niekoniecznie widać na początku. Jak po porodzie syna zobaczyłem to pierwsza myśl była .... kurna.... szwagier!!!! Do mnie zaczął być podobny ok. pierwszego roku. Teraz z wyglądu bym się nie wyparł tak, że ten tego... dzieci się bardzo zmieniają na początku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gianto

Dzieci niekoniecznie są podobne do kogokolwiek zaraz po porodzie :).

Ja gdy zobaczyłem swoje córki zaraz po porodzie to myślałem, że kolejny odcinek serii "Obcy" kręcą w szpitalu i przez pomyłkę wetknęli mi jeden z embrionów w łapy... 

Rób swoje - testy DNA, poczekaj cierpliwie i nie daj się zmusić do uznania dzieciaka przed wynikiem testów. Dasz radę :)

 

Edytowane przez azagoth
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Miner napisał:

Daj mu czas;)

Żeby tylko nie pokochał w ciemno jak swoje ze wszystkimi tego konsekwencjami,

a po czasie nie obudził się z ręką w nocniku, bo będzie za późno. Takie pobranie

próbki nie jest inwazyjne, niebezpieczne dla dziecka, nie ma sensu tracić czasu.

Niech robi co trzeba póki szczęśliwa mamusia nie zacznie stawiać warunków i

ograniczać kontakty z dzieckiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbkę do pobrania DNA kupię w tym tygodniu. Teoretycznie jeżeli wszystko z nią i dzieckiem będzid okej, wyjdzie ze przed weekendem, więc szansy będę już upatrywał, gdy będzie w domu.

 

Myślałem wczoraj o tym żeby pojechać do szpitala, ale gdy rozmawiałem z nią przez telefon była jakoś niechętna na to bym się pojawił, w dodatku płakała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem,że byłes juz w szpitalu.

Najlepsza dla takiej pani jest masa niespodzianek z twojej strony,z zaskoczenia lepiej zobaczysz co się swięci.

Jeśli cię wpuszczą do domu oczywiście.

My tutaj działamy całą dobę kolego.

Edytowane przez Romuś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymaj poziom, nie poddawaj się i nie zwlekaj z testem. Za błędy trzeba płacić, poużywałeś sobie na głupiej pannie, teraz płacisz frycowe. Ważne żeby jasno określić czy dziecko jest Twoje. Jak jest, to cóż, bierzesz to na klatę. Najdziksze jazdy będziesz miał wtedy, gdy okaże się, że formę zalał kto inny... 

Oby!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gianto

Bracie, nie czekaj na nic. Tutaj czas działa na Twoją niekorzyść. Kup po prostu ten test i wal do szpitala - jako (teoretyczny) ojciec masz prawo wejść do szpitala, prawda?

Chlipaniem i niechęcią samicy się nie przejmuj. To część planu i manipulacji. Po Tobie ma to spływać jak woda.

 

Bierz test w garść, idź do szpitala i pogratuluj spokojnie i kulturalnie nowej mamie (serio). Następnie poproś o chwilę z dzieckiem i zwyczajnie pobierz próbkę nawet się z tym nie kryjąc. Rób swoje i dbaj o swoje - nawet jak masz wewnętrzne opory (a widać, że masz). Jeśli tego nie zrobisz to na bank będziesz się przez następne dziesięciolecia zastanawiał czy to Twoje dziecko. Test nie jest niczym niemoralnym ani złym (mimo tego całego zakłamanego lamentu samic wokół testów) - da Ci po prostu pewność. A dzięki pewności będziesz dokładnie wiedział co robić dalej (jakikolwiek będzie wynik testu).

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.