Skocz do zawartości

Islamska bankowość - czyli dlatego arabskie kraje i banki tak dobrze radzą sobie w czasie kryzysu


Enemy

Rekomendowane odpowiedzi

W czasie poważnego kryzysu gospodarczego na świecie, jak np. ten z 2008 r. występuje dosyć ciekawe zjawisko. Otóż o ile większość krajów zachodnich poważnie dostaje po dupie, o tyle nadzwyczaj dobrze radzą sobie bogate kraje arabskie, jak Arabia Saudyjska, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, czy Kuwejt. Czemu? Czyżby powodem były duże złoża ropy naftowej? Otóż jest to za słabe wytłumaczenie, bo przecież kryzys dotyka i krajów nierabskich o dużych złożach ropy, jak Kanada, USA, Norwegia, Meksyk, Wenezuela, Rosja. Nawet wahania cen ropy na świecie nie powodują takich strat w krajach arabskich, jak w tych niearabskich posiadających dużo ropy. W dodatku w czasie kryzysu wyjątkowo dobrze radzą sobie także arabskie banki. O ile zachodnie banki wpadają wówczas w ogromne kłopoty finansowe, o tyle banki arabskie pozostają wypłacalne, nawet w czasie globalnego kryzysu. Na czym polega ich fenomen? 

 

Żeby to zrozumieć, trzeba wpierw zrozumieć co charakteryzacje zdrowy i niezdrowy system bankowy. W zdrowym systemie bank może zarabiać w dwojaki sposób:

1. Odpłatnie przechowując wpłacone przez klienta pieniądze, złoto, diamenty etc.

2. Będąc pośrednikiem w pożyczce. Klient A wpłaca pieniądze, bank przekazuje je na kredyt dla klienta B na pewien procent. Następnie z wypracowanego zysku bank wypłaca odsetki klientowi A, które są niższe niż procent kredytu udzielonego klientowi B. W ten sposób klient A nie musi szukać samodzielnie osoby, której udzieliłby kredytu, oddaje to specjalistom z banku, którzy mając wiedzę i doświadczenie są w stanie ocenić czy klient B ma zdolność kredytową, odpowiednie zarobki, przedstawił wiarygodny biznesplan itd. Bank zarabia tu na różnicy między oprocentowaniem depozytu i kredytu. I wszystkie trzy strony transakcji są zadowolone. 

 

Kiedy zaczyna się patologia systemu bankowego? Wtedy gdy pojawia się kreacja pustego pieniądza. Jak pewnie niektórzy z was wiedzą dawniej pieniądz był opaty na złocie. Od jakiś 100 lat mamy jednak pieniądz fiducjarny, czyli pusty, nie mający pokrycia w żadnym kruszcu. Więc można tworzyć go ile wlezie. No dobra, ale przecież fałszowanie pieniędzy jest zabronione przez prawo. Więc jak banki to robią? Odbywa się to przez tzw. rezerwę cząstkową

 

Przykładowo: jeśli rezerwa cząstkowa wynosi 10%. Klient A wpłaca 1 tys. zł, jest to depozyt na żądanie, klient może wypłacić te pieniądze kiedy chce, a konto nie dość że darmowe to jeszcze bank płaci mu za to odsetki. Jednocześnie tylko 100 zł zostaje zamknięte w sejfie, a 900 idzie na kredyt dla klienta B. Czyli do sektora bankowego trafił 1 tys. zł ale w obiegu jest już 1900 zł, bo klient A posiada i wciąż może wypłacić 1 tys. a klient B dostał 900 zł na kredyt. Skąd wzięło się dodatkowe 900 zł? Ano znikąd :). To nie koniec. Powiedzmy że klient B kupił za pożyczone 900 zł telewizor, a sprzedawca telewizora wpłacił 900 zł do banku. Ponownie tylko 10%, czyli 90 zł idzie do sejfu, 810 idzie na kredyty. I tak się to kręci aż system bankowy z 1 tys. zł wykreuje dodatkowo 9 tys. zł (czyli w obiegu będzie 10 tys. zł). Dodam że 10% rezerwy obowiązkowej to i tak optymistyczne założenie, np. obecnie w Polsce rezerwa ta wynosi 3,5%. Oznacza to że z każdych wpłaconych do banku 350 zł system bankowy wykreuje z tego dodatkowe 9650 zł.

 

W systemie 100% rezerwy obowiązkowej (czyli systemie zdrowym i uczciwym) jeśli klient A wpłaci 1 tys. do banku to albo będzie ponosił z tego tytułu opłatę albo jeśli nie chce płacić za konto zgodzi się dobrowolnie że np. tylko 100 zł będzie stanowić depozyt na żądanie, a pozostałych 900 zł nie będzie ruszał np. przez rok. Bank przeznaczy te pieniądze na kredyt dla klienta B i podzieli się odsetkami z klientem A, samemu zarabiając na różnicy w oprocentowaniu depozytu i kredytu. Pozornie wygląda to podobnie jak w systemie rezerw cząstkowych, różnica jednak jest taka że nie zachodzi tu kreacja pustego pieniądza

 

Jeśli ktoś jeszcze do końca nie jarzy, polecam poniższy filmik:

 

 

 

Dodam tylko że rezerwa cząstkowa sprawia, że kreacja pustego pieniądza zachodzi nawet kiedy obowiązuje standard złota. Np. przy rezerwie 10%, po prostu klient A wpłaca 10 uncji złota do banku, 1 unjca idzie do sejfu, a 9 idzie na kredyt dla klienta B. Czyli klient A ma kwit na 10 uncji złota, a klient B... kwit na 9 uncji tego samego złota :D, a kreacja pieniądza idzie dalej. Tak było jeszcze przed I wojną światową. Tyle że wówczas możliwość kreacji pieniądza była ograniczona, bo wzrost cen na rynku na skutek osłabiania wartości pieniądza powodował ujemny bilans handlowy (ludzie kupowali więcej towarów z zagranicy, import zaczął przewyższać eksport) co wymagało spłaty w złocie. Więc złoto odpływało z kraju prowadzących bardziej luźną politykę monetarną do krajów o twardej polityce monetarnej. Standard złota był więc tutaj silnym motywatorem, dlatego raczej panowała lekka deflacja aniżeli inflacja, a kryzys gospodarcze były łagodniejsze. Do pełni szczęścia brakowało tylko wymogu 100% rezerwy obowiązkowej.

 

Banki w takim niezdrowym systemie jaki mamy obecnie są jednak narażone na bankructwo jeśli większa ilość klientów zdecydowała by się na wypłatę depozytów. Jest to tzw. run na banki. Dlatego powstało coś takiego jak bank centralny, instytucja będąca "pożyczkodawcą ostatniej instancji". Jednak to tylko pogłębia patologię. Banki nie biorą żadnych finansowej odpowiedzialności za swoje działanie, zamiast upadać po prostu zaciągają pożyczkę w banku centralnym. Instytucja banku centralnego decyduje o całej polityce monetarnej, ustając stopy procentowe i poziom rezerwy obowiązkowej. Możliwości kreacji pieniądza stają się ogromne. Prawo na to pozwala ze względu na to że rząd w ten sposób pokrywa własne wydatki. Emituje obligacje, które następnie są skupywane przez sektor bankowy, za pieniądza wykreowane z powietrza. Mamy więc dwie strony transakcji, które wymieniają się pustymi papierami i zapisami cyfrowymi a do obiegu trafia masa pustego pieniądza. 

 

Skutki takiego systemu to:

-rosnące ceny

-zaniżanie stóp procentowych, co prowadzi do kryzysów gospodarczych, nadmiar tanich kredytów skutkuje z czasem nagromadzeniem się nierentownych i nietrafionych inwestycji

-ciągle rosnący dług publiczny

-potrzeba podnoszenia podatków po to żeby móc pokryć same tylko odsetki, tzw. koszty obsługi długu publicznego 

 

 

Wracając jednak to tematu. Na czym polega fenomen islamskiej bankowości? Przyjrzymy się jak on wygląda:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bankowość_islamska

https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/bankowosc/bankowosc-pod-okiem-allaha/

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Bankowosc-islamu-2854655.html

 

Bankowość ta jest oczywiście oparta o prawo szariatu. Pierwsze co zwraca uwagę to zakaz lichwy. Jest to traktowane bardzo zamordystycznie, nie tylko nielegalna jest pożyczka na wysoki procent ale pożyczka na procent w ogóle. Wydawać by się mogło, że w takim systemie prawnym istnienie bankowości staje się niemożliwe. Ale banki arabskie znalazły na to sposób. Zamiast udzielać pożyczek wprost, inwestują w realne przedsięwzięcia gospodarcze i dzielą się zyskiem z klientami wpłacającymi depozyty. Koniec końców efekt jest bardzo podobny jak w drugim punkcie zdrowej bankowości o którym pisałem na początku. Ponieważ nie ma jednak udzielania pożyczki na procent, Allah się nie pogniewa :).

 

Co najważniejsze taki system sprawia że nie zachodzi tu proces kreacji pustego pieniądza. Co za tym idzie nie dochodzi również do kreacji długu publicznego. Dlatego właśnie arabskie banki są zawsze wypłacalne, a kraje arabskie nie tylko dobrze radzą sobie w czasie kryzysu, ale także nie zaciągają dużego długu publicznego oraz są praktycznie jedynymi krajami na świecie, gdzie nie ma podatku dochodowego, często również podatku VAT i ogólnie podatki są niskie. To jest właśnie prawdziwym powodem, a nie to że jak ludzie mówią "siedzą na ropie", bo kraje niearabskie które też "siedzą na ropie" mają i podatek dochodowy i dług publiczny i nie są odporne na kryzysy gospodarcze. Do pozostałych cech bankowości islamskiej tego dochodzi jest wymóg przejrzystości umów oraz to że banki inwestują tylko w realne projekty gospodarcze, nie mogą inwestować w instrumenty pochodne

 

Co standardu złota dodam na koniec że jedynym państwem w tej chwili gdzie występuje takie rozwiązanie jest... Państwo Islamskie, ISIS:

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Oficjalnie-Panstwo-Islamskie-wprowadza-zlotego-dinara-7223198.html

 

Dosyć to bekowe. Ale takiego samego złotego dinara chciał wprowadzić również Kadafi. I nagle z akceptowanego wcześniej na zachodzie polityka (niektórzy jak Berlusconi nawet się z nim kumplowali) stał się krwawym dyktatorem, którego trzeba natychmiast powstrzymać. Kiedy internauci zaczęli wiązać zabicie Kadafiego z pomysłem złotego standardu, portale typu onet pisały o "niedorzecznej teorii spiskowej". Ostatnio jednak tą "niedorzeczną teorię spiskową" potwierdziły maile Hillary Clinton:

 http://mediumpubliczne.pl/2016/04/kaddafi-zostal-zabity-pomysl-zlotego-dinara-maile-hillary-clinton/

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu widać różnicę pomiędzy judłacką "myślą techniczną" a zdrową "myślą techniczną". Pasożydnictwo jest takie tandetne i krótkowzroczne /ble .

Na 3obieg było to swojego czasu ładnie opisane, 4 części. Tu pierwsza

http://3obieg.pl/model-inny-niz-lichwa-moralnosc-w-finansach-cz-1

Edytowane przez wroński
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mialem sily tego przeczytac bo co dla mnie z tego wynika?

Rzecz i tak moim zdaniem polega na czym innym - ogolnych zasadach.

Tam gdzie za rolowanie kogos dostaje sie serię z AK47 - tam rolowanie moze zdarzyc sie tylko raz.

Mowie o dowolnej dziedzinie zycia.

Tam gdzie media juz dawno przestaly mowic prawde a nawet ją celowo zakłamują i to w zywe oczy - wytlumaczy sie wyrolowanemu ze to on roluje wiec powinno mu sie zabrac to czy tamto a on powinien byc wdzieczny ze darowano mu zycie. I jest wdzieczny i prosi o wiecej takich akcji. Calkiem jak za Stalina.

W czym teoria pieniadza ma sie roznić od teorii gender, wiary, demokracji, dwudziestoletnich niemowląt uciekajacych przed wojną czy czym innym?

Pierdolnik to pierdolnik i nie istnieje bez powodu.

Ktos ma z tego duza kasę.

I - mysl refleksyjna - nie trzyma jej w bankach co moga zbankrutowac.

Kryzys to sposob wydojenia maluczkich zeby ci na topie zebrali to mleko i smietanę do swojego wiaderka.

 

(Nie na temat czy na temat napisalem?)

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EnemyOfTheState ciekawy wpis, dzięki.

Najciekawsze jest, że "kryzys" z 2008 roku nic nie nauczył rządów, ani samych banków. Bo ten "kryzys" nie miał takiego celu, był sztucznie wykreowany i miał na celu przetransferowanie środków z podatków obywateli na konta chciwych banksterów. Żaden z właścicieli lub zarządzających bankami w USA nie beknął za przekręty, mało tego na odejście dostawali kosmiczne odprawy.
Jak ten system ma być zdrowy, jak do aktywów banków wliczane są toksyczne kredyty, a przecież od aktywów zależy wysokość premii dla pracowników tych lichwiarskich instytucji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.