Skocz do zawartości

Yohimbina na odchudzanie?


Rekomendowane odpowiedzi

Bracie @SSydney - dziękuję za komplement i już spieszę z poradami :)

 

Godzinę temu, SSydney napisał:

W zależności od regeneracji w tygodniu mam zamiar wrzucić odrobinę cardio na ergometrze wioślarskim (20 max 30 min z 2-3 razy na tydzień) 

Według mnie - zupełnie niepotrzebnie, o ile Twoim celem jest wyrzeźbienie. Trening z ciężarami w zupełności Ci wystarczy, a jeśli będziesz na tzw. zerze energetycznym - ilości kalorii potrzebnej do utrzymania obecnej masy, nie przytyjesz, ani nie schudniesz, co najwyżej spalisz resztki tłuszczu, budując w tym samym czasie trochę mięśni. Waga pozostanie ta sama (odchyły do 3kg są normalne i nie ma się co przejmować).

 

Godzinę temu, SSydney napisał:

Czy jest to bezpieczne?

Mogę Ci powiedzieć tylko i wyłącznie z własnego doświadczenia. Często, zwłaszcza za oceanem, myli się johimbinę z całą grupą alkaloidów, johimbów. Jednakże, brak jest konkretnych badań i dowodów co do jej skuteczności. Często spotykałem również wpisy o efektach leczenia dysfunkcji seksualnych.

 

Sam spróbowałem lata temu, i odstawiłem już po pierwszym użyciu. Choruję na nadciśnienie i po zażyciu miałem wrażenie, że wyskoczy mi pompka :D Z tego co zauważyłem, po johimbinie skoczyła mi temperatura, a co z tym idzie - metabolizm. To jak jak by ciało wrzuciło szósty bieg i jechało na pełnych obrotach przez kilkadziesiąt minut. Ale kosztem nieprzespanej nocy i nienaturalnie wywindowanej, wzmożonej pracy serca.

 

Tak po prawdzie wszelkie spalacze tłuszczu powodują reakcję egzotermiczną - zwiększają obroty i ciepłotę ciała, by podkręcić metabolizm. Zauważ pewną rzecz - jak niby ewentualne spalacze tłuszczu miałyby wiedzieć, że zależy Ci na spalenie tłuszczu z brzucha w pierwszej kolejności ?

Godzinę temu, SSydney napisał:

multivitamina z KFD,

Odstawiłbym. Przy dobrze zbilansowanej diecie, nie zabraknie Ci żadnego mikroelementu. A wszelkie zestawy multiwitaminowe, owszem - zawierają ów wymienione witaminy, ale często gęsto w nieprzyswajalnych formach. Ciało ludzkie musiałoby je ewentualnie zmetabolizować - czytaj - przetrawić do przyswajalnej formy, a jeśli nie - to wyśle substancję do nerek, żeby się jej pozbyć z organizmu. To samo dotyczy johimbiny, która z tego co się orientuję, na polskim rynku istnieje w formie wodorochlorku.

 

W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, Amerykanie w pogoni za ich odwiecznymi rywalami Sowietami, którzy wygrywali wtedy wszelkie dyscypliny siłowe, pod okiem fizjologów i dietetyków, ładowali kosmiczne ilości witamin i mikroelementów, wymyślając co raz to nowsze zestawy i suple. Na co Sowieci, z nieukrywaną pogardą mówili, świadomi całego procesu - że Amerykanie mają najdroższe siki świata :D

Godzinę temu, SSydney napisał:

Monohydrat 10 g

5 gram w zupełności wystarczy. Faza ładowania się kreatyną to mit. Ciało ludzkie produkuje kreatynę w niewielkich ilościach, do tego w średnim wołowym steku masz jej naturalnie około 3-4 gramów. Więcej niż pięć gram ciało ludzkie nie jest w stanie przyswoić i ewentualny nadmiar oddasz Posejdonowi :D

 

Godzinę temu, SSydney napisał:

białko po treningu

Tłumaczyłem to ostatnio w innym poście. Rozumiem Twój zamysł brania białka po treningu, ale ciało w procesie treningu spala cukry proste (glikogen) zawarte w samych mięśniach. W wypadku gdy zabraknie paliwa w mięśniach, ciało ludzkie zabrałoby się za tłuszcz, odłożony tu i ówdzie na ciele, ale skoro ma białka (aminokwasy) dostępne z mięśni (katabolizm - proces rozpadu białek, tak niepożądany i unikany przez kulturystów, stąd mit o białku po treningu) to weźmie się właśnie za nie. Stąd godzinę po treningu, mimo potężnej pompy na treningu, wydaje Ci się, że Twoje mięśnie są jakby trochę mniejsze.

 

Co ma sens w takim razie ? Przyjąć węglowodany po treningu. Ciało, jeżeli jest podatne na wyrzut insuliny, wywołany pojawieniem się cukrów w krwioobiegu (pisałem o tym w poprzednim temacie), spali je błyskawicznie na bieżące naprawy, chroniąc niejako mięśnie przed katabolizmem. Dopiero gdy bieżące potrzeby są zaspokojone, po 2-3 godzinach od treningu, ciało oszacuje straty i wtedy dopiero zacznie odbudowę mikrouszkodzeń mięśni wywołanych treningiem.

 

Stąd - lepiej po treningu wciągnąć bogaty w węgle gainer, i poprawić sytym posiłkiem kilkadziesiąt minut po, aniżeli zamulać się bądź co bądź ciężkim, białkowym shotem.

Godzinę temu, SSydney napisał:

A może masz inne protipy na redukcję?

Generalnie, żeby zredukować tkankę tłuszczową, potrzebny jest ujemny bilans wobec wyżej wspomnianego zera energetycznego.

 

To teraz już nie wiem - chcesz być na delikatnej masie czy na redukcji ? :)

Edytowane przez Spartan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 minut temu, Spartan napisał:

Tak po prawdzie wszelkie spalacze tłuszczu powodują reakcję egzotermiczną - zwiększają obroty i ciepłotę ciała, by podkręcić metabolizm. Zauważ pewną rzecz - jak niby ewentualne spalacze tłuszczu miałyby wiedzieć, że zależy Ci na spalenie tłuszczu z brzucha w pierwszej kolejności ?

Jeżeli chodzi o przedtreningówki i spalacze tłuszczu to wiem, że to głownie KOFEINA, próbowałem kiedyś różnych tego typu "szpecyfików" i na mnie to średnio działa.

Wrzucałem 400 ug kofeiny przedtreningowo kiedyś i też nic. 

5 minut temu, Spartan napisał:

Odstawiłbym. Przy dobrze zbilansowanej diecie, nie zabraknie Ci żadnego mikroelementu. A wszelkie zestawy multiwitaminowe, owszem - zawierają ów wymienione witaminy, ale często gęsto w nieprzyswajalnych formach.

Wiesz ten zestaw kosztuje 20 złotych, starcza na 45 dni, więc nawet jak 3/4 wysram to coś tam się wchłonie, nie mniej jednak jak zjem do końca te opakowanie to przemyślę, czy kupić.  

5 minut temu, Spartan napisał:

5 gram w zupełności wystarczy. Faza ładowania się kreatyną to mit. Ciało ludzkie produkuje kreatynę w niewielkich ilościach, do tego w średnim wołowym steku masz jej naturalnie około 3-4 gramów. Więcej niż pięć gram ciało ludzkie nie jest w stanie przyswoić i ewentualny nadmiar oddasz Posejdonowi :D

W zasadzie miałem napisać 5-10 g bo sypię jedną miarkę i raz nabierze się więcej raz mniej. Co do cyklowania kreatyny to wiem o tym, praktykowaliśmy to z kumplem na początku przygód z siłownią w liceum a był to gdzieś 2009 rok, od tego czasu trochę się dowiedziałem mimo, że tak na prawdę na siłownię uczeszczam w cyklu 1-2 lata ćwiczę i 2-3 lata przerwy. :D 

5 minut temu, Spartan napisał:

Co ma sens w takim razie ? Przyjąć węglowodany po treningu. Ciało, jeżeli jest podatne na wyrzut insuliny, wywołany pojawieniem się cukrów w krwioobiegu (pisałem o tym w poprzednim temacie), spali je błyskawicznie na bieżące naprawy, chroniąc niejako mięśnie przed katabolizmem. Dopiero gdy bieżące potrzeby są zaspokojone, po 2-3 godzinach od treningu, ciało oszacuje straty i wtedy dopiero zacznie odbudowę mikrouszkodzeń mięśni wywołanych treningiem.

W zasadzie do tej pory brałem białko, kiedy potrzebowałem "dobić" dzienna dawkę a miałem już mało kcal do zjedzenia tego dnia, na pomysł picia po treningu wpadłem, jako test na masie ale patrząc na to jest to pozbawione sensu. Zapamiętam twoją radę, już gdzieś o tym czytałem(przemiana w cukier).

5 minut temu, Spartan napisał:

Stąd - lepiej po treningu wciągnąć bogaty w węgle gainer, i poprawić sytym posiłkiem kilkadziesiąt minut po, aniżeli zamulać się bądź co bądź ciężkim, białkowym shotem.

A może zamiast prochu lepiej zeżreć po prostu banana? Czy lepiej dać coś lekkiego białkowo-węglowodanowego (np. banan zblendowany z białkiem jakoś nie za bardzo lubię gainery)? Trening kończę około 18, ostatni posiłek jem o 19-19.30, więc czy jest sens ładować coś po treningu bezpośrednio? 

5 minut temu, Spartan napisał:

Generalnie, żeby zredukować tkankę tłuszczową, potrzebny jest ujemny bilans wobec wyżej wspomnianego zera energetycznego.

Tyle to ja wiem haha. :D Myślałem, że znalazłeś jakiś magiczny sposób i oszukałeś system. :P 

5 minut temu, Spartan napisał:

To teraz już nie wiem - chcesz być na delikatnej masie czy na redukcji ? :)

Na razie powolna masa 10-12 tygodni, gdzieś do maja. Zależy jak będzie szło na "masie", czy się podleje mocno itp. Może pociągnę dłużej a potem zrobię miesiąc mini-cuta i dalej masa. Jak pisałem, plan jest na powolny progres, bo już wyglądam w miarę spoko (według mnie) a nie celuje w rozrośnięcie się do poziomu Pudziana.

Na razie wiesz krótko ćwiczę(pół roku) i czego nie zrobię będzie jakoś szło ale chcę pokombinować trochę co i jak na mnie działa.

 

Czyli podsumowując nie ma sensu tego brać. Chociaż ja lubię czasem coś przetestować, zwłaszcza jakieś ziółka haha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rezygnacja z cukrów prostych, rezygnacja z dużej ilości tłuszczów. Samą dietą można dużo osiągnąć + do tego jeszcze trochę ruchu, aktywności fizycznej. Spadek wagi może nie będzie spektakularny, ale będzie.

Cukier - wiadomo, czasami się chce, ale wówczas można zastąpić jakimś erytrolem bądź produktami dietetycznymi, zawierającymi małą ilość cukru:  https://swiatsupli.pl/pl/105-sosy-dietetyczne Cenowo trochę droższe, ale coś za coś.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Brałem johimbinę. Nie wiem, czy pomogła mi schudnąć. Schudłem ale na pewno dlatego, że robiłem dużo cardio po jej zażyciu i nie jadłem nic chyba z dwie godziny przed jej zażyciem a czasem cardio z nią robiłem rano na czczo. Dorobiłem się  (po wielu dniach zażywania) na niej lęków występujących bądź to po jej zażyciu bądź to po samej kawie kiedy to już wiele dni johimbiny nie brałem! Dochodziło do przyspieszonego rytmu serca. 

 

Siłownia (po to aby organizm sięgał bardziej po tłuszcz niż po mięśnie jako paliwo) i deficyt kaloryczny - to podstawa redukcji, Odradzam drogi na skróty z johimbiną czy innym syfem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.