Skocz do zawartości

Champions League


ganador

Rekomendowane odpowiedzi

Champions League dziś startuje faza "Play Off" piłkarskiej Ligi Mistrzów. Na placu boju pozostało 16 zespołów.

Główni faworyci do końcowego triumfu w kolejności nieprzypadkowej (według kursów jednej z firm przyjmującej zakłady sportowe)

 

FC Barcelona

Bayern Monachium

Real Madryt

Atletico Madryt

 

                                                                                  Wasze przewidywania, końcowy triumf ?

Emocje biorące górę, mocno zaciśnięte kciuki; jak to u Was Bracia wygląda.

 

Hymn UEFA Champions League: 

Czy dalej wywołuje w Was tak wiele emocji, pozostawia ciarki na ciele?!

 

Czy młodzieńcze zafascynowanie jest w stanie towarzyszyć nam przez wiele etapów dorosłego życia. Jest w stanie trwać. Czy może z czasem słabnie, blednie.

Przeglądając posty na forum, w wypowiedziach Braci @Artem, @Assasyn doszukałem się zdań mówiących o sympatii skierowanej w stronę włoskiej piłki. Sympatia, zafascynowanie; niedziela, kapcie - transmisje w telewizji, sprawozdania meczowe a może nierzadkie wyjazdy by zobaczyć to wszystko "na żywo".

 

Mamy wśród Braci, zagorzałego sympatyka któregoś z europejskich zespołów?! Kogoś, kto jest prawdziwie, szczerze zafascynowany.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

ja bym dorzucił Juve, które na dłuższą metę ma mocną kadrę. Koniec, końców największym faworytem jest i będzie Barca. Takiej siły ognia nie ma nikt. Tam zaczyna być problem z obroną jak wypada ten młodziutki Umitti (czy jakoś tak) i to już świadczy, że nie jest to zespół tak perfekcyjny jak w ubiegłych latach. Ale skład nadal najlepszy i ciągle bardzo ambitny.

Jestem na etapie, że wolę oglądnąć jeden mecz w miesiącu, ale taki który mnie bez reszty wciągnie.

Z zespołów którym kibicuję brakuje w CL oczywiście Man Utd., ale przy odrobinie szczęścia wykaraskają się z problemów i w przyszłym roku ich zobaczymy.

Z włoskich drużyn najbardziej żal Milanu. Wielka firma, która z hukiem przeputała swój potencjał (fatalna polityka transferowa z ostatnich 10-12 lat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mogę się doczekać kiedy to wreszcie AC Milan wróci do Ligi Mistrzów, Chińczycy mieli przejmować klub i wyłożyć konkretną sumkę na zimowe okienko transferowe, ale niestety nie wyszło. Obecnie zajmują 7 miejsce w tabeli, do tego kluczowy zawodnik zespołu Giacomo Bonaventura jest kontuzjowany, ale sądzę, że Rossoneri mogą jeszcze powalczyć o Ligę Europy, co prawda ostatnio mecze nie wychodzą za dobrze, ale mam nadzieję, że forma zespołu wróci na właściwe tory. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem dumnym kibicem Juventusu, więc wiadomo, że trzymam kciuki za ekipę z Turynu. Wszystkie topowe drużyny mają mniejsze lub większe kryzysy. Barcelona, Bayern, Real, Atletico... to już nie to, i tu właśnie upatruję szansę Juve. W tym sezonie nie ma drużyny, która rzeczywiście byłaby w kosmicznej formie, dlatego wydaje mi się, że właśnie Juve i Monaco mogą zaskoczyć w tej edycji. Juve cyniczne i skuteczne do bólu, bardzo zdyscyplinowane taktycznie, tylko 16 straconych bramek w lidze, zawsze będą trudnym przeciwnikiem, a Monaco w tym sezonie 75(!) strzelonych bramek w lidze, w meczu na szczycie na wyjeździe zremisowali z PSG, a mogli spokojnie wygrać. Aktualnie piastują fotel lidera z 3 pkt przewagą. Już 2 lata temu Monaco wyrzuciło Arsenal w 1/8 LM przegrywając pierwszy mecz u siebie 2-0, a teraz są dużo mocniejszą ekipą.

 

Swego czasu jeździło się na spotkania fanów i oglądało się wspólnie mecze w 30-40 osobowej grupie. Włoskie przyśpiewki, wszyscy biało czarnych barwach, szaliki, flagi, emocje, sami fanatycy od lat, atmosfera była the best :) Miło wspominam :)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, The notorious napisał:

Ja nie mogę się doczekać kiedy to wreszcie AC Milan wróci do Ligi Mistrzów, Chińczycy mieli przejmować klub i wyłożyć konkretną sumkę na zimowe okienko transferowe [..] co prawda ostatnio mecze nie wychodzą za dobrze, ale mam nadzieję, że forma zespołu wróci na właściwe tory. 

No szkoda, że nie włożyli kasy na transfery. Ja też czekam na ten prawdziwy AC Milan :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AC Milan jest do powolnej przebudowy. Wcale nie trzeba tam ogromnych pieniędzy, bo klub sam w sobie jest bogaty (jak na włoskie realia). Ten klub zabiły wysokie gaże dla starych zawodników. Klub był w czołówce płac we Włoszech. Obecnie widać, że nieco zmieniono kurs. Jest trener, który rozwija się z zespołem. Do drzwi pierwszego składu wpuszczani są adepci szkółek Milanu. Ściąga się zawodników młodych, perspektywicznych, którym nie udało się przebić w innym miejscu (Romagnoli, Suso). Teraz wystarczy 1-2 klasowych zawodników co roku, a za 3-4 lata klub będzie się bił w fazie pucharowej LM.

 

Trochę żałuję, że wprowadzenia na takie tory musieli wymusić obcokrajowcy. Lubiłem Milan z Berlusconim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zapalonym kibicem Barcelony, co zresztą widac po awatarze. Powiem tak- jeszcze kilka lat temu piłkę światową zdominowały dwa kluby- Real i Barcelona. Teraz już widoczny jest brak stabilizacji w ich grze i różnie się to wszystko może skończyc:) Ciężko wytypowac zwycięzcę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie piłka straciła tą dawną "magię" gdy pojawiły się w niej ogromne pieniądze i za byle grajka trzeba wykładać miliony. Skończył się szacunek dla klubu, a pojawili się gracze najemnicy. Poza tym widać, że w Europie jest kilku hegemonów ( oczywiście tak sportowych jak finansowych), którzy rokrocznie biją się o zwycięstwo co jest już nudnawe. Dlatego chciałbym aby w tym roku LM wygrała Benfica, Leverkusen lub Leicester ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dida

Kaladze, Maldini, Nesta, Cafu

Pirlo, Gattuso, Seedorf, Kaka

Inzaghi, Shevchenko

 

Ahh... Łza się kręci. 

Swoją drogą wiecie, że Sheva odszedł z Milanu przez żonę? 

 

Teraz rzadko oglądam LM. Kompletnie nie ogarniam tych piłkarzy co grają teraz w Milanie :P Ale kiedyś... kibicowało się... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@verde

Barcę już raczej można odfajkować, choć mogą przejść do historii wychodząc z 0:4 :)

 

@Antares

Czyli już jakieś 20 lat, choć wtedy oczywiście jeszcze nie w takim stopniu. Kto się wtedy nie załapał, miał potem bardzo ciężko. Jedynie w Anglii jest mniejsze zabetonowanie, głównie z powodu olbrzymiej kasy w Premier League, dzielonej stosunkowo równo, przez co jedyną pewną rzeczą jest Arsenal zdobywający Puchar Wengera :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Artem napisał:

Swoją drogą wiecie, że Sheva odszedł z Milanu przez żonę? 

Tak i wyszedł na tym jak Zabłocki na mydle. Nawet kiedyś czytałem cały artykuł o wpływie żon i rodzin na kariery graczy, którzy byli lub mogli być wybitnymi.

 

Podam trzy skrajne przykłady z Naszego podwórka: Boruc, Żurawski i Lewandowski.

 

Pierwszy do czasu bytności z pierwszą zbliżał się piłkarsko do poziomu światowego, ale bez wyraźnego wpływu lubej. Po rozwodzie facet sobie odpuścił, widać było że miał trudny okres.

Żurawskiego żona wysiudała jak trzeba. Dotąd dokąd nic strasznego w jego małżeństwie się nie działo w Celticu nazywano go magic, potem to już z magiczny był tylko jego zjazd w dół. Nie pozbierał się, a chłop miał zadatki na klasowego grajka.

A Lewandowski? Wszyscy dobrze wiedzą, że nie dość, że facet ma poukładane w głowie, to Anna mu tylko pomaga. Wszystko z głową.

 

Teraz małżonka naciska na T.Courtois, by ten przeniósł się do Madrytu (Real).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gimmecash oby wyłożyli coś na letnie okienko, do tego fajnie byłoby zakwalifikować się do Ligi Europy, ale pożyjemy zobaczymy. ;) 

@Miner Milan nie ma aż tak dużo kasy o czym świadczy poszukiwanie wsparcia od zewnątrz + słabe zimowe okienko (wypożyczenie tylko dwóch zawodników: Deulofeu i Ocamposa), tak to prawda złą decyzją było zakontraktowanie piłkarzy-emerytów do tego danie im zbyt wysokiej gaży, ale tak jak mówisz powoli do głównego składu wkraczają młodzi zawodnicy, którzy mają talent do tego sportu. Oby wszystko szło w dobrym kierunku. :) 

@Artem oj tak, stary dobry skład, tylko szkoda że wtedy nie pasjonowałem się piłką nożną, a co do obecnego składu Milanu to trzymaj ;) : http://www.transfermarkt.pl/ac-mailand/startseite/verein/5 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, The notorious napisał:

GiGi mocno niedoszacowany. Wiek, pozycja na boisku, warunki fizyczne, klub. Jest wart na rynku min. 2 razy tyle.

Milan nie tyle nie ma dużo kasy, co ma/miał ogromne długi. Przepływ kapitału nie był taki zły, ale w obliczu klęski sportowej (brak wpływów z LM) nie ma szans na odbudowę bez doinwestowania z zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Miner napisał:

A Lewandowski? Wszyscy dobrze wiedzą, że nie dość, że facet ma poukładane w głowie, to Anna mu tylko pomaga. Wszystko z głową.

 

Ciekawi mnie jak to u nich będzie dalej wyglądało. On zarabia w ciul kasy, ona przecież też napisała książki, występuje, jakieś porady z byciem FIT daje. Jeszcze teraz dzidzia na pokładzie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie przez piłkarzy, którzy grali kilka lat temu nie lubię Milanu. Tych co byli przed nimi z lat 80 czy 90 może bym lubił. Nie wiem, czy tylko ja tak mam-ale mogę zrazić się do drużyny z powodu choćby 1-2 zawodników, nawet jeśli nie stanowią całej historii klubu. A tak jeśli miałbym wybierać, to wolę ich rywali-pomimo tego, że sama nazwa ''Internazionale'' wskazuje, że od początku byli tam nie tylko Włosi, a potem zrobiła się zaciężna armia zagraniczna. Wolałbym tylko Włochów, fajniej jak tradycje to 100 procentowa Italia i prawdziwa włoska pizza, a nie zagraniczne kombinacje. No ale z drugiej strony obcokrajowców z Interu lubiłem, a z Milanu-nie.

 

Kolejna rzecz, że ogólnie kibice Milanu to niby lewica, biedniejsi, a Inter to klasa średnia-podobnie jak Roma to centrum Rzymu i umiarkowana prawica, a Lazio-bogate przedmieścia, klasa średnia, ale i faszyści się podobno trafiają. Inter trzyma chyba z Lazio. Międzynarodowo Inter ponoć kumpluje się z Bayernem, a Lazio z realem. Do dupy taki interes-można lubić Inter, ale sztama z kimś, kto ma dobre stosunki z tymi lamusami z Madrytu? Juventus ponoć trzymał z legią (jakaś tam grupa). Sympatie kibicowskie nie są więc czymś, za czym trzeba iść.

 

Także nie mam swojej ulubionej drużyny, jeśli już to patrzę na piłkarzy.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.02.2017 o 16:54, ciekawyswiata napisał:

Ja jestem zapalonym kibicem Barcelony, co zresztą widac po awatarze. Powiem tak- jeszcze kilka lat temu piłkę światową zdominowały dwa kluby- Real i Barcelona. Teraz już widoczny jest brak stabilizacji w ich grze i różnie się to wszystko może skończyc:) Ciężko wytypowac zwycięzcę:)

Zapalony kibic Barcelony, piszesz. Czym przejawia się Twoja sympatia do tego klubu? Bycie na bieżąco z aktualnościami, wynikami sportowymi. Przynależność, współtworzenie jakiejś grupy, fanklubu. Kolekcjonowanie gadżetów, pamiątek. Hmm. A może nie rzadkie wyprawy do Katalonii, Camp Nou.

Osobiście moja sympatia skierowana jest w stronę hiszpańskiej piłki, ogółem.

 

Dnia 14.02.2017 o 13:10, TasteThePain napisał:

Swego czasu jeździło się na spotkania fanów i oglądało się wspólnie mecze w 30-40 osobowej grupie. Włoskie przyśpiewki, wszyscy biało czarnych barwach, szaliki, flagi, emocje, sami fanatycy od lat, atmosfera była the best :) Miło wspominam :)

Tak, niezapomniane chwile. Jeżeli prawdziwie, szczerze czuje się ducha sportowej rywalizacji. Utożsamianie się  z barwami klubowymi; herb, przyśpiewki. Zloty fanów, tym samym poznawanie grupy osób o podobnych, tych samych zafascynowaniach. Piszesz o emocjach, świetnej atmosferze.

Kontakt z tymi ludźmi nie rzadko pozostaje, przedłuża się; strony internetowe, fora. Każdy zlot, każde spotkanie można kiedyś w przyszłości powtórzyć. Gadżety, uchwycone chwile na fotografiach, ot pamiątki. Napisałeś, że miło wspominasz; wierzę bo sam doświadczyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ganador- akurat skupiam się na podziwianiu gry Barcelony, czytam informacje i pasjonuje się grą Barcelony, aczkolwiek po wczorajszej porażce w LM z PsG trudno mówic, że Barca gra piękny futbol:) Na Camp Nou niestety nie byłem, ale wszystko przede mną. Zresztą z biegiem czasu coraz mniej mnie zajmuje sprawa kibicowania. Kiedyś nie wyobrażałem sobie, żeby nie oglądac meczu- dziś nie jest to konieczne, a rozpacz po porażkach właściwie nie występuje, co kiedyś właściwie było normą:) Człowiek się z czasem zmienia i przestaje przeżywac emocje tak jak kiedyś. Cóż mi po tym oglądaniu meczów, traceniu nerwów i obgryzaniu pazurów, skoro ja na to nie mam wpływu, a i nic mi z tego nie przybędzie, no może czasem człowiek się nacieszy jakimiś ładnymi dla oka zagraniami:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Artem napisał:

 

Ciekawi mnie jak to u nich będzie dalej wyglądało. On zarabia w ciul kasy, ona przecież też napisała książki, występuje, jakieś porady z byciem FIT daje. Jeszcze teraz dzidzia na pokładzie :D

Myślę, że pójdzie to w kierunku jaki obrali Beckhamowie. On jest 100 % profesjonalistą i myślę, że nawet po zakończeniu kariery będzie się trzymał jak Becks. Co do Anny to nie mam takiej pewności, choć myślę że dziewczyna ma lepiej poukładane niż Victoria i jak na razie nie widzę u niej silnego parcia na bycie glamour, więc jest nadzieja dla Niej.

 

ps. Zawiodłem się na Napoli. Spodziewałem się po nich większej odwagi, a tu gra była bardzo rwana - ewidentnie za bardzo się psychicznie spięli. No i ten Hamsik. Facet przetruchtał calusieńki mecz, nie wniósł absolutnie nic do meczu (drybling, wślizg, agresja, wolne), a zagrał blisko 85 min. Nawet miałem wrażenie, że Real lepiej się przygotował do meczu niż Napoli. Dokładnie rozpracowali ich jak grają; pięknie zagęścili teren przed Zielińskim, zostawiając nieco miejsca Hamsikowi, który musiał rywalizować z szybkim Modriciem i chyba psychicznie wymiękł.

Edytowane przez Miner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

I kto z Was uważał, że Barca pomimo porażki z PSG w meczu wyjazdowym 4:0 podniesie się i wygra..a co lepsze, awansuje dalej?

6:1 ?! Dokonali naprawdę czegoś wielkiego, mimo, że pewnie zaraz część bedzie się oburzać, że mieli karnego z kapelusza..co z tego? PSG dało za przeproszeniem dupy, roztrwonić 4 bramkową przewagę to naprawde trzeba umieć..:) a i buka można było zarobić, kurs na awans Barcy był wynosił ok.10 :)

Ja liczę na Bayern w tej edycji CL, myślę, że z Ancelottim dadzą radzę to wygrać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szersze komentowanie, rozwodzenie nad tym nie ma większego sensu. Ograniczę się tylko do swojej 1 wypowiedzi w tym wątku, które podsumuje ten mecz jak i całość współczesnej "profesjonalizacji " organizowanych piłkarskich turniejów. 

5 godzin temu, Quo Vadis? napisał:

I kto z Was uważał, że Barca pomimo porażki z PSG w meczu wyjazdowym 4:0 podniesie się i wygra..a co lepsze, awansuje dalej?

6:1 ?! Dokonali naprawdę czegoś wielkiego, mimo, że pewnie zaraz część bedzie się oburzać, że mieli karnego z kapelusza..co z tego? PSG dało za przeproszeniem dupy, roztrwonić 4 bramkową przewagę to naprawde trzeba umieć..:) a i buka można było zarobić, kurs na awans Barcy był wynosił ok.10 :)

Ja liczę na Bayern w tej edycji CL, myślę, że z Ancelottim dadzą radzę to wygrać 

A co z tymi, którzy postawili u buka, że PSG strzelą w pierwszej połowie? - przypomnę, że była ku temu doskonała okazja(sytuacja Masherano-Draxler), tylko ewidentna(wiem, że są różne interpretacje, ale ręka jest ręka ;) ) ręka nie została odgwizdana.  

Pomijam już to, że PSG są TOTALNYMI frajerami. W 2minucie tuż przed pierwszą bramką dla Barcy na 20metrze przed swoją bramką stali wszyscy zawodnicy PSG. Oni wyszli na boisko z zamiarem obrony przez 90min. Co bardziej zabawne, wszyscy dobrze widzieli, oni również, że są zespołem, który nie potrafi się długo bronić.
Gdy oglądało się jak nieudolnie wyprowadzali piłkę - patrzyłem na to z politowaniem. 2-3 celne podania, 4 już niedokładne i strata. Rozpieszczone mamoną gwiazdki, pewni siebie najemnicy po pierwszym meczu, które gdy przyszło postawić kropke nad i dostali nogi z galarety(późniejsze sytuacje 1:1 Cavaniego i Di Marii to jasno pokazały). Frajerzy
Jedno dobre, że Barcelona pokazała im miejsce w szeregu. I tyle było z tego meczu dobrego. 
Barcelona niczym nie zachwyciła. Akcje szarpał głównie Neymar, reszta gryzła ziemie, stosowała pressing na połowie PSG i non stop naciskała. Widać było w nich ogromną determinację, która z samą grą ładną dla oka niewiele miała wspólnego. Barca cisnęła, ale na sytuacje bramkowe niezbyt to się przekładało. 3 pierwsze bramki to wyjątkowe kuriozum, KOPANIE się po czołach paryskich amatorów. Brak jakiejkolwiek dyscypliny.
Mówi się, że awansując Barca stała się głównym faworytem do trypletu (u buków) - dla mnie wątpliwe. Zaryzykuje, że to ten sam zespół w dołku co od paru miesięcy, jednak z tą determinacją na tle paryskich amatorów wyglądali zwyczajnie okazalej. Polecą kilka meczy na fali która ich teraz niesie, ale braki kadrowe im się później odbiją. Formacje 3-4-3 też za chwilę rozpracują. Jakie ma zdanie na ten temat @ciekawyswiata ?  jesteś zdaje się bliżej w temacie katalończyków :)

Co do organizacji, pracy sędziów... piłką wciąż się interesuję, lubię sobie od czasu do czasu przyciąć w starego PESa. Meczy oglądam dużo mniej i z racji braku czasu i z racji niesmaku jakie ze sobą niosą. Gdy mogę ograniczam się jedynie do skrótów + jakiś ciekawostek. We środę jednak zasiadłem do laptopa obejrzeć.  
Oglądając to spotkanie na małym 15'6 widziałem więcej niż sędzia główny + jego 4 pomocników będących na żywo blisko wydarzeń. To co się odbywa we współczesnej piłce to istny cyrk. Przytoczę piłkarzy Barcy: Suarez, Neymar wciągu meczu kilkukrotnie rzucają się na glebę wymuszając karnego + inne teatralne upadki po których urywa im nogi - za próbę oszustwa musi być kartka, za dyskusje jest druga i cześć. Wylatujesz. Osłabiasz zespół, tracisz punkty. Wszyscy są na ciebie wkurwieni. Na drugi raz już się zastanowisz.
Próby oszustwa przez piłkarzy to zwyczajny brak szacunku do sędziego, przeciwnika, kibiców + niosą ze sobą ogromne konsekwencje finansowe (premie, awans do następnej rundy, medale, miejsce w historii itd). To musi być piętnowane.
Tymczasem obecnie jest kompletna samowolka. Piłkarze wymuszają, upadają, kulają się, kopią innych bez piłki. Patologia się szerzy. 
Sędziowie mimo ogromnego technicznego wsparcia nad niczym nie panują, albo są stronniczy, albo mamy korupcje na niewyobrażalną skale. Nie wiem co gorsze.
Przestałem nałogowo te cyrki oglądać pare lat temu, bo czułem się zwyczajnie ładowany w dupe i to bez mydła >sprzed paru lat: Chelsea-Barca, Niemcy-Anglia, wymieniać można naprawdę dużo.
W Lidze Mistrzów corocznie zdarzają się takie kurioza, o których się mówi. W lidze hiszpańskiej, co tydzień :lol: raz na korzyść jednych, raz na drugich.  A głupi widz się cieszy lub wkurwia nie podejrzewając, ile na to traci energii.




  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Psg dało ciało po całości. Nie wiem, co chcieli osiągnąc takim ustawieniem. Mogli zagrac trochę bardziej odważnie, a Barca mimo tego, że jest zespołem lepszym, nie awansowałaby do następnej rundy. Formacja 3-4-3 była dobra na jeden mecz, ewentualnie na sytuacje awaryjne, gdy trzeba gonic wynik. Barcelona nie będzie tak grała cały czas. Z PsG była to sytuacja wyjątkowa, gdzie Barcelona musiała ryzykowac po pierwszym przegranym meczu 0:4. Grając z lepszymi przeciwnikami Barcelona dostanie kilka kontr i będzie po zawodach:) Barcelona w tym sezonie gra strasznie nierówno( po zwycięstwie z PsG, przegrali 1:2 w lidze z dolną drużyną w tabeli Deportivo). Natomiast uważam, że nigdy nie można skreślac tej drużyny. Nawet nie będąc w wybitnej formie są tu piłkarze, których potencjał jest ogromny, którzy grając rzeczywiście na 100% są potwornie skuteczni( Messi, Suarez, Neymar, Iniesta). Powiem nieskromnie jako sympatyk Barcy, że Barca podrażniona i zmotywowana jest w stanie dalej każdego roznieśc na kawałki. A motywacji w LM nie zabraknie.

 

  Zresztą to takie wróżenie z fusów. Ostatnio dwie wielkie imprezy wygrały zespoły, które według mnie wcale nie zasługiwały na to i nic specjalnego nie grały- LM Real Madryt i ME Portugalia, więc nie chcę nie wróżyc. Natomiast wszyscy się zdziwią, jeśli podrażni się Messiego, Neymara i Suareza. 

 

 Co do sędziowania- wiem, że teraz jest nagonka na Barcelonę, ale nie zgadzam się z tym. Oczywiście Suarez wymusił karnego, ale symulowanie i próby oszukania sędziego to chleb powszedni tego sportu i niech nikt mi nie wmawia, że jest inaczej. Praktycznie każdy piłkarz to robi.  Poza tym radzę się dobrze przyjrzec sędziowaniu w lidze hiszpańskiej, które jest na poziomie V ligi polskiej( totalna amatorka). Nie chcę wchodzic w polemikę, kto jest tam faworyzowany, ale na pewno nie Barcelona. Poziom sędziowania tam to totalna masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co się stało z PSG to wina tylko i wyłącznie trenera. Nigdy nie byłem przekonany do Unai'a Emery'ego. Nie wiem skąd wzięły się takie zachwyty nad jego kunsztem trenerskim, bo Sewilla pod jego rządami grała bardzo sztywno. Mieli dobrych zawodników, potrafił poukładać zespół, ale to nie była ta klasa taktyki jak u D. Simeone, J. Mourinho, A. Conte. Wymieniam ich, bo w ich pierwszych 2-3 latach pracy widać było jak wielki postęp przy nich robią zawodnicy, a zespoły są świetnie przygotowane taktycznie do poszczególnych meczów. Sewilla u Emery'ego grała cały czas tak samo. To widać w PSG, że zespół nie potrafi się modelować pod konkretne mecze. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy, gdy zobaczyłem Krychowiaka wśród zawodników powołanych na ten mecz, to że Emery jednak miał plan z tym chłopakiem. On jest stworzony do meczów, gdzie coś się dzieje, gdzie jest walka, emocje. W lidze francuskiej, gdzie PSG gra w ataku pozycyjnym i ich gra to takie pykanie, Krychowiak się nie nadaje. Ale w meczach z wielkimi firmami Krycha zawsze się sprawdzał. W lidze Hiszpańskiej w meczach z Realem czy Barceloną zawsze należał do najlepszych, bo miał tez największą pracę do wykonania.

No i tak sobie czekam na mecz. Oglądam skład wyjściowy i nie mogę uwierzyć. W meczu na Camp Nou, gdzie 100 % pewne było, że Barca zrobi im z d..py jesień średniowiecza, że w lidze zmienili taktykę by mieć większą kontrolę w środku pola, trener PSG ustawia zespół dokładnie tak samo jakby mieli grać z Caen i nie wystawia jednego z najlepszych defensywnych pomocników w Europie. Patrzę, w środku pola cwaniaczek Rabiot i chuchro Veratti. No to się zacznie ... Kiedy Emery wpuszcza defensywnego pomocnika ...? W 91 min. przy stanie 5-1.

To się musiało tak skończyć.

Edytowane przez Miner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.