Skocz do zawartości

Prawiczek - to wstyd?


Vaeith

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

 

Krótka piłka - strasznie mnie męczy to, że mam już prawie 23 lata a praktycznie żadnego doświadczenia seksualnego, nawet się nigdy nie całowałem..

Wobec tego mam 2 pytania

1. Czy wg Was jest to wstyd, że do tej pory nie miałem żadnego doświadczenia?

2. Jak wytrzymać bez seksu? Masturbacja to nie to samo, zresztą to się stało nałogiem i pogłębia moją fobię społeczną a prostytutka odpada. Raz że nie mam pieniędzy a dwa boje się, że mógłbym się zarazić jakąś chorobą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Według mnie żaden wstyd a nawet powód do dumy. Na twoim miejscu bym się cieszył,chciałbym być prawiczkiem pod warunkiem że tyczyło by się to też masturbacji .

 

2.Miej świadomość że po każdym orgażmie marnujesz cenną energie życiową, dzięki której żyjesz i masz ochote na wiele innych rzeczy. Ogólnie według mnie nie warto marnować sił życiowych no ale niekiedy się poprostu nie da :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Vaeith napisał:

Witajcie.

 

Krótka piłka - strasznie mnie męczy to, że mam już prawie 23 lata a praktycznie żadnego doświadczenia seksualnego, nawet się nigdy nie całowałem..

A masz jakieś plany, żeby to zmienić, czy raczej zdajesz się wyłącznie na "ślepy" los?

Wobec tego mam 2 pytania

1. Czy wg Was jest to wstyd, że do tej pory nie miałem żadnego doświadczenia? Wstydem nie jest, ale jak długo zamierzasz w tym stanie tkwić?

2. Jak wytrzymać bez seksu? Masturbacja to nie to samo, zresztą to się stało nałogiem i pogłębia moją fobię społeczną a prostytutka odpada. Raz że nie mam pieniędzy a dwa boje się, że mógłbym się zarazić jakąś chorobą.

Ogólnie boisz się ludzi, kobiet i dlatego jest jak jest. Może trzeba "popracować" nad sobą? Małymi kroczkami, ale do przodu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mindset. Jeśli Cię to męczy to będziesz ciągle o tym myślał. Spójrz na to z innej strony - nie wpadłeś z żadną, nie musisz harować na dzieciaka. Jeśli natomiast czujesz taką POTRZEBĘ, to pogadaj z jakimiś laskami, na pewno którejś się spodobasz i sobie pobaraszkujecie. :D Wstyd? A co to ktoś ma wypisane na czole, że prawiczek i że to źle? Co innego jeśli CHCESZ, ALE Z JAKIEGOŚ POWODU NIE MOŻESZ. Wtedy i tak najpierw trzeba popracować nad sobą.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory, chciałem wstawić film youtube, Czy mógłbyś wkleić taką treść posta:

 

Byłem w bardzo podobnej sytuacji. Zdaj sobie sprawę z tego, że to, co robiłeś do tej pory wyniosłeś z domu. Przynajmniej ja tak miałem i jeszcze do tej pory siedzi to gdzieś tam głęboko we mnie - rodzice mocni katolicy nawkładali mi głupot do głowy. Przypomnij sobie czy nie miałeś takich sytuacji, że w wieku około 4-8 lat  tłukli ci do głowy żebyś np. nie dotykał siurka, ze kobiety to aniołki itp. :D. Mogło być też tak, że wyczuwalne było napięcie sksualna sprawa temat tabu na 100%, lub w jakiś inny podobny sposób weszło Ci to do głowy. Nie miej żalu o to, to bez sensu niszczysz tylko siebie, nikogo więcej. Oni nie zrobili Ci tego specjalnie.  Ty masz dostęp do wiedzy rodzice niekoniecznie mieli, po prostu idź i nie czyń tak jak oni, bo już wiesz.
Dodam jeszcze, że to nie jest jakby Twoje doświadczenie - rodzina wzięła góre. Masz teraz dostęp do wiedzy, zadbaj o siebie, rozwijaj. Ja zacząłem pół roku temu, efekty są, głównie na samopoczuciu - dobry humor itd., boje się pomyśleć co będzie za kilka lat :D
 

Jeśli nie jesteś obrzydliwy to laski od razu lepiej traktują faceta z sensownym podejściem do życia, a jak masz hajs to w ogóle mistrzem będziesz. Wiedz jedno, że skupiając się na nich (jeśli nie jesteś jakiś mega przystojny) nie osiągniesz nic w życiu, nawet tego wyimaginowanego obiektu skupienia. ( Dlaczego wyimaginowanego? - Czytaj dalej)

 

Masz się czuć dobrze, tyle i aż tyle. Ucinaj chujowe myśli - przecież to do niczego nie prowadzi.

 

Co do Pań lekkich obyczajów, to się nie przejmuj, guma i jazda. :D Sam tak zrobiłem, ale o tym myślałem, tak rok temu. Przed "faktem" interesowały mnie tylko i wyłącznie konsekwencje psychiczne. Dzięki temu, poprzez audycję @Stulejman Wspaniały:Pierwszy raz z prostytutką, trafiłem na to forum. Laske wyszukałem w necie, ktoś tam polecał, ale ja bym nie polecał. Twarz niezbyt piękna, stanąłem i pomyślałem: ja nie dam rady, uśmiech, prysznic no i poszło.
Po wszystkim jak wyszedłem to w głowie - "kurwa i to jest tyle warte???". Z takiego wyrachowanego punktu widzenia to szkoda mi tych 200 zł było na tą impreze. Jednak uwzględniając pozytywne konsekwencje na psychice - jest warto. Po zakończeniu spotkania wyraźnie zaczęły przebijać się wzorce że sex jest spoko itp.

Dodam, że prawdopodobnie jestem chyba rzadkim przypadkiem, ale pokazuje to coś zaskakującego, choć dobrze omówionego na forum audycjach , książkach - jak wzorce z dzieciństwa trzymają się człowieka, i że zachowanie się liczy (napewno jak jesteś młody - dobrze rokujesz).
Bo miałem nawet takie sytuacje że laska sama sie na mnie rzucała. Ja 18 lat, ona też. Zaczęła mnie całować, w usta, przy ludziach i nie mieliśmy jakiegoś bliższego kontaktu wcześniej, zwykle koleżeństwo i to zdystansowane. Tak mam, jak jakaś dupa znalazła się obok i zobaczyła kilka moich dość niestandardowych zachowań, to często zaczynały coś tam do mnie kręcić. (Tych dup było nie za wiele, ze względu na, że tak powiem ogólno-życiowy profil mat-fiz, ale te dwie - trzy naprawdę niezłe (mówię o czasach liceum))  Ciekawa i bardzo ważna sprawa nie działo się to od razu, tylko dopiero powiedzmy po jakimś miesiącu. (Może jak naszła owulacja?? Nie wiem nie miałem takiej świadomości i nie odnotowałem tego). W każdym razie była to konsekwencja zachowań, które pokazywały mnie z bardzo silnej strony.
Wyłapałem to, że faktycznie liczy się siła, ale jak widzisz wzorce z dzieciństwa grały prym.

Zajmij się sobą, nie pogrążaj się idź do przodu niech przyświeca Ci, że robisz to żeby było lepiej, bo przecież o to chodzi. Kobiety dosłownie same się pojawią, jeśli już tak Ci na nich zależy.

Trzymaj się, przesłuchaj audycje :D. Polecam też książki Marka, najlepiej jakbyś wydał na nie dużo hajsu (pakiet 333 :D), bo wtedy wiesz. będą takie ważne dla Ciebie, myślę, że dokładnie jak kobiety, gdy topisz pieniądze w studnie bez dna. :D

 

 

 


Pozdrawiam
Sman

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawiczek, żaden wstyd. Masz w głowie wyidealizowany obraz sexu. Jak poruchasz pierwszy raz zobaczysz, że to nic takiego, co najmniej nie tak jak to sobie idealizowałeś.

 

Natomiast wstyd to użalać się nad sobą i brnąć dalej w zamkniętym kole. Zacznij prace nad sobą.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to żadnym wstydem, że jesteś prawiczkiem.

 

Problemem określiłbym raczej Twoją wizję seksu, oraz fakt, że jesteś sceptycznie nastawiony do swojego położenia w społeczeństwie.

 

Będzie Cię to męczyć, dopóki nie zaakceptujesz siebie. To będzie nie lada wyzwanie, bo praca nad sobą to wbrew pozorom ciężka harówka. Zbyt dużo rozmyślasz na temat seksu, przez co stajesz się bardziej zamknięty na przełamanie się. Nie bój się poznawać kobiet, to wspaniałe istotki, pod warunkiem, że wiesz w jaki sposób z nimi postępować. Serdecznie polecam lekturę książek naszego szefa, w żadnym innym miejscu nie zdobędziesz takiej wiedzy.

 

Praca, praca, i jeszcze raz praca nad sobą. Najpierw ogarnij swoje podwórko, a dopiero później działaj w sferze seksualności, bo w przeciwnym razie nic z tego nie będzie.

Edytowane przez Przemek1991
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To żaden wstyd. ,,Problemem'' jest tylko społeczna wizja tego.

 

Popatrz na to w ten sposób - wyobraź sobie, że nigdy nie piłeś kawy. 

 

-czy miałbyś z tego powodu wyrzuty sumienia? Zapewne nie. 

-czy jeśli powiedziałbyś o tym ludziom, ktoś by Cię uznał za dziwnego? Pewnie nie.

 

Teraz wyobraź sobie, że żyjemy gdzieś w innym świecie, gdzie picie kawy jest traktowanie podobnie jak tu i teraz seks. 

 

-na ulicach słyszałbyś ludzi swobodnie rozmawiających o tym, że jeszcze nie ruchali

-słyszałbyś przechwałki różnych chłopaków ,,ile to oni kawy już w życiu wypili'' ;) 

 

Łapiesz o co mi chodzi? To nie jest żaden powód do wstydu, lecz społeczeństwo jest tak ukształtowane, że próbuje ludziom wmówić coś odwrotnego.

To tak jak na imprezie w niektórych kręgach - siedzi sobie gość i pije piwo, drugi pije colę lub sok. I ten drugi już jest traktowany inaczej, a przecież on tylko wlewa inną substancję do gardła, tylko tyle. Gdyby społeczeństwo potępiało alkohol, ten sam człowiek w tej samej sytuacji byłby traktowany zupełnie inaczej.

 

W związku z tym, dla nakręconego pod określony wzór społeczeństwa niektórzy ludzie zawsze będą dziwadłami i nie ma sensu zwracać na to uwagi. Źle Ci bez seksu? Uprawiaj go. Dobrze Ci bez niego? Też żaden problem. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z nas się urodził goły, nie umiał czytać, pisać, chodzić, mówić, uprawiać seksu i wielu innych rzeczy. Rodzice nas część rzeczy nauczyli, wychowali na tyle ile umieli, cześć rzeczy nauczyliśmy się w szkole. Tak samo i seksem, wszystkiego się człowiek uczy. Tylko pytanie czy trzeba brać udział w wyścigu szczurów pt. kto wcześnie zarucha ?  Moim zdaniem nie. To jest indywidualna sprawa każdego - jeden wcześniej drugi później.  

Stąd też chyba dużo takich niewypałów, wpadek przy pierwszym razie - bo faceci sobie nakładają zbyt duże oczekiwania itp.  Nawet czytałem kiedyś wywiad z seksuologiem, który mówił, że łatwa dostępność pornografii zbyt mocno "pompuje" oczekiwania ludzi - a potem rozczarowanie. Tyle, że tam goście nieraz mają mocno naszprycowane pały by byli w stanie robić takie wybasy.  

Pamiętam wiek 13-16 kiedy byłem nabuzowany hormonami i nie szło poradzić sobie z tym - ale teraz ? Szczerze ?  Jakoś kurwa nie gonię za tym wszystkim. Pamiętam osiemnastki znajomych - jacy zjarani, że wreszcie można legalnie pić. Ile zgonów widziałem...  Ja owszem wypiłem sobie piwko, szocika itp. ale bez jakiegoś ścigania się kto więcej, szybciej, by się walić. Z wiekiem z coraz większym luzem podchodzę do świata i idę swoim tempem. Z perspektywy czasu powiem, że nie żałuję - nie narzucam sobie jakiejś chorej presji. Też prawiczek jestem - ale to mi nie robi różnicy. Podchodzę do tego, że na wszystko przyjdzie czas :)

Hakuna matata :)


 


 
 

Edytowane przez slavex
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Vaeith!

Czytałem twoją historię w świeżakowni i z tego co wnioskuję, czeka Ciebie dużo pracy nad sobą. Nie należy się zniechęcać.

Chociaż jestem młodszy od ciebie o 3 lata, to też jestem prawiczkiem. Koledzy dziwili się, że zdrowy typ a nie rucha. Było gadanie "musisz poznać jakąś pannę". Jeszcze w tamtym roku miałem niesamowite parcie na zaliczenie. Od kiedy czytam to forum, zdałem sobie sprawę, że:

1) Nie jestem przystojny ani synem bogatych rodziców, więc na uwagę samic mogę liczyć tylko od święta. Niedawno wydawało mi się, że skoro nie mam prezencji ani hajsu, to mogę nadrobić to charakterem stosując sztuczki od PUA. Po dziesiątej próbie zastanawiałem się, co jest ze mną nie tak. Dlaczego kobiety mnie olewają? Lektura "Kobietopedii" i poznanie teorii o SMV odsłoniły mi tajemnicę brutalnej selekcji niewiast. ;)

2) Trochę się wiąże się z punktem 1. W rzeczywistości to kobieta daje zezwolenie na bajerę. Według mnie, tajniki uwodzenia nadają się tylko, gdy widzisz, że samica jest tobą zainteresowana i chcesz podtrzymać relację damsko-męską.

3) Gdy słyszę "musisz", ucinam to i dopowiadam "ja nic nie muszę, ja mogę chcieć". Niektórzy nie rozumieją, więc trzeba im powtarzać do skutku

4) Zdałem sobie sprawę, że za seks się i tak płaci i nie tylko pieniędzmi. Najbardziej trafia do mnie pobłażliwy ton Marka mówiący o przepierdalaniu fortuny na seks warty 150 złotych.

Nie jest idealnie, bo u mnie demony z czasów programowania czasem się odzywają. Najważniejsza jest akceptacja, że ma się ten dołek. Obecnie jest mi z tym ciężko uporać, ale nie śpieszę się. Pamiętaj, że czas działa na twoją korzyść. 

 

Na twoim miejscu przełamałbym się i poszedł do prostytutki. Sam planuję wkrótce to zrobić. Zrozumiesz, że niektórzy są w stanie upokorzyć dla chwili przyjemności z dziewczyną. Uspokoisz swoje ego, które ma mocne parcie . Nie przejmuj się myślami oraz opiniami innych, że "haha, niektórzy seks mają za darmo bo mają dziewczynę, a ja muszę za to płacić", ponieważ: patrz punkt 4.

Tylko pamiętaj o gumie!

Edytowane przez koksownik
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja również miałem późną inicjację. Potem było fajnie, dopóki haj hormonalny nie opadł.

Po rozwodzie miałem swój pierwszy udany seks z prostytutką, ale w wynajętym hotelu. Miło wspominam, szczególnie dlatego, że po zawirowaniach uczuciowych udało mi się odbić szybko od dołka, nadal mieć stały dopływ gotówki i głowę wolną od naburmuszonej żony. Dlatego wynająłem komfortowy pokój. I komfortową profesjoanlistkę. Oboje dobrze się bawiliśmy :-).

Niestety kolejne spotkania z prostytutkami nie były już takie super a to z tego powodu, że na "nieswoim terenie" jakoś nie lubię tego robić. Dodatkowo panie już były zmęczone albo miały kolejnego klienta w drodze. Nawet nie starały się chociaż dobrze udawać. 

Jestem też zajęty innymi rzeczami i dzięki wolnemu umysłowi od złych przekonań czy wzorców stałem się bardziej twórczy i pragmatyczny. Seks? Może pare razy w roku, od czasu do czasu jakiś pornosik. I tyle w tej kwestii. Jakoś nie lamentuję.

 

PS

Lata 90 w których się urodziłem zrobiły mi sieczkę z mózgu na temat seksu. Z jednej strony konserwatywne i pruderyjne podejście do tych spraw tylko potęgowało mój popęd. Potęgowały ten popęd też wszelakie media. I tak oto ocipiałem, będąc skrytym nieśmiałym zboczeńcem. Zauważcie bracia jak to perfidnie działa! Zamiast podejść do tych spraw w normalny sposób, świat wprowadza nas w tak ambiwalentne stany i tak oto mamy problemy w postaci frustracji seksualnych, niechcianych ciąż, kompleksów itd. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mr Bread napisał:

Zauważcie bracia jak to perfidnie działa! Zamiast podejść do tych spraw w normalny sposób, świat wprowadza nas w tak ambiwalentne stany i tak oto mamy problemy w postaci frustracji seksualnych, niechcianych ciąż, kompleksów itd. 


Dobrze powiedziane - dlatego odkąd dałem sobie na luz w wielu sprawach (nie tylko seksu) mam o wiele spokojniejszy umysł. Człowiek bombardowany przez media, rodzinę, rówieśników, społeczeństwo w pewnym momencie jest już tak "wyfiksowany", że nie dziwię się, że dzisiaj częściej idzie natrafić na skrajności niż na ten zdroworozsądkowy środek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bycie prawiczkiem to żaden wstyd - sam nim jestem. Ale ja do tej sprawy podchodzę nieco inaczej. Uznałem że nie potrzebuje tego seksu i emocji (głównie negatywnych z tym związanym a raczej z samą drogą do seksu). Poza tym skorpiony też uprawiają seks, węże, karaluchy, jaszczurki i inne paskudztwa. Ja jestem człowiekiem i chcę więcej od życia niż zwierzęcy seks. Dlatego też ja nie zamierzam zmieniać swojego stanu - wolę pozostać prawiczkiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vaeith czytałem Twoją historię i przypomniałem sobie jak ja się strasznie czułem kiedy miałem te wczesne 20. Powody były podobne, a różnica taka że zamiast Marka i forum miałem ziomali i flaszkę ;)

 

Znieczulania się ani dodawania sobie odwagi alkoholem nie polecam. Mój pierwszy raz był przypadkowy, po pijaku z jakąś świnią w kiblu: ukłony dla BFF ;)

Był, a zupełnie jak gdyby nie było go wcale, bo tak się wtedy naprułem. Nienawidziłem siebie za to że nie miałem dziewczyny ani dobrej pracy. Co prawda nie miałem odwagi by bezpośrednio targnąć się na życie ale za to chlałem i się szmaciłem bez opamiętania i było mi wszystko jedno co się ze mną stanie. Do dzisiaj dziękuję Bogu, że nie skończyło się bachorem ani adidasem!

 

Kolega-gitarzysta żalił się kiedyś na puste szmaty, które chcą się z nim pieprzyć tylko dlatego że gra w zespole. Ja nie wiedziałem z czym on ma problem (głodny sytego nie zrozumie ;)) i tylko mu zazdrościłem. Pierwszy świadomy stosunek miałem z prostytutką: francuz w gumie, a potem kilka chwil dymanka - i z głowy! Polecam o wiele bardziej niż przypadkowy sex na bani albo desperackie ładowanie się w związek z pierwszą lepszą laską. 

 

Najgorzej jak się zakochasz i uznasz ją za "jedyną": to jedno z najgorszych kłamstw jakimi nas karmi popkultura. Najpierw będzie Ci super, jak pisał @Mr Bread, a potem kiedy haj minie skończysz z obcą babą i rozwrzeszczanym bachorem. Takie historie codziennie piszą tu starsi bracia. Z tego powodu prostytutka to najlepszy wybór. Sam sex był taki sobie, bez ściemy i udawania, ale damę wybrałem ładną i całkiem sympatyczną. Za to po wszystkim to uczucie ulgi: zupełnie jak po jakimś trudnym egzaminie (co z nami robi matrix!) a morda sama się śmieje B)

 

8 godzin temu, Mr Bread napisał:

Lata 90 w których się urodziłem zrobiły mi sieczkę z mózgu na temat seksu. Z jednej strony konserwatywne i pruderyjne podejście do tych spraw tylko potęgowało mój popęd. Potęgowały ten popęd też wszelakie media. I tak oto ocipiałem, będąc skrytym nieśmiałym zboczeńcem. Zauważcie bracia jak to perfidnie działa! Zamiast podejść do tych spraw w normalny sposób, świat wprowadza nas w tak ambiwalentne stany i tak oto mamy problemy w postaci frustracji seksualnych, niechcianych ciąż, kompleksów itd. 

 

Dokładnie bracie, inżynieria społeczna ładuje ludziom do głowy chore przekonania. Najwięcej z nich dotyczy seksu i pieniędzy. To są rzeczy potencjalnie pożyteczne i przyjemne, ale nic więcej. Cała reszta poglądów na ich temat to ściema wymyślona po to żebyś był nieszczęśliwy i łatwo było Tobą kierować. Polecam swój temat o fałszywych przekonaniach:

Na koniec świetny cytat z Marka (Aureliusza ;)):

 

Zastanów się, o ile częściej cierpisz z powodu swego gniewu i żalu, niż z powodu rzeczy, które wprawiają cię w gniew i żal.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta cala presja spoleczna zwiazana z seksem jest wszechobecna. Ja tez pierwszy raz podymalem majac 22 lata . Mialem starszego brata ktory sie ze mnie nabijal walac teksty typu "20 lat i jeszcze nie ruchal " .

 

Porownywalem sie do kolegow ktorzy tak jak ja nie dymali a jak sie dowoedzialem ze udalo im sie zaliczyc to mialem dola ze czemu nie ja. Powodzenie mialem spore ale jakos.nie ciagnelo mnie do stalych zwiazkow , walilem gruche czesto i od kobiet w realu stronilem . Az ktoregos dnia sie "zalofcialem " i rozdziewiczylismy sie z moja panna wzajemnie , ona potem zostala moja zona .

 

Dalsza czesc historii jest opisana w " historii mojego malzenstwa". Jak bylem ze swoja ok 12 lat to moj zolnierz zawsze i wszedzie byl gotowy i moglem idealnie kontrolowac wytrysk makac bardzo silne bodzce . Bzykanie po 30-60 minut nie bylo problemem . Potem po rozwodzie mialem problemy ze wzwodem  , rzucilem fapanie i z obecna panna nie jestem w stanie tak tego kontrolowac jak kiedys . Jej jest ze mna bardzo dobrze , ja tez poki co nie narzekam . Jest strasznie na mnie napalona itp . Ale czasami mam zaburzenia bodzcow seksualnych i bzykam ok 10-15 minut .

 

Cale szczescie ona bardzo szybko dochodzi w tym czsie ma srednio 2 , 3  orgazmy. Ale myslalem ze jak odstawie reczny to stara forma wroci a ja juz tyle miechow nie fapie , pomijajac pojedyncze przerwy miedzy przysiegami a dalej nie mam takiej formy jak kiedys. Na poczatku sie tym dolowalem a teraz powoli sobie odpuszczam ta presje . Wczesniej wazylem 107 kg , palilem szlugi . A teraz refilarnie trenuje  , 8 miechow nie pale i waze 95 z czego wiekszosc to miesnie , a kutas jakby nie ten sam .  

 

Faktem jest ze takiej ilosci seksu jaka mam teraz nie mialem nigdy. 

 

Talze panowie starajmy sie  nie myslec o tych rzeczach . Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem po kilku związkach w tym ostatnim prawie 6 letnim  i mając 49 lat mam ciśnienie w psychice że się jeszcze za mało w życiu naruchałem bo niewiele w sumie tych kobiet było. Strasznie mi to ryje gar że muszę się naruchać za wszystkie czasy kiedy byłem głupi i wierny jak pancerny.  Wszędzie widzę te dupy i wkurzam się że nie mogę się skupić ,mam w głowie jakieś chore przekonanie ze to ile w życiu wyruchaliśmy pokazuje że dobrze-właściwie bawiliśmy się w życiu. Chyba kilkuletni kontakt z pua światem wychodzi.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaro670- ja znowu mam wrażenie, że w latach 18-24 mogłem więcej imprezowac, podrywac dziewczyny, bawic się, a naprawdę robiłem tego stosunkowo mało. W porównaniu z rówieśnikami naprawdę mało. Myślę, że nie ma co przeżywac. Jest tak jak miało byc, a kto wie- może dzięki temu paradoksalnie zyskałeś, unikając jakiejś wpadki ze złą kobietą. Zazwyczaj patrzymy na życie wstecz i zauważymy raczej to, czego nie zrobiliśmy, lekceważąc to, co udało się nam osiągnąc. Warto skupic się na rozwijaniu siebie teraz i patrzeniu w przyszłośc. Nikt nie wypije całej wódki na świecie, nie przeczyta wszystkich książek świata, nie zaliczy wszystkich kobiet świata i nie będzie alfą i omegą we wszystkich sprawach tego świata. Wiem, że dziwnie brzmi jak taki gówniarz jak ja coś doradza facetowi przed 50, ale według mnie lepiej spojrzec na to, co już udało Ci się osiągnąc i co jeszcze możesz zrobic wartościowego.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja tez czasem mam wrazenie ze jak bylem wierny jak pancerny a bylo troche okazji do zdrady swojek zony to nie korzystalem . Walilem gruche po nawet 6 razy dziennie i mialem takie libido ze masakra . Z drugiej strony zalezalo mi na rodzinie i ciesze sie ze to ja nie spierdolilem tego . Co do starzenia sie to chyba nie jest kwestia tego mysle. Odkad odstawilem fapanie i robie to sporadycznie - praktycznie wcale to i libido mi spadlo . Ale nie dajmy sie ludzie zwariowac z tym seksem . "Za malo ", "za pozno zaczalem " to efekty programowania i tyle. 

Edytowane przez Horacy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

15 minut temu, ciekawyswiata napisał:

 Wiem, że dziwnie brzmi jak taki gówniarz jak ja coś doradza facetowi przed 50, ale według mnie lepiej spojrzec na to, co już udało Ci się osiągnąc i co jeszcze możesz zrobic wartościowego.

 

Raczej wolę patrzeć na to drugie bo za wiele osiągnięć może poza intelektualnymi bo uwielbiam czytać to nie mam. Wychowano mnie na wzorowego etatowca bez większych ambicji i dorobku wielkiego nie mam może poza podróżami których było sporo. Jeszcze do tego z każdą z panien z jakimi byłem lekką rąsią pomagałem ,dokładałem się do ich bądź wspólnych mieszkań nie patrząc na swoje potrzeby do tego stopnia że nie mam swojej chaty więc po rozstaniu z ex musiałem wrócić do domu rodziców, z resztą na dobre im to wyszło bo już potrzebują mojej pomocy. Ale gdzieś tam wierzę że dobre dopiero przede mną. Tylko trzeba pracować nad samooceną. 

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor tematu podchodzi od strony dupy. Po pierwsze znajdź sens życia, odpowiedź na pytanie-kim jesteś, (polecam Adam Szustak o rodzicach), ogarnij się zawodowo i życiowo, a wtedy będąc pewnym siebie zobaczysz, że masz gdzieś wszelkie społeczne przymusy. Nie żyj dla otoczenia. Seks ma być kiedy Ty chcesz, to nie element CV, do chwalenia się na prawo i lewo, chyba że przed nieudacznikami, dla których zamoczenie to to, czym dla innych zarządzanie firmą. Nie radzę odkładać seksu, możesz sobie zaczynać kiedy chcesz, (choć jako katolik zalecałbym monogamię i wyszukanie właściwej kandydatki na żonę) ale nie na siłę i pod czyjeś dyktando. Czy ma to być spotkanie z kobitą na odpowiednim poziomie, w odpowiednich okolicznościach, czy taśmowa produkcja, by nie być w tyle za innymi. Czy pierwszy raz ma być niezapomniany, czy ma to być kolejna automatyczna czynność.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.02.2017 o 17:20, jaro670 napisał:

Wychowano mnie na wzorowego etatowca bez większych ambicji i dorobku wielkiego

To jest dopiero smutne. Coś o tym wiem. I to wszędzie słyszalne w około "masz prace, umowe to się jej trzymaj", "lepiej się nie wychylać", "zawsze może być gorzej", "daj sobie spokój, nie ryzykuj".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.