Skocz do zawartości

To iluzja czy moja perełka?


Rekomendowane odpowiedzi

@Rambo87 Świata nie naprawisz, a baby tym bardziej.

 

   Jesteś z nią z litości bo chcesz być rycerzem. Miłość i pożądanie, to drugie uczucie jakie czujesz do niej. Pierwszym jest litość i potrzeba opieki nad biedną kobietą i jej dziećmi.

Nie idź tą drogą, daleko nie zajdziesz i zostaniesz z kłopotami.

 

   Moja rada. Ponieważ nie chcesz jej skrzywdzić, (i bardzo dobrze), Po czyń pierwszy krok w kierunku rozstania. Wyprowadź się z powrotem do rodziców. Umotywuj to chęcią przemyślenia

waszego związku. Przejdź do strefy FF, to najlepsza opcja. Po jakimś czasie ona zacznie szukać innego jelenia i sprawa się rozejdzie naturalnie, zgodnie z schematem, bo misio musi być.

 

   Nie pakuj się w ten związek!

 

 

 

   

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laska dała sobie zrobić dzieciaka jakiemuś ćpunowi, drugi przez nią wykitował, a Ty się pytasz czy możesz się czegoś złego po niej spodziewać? Oczywiście, że tak. I chyba tylko tego. Przecież to jest ciągle ta sama osoba. Nie wiesz kobiecie, że się zmieniła, szczególnie jak ma wobec Ciebie interes. Szykuje się niezła patola. 

 

Spierdalać i się nie zastanawiać. 

 

Poza tym jakoś mi się nie kleją te wariacje łóżkowe przy 2 śpiących dzieciakach w tym samym pokoju. Co najwyżej 'po bożemu' pod kołderką, na cichacza. Ale wtedy byłbym w tej kwestii mocno zaniedbany i nie cieszył bym się z takiego pożycia. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak po nim jedziecie jakbyście nie pamiętali do czego Wy byliście zdolni dla cipki. Ja się chciałem żenić z ewidentną borderką z pojebanym 3 letnim bachorem, na szczęście zarabiałem mniej niż jej stara gałąź i sie panna ku mojej totalnej rozpaczy rozmyśliła. 

Autor stoi w gównie po szyję i szuka u nas potwierdzenia że to jednak nie gówno tylko leczniczy okład. Jesteś chłopie na ważnym dla Ciebie zakręcie. Jak zaakceptujesz że to gówno jednak tak nie wali i zamieszkasz z nią , usadowisz w nowej chacie to wtedy odejść będzie jeszcze trudniej.  Teraz masz szanse po pózniej polecisz na komforcie że nie po to wkładałeś czas i hajs w gniazdko żeby z niego spadać. To jest ważny moment w którym sam sobie zaczynasz tłumaczyć że to gówno nie jest takie złe, że to w końcu swojskie ,poznane i zagrzane przez Ciebie. 

U mnie taki moment był początkiem końca starania się panny o mnie i poznania jej taką jaka jest. Najciekawsze że wcale jej tego nie musiałem mówić, sama wyczuła że mentalnie przestałem być jedną nogą poza związkiem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie chcesz, próbuj. Ale musisz się zabezpieczać na każde możliwe sposoby. Po prostu jej nie ufaj.

Obserwuj jej zachowania. Być może coś się wykluje gdy się wyniesiecie. Pamiętaj, że dla dziewczyny jesteś jedyną możliwością żeby wyrwać się z domu, stąd może być tak dobra dla Ciebie.

Podstawowe pytanie nasuwa się inne: czy będziesz chciał mieć z nią dziecko?

Na lokal z zasobów gminy tak szybko nie liczcie bo na to się trochę czeka, a przy w miarę ogarniętych urzędnikach wliczą Twój dochód i może lokal Wam nie przysługiwać.

Edytowane przez Miner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, jaro670 napisał:

Tak po nim jedziecie jakbyście nie pamiętali do czego Wy byliście zdolni dla cipki.

 

Właśnie ze względu na to, do czego byliśmy zdolni otrzymuje rady żeby spierdalał z tej relacji. A czasami padają mocne słowa nie po to, aby mu dowalić tylko po to, aby nie spieprzył sobie życia.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, HORACIOU5 napisał:

 

Właśnie ze względu na to, do czego byliśmy zdolni otrzymuje rady żeby spierdalał z tej relacji. A czasami padają mocne słowa nie po to, aby mu dowalić tylko po to, aby nie spieprzył sobie życia.

 

Spoko , chodzi mi o to żeby nie przedobrzyć, żeby nie poczuł że u nas może liczyć tylko na zjebkę bo przy jego kruchej już samoocenie zamiast skorzystać może zwiać a przecież chcemy mu pomóc i do tego jego obecność tu jest jakby to powiedzieć niezbędna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaro670 jasna sprawa. Jeżeli nie jest trollem to dobrze, że tutaj trafił, bo dostanie brutalne ale prawdziwe rady zamiast "nie no jak się będziesz starał to wszystko będzie w porządku i zobaczysz jak ona Cię doceni". Bardzo możliwe że @Rambo87 był przez długi czas karmiony przez loszki tekstami w stylu: "jesteś fajny i w ogóle, pewnego dnia spotkasz kobietę, która Cię doceni i pokocha". A to nic innego jak hodowanie beta-providera o którym kobiety przypominają sobie kiedy zostają samotnymi matkami / termin przydatności do użycia powoli się kończy. Wtedy słyszy "wiesz, zawsze mi się podobałeś" albo inne pierdu pierdu i ma serwowany jak najlepszy seks, byle osiągnąć zamierzony cel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 20.02.2017 at 3:07 AM, Rambo87 said:

Jestem od 2 lat z kobietą, rok starsza ode mnie ja mam 30, ona ma syna 9 i córkę 8 i chora psychicznie matkę i siostrę. Sytuacja jest patologiczna bo razem mieszkamy na 2 pokojowym kwadracie i meczarnia jest nie samowita...

 

23 hours ago, Rambo87 said:

No wiesz, ja to rozumiem i myślałem już o tym wiele razy żeby zerwać, wiem też że nic innego nie może mi zaoferować ale zastanawiam się czy nie warto poczekać na mieszkanie na rozwój sytuacji, zobaczyć jak wtedy będzie bo ja z nią naprawdę nie mam żadnego problemu tylko z otoczeniem.

 

Ona należy do tego otoczenia. Ona jest częścią tego środowiska w którym się znalazłeś, a teraz Ty także współtworzysz patologię.

Ona - cudowna perełka - niesprawiedliwie rzucona przez los w samo serce patologii. Nie jest tak.

 

Pomyśl o tym w ten sposób, że gdyby ona nie mieszkała z dziećmi w tym domu, tylko na swoim, to zostałoby 45 metrowe mieszkanie dla 2 dorosłych kobiet - normalna sytuacja.

Kto więc tworzy patologię? Wy - Ty i Twoja kobieta.

 

Dlaczego ona wogóle mieszka u matki mając 31 lat? Jest dysfunkcyjna życiowo? Może jej się podoba taki stan rzeczy?

Zadałeś sobie choć odrobinę trudu aby dowiedzieć się dlaczego ojciec chłopaka się powiesił? Z innego źródła niż Twoja kobieta?

 

Jak dla mnie to wygląda tak, że ona przebalowała najlepsze lata i to na pełnej kurwie...

Pomyśl, że przecież dała dupy temu pijakowi i ćpunowi. Raz? Kilka razy? Czy może była z nim w związku? Pytałeś o to kogokolwiek, jak to wyglądało?

 

Skończyły się lata prosperity i obudziła się z ręką w nocniku z naprawdę wielką kupą, a Ty na ochotnika z zapałem również rzuciłeś się w wir gówna.

 

O to tu chodzi. Ona sama nie jest w stanie niczego zmienić, niczego zbudować, na szczęście udało jej się znaleźć kogoś kto pociągnie jej gówniane życie dalej.

Ona tak właśnie działa, świadomie lub podświadomie.

Jeżeli jest innaczej to dlaczeog sama nie starała się wcześniej sama o mieszkanie? Wg Twoich wyliczeń ma około 3 tys. złotych co miesiąc, to jest kwota za którą można wynająć małe mieszkanko i spokojnie utrzymać 3 osoby.

Dlaczego tego nie zrobiła? Bo nie umie. Masz wyprostować jej spapraną sytuację - to jest Twoja rola.

 

To dlatego masz tak dobrze jak mówisz, seksy nie seksy, motor, wyjścia. Bo jeszcze możesz się zerwać, a jej nie zostało już zbyt wiele żyłki. Musi być bardzo ostrożna.

Dlatego nie podskoczy ze ślubem, tylko się zgadza milcząco na Twoje jej zbywanie.

 

Ona nie oferuje absolutnie niczego, tylko problemy. Problemy z dziećmi, problemy z matką, z ojcem jej córki. Słaba inwestycja.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak widzisz swoją przyszłość. Pewnie na spontanie, jakoś to będzie. A ja Ci powiem jak będzie. Baba się zestarzeje, przestanie Cię kręcić. Dzieci będą się buntować przeciw Tobie i nie będziesz mógł nic z tym zrobić. Zmarnujesz siebie, a tę kobietę oczywiście zawiedziesz jak w końcu odejdziesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że macie racje i chcecie pomóc, cały czas o tym myślę, przeczytałem wszystko co napisaliście i czuje się jakbym dostał mokra szmata po ryju... 

Z jednej strony wiem że muszę wiać bo moje zdrowie psychiczne już mocno spadło i się powoli przenosi na fizyczne, zdaje sobie sprawę z tego że gowno dochodzi mi już do nosa.

Z drugiej  strony być może wiecie o tym jak ciężko dopuścić myśl do siebie że może być tak jak piszecie że to tak się skończy bo przecież teraz jest taka miła i dobra, wiecie w jakiej sytuacji teraz jestem? To jest bardzo trudny wybór...

 

Jednak już wczoraj delikatnie porozmawialem z nią o tym że sytuacja mnie przytłacza, że już sobie z tym nie radzę że upadam na zdrowiu.

Traktuje to jako pierwszy krok do odejścia, ale powoli bo nie chce jej skrzywdzić. Zmarnowałem i tak już zbyt wiele czasu więc poświęcę jeszcze  trochę czasu żeby ja na to przygotować... żeby obyło się bez wyzwisk, rzucania mięsem i nienawiści.

 

Do tego jeszcze przyznam się że jestem w słabej sytuacji. Czas który mam na zerwanie muszę poświęcić na znalezienie czegoś do mieszkania, nie chce za nic wrócić do rodziców bo to też fatalne istoty, niby pomagają ale srube dokrecaja boleśnie i jeszcze tego siostra z pozoru miła ale jak z czymś zgodzę od razu w ryk...

Z kawalerkami jest ciężko, w tej chwili nie ma ani jednego ogłoszenia a jak się jakieś pojawia to taka kasę że musiał bym sobie chleb porcjowac...

Kredytu na mieszkanie nie dostanę...

Będę musiał po ludziach pytać o tanią kawalerkę. 

Jakoś dam radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Rambo87 napisał:

 

Traktuje to jako pierwszy krok do odejścia, ale powoli bo nie chce jej skrzywdzić. Zmarnowałem i tak już zbyt wiele czasu więc poświęcę jeszcze  trochę czasu żeby ja na to przygotować... żeby obyło się bez wyzwisk, rzucania mięsem i nienawiści.

 

Musisz wiedzieć że to poczucie winy związane z rzekomym "krzywdzeniem' jest efektem manipulacji Tobą. To produkt manipulacji , właśnie tak masz czuć że jakto ona taka miła , kochana a ze mnie taki gnój. Taka polisa kobitek. Nie kupuj tego gówna bo gdyby było odwrotnie i ona przestałaby być Tobą zainteresowana to dostałbyś kopa bez absolutnie żadnych skrupułów. I to nie wymysł i teoria ale nasza praktyka. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile czasu chcesz jeszcze na to poświęcić? Miesiąc, rok, 5 lat? W tym czasie panna może zmienić strategie.

Może nawet wpadnie na genialny kobiecy pomysł i będzie próbowała zaciążyć licząc, że cie przy sobie zatrzyma. A jak nie to najwyżej zostanie jej kolejne 500+ i alimenty.

W dupie będzie miała, że wyda na świat kolejne dziecko, z kolejnym facetem i od urodzenia skaże je na życie w patologi. Spanikowana samica jest zdolna do wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rambo87 masz teraz dwie opcje do wyboru:

 

OPCJA NUMER 1 - POZOSTANIE NIEWOLNIKIEM CIPKI (EASY MODE)

Po wybraniu tego wariantu, będziesz żył złudną nadzieją, że wszystko będzie super, że loszka Cię doceni za to co dla niej robisz. Przez jakiś czas będziesz miał dostęp do cipki (chociaż przy dzieciach to jakoś średnio widzę ten wasz seks), będziesz zbawiał świat i uważał się za super gościa, który ocalił tę kobietę. A w rzeczywistości sam się wpierdolisz w patologię a kiedy samica uzyska to co będzie chciała, to załatwi Cię na cacy bez żadnych skrupułów.

 

OPCJA NUMER 2 - ODBUDOWA SKURCZONYCH JĄDER (HARD MODE)

Spierdalać z tego szkodzącego Ci związku, bo nie skończy się to dla Ciebie dobrze. Czy skończy się regularne ciupcianie? Tak. Zamiast tego przyjdzie czas ciężkiej pracy nad samym sobą, żeby ogarnąć burdel, który masz w głowie. Tak, masz niezły rozpierdziel w mózgownicy i dopóki tego nie poukładasz, to dalej będziesz się pakował w podobne sytuacje. Jakie będą korzyści z tej opcji? Jaja wrócą na swoje miejsce, cipka przestanie rządzić Tobą i staniesz Panem swojego własnego życia.

 

Poczytasz forum i książki Marka, zrozumiesz na czym to wszystko polega i wtedy będziesz mógł zdecydować co dalej. Na pewno mając zawartą tutaj wiedzę będziesz znacznie lepiej przygotowany do radzenia sobie w relacjach z kobietami. Do tego zrozumiesz, że kobieta NIGDY nie da Ci szczęścia, bo tylko Ty jesteś je sobie w stanie dać. I teraz możesz albo być jak loszka i odkładać sprawę na czas nieokreślony aż w końcu Twoja "perełka" zrobi Ci zajebiste kuku, albo możesz zrobić pierwszy krok w kierunku odbudowy swoich jąder i wyjścia z matrixa. Decyzja należy do Ciebie.

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Rambo87 said:

Wiem że macie racje i chcecie pomóc, cały czas o tym myślę, przeczytałem wszystko co napisaliście i czuje się jakbym dostał mokra szmata po ryju...

Witamy w prawdziwym świecie i ciesze się, że się trochę przecknales, teraz możemy rozmawiać ;)

 

1 hour ago, Rambo87 said:

Z jednej strony wiem że muszę wiać bo moje zdrowie psychiczne już mocno spadło i się powoli przenosi na fizyczne, zdaje sobie sprawę z tego że gowno dochodzi mi już do nosa.

Z drugiej  strony być może wiecie o tym jak ciężko dopuścić myśl do siebie że może być tak jak piszecie że to tak się skończy bo przecież teraz jest taka miła i dobra, wiecie w jakiej sytuacji teraz jestem? To jest bardzo trudny wybór...

Wbrew pozorom wybór jest prosty, Twój wybór to odpowiedz na pytanie co DLA CIEBIE będzie dobre, zostać czy odejść. A to już chyba ustaliliśmy... Ba - sam to ustaliłeś tylko przyznać przed sobą się boisz.

 

1 hour ago, Rambo87 said:

Zmarnowałem i tak już zbyt wiele czasu więc poświęcę jeszcze  trochę czasu żeby ja na to przygotować... żeby obyło się bez wyzwisk, rzucania mięsem i nienawiści.

Wez pod uwagę że ona może teraz zajść w ciążę i w domyśle to ty będziesz ojcem - tak wiec dopóki się nie urodzi masz 9 miesięcy gehenny podczas której ona będzie Cie urabiać i grac na Twoich emocjach na wszystkie sposoby. A wszystko po to by na koniec zrobić test dna i przekonać się że to sąsiada.

 

1 hour ago, Rambo87 said:

Do tego jeszcze przyznam się że jestem w słabej sytuacji. Czas który mam na zerwanie muszę poświęcić na znalezienie czegoś do mieszkania, nie chce za nic wrócić do rodziców bo to też fatalne istoty, niby pomagają ale srube dokrecaja boleśnie i jeszcze tego siostra z pozoru miła ale jak z czymś zgodzę od razu w ryk...

Z kawalerkami jest ciężko, w tej chwili nie ma ani jednego ogłoszenia a jak się jakieś pojawia to taka kasę że musiał bym sobie chleb porcjowac...

Kredytu na mieszkanie nie dostanę...

Wynajmij pokój w mieszkaniu studenckim, da ci czas na zorganizowanie jakichś środków.

 

Podsumowując:

58087433.jpg

Edytowane przez nieidealny świat
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie jesteś trolem to chyba najbardziej szalona historia jaką czytałem na forum :-o chłopie ładować się w relacje z kobietą, która ma trójkę dzieci, każde z innym ojcem? EX się wyhuśtał, matka jest psychiczna, stosunki macie przy dzieciach... Nawet za największego białorycerstwa nie wpadłby mi do głowy tak samobójczych pomysł. Może ex też myślał, że wytrzyma? Ja bym się nawet nie zastanawiał na Twoim miejscu, bo z chłopakami wiemy jak to się skończy. Seks ustanie, będziesz tylko niańczył dzieci do tego nie swoje, ona utyje i zbrzydnie. Nie wiadomo czy matce jeszcze bardziej nie oddali i będziesz musiał się nią zajmować :-o zrobisz co chcesz, ale ja już bym przeglądał ogłoszenia z pokojami/mieszkaniami.

Edytowane przez Zerwito
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.