Skocz do zawartości

Jesteś dobrym przyjacielem...


Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, jaro670 napisał:

Super. I nie rób tego z nastawieniem " ciekawe co będzie, jak ona zareaguje" nic nie będzie bo od dziś ona Cię gówno obchodzi bo dla Ciebie nie istnieje.

 

Pewnie wcale nie zareaguje, ale dla mnie to lepiej. Poniżyłem się tak bardzo że już bardziej nie mogę, ale zachowam resztki godności i wykasuje ją ze swojego życia. Pierwszy krok już zrobiłem. Teraz czas popracować nad męskim charakterem. Dzięki bracia że uświadomiliście mnie jaka ze mnie totalna pizda. Brutalne ale prawdziwe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mialem kiedys podobny proble. Dawalem sobie coraz to nowe szanse. Probowalem zapomniec, nie odzywac sie ale zawsze pekalem czy to ona podrzucala jakiegos malego smsa. Jakby czula w powietrzu, atmosferze ze moj pociąg zanika i musi dolozyc maly impulsik.

 

3 zajebiste cwiczenia, ktore mi pomogly:

1. Wsppminany palec z dupy do nosa i muslenie o niej.

2.jedziesz szybko sam. zapierdalasz. Co dla kogo ile znaczy i gdzie.        Ja generalnie starym vw po trasie 160, 120 po lukach, zakretach. Tak dajesz( kto ile potrzebuje) ze mowisz" no nie kurwa zwolnie bo zaraz cos odjebie, przyjebie albo kogos zabije i na cwelownie" I wtedy JEB wyobraz sobie ze przyjebales i wtedy mysl o niej, ze moze siedzi obok i chciala zebys przycisnol a urwalo ci nogi.

3.mysl o niej jak o takim frajerze-znajomym ktory pozyczyl 20 do 50 zlotych i w huja wali nie oddaje a widziszgo codziennie. Dobry kolega moze zapomniec ze bral ale stawia browar poz. Wiertarke i tak jakos jestescie kwita. Za 1000( czy ile dla kogo znaczy to trzeba odzyskac nie byc frajerem. A za trzydziesci zl o ktore sie upominasz a on nigdy nie ma mowisz sobie WSADZ SOBIE W DUBE, NIE JESTES MOIM KOLO I NAWET CI CZESC NIE MOWIE. -i teraz zacznij tak o niej myslec.

 

Robilem te cwiczenia zawsze jak mialem nawet najmniejszą o niej mysl. Widzisz w tv podobną dupe to odrazu palec w dupe. Jedziesz autem zobaczyles ją czy jakąs podobną, wyobraz sobie ze przyjebales.

 

Nie miales kon z miech, prawie zapomniales a tu ona nagle sms" co u ciebie; dawno cie...; naprawil bys mi komp. Ba albo nawet kocham cie, dopiero zdalam sobie sprawe" Wtedy szybko myslis" przeciez ty mi kurwo wisisz 20 zl i nie chcesz oddac, nie znam cie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ObiŁan jestem na takim etapie że nie muszę o niej wcale myśleć. Byłem tylko pogardzanym bieda-orbiterem, którego ona ładnie nazywała przyjacielem, a mi nie zależy na fałszywych przyjaźniach. Chociaż sam nie wiem jak bym się zachował gdyby na przykład przyszła do mnie do domu. Chcę wierzyć że jestem już na tyle świadomy że nie dałbym się nabrać.

Tak w ogóle to powinienem jej podziękować, bo gdyby nie ta sytuacja to nie zacząłbym pracować nad sobą :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.