Skocz do zawartości

Nie można mieć w życiu wszystkiego?


Rekomendowane odpowiedzi

@Tony Czasem w pracy zawodowej trzeba spuścić głowę i podać ręcznik znanym pilkarzą, robiąc to świadomie i mając cel ze ktoś kiedyś mi będzie podawał... Temat jest wyczerpany jak dla mnie!!!!!! Wchodzisz do gry, lub biadolisz dalej. Twój wybór!

 

Znam jedna babkę (tyt. mgr z PL) która pracowała w magazynie w UK (schowała dyplom do szafki). Wydawać by sie mogło super zarobi, odkłada, rozwinie skrzydła...   

Ciąża - firma coś ja zle potraktowała (uniosła się duma zaczęła wojowac, po sadach - nie miała na prawników, jakis tam darmowy był w chuja walił, chcala wygrac z firmą ktora, robi obrotu około 10m funtow rocznie). Dostała chyba 3 miesięczne wynagrodzenie. To było z 7 lat temu od tamtej pory jej parobek tylko pracuje + drugie dziecko - typ wyglada jak zombie. Ona na obcej ziemi chcala coś ugrać, bo urażono jej dumę - Na obcym kurwa podwórku chcala coś ugrać. 

 

Kolejny wspólny znajomy który tam pracuje, powiedział mi tak:

gdyby ona wtedy schowała dumę na 7 dni, to zachowała by prace, dali by jej dodatki i to wszytko na co zasługuje, mało tego w tej firmie np przed świetami dają ok 750 funtów bonusu (ja w mojej 40 - tak kurwa na waciki :)). 

 

Czasem trzeba sie rozpychać, czasem spuścić głowę ale zawsze mieć dalszy plan działania.

 

 

Ps. Pani mgr do tej pory uważa ze ja skrzywdzono, nie podjęła pracy - drugie dziecko, to więcej benefitów, mężowi mówi ze kocha, a on zapierdala i to w dodatku rowerem do pracy. (Ona autobusem jak gdzieś cis załatwić).

 

Docen co masz i podwiń rękawy do pracy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, zuckerfrei napisał:

@Tony Czasem w pracy zawodowej trzeba spuścić głowę i podać ręcznik znanym pilkarzą, 

 

 

Z kim z czym (idę)  , z mamĄ   

Komu czemu  (życzę zdrowia)  naszym mamOM      PLISSSSS

Ręcznik podajemy komu czemu - naszym piłkarzOM

 

Sory że się czepiam ale pracuję w instytucji związanej z językiem polskim i dostaję drgawek. Trzeba szanować nasz język bo jest piękny.

Edytowane przez jaro670
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, zuckerfrei napisał:

Temat jest wyczerpany jak dla mnie!!!!!!

 

I słusznie. Jak teraz sobie to wszystko poukładałem w głowie to...

Musiałem dostać kopa nie tylko w dupę, ale i w ryja żeb coś zrozumieć.

 

40 minut temu, zuckerfrei napisał:

Docen co masz

 

Źle zacząłem podchodzić do sprawy i dlatego wyszło takie chłopkowo-roztropokowe pierdolenie, co nie wydaje się być w moim stylu. Ale ostatnimi czasy często zdarza mi się zaczynać od wtopy. Pochodziłem do sprawy ALBO wyjazd do większego miasta, ALBO za granicę itd. A przecież można to zsumować i wychodzi, że mam asa w rękawie.

 

Otóż, mogę poświęcić miesiąc-dwa na szukanie czegoś w zawodzie. Od razu stawiać kawę na ławę - pracowałem poniżej kwalifikacji, ale w międzyczasie prowadziłem sprawy - jest zainteresowanie? Jeśli będzie, ale będzie mi oferowana (pół)darmowa praca, to zabieram łopatkę i wiaderko z piaskownicy. Jeśli po tym czasie nic nie znajdę, to 

40 minut temu, zuckerfrei napisał:

podwiń rękawy do pracy!

 

Schowam wtedy dyplom do szafki i najwyżej po jakimś czasie powtórzę zabieg z szukaniem pracy w zawodzie, albo zaryzykuję z wyjazdem za granicę, jeśli oba warianty nie wypalą. 

 

W każdym razie dzięki za rady, bo pewnie gdyby nie ten temat, to bym na to nie wpadł, a przecież najprostsze rozwiązania są najlepsze. Zamiast docenić to, że mam WYBÓR, czyli nie muszę albo pracować poniżej kwalifikacji, albo (pół)darmo w kancelarii, to pierdoliłem głupoty :D 

Edytowane przez Tony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna rada na koniec- jak już jakieś sprawy prowadziłeś, to pewnie masz doświadczenie, którego aplikanci po studiach często nie mają. W związku z tym zajmują się lataniem po sądach, żeby zanieśc pisma na biuro podawcze, latają na pocztę i odbierają korespondencję. Jak już umiesz sklecic jakieś proste pozwy, pisma to jesteś na plusie. Na Twoją korzyśc działa też Twój wiek, bo nie oszukujmy się, że ktoś kto kończy studia mając 24 lata nie jest ogarnięty nawet w sprawach "doświadczenia życiowego". Taka rada- szukając pracy staraj się chodzic po kancelariach. Mój znajomy tak znalazł pracę( co prawda za minimalną krajową, ale facet zaraz po studiach bez żadnego doświadczenia, praca 4 razy w tygodniu i to w mieście, gdzie warunki dla aplikantów uchodzą za fatalne). Więc szukając możesz znaleźc coś, gdzie możesz połączyc zdobywanie doświadczenia z pracą za relatywnie dla aplikantów przyzwoite wynagrodzenie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pora odkurzyć temat. Postąpiłem zgodnie z radami. Zacząłem chodzić po kancelariach i niestety sprawdziły się moje przewidywania. Szkoda strzępić ryja. Mając doświadczenie z tym, że cv w niczym nie pomaga, starałem się osobiście się zaprezentować. Prawnicy na ogół nie mają za wielu klientów, więc nie było z tym problemu. Za każdym razem wszystko było w porządku do momentu aż wychodziło na jaw, że praca na czarno za mniej niż zasiłek dla bezrobotnych albo po prostu za darmo. Chuj, olałem sprawę po dwóch tygodniach. 

 

Praca poniżej kwalifikacji jest niemal wszędzie dostępna, ale jeśli miałbym się przeprowadzić do innego, większego miasta, to po chłodnej kalkulacji bardzo niewiele miesięcznie zostałoby mi do odłożenia. Zatem w razie nieplanowanych dodatkowych wydatków musiałbym ruszać swoje oszczędności, albo nawet po nie sięgać na początkowym etapie przeprowadzki. Zresztą poziom życia by mi spadł i nie miałbym perspektywy awansu.

 

Jeśli natomiast chodzi o przekwalifikowanie się, to najlepiej to skomentował @Mariuszsoq

Cytuj

danie dupska komu trzeba ?

 

W międzyczasie trafiła mi  się propozycja pracy za granicą, więc spierdalam, tym samym postanowiłem też pożegnać się z forum. Wielkiej straty bracia nie macie, bo nic tutaj nie wniosłem, poza zamieszaniem, niemniej cieszy mnie to, że w ogóle takie miejsce jest. Gdybym miał syna/córkę, to być może tak łatwo bym się nie poddał i włączył w budowanie społeczności (w audycjach słyszałem, że Marek ma plany stowarzyszenia), ale nic mnie w tej matrixowej krainie nie trzyma. Planuję odłożyć kolejną sumkę i zwiać do Azji. W najbliższym czasie będę odkładał kasę, aby sobie zrobić taki prezent na 30-te urodziny. Mam nadzieję, że uda Wam się zbudować enklawę, bo jako jednostki w starciu z matrixem nie mamy szans. Dzięki i pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   To że wyjeżdżasz za granicę nie eliminuje Cię z internetu i min. naszego forum.

Nie podejmuj pochopnych decyzji, pozostań z nami, udzielaj się w miarę możliwości,

no i czytaj forum, to miejsce może w przyszłości Ci jeszcze pomóc.

 

   Powodzenia w nowym miejscu stary.

Pozdro.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.