Skocz do zawartości

od 17 do 35 latka ....


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia,

Moja historia zaczyna się w wieku 17 lat .... wtedy oto pierwszy raz poznałem smak krwiopijców zwanych kobietami ..... nie będę opisywał szczegółów bo można by opisać każdą z osobna wampirzyce na klika stronic książki - wiem że święty nie byłem a wręcz szła za mną opinia skakającego z kwiatka na kwiatek - co nie raz usłyszałem od matki mojego dziecka .... ale to później a więc zaczynamy :

Pierwsza była E. chodziliśmy razem do podstawówki to była moja 1 miłość a że człowiek był kiedyś cipą i nie miał doświadczenia z kobietami to nic nie mógł zrobić gdyż była bardzo atrakcyjną kobietą jak na swój nastoletni wiek .... co chwile się ktoś koło niej kręcił ... wtedy sobie obiecałem że będzie kiedyś moja .... i tak się stało ale to później.

Minęło parę lat pojawiła się A. było to technikum człowiek młody głupi myślał iż będzie to trwało wiecznie - siedzenie w jednej ławce godziny ze sobą w szkole i po niej .... masakra jak człowiek o tym myśli to do porzygania było ... aż w końcu któregoś dnia po kłótni gdy przyjechałem do niej i matka powiedziała że wyszła po 5 min przylazła oślizgła gnida trzymając innego typa za rączkę .... po 4 lata związku powiedziałem co o niej myślałem i odszedłem ... nie minęło parę dni płacz lament było to już studia na których masa atrakcyjnego mięsa na roku się kręciła ...... człowiek głupi to wybaczył ale bardziej na litość go wzięła ... no ale zaczęło się studia imprezy alkohol wiadomo jak to się kończy ... i w tym momencie zaczęło się zdałem sobie sprawę iż nie wyglądam jak troll i coś one we mnie widzą.... zacząłem być samcem alfa według starej zasady kochaj i rzucaj .... czyli męska szowinistyczna świnia :D

No i się zaczęło -   człowiek dostał tego zastrzyku adrenaliny i nie patrzał co i jak sztuka to sztuka a czy blondynka brunetka czy ruda ( mam do nich słabość po takiej jednej ... ) wkońcu po 6 latach zdobyłem moją pierwszą miłość z podstawówki co prawda już miała dziecko ale dobrze się pobawiliśmy ( mieszkała blok obok po odejściu od faceta )

Kolejne wycieczki integracyjne z uczelni - kolejna nawalone panienki które same się pchały do wyra ... człowiek nie taki aby nie pomógł niewiaście w potrzebie .... parę nieznaczących znajomości i bzykań jednorazowych człowiek dorósł i zaprzyjaźnił się z "siostrą" każdemu życzę takiej koleżanki nigdy nie miałem lepszej ..... miała bardzo dużo koleżanek które się znały ze sobą ... sama mi podsuwała a później już się niosła wieść po wsi iż człowiek dobry w te klocki .... wiec kolejne czy mężatki czy w związkach czy wolne przetoczyło się tego tabunami ...niektóre potrafił być tak bezczelne iż zadzwoniły do mnie z domówki abym przyszedł bo chciała się zobaczyć na chwile zostawiając nawalonego faceta w mieszkaniu a bzyknąć się na klatce schodowej ze mną ... dużo by opisywać o każdej z nich ... ale w skrócie ciekawsze przypadki  :

A. - 21 letnia dziewica byłem u kuzyna na wakacjach 2 tygodnie po tym już została kobietą ....

S. - kobieta która była moją kierowniczką w starej pracy mężatka sama mi robotę załatwiła a po niej bzykałem ją jak mąż był na wyjazdach ( potrafiła o 5 w nocy do mnie zadzwonić że jedzie taksówką z imprezy i abym przyszedł do niej .... przejebana )

J. - nowa robota kiedyś tam parę razy się widzieliśmy u kumpla bo to jego siora była ... rozwódka z dzieckiem ....

M. ta sama robota skromna ładna kobieta siedząca na kasie w firmie rzadko się odzywała taka skryta ... ze 2 randki później jakiś drink w domu no i akcja .... ale było coś nie tak bo nie chce się całować wszystko inne jak najbardziej  .... coś dziwnego .... no i się okazało jak podsłuchałem kiedyś jak dzwoniła po takse jakie moje było zdziwienie jak się okazało że po nocach tańczy na rurze w klubie .... a czy chodziła na pokoje to do tej pory nie wiem ... ale ciało miała nieziemskie

M.- w miedzy czasie spotykanie z w/w M. pojawiła się następna z cyckiem większym niż moje dwie łapy .. czarna kręcone włosy solarka ... masakra ... okazało się iż ma zryty beret po swoim poprzednim .... nie do przejścia....

I. - laska z żabki .. parę numerków nic oprócz chęci spuszczenia z krzyża ...

E.- jedyna ruda jaką miałem naturalną to dopiero były fajerwerki całe plecy podrapana .... mistrzostwo świata ....

E. - męzatka która nie mogła się dogadać z facetem

K.- kolejna mężatka która się rozwodziła

po nich oraz kilkunastu innych o których nie warto wspominać  zaczyna się mniej więcej teraźniejsza historia przez którą trafiłem tutaj do Was :

Pani K. czyli matka mojego dziecka ..... standardowo parę randek bzykanie nic zobowiązującego ( znała już moją opinie i za każdym razem przy kłótni było wypominanie .... ) zaczęło się mieszkanie tworzenie stałego związku i nagle boooom jestem w ciąży ..... spadło na mnie jak grom z jasnego nieba ... a zaczęło się już pierdolić i chciałem odejść .... no ale jak teraz ? przecież spodziewałem się potomka człowiek posiedział z przyjaciółmi pogadał pomyślał .... wtedy poszedł telefon w ruch .... i kasowanie wszystkich numerów byłych aby mnie nie kusiło czasami .... no ale cóż po 3 latach takiego bycia a raczej egzystowania zacząłem tęsknić za tym co kiedyś miałem ... nowa robota i nowa panienka w robocie ... luźne rozmowy jakieś spotkania potajemne wiedziała że mam rodzinę ... no i się stało po raz pierwszy ją zdradziłem z O. przez dwa lata ciągłem to na dwóch frontach ....w ty monecie ona zdążyła się zakochać nie chciała rozbijać rodziny itd itp.

Po tych dwóch latach stwierdziliśmy z K. że nie ma sensu tego ciągnąć dalej wyprowadziłem się było to dokładnie rok temu ... normalnie w przyjaźni widuję się dzieckiem często bez żadnych uszczypliwości czy robieniu sobie na zlość powiem że nawet lepiej się dogadujemy niż byliśmy razem.

Pani O. myślała że jak już się wyprowadziłem to wprowadzę się do niej ... ale ja musiałem odpocząć wyrwać się z tej klatki w której byłem przez ponad 4 lata .... i tak zaczyna się historia kobiety przez którą trafiłem na forum.

Spotykaliśmy się okazjonalnie z powodu obowiązków jakie miałem związane z synem ( K. pracuje na rano albo popołudniu wiec wraca po 22 do domu dopiero ) takie spotkanie po 2 razy w tygodniu często spędzałem weekendy u małego gdyż ona pracowała. W wielkim skrócie bo przeszło rok trwała taka sytuacja - rozstawaliśmy się parę razy kłócąc się - dwa razy już zabierałem swoje rzeczy od niej z mieszkania ... aż nadszedł ten pamiętny dzień kiedy po raz ostatni zabrałem rzeczy i mimo tego iż chciała rozmawiać to nie potrafiłem - jestem skryty i nie lobię się uzewnętrzniać chyba jak większość z nas .... nagle po 2 tygodniach odwidziało mi się i stwierdziłem iż to mogła być ta kobieta że ją naprawdę kocham że z nią mógłbym żyć do końca swojego nędznego życia .... no i się zaczęło telefonów nie odbierała nie odpisywała na smsy nawet byłem pod drzwiami  i nie otworzyła .... jebana twarda.

Zacząłem ją zasypywać smsami telefonami i dalej nic .. nie wiem czym mnie tak to ubodło że nie chce mnie znać czy że jest taka twarda i nie dopuszcza mnie do siebie ... poniosło mnie i napierdylałem po 10 smsów pod rząd i pisać inne ckliwe teksty które wcześniej działały na każdą inna. Aż w końcu dostałem tak bardzo wyczekiwany telefon o 23 była najebana wściekła jak skurwysyn zrównała mnie z ziemią .... teksty od odpierdol się jesteś psychiczny popierdolony itd pojechała grubo ze mną 2 godziny tego słuchałem ... oskarżenia o stalking ... że się mnie obawia ... jakaś masakra - zniszczyła mi całkowicie psychikę tym telefonem nikt tak naprawdę mi nie pojechał w życiu i tak właśnie tu trafiłem - nie wiem czy to nadaję się aby to tutaj publikować czy bardziej się nadaje na forum psychologicznie czy psychiatryczne.

Reasumując moje całe wypociny które tu zawarłem o ile komuś będzie się to chciało to czytać to w skrócie :

- byłem skurwielem brałem wykorzystywałem i rzucałem bez żadnych skrupułów - lubiłem to, lubiłem jak się opierały a i tak wcześniej czy później wiedziałem że będzie moja - dobrze się z tym czułem samiec alfa.

- ostatnia O. zabiła to we mnie - nigdy jeszcze nie poniżyłem się tak bardzo dla kobiety - nigdy nie straciłem swojej dumy bycia facetem - teraz widzę że zaczyna się ze mnie robić wrak człowieka oddalam się coraz bardziej od tej ścieżki faceta pewnego siebie który może zdobyć każda kobietę mam 35 lat nie mogę nikogo poderwać bo cały czas jebana siedzi mi w głowie .... non stop .... a najgorsze jest to że wiem jakby napisała do mnie abym przyjechał to poleciałbym do niej jak ten kundelek z merdającym ogonkiem .....

Nie mam pojęcia jak się jej pozbyć z głowy chodź jest 0.00001 % szans że się w ogóle odezwie to wiem że jestem na nią podatny .... może ktoś z Was ma jakiś pomysł na wycięcie tej części mózgu która odpowiada za to a przywrócenie "prawdziwego samca" który będzie dumnie kroczył w przyszłość ..... tak ogólnie podsumowując rozjebała mi system do zera ....

ps. sorry za niespójność błędy itd pisałem to spontanicznie

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yoshi nie doczytałem do końca - ściana tekstu, czytałeś regulamin? no brawo najebales towaru po uszy - super. Może Cię to zdziwi ale tu o kobietach nie piszemy oślizgła gnida itd. To istoty ludzkie jak Ty zalazła Ci za skórę? Rozumiem mi tez nie jedna zrobiła kuku, ale nie muszę ich obrażać. Daj sie poznać jako dojrzały facet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli w skrócie: Najpierw jesteś miłym misiem, nieszczęśliwa miłość. Potem stajesz się alfa, kobiety lgną do Ciebie, bawisz się nimi, masz ich bardzo dużo. A na koniec upokarzasz się bo jedna laska dała Ci kosza? Ostatnia historia to tak jakbym czytał o sobie, tyle że ja zawsze taki byłem. Ale chcę się zmieniać, chcę być alfa i mieć jaja. A skoro Ty byłeś alfa i miałeś jaja to dlaczego sam je sobie obciąłeś?

Edytowane przez Pyrrus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pyrrus napisał:

 Ale chcę się zmieniać, chcę być alfa i mieć jaja. A skoro Ty byłeś alfa i miałeś jaja to dlaczego sam je sobie obciąłeś?

 

Uważaj żeby to chcenie nie zrobiło Ci kuku bo mi zrobiło dzięki pua. Dopiero jak zaakceptowałem że każdy może być czasem alfa a może mieć czas że siądzie psycha i człowiek zcipieje i nic się złego nie dzieje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę powiedzieć że prawie miałem podobne doświadczenia. Taką sytuację jak Ty miałem rok temu i też trafiłem po tym na to forum, nieważne zresztą. Wydaje mi się że aby zmienić coś w swoim zyciu i jak to piszesz "wyrzucić ją z głowy"... Proste skoncentruj się wreszcie na sobie, zadbaj o siebie, swój rozwój, hobby, pasje, sport, samo-doskonalenia. Ja po zjebanym, aczkolwiek krótkotrwałym zwiazku (3 miesiace) tez myślałem ze trafiłem na "moją ostatnią" "jedyną i wspaniałą" "ona jest inna" myślałem. Zgodnie z książką Marka "Stosunkowo dobry" - terazj już wiem jak bardzo się myliłem i jak nieprawidłowo ogarniałem sytuację moją w tamtym związku. Po pierwsze poszedłem na zajebiście ciężki kurs i bardzo ważną nową licencję dzięki której mogę mieć wspaniałą pracę. Kurs zrobiłem najcięższy z możliwych, by nie myśleć o niej i o porażce, bólu i hujowej sytuacji emocjonalnej (jaką teraz masz ty...).

Więc najpierw skup się na sobie, sport cię otrzeżwi- wybież co lubisz trenować (rower ? bieganie? spacer ?) rozwój kariery osobistej. Znasz to angielskie określenie M.O.B ? (Money Over Bitches). Nie ?! Najpierw zarób pieniądze, zadbaj o swoją pracę, karierę i finanse. Wiesz jakie niunie wtedy ogarniesz ? Ja rok temu prawie myślałem że zawalił mi się świat ale... Ale gdyby moja była niunia do mnie zadzwoniła- nie pobiegłbym "merdając ogonkiem". Loszka zostawiła mnię ! Nie pomogła gdy tego od niej oczekiwałem ! To niech spierdala !!! Proste. Wiem, wtedy dla mnie to nie było proste... Mojej ex nie wyrzuciłem z Facebooka, a wiesz dlaczego ? Żeby sprawdzić siebie ! Nie pisałem do niej, mimo ze miałem i mam do niej nr tel i FB itp. Nie napiszałem nawet przecinka przez rok. Po 6 miesiącach od rozstania miałem urodziny wuysłała mi życzenia smsem... Olałem to ! Nie napisałem nawet "dziękuję". Wygrałem ! Ty też możesz. 

Minął rok bez mojej ex, krótkie podsumowanie: Mam ważny i dający fajne prace certyfikat (mieszkam i pracuję w Londynie), siłownia to najczęściej odwiedzane przez ostatni rok moje miejsce. Zadbałem o siebie, była medytacja, spacery, bieganie, rower, trening, nauka rzeczy użytecznych, normalne pełne życie. I wiesz co się w między-czasie stało ?

Napisała do mnie pewna dziewczyna z dawnych czasów taka którą poznałem 20 lat temu, 5 lat temu miałem z nią fajne pisanie jeszcze na czymś takim jak "Nasza Klasa" GG itp komunikatory. 5 lat temu miałem z nią mały całonocny epizod, póżniej się ta znajomość rozmyła... Od 10 miesięcy wiedząc co dla mnie ważne w życiu, gdy już ustaliłem co jest istotne teraz jestem wdzięczny że loszka z która się spotykałem i mieszkałem 3 miesiące że mi z nią nie wyszło ! Bo mam o niebo bardziej wartościową kobietę. Ważne są kryteria jakie sobie narzucisz. Dla mnie ważne jest by miała pasję, dbała o siebie, znała dobrze język angielski i miała konkretny zawód i cele w zyciu. Cycki i fajny tyłek traktowałem jako "bonus" . I gdy przebyłem drogę (rozwój, praca, kwalifikacje, pieniądze itp) wtedy poukładało mi się takze w nowym związku. Proste.

Dlatego polecam i radzę Ci weż chłopie się najpierw za siebie. Nie musisz nic zaliczać by udowodnić swoją wartość. Ogarnij się ! Swoją zmianę zacznij od poszukania co dla ciebie jest ważne ? Dupy ? Kasa ? Imprezy ? A może podróże ? Rozwój osobowości ? Nauka na dodatkowych szkołach > Kursach ? Praca w której byś miał fun ? Fajni ludzie ? Może emigracja ? Zadaj sobie sam pytanie- CO JEST WAŻNE ? Ważne DLA CIEBIE ! I rób to ! Zmierzaj do tego. Ja tak zrobiłem i mam fajny związek z zajebistą kobietą, nie zapomniałem o sobie (i juz nigdy żadna loszka mnie nie pogrąży), fajni ludzie koło mnie, na horyzoncie nowa fajna praca i mega zajebista niunia - taka jaką JA sobie wybrałem a nie taka która ma jakieś choroby psychiczne jak ta Twoja ! Celuję że ma schizofrenie lub borderline skoro wyzywa cię po pijanemu, grozi i jebie ci beret- grając na emocjach... 

I tego Ci życzę byś odkrył sam- co jest ważne. Powodzenia !

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, OGÓR napisał:

Bo mam o niebo bardziej wartościową kobietę.

 

 

Baba jak baba , wszystkie są takie same. Uważaj żebyś znów nie powielił wzorca że tym razem ta jest na prawdę inna, wartościowa jak piszesz. Wartościowa jest teraz bo jest na etapie urabiania misia a nikt tak jak kobiety nie potrafi pięknie grać cech jakich facet właśnie oczekuje.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.