Skocz do zawartości

Facet uznaje cudze dziecko - art na Mama.DU


Rekomendowane odpowiedzi

Jak co weekend prasówka ja to facetom robi się w mediach wodę z mózgu.

 

Tym razem  locha zdradziła swojego męża z kolesiem z pracy - i zaszła z nim w ciążę - jej mąż jej wybaczył i uznał dziecko.  Dla niej to nie "frajer" tylko "bohater" .

 

Artykuł popełniony przez pewnie zidiociałą feminazistkę kupczącą tyłkiem na lewo i prawo.

 

Link

 

http://mamadu.pl/125075,zdradzilam-go-z-szefem-i-zaszlam-w-ciaze-maz-mi-wybaczyl-i-uznal-dziecko-jest-bohaterem-a-nie-frajerem

 

I artykuł.

 

 

"Zdradziłam go z szefem i zaszłam w ciążę. Mąż mi wybaczył i uznał dziecko. Jest bohaterem, a nie frajerem!"

 
Fot. Pexels / [url=https://www.pexels.com/photo/father-child-family-beach-24337/] unsplash.com [/url] / [url=https://www.pexels.com/photo-license/] CC0 License [/url]
Fot. Pexels / unsplash.com / CC0 License
Coraz częściej dostajemy od Was wiadomości. Bywają bardzo długie listy, w których opisujecie swoją historię, co zapewne ma jakieś działanie terapeutyczne. Jednak ostatnio zdarzyło mi się otworzyć służbową skrzynkę i zobaczyć taką oto, krótką wiadomość
ADVERTISEMENT
 
„Mój mąż jest bohaterem. Chciałabym o tym opowiedzieć” – odpisuję, rozmawiamy. Faktycznie, facet jest bohaterem.
 

Są młodym małżeństwem. Ona skończyła socjologię i szybko znalazła pracę w dużej korporacji. On nie miał większych ambicji, przejął warsztat samochodowy po swoim ojcu, zatrudnia dwóch pracowników, ma wielu stałych klientów – generalnie nie narzeka. Za to ona często narzekała na niego, właśnie z powodu tych nieskończonych studiów. Choć dziś patrzy na to już zdecydowanie inaczej i z większym szacunkiem, to jednak nie zawsze tak było. W rozmowie niechętnie wraca do tych czasów.
Lidl – wszystko do kuchni. Nowa oferta, a wraz z nią młynek elektryczny, patelnia ceramiczna, naczynia żaroodporne i wiele innych ciekawych produktów w korzystnych cenach. Sprawdź.
Chcę poznać ofertę.
Nie, dziękuję.

Wieczna szarpanina
„Podobało mi się w nim to, że czuł potrzeby podążania za tłumem, był indywidualistą. Znałam go bardzo dobrze, byliśmy parą już w liceum. Zawsze powtarzał, że odziedziczy warsztat po ojcu, a ja jeśli będę chciała, mogę się kształcić” – opowiada. I tak zrobili. Tuż po ślubie ona rozpoczęła pracę w dużej, międzynarodowej firmie i… wpadła w amok, zachłysnęła się dosłownie wszystkim. Biurowcem, Panem Kanapką, Smart Casualem, delegacjami i oczywiście pensją. Mąż szybko przestał był tak atrakcyjny jak dotychczas. Nagle okazał się nijaki, pospolity, bez wyrazu, taki… nieokrzesany? Nie pasował jej.

Natłok obowiązków, ciekawe projekty i nowe znajomości sprawiły, że wracała do domu coraz później. Wieczorem była zbyt zmęczona, by spędzać czas z mężem. On widząc co się dzieje również uciekł w pracę, a roboty nie brakowało, więc wpadło trochę dodatkowej gotówki. Myślał, że to doceni, tak jak było to do tej, był przecież pracowity. Niestety, ona zapatrzona była już w zupełnie inną stronę.

O jeden toast za dużo
„Zabrzmi infantylnie i stereotypowo, ale nie będę kłamać, co to zmieni? Poszłam do łóżka z moim przełożonym. To był wyjazd integracyjny, pierwszy w mojej karierze, wypiłam trochę za dużo, on był bardzo miły, wyszliśmy się przewietrzyć. A potem już poleciało… Poszliśmy do jego pokoju. Oprzytomniałam dopiero po fakcie i natychmiast wyszłam, było mi głupio” – opowiada. Do końca wieczoru nie rozmawiali. Po powrocie do firmy szef zachowywał się tak, jak do tej pory, jak gdyby nic się nie stało.

Jej taka postawa nie wychodziła zbyt dobrze. Po tym, co się stało nie planowała o niczym wspominać mężowi, wstydziła się. Ale uznała, że czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. O niczym nie powie i będzie wszystko w porządku. Pierwszy miesiąc jakoś zleciał, po prostu unikała go tak jak wcześniej. Schody zaczęły się potem.
Radosna nowina
„Pech chciał, że zaszłam w ciążę i nie miałam wątpliwości kto jest ojcem. Z mężem od jakiegoś czasu nie współżyliśmy. Jeden jedyny raz w tamtym czasie byłam z kimś w łóżku i był to właśnie szef. Chociaż pijana byłam tak, że do tej pory nie miałam pewności, czy w ogóle skończył we mnie. Jak widać tak, skoro test pokazał dwie kreski”. Wmówienie mężowi, że to jego dziecko nie wchodziło w grę. Pójście z tą nowiną do szefa zakończyło się propozycją opłacenia zabiegu, a tego zrobić nie chciała. Osobiście podziwiam, że tak rozsądnie podeszła do sprawy.

O wszystkim powiedziała mężowi, przecież i tak by się wydało. „Wstał i po prostu wyszedł. Nie było go w domu dwa tygodnie. Nie odbierał telefonu. Nie kontaktował się ani ze mną, ani ze swoją rodziną, nie chodził do pracy. Zapadł się pod ziemię, a ja wpadłam w panikę, bo obawiałam się, że już nigdy nie wróci”.

Głowa rodziny
„Któregoś wieczoru przekręcił się klucz w drzwiach, zastał mnie w kuchni, siedziałam w ciemności przy stole i piłam ciepłe mleko. Usiadł naprzeciwko mnie. Długo milczał i patrzył mi głęboko w oczy. Straszne uczucie, jakby przejrzał mnie na wylot, przyszpilił do krzesła. Odezwał się po kilkunastu minutach” – relacjonuje. Powiedział, że mimo wszystko bardzo ją kocha. Wybaczył to, co się stało, ale nie zapomniał i nie zapomni. Docenia, że przyznała się sama, ale… On tu jest głową rodziny i do niego należy ostatnie słowo. Obiecał, że zajmie się tym dzieckiem, pokocha i wychowa jak swoje.

Nie skłamał. Tak właśnie było – nikt z rodziny nie poznał prawdy. Wspierał ją przez całą ciążę, był przy porodzie i od pierwszej chwili zakochał się w maleństwie. „Tyle piszecie o złych facetach, o związkach, które rozpadają się, bo ktoś kogoś nie chciał trzymać za rękę, a kto inny nie wysyłał miłosnych smsów w ciągu dnia. Ja zdradziłam mojego męża i zaszłam w ciążę. A on zamiast odejść wyciągnął do mnie rękę. Byliśmy w tym gównie razem”.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.