Skocz do zawartości

Powody, dla których kobiety nie płacą alimentów


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy mężczyzna nie płaci alimentów, to według matrixa jest złym ojcem, który nie chce łożyć na dziecko. Tymczasem kiedy kobieta nie płaci alimentów, to... nie stać ją na to. Kilka cytatów "racjonalizacji" loszek:

"W grudniu 2016 roku urodziła syna. W tej chwili nie ma prawa do zasiłku macierzyńskiego i ubiega się o świadczenie rodzicielskie w kwocie 1000 zł. Jak mówi, kwota 800 zł nie jest sama w sobie zawrotna, ale bez pracy okazuje się niemożliwa do zapłaty."

 

"To, co najbardziej boli Joannę to postawa sądów, które jej zdaniem są nieudolne i bezczelne. Do tego dochodzi dowolność orzekania w sprawie alimentów. – To jest przerażające. Nikt nie wie, co go czeka, a sąd może uwierzyć w każde kłamstwo drugiej strony." 

 

"Nagle z porządnego, pracującego obywatela stałam się wyjęta spod prawa – podsumowuje gorzko. Proszę napisać: Sądy Rodzinne w Polsce nie dbają o dobro dzieci, a jedynie żywią się na ich krzywdzie."

 

"Proszę mi uwierzyć, ja chciałabym płacić te alimenty, ale zwyczajnie nie mam jak. Wnosiłam o alimentację własnym staraniem – mogę uczyć swoje dzieci języków obcych, bo mam wykształcenie filologiczne, ale sąd nie uwzględnił mojej prośby. Uzasadnienie wyroku jest kuriozalne: z jednej strony sąd uznał, że nie mam kompetencji, żeby uczyć własne dziecko, z drugiej – że mam wysokie możliwości zarobkowe, bo mogę dorabiać tłumaczeniami. W tej chwili robię wszystko co mogę, by regulować alimenty, ale moje starania nie zawsze wystarczają – mówi gorzko."

 

I wisienka na torcie "Znam takie sprawy, w których na początku to kobieta sprawowała opieką nad dzieckiem i w tym czasie to mąż unikał płacenia alimentów. Potem sytuacja się odwraca i kobieta wychodzi z założenia, że skoro były mąż nie płacił, to ona też nie będzie." :D

 

Link: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1022256,alimenciarki-kobiety-tez-nie-placa-alimentow-dlaczego.html

Autorem artykułu jest kobieta :D

Edytowane przez Tony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podwójny standard.

Ja-kobieta mogę nie płacić i wówczas nie jest to krzywda ale realizacja sprawiedliwości dziejowej. I mam istotne powody by nie płacić!

W identycznej sytuacji ty nie możesz, bo wówczas to bezczelność, niesprawiedliwość oraz granda. I nic cię nie usprawiedliwia.

 

Klasyka XXI wieku w wykonaniu kobiet.

 

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko zapytam, czemu tym kobietom orzeczono alimenty, a opiekę nad dziećmi przyznano ojcom, skoro są takimi wspaniałymi matkami ?

Jakoś w cuda nie wierzę, coś z tymi kobietami jest nie tak. Sądy rodzinne w tym kraju trzymają się pewnych niepisanych zasad przy orzekaniu o opiece nad dziećmi i obciążeniem obowiązkiem alimentacyjnym. Jedną z tych zasad jest orzekanie opieki nad dziećmi przede wszystkim matkom, bo to jest "dla dobra dziecka". Spotkałem się z przypadkami, gdzie opiekę przyznano uzależnionej od alkoholu matce. To jest też umotywowane przede wszystkim tym, że mężczyźnie będzie łatwiej znieść to dodatkowe obciążenie, może pracować więcej i ciężej. Ale mężczyzna to przecież nie jest q...a koń pociągowy. 

 

Szkoda też, że autorka nie podała w artykule przyczyn takich rozstrzygnięć sądów, w tym kraju stanowiących przecież przypadki wręcz pojedyncze, że matce orzeczono obowiązek alimentacyjny. Czym one, że tak powiem zawiniły?  Bo czymś musiały. Ja się mogę tylko domyślać. Mam dobrego kolegę, którego żona opuściła, odchodząc do innego gacha, pozostawiając go z trójką dzieci.

 

A faktem jest, że nasze sądy rodzinne to patologia:

Cytat: "Sądy w zasadzie nie orzekają opieki naprzemiennej. W efekcie na koniec sprawy jest wygrany (ten, który „bierze wszystko”: dzieci, alimenty, mieszkanie) i przegrany (pozbawiony wszystkiego i sprowadzony do roli bankomatu)".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powinno być w ogóle alimentów na byłego współmałżonka. Jeśli jest niezdolny do pracy, to od tego jest renta inwalidzka, żeby miał z czego żyć.

 

Tak samo jak wspólnota majątkowa nie powinna istnieć, bo to przestarzały społecznie konstrukt.

 

Majątek wspólny i owszem, ale tylko ten gdzie małżonkowie łożyli na niego wspólnie i każdemu należne tyle ile samo włożył. Zakup czegokolwiek powyżej 5k powinno poprzedzać sporządzenie dokumentu kto ile wkłada. Wszystko poniżej 5k jest własnością tego na kogo jest wystawiony rachunek lub z czyjego konta dokonano zakupu.

 

W wypadku rozwodu albo się dogadują i dzielą itemami, lub jedna strona spłaca drugą, a jeśli nie ma dogadania w tej kwestii sprzedaż i podział kasy % według wkładu.  

 

 

Co do dzieci to powtarzam w nieskończoność, obie strony powinny łożyć równo. Opieka naprzemienna.   

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mosze Red napisał:

Nie powinno być w ogóle alimentów na byłego współmałżonka. Jeśli jest niezdolny do pracy, to od tego jest renta inwalidzka, żeby miał z czego żyć.

 

Tak samo jak wspólnota majątkowa nie powinna istnieć, bo to przestarzały społecznie konstrukt.

 

Majątek wspólny i owszem, ale tylko ten gdzie małżonkowie łożyli na niego wspólnie i każdemu należne tyle ile samo włożył. Zakup czegokolwiek powyżej 5k powinno poprzedzać sporządzenie dokumentu kto ile wkłada. Wszystko poniżej 5k jest własnością tego na kogo jest wystawiony rachunek lub z czyjego konta dokonano zakupu.

 

W wypadku rozwodu albo się dogadują i dzielą itemami, lub jedna strona spłaca drugą, a jeśli nie ma dogadania w tej kwestii sprzedaż i podział kasy % według wkładu.  

 

 

Co do dzieci to powtarzam w nieskończoność, obie strony powinny łożyć równo. Opieka naprzemienna.   

I wtedy nasze kochane panie przestałyby mieć parcie na małżeństwo. To byłoby bardzo smutne dla wielu z nich, bo większość na małżeństwie robi naprawdę świetne interesy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, TPakal1 napisał:

I wtedy nasze kochane panie przestałyby mieć parcie na małżeństwo. To byłoby bardzo smutne dla wielu z nich, bo większość na małżeństwie robi naprawdę świetne interesy.

 

Te cwańsze i ładniejsze dalej by parły. Stara śpiewka by była, "miś ja się czuję taka niepewna, nic nie mam,  niech dom będzie na mnie jak kupimy, chcę czuć się bezpieczna, no miśśśś....". Ewentualnie tak "miś, ty mnie nie kochasz, a jak mnie kiedyś zostawisz zostanę z niczym, buuuuuuu", czy inne podobne ;) 

 

No i głupi faceci zgadzali by się na takie rzeczy, ale to by była tylko ich własna wina i własna głupota. Za tego typu głupotę indywidualną tzw. państwo nie odpowiada i nie powinno się nią zajmować.

 

Natomiast nie istniała by odgórna, usankcjonowana opresja i ułatwianie przejęcia mienia.  Tak naprawdę wspólny majątek małżonków to usankcjonowana kulturowo i prawnie prostytucja, nic więcej.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Mosze Red napisał:

Te cwańsze i ładniejsze dalej by parły. Stara śpiewka by była, "miś ja się czuję taka niepewna, nic nie mam,  niech dom będzie na mnie jak kupimy, chcę czuć się bezpieczna, no miśśśś....". Ewentualnie tak "miś, ty mnie nie kochasz, a jak mnie kiedyś zostawisz zostanę z niczym, buuuuuuu", czy inne podobne ;)

I te misie tak bardzo dbając o komfort psychiczny swoich biednych, zagubionych żabek i myszek przepisują.... przepisują. :) Jedno solidne obciągnięcie przez myszkę i miś już ma z mózgu "garaletkę". :)

 

http://magazyn.7dni.pl/309948,Zdradliwy-zapis-majatku-z-milosci.html

A już sąd całkiem poszedł po bandzie. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Redmasz rację, @TPakal1również.

 

Stawiam fit-drugie śniadanie, które mam w aktówce, że przy wprowadzeniu NADER SŁUSZNEJ zasady 'kto ile łoży, ten tyle bierze' oraz ukróceniu

alimentów - małżeństwo przestałoby być tak atrakcyjne w oczach pań jak jest obecnie. A teraz to nic innego jak, za przeproszeniem, dupochron i

konstrukt poliso-inwestycyjny. Poliso - bo ma chronić 4 litery, inwestycyjny - bo miś umiejętnie naciskany będzie tyrał efektywniej.

 

Panie to wiedzą. Małżeństwo = pewien poziom bezpieczeństwa + społecznoprawne przyzwolenie na eksploatację mężczyzny.

 

Z drugiej strony - debili po naszej, męskiej stronie też nie brakuje. Ich imię to Legion. Łatwi do otumanienia, łatwi do sterowania, mocno reaktywni,

zakompleksieni po uszy więc gotowi na wszystko za byle smyrnięcie za uchem, rzucony damski uśmiech i obietnicę 'czegoś więcej'. W grupie

Januszo Sebixów przy butelce - maczomani, władcy świata i okolic. Przy myszce potulni i wycofani ...

Przykro mi to pisać ale mam marną opinię o większości mężczyzn w Polsce. Nawet nie powinienem używać wyrazu 'mężczyzn', bardziej pasuje tu

określenie 'chłopców' a później 'facecików'.

 

S.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instytucja alimentów na dziecko też jest przestarzała. Opieka naprzemienna.

 

Finansowe kary za utrudnianie kontaktu z dzieckiem do tego.

 

Jeśli jedna osoba opiekuje się dzieckiem, a druga nie bo np. pracuje w drugiej części kraju lub nie poczuwa się do odpowiedzialności, to tylko wtedy alimenty  i to według tabeli alimentacyjnej. Czyli alimenty w skrajnych przypadkach. I oczywiście, żeby nie było tak, że pani celowo zmieni miejsce zamieszkania, żeby brać kasę, górna granica alimentów powinna być rozsądnie niska ;)

 

Jeśli takiej opieki w jakimś przypadku nie da się sprawować to: 

 

Kasa od obojga rodziców na konto gówniaczka, jeśli np. rodzic nie spełnia  obowiązku opieki naprzemiennej bo pracuje daleko to daje + 25%. Np. Pani Karyna wkłada na konto gówniaka 1000 zł, a Pan Seba 1250, bo nie opiekuje się na co dzień dzieckiem gdyż zapierdala w UK na zmywaku.    

 

Do tego w takich przypadkach kasa wpływająca na rachunek bankowy małoletniego wpływająca od obu stron, którym dysponuje rodzic opiekujący się dzieciakiem. I przyjmijmy, że 20% nierozliczane z tej kwoty (koszty wyżywienia dziecka), a na 80% rodzic musi mieć rachunki/ faktury/ paragony, żeby nie było tak, że mamusia czy tatuś puszczają kasę na swoje zachcianki.   

 

Ale podkreślam to tylko i wyłącznie przy niemożności lub niechęci sprawowania opieki naprzemiennej.

 

Do tego obowiązkowe testy DNA, konieczność uznania dziecka przez ojca, jeśli jest urodzone poza małżeństwem lub zarejestrowanym konkubinatem.

 

Dziecko nie uznane dostaje minimalną stawkę alimentów i nie dziedziczy po ojcu (chyba, że ten zmieni zdanie i na jakimś etapie życia je uzna). I tak skończyłoby się łapanie na gówniaka, gdyby Karyna wiedziała, że jak zajdzie, a misio nie uzna to będzie 300 pln alimentów na waciki.    

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Subiektywny napisał:

Z drugiej strony - debili po naszej, męskiej stronie też nie brakuje. Ich imię to Legion. Łatwi do otumanienia, łatwi do sterowania, mocno reaktywni,

zakompleksieni po uszy więc gotowi na wszystko za byle smyrnięcie za uchem, rzucony damski uśmiech i obietnicę 'czegoś więcej'. W grupie

Januszo Sebixów przy butelce - maczomani, władcy świata i okolic. Przy myszce potulni i wycofani ...

Przykro mi to pisać ale mam marną opinię o większości mężczyzn w Polsce. Nawet nie powinienem używać wyrazu 'mężczyzn', bardziej pasuje tu

określenie 'chłopców' a później 'facecików'.

Dlatego tacy są, bo są pod silnym kobiecym wpływem na ich życie. Najpierw matek, potem żon. Ten skutek w postaci silnego obniżenia ich wartości przez wychowywanie w wiecznym poczuciu winy, poczuciu winy za popęd seksualny, za masturbację, za brak dziewczyny, za posiadanie głupiej dziewczyny, za bycie kawalerem, za małe zarobki, za kochanki i tak dalej w nieskończoność. Jak q....sko silny destrukcyjny wpływ na chłopaków, późniejszych mężczyzn ma nasze chore destrukcyjne społeczeństwo, to my dobrze wiemy, a ci co nie wiedzą powinni jak najszybciej sobie to uprzytomnić.

Nie bronię naszych mężczyzn, to prawda co @Subiektywny napisałeś. Ale porównajmy jak wychowuje się przyszłe polskie matki i żony. One są wychowywane na księżniczki. A potem te księżniczki dalej dojeżdżają tych polskich januszów - sebixów. A te dojeżdżane Sebixy nawet q...a nie wiedzą o co w tym wszystkim chodzi.  :)

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red O ile dobrze pamiętam to finansowe kary (które są dochodem pokrzywdzonego rodzica) za utrudnianie kontaktu z dzieckiem są, tylko trzeba mieć wyrok ustalający widzenia, a potem zgłosić sprawę do Prokuratury.

@TPakal1 I dlatego powstało to forum. Jest to reakcja na akcję odchylenia w lewo.

 

Abstrahując od tematu muszę szczerze przyznać, że pracując w ściśle damskim towarzystwie, gdzie świadomi, silni mężczyźni to rodzyneczki, najczęściej piastujący wyższe stanowiska, czuję się bardzo wyalienowany. Gdyby nie forum, nie miałbym kompletnie możliwości wymiany światopoglądowej na tematy mniej lub bardziej inteligentne aniżeli animozje i życie prywatne poszczególnych pracowników.

 

ps. @Subiektywny a Nasze Panie jak potrafią być zdziwione, że Sąd nie musi im przyznawać opieki nad dzieckiem! Początkowo, taki obraz świadomości społecznej, był dla mnie szokiem, ale teraz bardzo mnie to bawi, wręcz lubię tłumaczyć im, że wcale nie są takie doskonałe w oczach Sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Miner napisał:

O ile dobrze pamiętam to finansowe kary (które są dochodem pokrzywdzonego rodzica) za utrudnianie kontaktu z dzieckiem są, tylko trzeba mieć wyrok ustalający widzenia, a potem zgłosić sprawę do Prokuratury.

 

Prawie martwe prawo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

Prawie martwe prawo. 

Prawie martwe, ale jest.

Na pewno pomogłoby uproszczenie procedury egzekucji kontaktów z dzieckiem. Zamiast np. skarżyć się Prokuratorowi i czekać na reakcję, dzwonię po Policję i okazując wyrok pomagają mi zabrać malucha z domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Miner napisał:

Zamiast np. skarżyć się Prokuratorowi i czekać na reakcję, dzwonię po Policję i okazując wyrok pomagają mi zabrać malucha z domu.

 

Było by naprawdę super, gdyby takie coś miało miejsce i działało tak jak piszesz. Problem w tym, że jest zasadnicza różnica pomiędzy tym jak powinno być a tym, jak faktycznie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, TPakal1 napisał:

Dlatego tacy są, bo są pod silnym kobiecym wpływem na ich życie. Najpierw matek, potem żon. Ten skutek w postaci silnego obniżenia ich wartości przez wychowywanie w wiecznym poczuciu winy, poczuciu winy za popęd seksualny, za masturbację, za brak dziewczyny, za posiadanie głupiej dziewczyny, za bycie kawalerem, za małe zarobki, za kochanki i tak dalej w nieskończoność. Jak q....sko silny destrukcyjny wpływ na chłopaków, późniejszych mężczyzn ma nasze chore destrukcyjne społeczeństwo, to my dobrze wiemy, a ci co nie wiedzą powinni jak najszybciej sobie to uprzytomnić.

 

 

Zgadzam się.

Co jednak nie zmienia faktu, że miażdżąca większość z nich gdy im wyłożysz przysłowiową kawę na ławę - nie zrozumie, zacznie sobie heheszkować lub uważać nas za wariatów.

To trochę jak z wyjściem Żydów z Egiptu i długim tułaniem się po pustyni. Tułali się nie dlatego, że im ówczesny GPS się rozstroił ale po to by wymarło pewne pokolenie wychowane w otoczce niewolniczej a nowe, nieobciążone balastem złych nawyków - mogło zacząć budowę społeczeństwo od początku.

Ilu znasz, w swoim otoczeniu @TPakal1kumatych mężczyzn, kumatych 'w tych kwestiach'. Doliczysz się z dziesięciu? Jak chyba nawet do tylu nie doliczę...

 

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Subiektywny napisał:

Ilu znasz, w swoim otoczeniu @TPakal1kumatych mężczyzn, kumatych 'w tych kwestiach'. Doliczysz się z dziesięciu? Jak chyba nawet do tylu nie doliczę...

Ja też nie. Nieraz się cholernie męczę, bo poza forum właściwie z nikim, żadnym kumplem "na żywo" nie mogę sobie normalnie porozmawiać. Moi rówieśnicy to ludzie już ukorzenieni w Matrixie, tak mocno, że na pewne tematy w ogóle z nimi nawet nie zaczynam rozmowy. Mocno w to wszystko wrośnięci, żyją "systemowymi" problemami, już na nich mech zaczyna rosnąć, patrzeć i zaczną grzyby. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A do tego dochodzi taka obawa, żeby nie zostać uznanym za wariata, bo rozmawiając z daną osobą nigdy nie wiadomo na jaki grunt trafisz.

Z drugiej strony, z osobami które rozumieją pewne fakty w zasadzie dogaduję się bez słów. Szkoda, że ich tak mało. No i do tego dochodzi zwykła, normalna, nieświadoma rywalizacja. Czuję to wyraźnie, że każdy nowopoznany facet rywalizuje ze mną.

Jednak odpowiednim określeniem dla faceta jest, że jest jak wilk. Z jednej strony samotny, ale z drugiej na czele stada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przytoczyłeś ciekawą kwestię @Minerz tą automatyczną rywalizacją.

Jeszcze przed chwilą gość rękę na powitanie ściskał a już się zaczyna licytacyjna rywalizacja.

Miałem tak w sobotę.

Znajomy z owym podciętym nieznajomym wpadli na chwilę po coś i zaraz się zabrali, ale nawet przez te krótkie 10 minut czułem, że zaraz gość

wyciągnie interes z bokserek i zacznie się mierzyć na przyrodzenie...

 

No kurna, niektórzy tak to mają wdrukowane w mentalność, że gazrurką nie wybijesz. Level 'zwierzę'.

 

Wiem, wiem - smęcę dzisiaj.

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Subiektywny Przyznam, że jeszcze kilka lat temu czułem się taką sytuacją onieśmielony. Nie bardzo wiedziałem, dlaczego on mnie atakuje. Teraz już wiem. I to raczej dobry objaw. Teraz wchodzę w taką grę nie dając się zdominować. Czasem udaje mi się być ponad tym. Efekty dla otoczenia fajne, ale trudno mi to przychodzi - muszę to robić świadomie.

 

No i tu pojawia mi się takie pytanie. Czy takie zachowanie dotyczy tylko określonej grupy osób czy jest wpisane w działanie każdego mężczyzny?

Bo np. osoby pewne swojej wartości tego nie robią. Ale może im się tak tylko wydaje i wysyłają sygnały dookoła nieświadomie?

 

Edytowane przez Miner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Subiektywny napisał:

Doliczysz się z dziesięciu? Jak chyba nawet do tylu nie doliczę...

 

Ja też do tylu nie doliczę. Jak to powiedział Stonoga, "szkoda strzępić ryja". Nigdy nie stawiałem loszek na piedestale, więc dość wcześnie zacząłem unikać towarzystwa białorycerzy. Czym to skutkowało? Topniejącą ilością znajomych z roku na rok. Przykładowo, rozmowa przy piwie. Gość się żali na loszkę, ja już nie wytrzymuję i mówię, żeby z nią zerwał i pojawia się wzrok, jakby wyzwał jego matkę od kurew. Jeszcze jeśli mógłbym się realizować i mieć perspektywy rozwoju, to bym miał wyjebane, ale nie mam i coraz bardziej denerwuje mnie to życie w matrixie. 

Edytowane przez Tony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli macie znajome-matki z którymi można pogadać na takie tematy zapytajcie je - "wyobraź sobie, że dziecko mieszka z ojcem a ty musisz przelewać ojcu na to dziecko określoną kwotę pieniędzy. Spotykać się z dzieckiem możesz w te i te dni i możesz brać na weekendy okazując matczyną miłość".

 

Ja takie pytanie zadałem koleżankom. Jedna się uśmiechnęła, druga stęknęła, wydukały "ale jak to?" i zamilkły. Jedna bardziej wyszczekana zaczęła coś mówić więcej lecz wyszedłem bo jej przekaz mógłby mnie doprowadzić do :angry:.

 

@Stulejman Wspaniały Super pomysł na audycję. Mam nadzieję, że powstanie takowa. Audycje Radia Samiec już są wklejane w zamkniętych grupach ojcowskich na FB i nie tylko - na ten temat pewnie też się pojawi.

Edytowane przez Normalny
pozmieniałem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio w wiadomościach mówili, że kobiety w PL zarabiają tak samo jak mężczyźni. Polska jest niby w pierwszej dziesiątce  w Europie w rankingu równości płac. W wywiadach twierdziły, że nie chcą parytetów-chcą zarabiać za zasługi i kwalifikacje. A alimentów jakoś nie mogą zapłacić.

Edytowane przez I_am_the_Senate
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tony napisał:

Jeszcze jeśli mógłbym się realizować i mieć perspektywy rozwoju, to bym miał wyjebane, ale nie mam i coraz bardziej denerwuje mnie to życie w matrixie. 

Każdy ma taką możliwość...,mniejszą lub większą ale ma, nie wbijaj się w dół to ślepa uliczka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.