Skocz do zawartości

Historia związku równoległego


Rekomendowane odpowiedzi

23 hours ago, Pete8 said:

 wiedzieliśmy, że nasz związek będzie na chwilę, o czym jasno sobie powiedzieliśmy na samym początku.

...

Ona, jednego pięknego dnia zapowiedziała, że kończymy nasze relacje.  Tak po prostu, nagle, bez zapowiedzi, w momencie, gdy nic tego nie zapowiadało, bo nasze relacje były bardzo bliskie, nawet nie chodzi o sex, tylko o to co sobie mówiliśmy i jak.  Dostałem obuchem w łeb i nie wiedziałem jak sobie z tym przykrym uczuciem poradzić. 

No a czego się spodziewałeś? Okresu wypowiedzenia 3 miesiące? Odprawy? Konsultanta od outplacementu?

No serio, pytam całkowicie poważnie - jak sobie wyobrażałeś zakończenie relacji, od początku pomyślanej 'na chwilę'?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, przeczytałem każdą Waszą odpowiedź z osobna i z uwagą.  Trochę mnie pocisnęliście i dosyć mocno w ryja dostałem.  Ale wiecie co?  Ktoś napisał, że czegoś takiego trzeba i nie sposób się nie zgodzić.

 

Ktoś też napisał, że pewnie spierdolę z tego forum.  Otóż nie, co więcej, dziękuję za otrzeźwienie mnie i to, że tutaj trafiłem, bo widzę, że mam się od kogo douczyć.

 

Wielkie dzięki!

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Romuś ja widzę to, jestem świadomy jak to się z boku czyta, sam nie mogę pojąć jak dałem się w to wpierdolić.  W przeszłości innym kolegom doradzałem co maja zrobić z cipami, które im zawróciły w głowie, a sam jak ten debil uwikłałem się.  Dosłownie nie pojmuję jak to wszystko przez ostatnie klika miesięcy przebiegało, że straciłem kontrolę.

 

Panowie, prośba, nie kopcie mnie już, bo trochę zabolało, tylko dajcie radę co zrobić.

 

Na tym wkurwie, który w tej chwili we mnie buzuje, najchętniej poszedłbym z nią na wojnę i zaczął się odkuwać tak, aby ją zabolało, bo mimo wszystko wiedziałbym co zrobić, aby poczuła się źle.  Tylko, czy warto sobie ulżyć w ten sposób, czy po prostu odejść i ignorować ją na wieki wieków?  Czy też gdy zacznie się łasić, a podejrzewam, że zacznie za krótszy czy dłuższy czas, po prostu powiedzieć jej prosto w oczy, aby spierdalała?  Konsekwencje mogą, ale nie muszą być, że będzie chciała popsuć mój obecny związek.

 

Podpowiedzcie coś mądrego.

 

Aha, "Kobietopedię" już czytam, więc nie piszcie, abym się doedukował, tylko podpowiedzcie coś ze swojego doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pete8 odkuwanie się jest dobre dla nastolatków. Targają Tobą emocje jak mną jeszcze niedawno. Też chciałem dowalić swojej byłej przyjaciółeczce. Ale w sumie po co mi to. To że o niej zapomnę niech będzie dla niej wystarczającą karą. Zachowaj klasę i po prostu żyj tak jakby jej nigdy nie było. Pokaż że jesteś silny i opanowany facet. Zrób to dla własnego zdrowia psychicznego które jest nie mniej ważne niż zdrowie fizyczne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki już chyba wszystko sprawnie wypunktowali i podsumowali. Orbiter, wrażliwiec który dobrze rucha i na jakiś czas będzie wypełnieniem jej pustki...

Całkowicie Cię rozumiem, dwójka dzieci 36 lat nuda w związku z żoną, rutyna. Napisałeś "DRUGA MŁODOŚĆ" Naprawdę ? W wieku 36 lat ??

Zawsze powtarzam każdemu młodemu człowiekowi przed 30-tką. Ludzie zastanówcie się czy chcecie mieć dzieci ? Dzieci wypalają ! Wkrada się rutyna z prędkością światła ! "Podaj pieluchę", z"zadzwoń po lekarza" "wytrzesz Adasiowi nosek" ? Tego potrzebuje 20-to lub 30-to latek ? Naprawdę Panowie ?

Większość z tego co opisałes to standardowy kryzys małżeński spowodowany, brakiem haju emocjonalnego pomiędzy Toba i żoną (haj mija po 2-3 latach) posiadaniem dzieci i obowiązkami z tym związanymi. Do tego dochodzi gonitwa za pieniędzmi (a raczej za terminowym spłacaniem kredytów). I tyle. Sytuacja która opisałes to wg mnie klasyczna pułapka facetów którzy wpadają w nią gdy decydują się na związek przed 30-tką (mam na myśli małżeństwo z dziećmi). Albo ogarnięcie się jak najszybciej- próba emocjonalnego powrotu do małżonki i zerwanie najmniejszych kontaktów z kochanką. To być może jeszcze cię uratuje. Jeśli nie- to związek z Panią Kają predzej czy pózniej i tak się rozwali. Ona ma inne priorytety - ty byłeś etapem, przerywnikiem w jej nudnym zyciu. Plasterkiem na "łamane serce", przyjacółką w spodniach- namiętność z nią miałeś TY- ele nie masz gwarancji że jej było równie dobrze.

Bilans: Jesteś dla niej facetem z "bagażem problemów" dwójka dzieci, koleś się zakochał, żona, nudna praca, dla niej nie jesteś żadną atrakcją, bonusem. Co innego jakbyś miał jacht, był niezależny albo miał np nazwisko Misiewicz ;)  A tak łkasz myśląc że nią targają jakieś podobne emocje... Nie targają ona ma to w dupie. Poza tym ona ma skrupuły- w końcu masz konkurentkę w postaci żony, dla kochanki to nobilitacja przecież... Smutna prawda, moze gówno prawda- ale prawda. Powodzenia !

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pete8 napisał:

Panowie, prośba, nie kopcie mnie już, bo trochę zabolało, tylko dajcie radę co zrobić.

2 godziny temu, Pete8 napisał:

Podpowiedzcie coś mądrego.

 

Zerwij z nią jak najszybciej kontakt, ale elegancko i z fasonem.

Absolutnie nie odgrywaj się na niej nic, bo Ci to nie da oprócz krótkoterminowej "satysfakcji"

Pamiętaj, że dopiero ona może narobić Ci prawdziwych kłopotów jeśli by tego chciała...

 

Wróć do żony i dzieci.

Zacznij studiować wiedzę z forum, obserwuj siebie i poważnie zastanów nad sobą i swoim dalszym życiem a następnie podejmij męską decyzję co dalej.

Jesteś w takim wieku, że wybacz, ale pisanie o drugiej młodość brzmi komicznie.

Obyś wybrał mądrze i nie musiał ponownie pisać podobnych historii...

Powodzenia. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pete8 napisał:

ja widzę to, jestem świadomy jak to się z boku czyta, sam nie mogę pojąć jak dałem się w to wpierdolić.

@Pete8 w zasadzie większość facetów to przechodzi - bo bardzo łatwo się w coś takiego wpierdolić jak jesteś w matrixie - ty już zaczynasz wychodzić z niego bo masz pewien etap świadomości tego zjawiska i to dobrze rokuje. Nie wiem jak się potoczą dalsze Twoje losy co do małżeństwa czy kochanki ale inaczej będziesz te sprawy widział.

 

Moim zdaniem relację z kochanką w Twoim przypadku powinieneś tak prowadzić, żeby to ona o Ciebie zabiegała cały czas co oznaczałoby, że ty jesteś górą i ty tą relację prowadzisz (wytrawny samiec jest w stanie ustawić każdą dupę w takim układzie wobec siebie). Niestety z tego co piszesz to tak nie jest i to ona prowadzi tę relacje i Ciebie za nos. Następnym razem jak Ci się coś takiego przytrafi to będziesz już inaczej reagował i się zachowywał.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.03.2017 o 17:31, OGÓR napisał:

Całkowicie Cię rozumiem, dwójka dzieci 36 lat nuda w związku z żoną, rutyna. Napisałeś "DRUGA MŁODOŚĆ" Naprawdę ? W wieku 36 lat ??

Zawsze powtarzam każdemu młodemu człowiekowi przed 30-tką. Ludzie zastanówcie się czy chcecie mieć dzieci ? Dzieci wypalają ! Wkrada się rutyna z prędkością światła ! "Podaj pieluchę", z"zadzwoń po lekarza" "wytrzesz Adasiowi nosek" ? Tego potrzebuje 20-to lub 30-to latek ? Naprawdę Panowie ?

Większość z tego co opisałes to standardowy kryzys małżeński spowodowany, brakiem haju emocjonalnego pomiędzy Toba i żoną (haj mija po 2-3 latach) posiadaniem dzieci i obowiązkami z tym związanymi. Do tego dochodzi gonitwa za pieniędzmi (a raczej za terminowym spłacaniem kredytów). I tyle. Sytuacja która opisałes to wg mnie klasyczna pułapka facetów którzy wpadają w nią gdy decydują się na związek przed 30-tką (mam na myśli małżeństwo z dziećmi). Albo ogarnięcie się jak najszybciej-

 

W punkt. Brnąłem w tym samym kierunku co brat Pete8 i wpie...lił bym się tak samo albo i znacznie głębiej. Okoliczności podobne, sposobność też była... Gdzieś tam z tyłu głowy jednak dzwoniło o możliwych konsekwencjach i zacząłem analizować swoje żądze. Tak trafiłem na samczeruno, potem na książki Marka a na koniec na to forum  Całe szczęście po lekturze główka ostygła i zająłem się samorozwojem. Paradoksalnie zainteresowanie ze strony płci przeciwnej zaczęło od tego czasu rosnąć - tyle że teraz wiem że to nie ja tylko wbudowane programy.

Od tego małego "oświecenia" się bawię obserwowaniem swojej i babskiej natury. Wiem że przy odpowiedniej zawodniczce nie miałbym i tak szans - całe szczęście nie chodzę w lidze którą takie zawodniczki byłyby zainteresowane :) . Słuchaj mądrych chłopaków.

Podziękowania dla bardziej światłych braci którzy dzielą się swoim doświadczeniem, a w pierwszej kolejności dla Marka.

Edytowane przez RaulMendez
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, RaulMendez napisał:

 

W punkt. Brnąłem w tym samym kierunku co brat Pete8 i wpie...lił bym się tak samo albo i znacznie głębiej. Okoliczności podobne, sposobność też była... Gdzieś tam z tyłu głowy jednak dzwoniło o możliwych konsekwencjach i zacząłem analizować swoje żądze. Tak trafiłem na samczeruno, potem na książki Marka a na koniec na to forum  Całe szczęście po lekturze główka ostygła i zająłem się samorozwojem.

 

Panowie, jeszcze raz dziękuję.  Po tym jak tu trafiłem, po Waszych bombach jakie dostałem w ryj, otrzeźwiałem i przejrzałem na oczy jaki głupi byłem, jak mnie zawiódł instynkt samozachowawczy.  @RaulMendez - dokładnie taką samą ścieżkę przeszedłem i przez kilka ostatnich dni dużo przeczytałem i tym samym mój proces samorozwoju się zaczął.

 

Oj, jaki głupi byłem!  Aż mi wstyd przed samym sobą, jak mogłem się tak dać omamić tej młodej cipce.  Ech!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.03.2017 o 11:24, Przemek1991 napisał:

 

Dlatego właśnie, nigdy, przenigdy nie należy się zwierzać kobiecie, niezależnie od tego, czy jest to Twoja matka, siostra, żona, koleżanka, itp. To się zwykle okropnie mści na facecie w przyszłości.

 

Najlepiej to się nikomu nie zwierzać z niczego. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.