Skocz do zawartości

Ja i była w jednej firmie


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia

 

nie będę jeszcze się rozpisywał,  na temat genezy obecnych wydarzeń(sam jeszcze nie do końca ułożyłem, je sobie w glowie, ale obiecuję że pochwalę się swoją gluopta;)). 

Chciałem tylko na szybko zadać pytanie.

Przepraszam, jeśli to zły dział ja to, ale nic w temacie nie znalazłem. 

Kilka miesięcy temu zerwalem zareczyny.

Żeczy w tym, że moja była i ja pracujemy w tej samej firmie ( inne filie  ).

Nie mam żadnych problemów w pracy. Co prawda WYDAJE MI SIĘ że niektórzy ludzie, się dziwnie patrza ( kobiety glownie) może mi się tylko wydaje.

Jak mówiłem nie mam żadnych problemów w pracy. Zwierzchnicy , wiedza o naszej relacji.

Jednak ostatnio doszły mnie słuchyz że była obsmarowuje mnie dla wspólnych znajomych. Nic poważnego,  ale zawsze.

Jak myślicie,  czy moja posada jest bezpieczna? Czy powinienem zrobić jakieś kroki np w związkach zawodowych?

Dziekuje za radę i pozdrawiam

Edytowane przez Lemuel Guliwer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli standardowe zachowanie niuni której już się znudziłeś - lub ma innego, będzie opowiadać wszystkim jaki to "zły byłeś" w wersji soft może nawet nie ogłosi że jesteś np "pedofilem" lub że Ci "nie staje" itp... Oczywiście niebawem dowiesz sie że "wsystko Twoja wina"... Wszystko po to by ona była czysta i żeby nikt nie pomyślał (zwłaszcza w małej społeczności korpo-firma-współpracownicy) że coś z NIĄ jest nie tak... Za to ty masz być "spunktowany" "wyśmiany" i "wytykany palcami" taka "słodka jej zemsta" i manipulacja by cię pognebić... Dobrze się stało bo co byś zrobił gdyby jej odjebało za jakiś czas jak już będą dzieci ? W czepku jesteś urodzony, korzystaj z zycia, baw się i rozwijaj...!

 

Rada: Porozmawiaj w pracy z kimś ważnym (Dyrektor, Prezes) tak "just in case" żeby nie było większego smrodu dla ciebie i dla np klientów waszej firmy. A zeby nie czuła się niuna pewnie- daj jej ostrzeżenie żeby nie mieszała, nie kombinowała i dała ci spokój. Tak dla zasady nagraj tę rozmowę (ewentualnie email lub sms) grzecznie i po pańsku wytłumacz by się krótko mówiąc "ODJEBAŁA" od Ciebie.

 Czas, rozwój, żadnej nowej niuni (to przyjdzie z czasem)... Ponadto zerwij wszystkie kontakty z nią (chyba że musisz miec ten kontakt w pracy) - nie pisz do niej i nie lajkuj na Facebook, zero sms. Ignoruj totalnie... Z czasem przy okazji urodzin wysle ci życzenia, albo zalajkuje coś ci jak  wrzucisz na FB...

Byłeś etapem w jej zyciu, gałęzią którą właśnie puściła, niebawem dowiesz się że cię prawdopodobnie zdradzała... A moze wyjedz na wakacje, opalaj się, wykąp w morzu itp W jakim wieku miałeś loszkę ? Jak długo z nią byłeś ? jakie miałeś relacje z nią ? Coś się psuło i były sygnały ?  Napisz coś więcej.

Edytowane przez OGÓR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona 27 lat ja 32 ( to był mój pierwszy długoterminowy zwiazek)

Ja już wiem że jestem tym najgorszym, teraz tylko jej zadaniem jest, żeby inni się dowiedzieli;)

Kontakt zerwalem. Na szczęście zawodowo nie mamy kontaktu. 

Ale martwię się o pracę,  jako że w jednej firmie pracujemy. A być może,  była ma do mnie żal,  za sposób w jaki odszedlem i zerwalem zareczyny;) tj. Spakowałem się i wprowadziłem do przyjaciela ( mieszkanie było jej;)) po jej imprezie( miał być damski wieczór z psiapsiula;)) która skończyła się w mieszkaniu jej kolegi z pracy ( też ta sama firma:D). Podobno grali w karty;) hahahaha rozjebalo mnie jak usłyszałem ten tekst. 

No może grali, nie wiem;)

Edytowane przez Lemuel Guliwer
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i prawidłowo ! Tez bym tak zrobił. Po pierwsze skłamała: 

3 minuty temu, Lemuel Guliwer napisał:

która skończyła się w mieszkaniu jej kolegi z pracy ( też ta sama firma:D). Podobno grali w karty;) hahahaha rozjebalo mnie jak usłyszałem ten tekst. 

No może grali, nie wiem;)

Po drugie- niepotrzebnie ona robi dym w pracy, prywatne sprawy to prywatne... Uważaj na nią- jest odtrącona- najlepszą jej obroną jest atak, ona boi się że Ty sprzedasz sprawę o jej imprezce i ją jakoś oczernisz opowiadając o przyczynach rozstania...

Małe ostrzeżenie dla niej, ignor, rozmowa z szefem (żeby nie było smrodu) a jak będzie syf i sytuacja nie do zniesienia to zmień prace... Punktuję i zgaduję że Twoja ex teraz będzie zabierać się za kogoś wyżej od Ciebie w hierarchii firmy. Po to by ciebie ukarać i np zaszkodzić ze zwolnieniem włącznie... Zakładamy się ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, OGÓR napisał:

No i prawidłowo ! Tez bym tak zrobił. Po pierwsze skłamała: 

Po drugie- niepotrzebnie ona robi dym w pracy, prywatne sprawy to prywatne... Uważaj na nią- jest odtrącona- najlepszą jej obroną jest atak, ona boi się że Ty sprzedasz sprawę o jej imprezce i ją jakoś oczernisz opowiadając o przyczynach rozstania...

Małe ostrzeżenie dla niej, ignor, rozmowa z szefem (żeby nie było smrodu) a jak będzie syf i sytuacja nie do zniesienia to zmień prace... Punktuję i zgaduję że Twoja ex teraz będzie zabierać się za kogoś wyżej od Ciebie w hierarchii firmy. Po to by ciebie ukarać i np zaszkodzić ze zwolnieniem włącznie... Zakładamy się ?

Nie musimy się zakładać. Ja nawet wiem kto to:D

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była będzie chciała cię z.jebać, bo zniszczyłeś jej poczucie wartości i upokorzyłeś ją. Nikt zapewne nie wie, że "grała w karty z kolegą", natomiast wszyscy wiedzą że byliście zaręczeni a ty ją rzuciłeś - co oznacza dla wszystkich, że na pewno coś jest z nią nie tak, tylko jeszcze nie wiadomo do końca co. I ona wie, że wszyscy tak myślą. I za to dostaniesz emocjonalny wp.erdol.

 

Jeśli sądzisz że jak będziesz siedział i zbierał strzały to jej się znudzi, to nie, nie znudzi się, aż cię publicznie nie upokorzy odbudowując przez to swoje poczucie wartości. To nie facet, im się nie nudzi.

 

Co można zrobić to jest natomiast zupełnie następna sprawa. Jak już ew. uznasz, że jednak coś trzeba robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestać sie tym przejmować - co inni powiedzą, albo czy ktoś dziwnie patrzy. Weź się w garść - taką decyzję podjąłeś; według Ciebie była słuszna i koniec. Niech inni Cię w tyłek pocałują bo to Twoje życie i ty za nie ponosisz odpowiedzialność.

 

Poza tym zaręczyny to nie ślub i nie ma tak, że jak zaręczeni to musi być wesele. Trzymaj się tego i wywal to z głowy - zajmij się sobą i czymś co sprawia Ci przyjemność.

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, overkill napisał:

Przestać sie tym przejmować - co inni powiedzą, albo czy ktoś dziwnie patrzy. Weź się w garść - taką decyzję podjąłeś; według Ciebie była słuszna i koniec. Niech inni Cię w tyłek pocałują bo to Twoje życie i ty za nie ponosisz odpowiedzialność.

 

Poza tym zaręczyny to nie ślub i nie ma tak, że jak zaręczeni to musi być wesele. Trzymaj się tego i wywal to z głowy - zajmij się sobą i czymś co sprawia Ci przyjemność.

Pozdrawiam

Cześć. Myślę że mogles mnie nie do końca zrozumieć.  Jestem teraz zadowolony z życia, rozwijam się i raduje. To czym się martwię,  albo raczej nad czym się zastanawiam, to to czy postawa mojej byłej w pracy może zaszkodzić mojej pozycji ( pracujemy w jednej firmie)  Wiem że była obmawia mnie do naszych znajomych, ale nie wiem czy będzie miała odwagę robić to w pracy. A jeśli tak to jakie środki mogę przedsięwziąć. To było moje pytanie tzn prośbą o poradę prawną.  Pozdrawiam 

 

1 godzinę temu, rewter2 napisał:

Była będzie chciała cię z.jebać, bo zniszczyłeś jej poczucie wartości i upokorzyłeś ją. Nikt zapewne nie wie, że "grała w karty z kolegą", natomiast wszyscy wiedzą że byliście zaręczeni a ty ją rzuciłeś - co oznacza dla wszystkich, że na pewno coś jest z nią nie tak, tylko jeszcze nie wiadomo do końca co. I ona wie, że wszyscy tak myślą. I za to dostaniesz emocjonalny wp.erdol.

 

Jeśli sądzisz że jak będziesz siedział i zbierał strzały to jej się znudzi, to nie, nie znudzi się, aż cię publicznie nie upokorzy odbudowując przez to swoje poczucie wartości. To nie facet, im się nie nudzi.

 

Co można zrobić to jest natomiast zupełnie następna sprawa. Jak już ew. uznasz, że jednak coś trzeba robić.

Co radzisz kolego,  bo napewno nie mam zamiaru nastawić kolejnego policzka. No chyba że tego na dole żeby go pocałowała;)

 

@Lemuel Guliwer połączyłem posty. Na przyszłość nie cytuj użytkownika, pod którego postem odpowiadasz.

H5

Edytowane przez Lemuel Guliwer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Lemuel Guliwer napisał:

Cześć. Myślę że mogles mnie nie do końca zrozumieć.  Jestem teraz zadowolony z życia, rozwijam się i raduje. To czym się martwię,  albo raczej nad czym się zastanawiam, to to czy postawa mojej byłej w pracy może zaszkodzić mojej pozycji ( pracujemy w jednej firmie)  Wiem że była obmawia mnie do naszych znajomych, ale nie wiem czy będzie miała odwagę robić to w pracy. A jeśli tak to jakie środki mogę przedsięwziąć. To było moje pytanie tzn prośbą o poradę prawną.  Pozdrawiam 

Zrozumiałem Cię na podstawie tego co napisałeś.  Nie wiem czy ktoś Ci tu porady prawnej udzieli. Bo to innego typu forum. Z resztą w jakim zakresie miałby Ci udzielić jeśli Twoja była jeszcze nic takiego nie zrobiła. Obmawianie nie ma znamion czynu z kk, chyba że pojawią się pomówienia i oszczerstwa albo groźby ale czy w tej sytuacji będziesz mógł jakkolwiek zareagować.

Twój problem to obawa,że ona coś naopowiada. I co z tego? Niech sobie opowiada.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie znam realiów Twojej firmy, jednak moje doświadczenie zawodowe każe wątpić, aby 27-letnia kobitka mogła być kimś ważnym w organizacji. Tyle jej, co sobie z koleżankami na papierosie pogada. A prawda jest taka, że ta sprawa z graniem w karty prędzej czy później wyjdzie na jaw i choć koleżanki będą jej mówić, że jesteś tyran, zazdrośnik itp. to o niej będą mówić, że kurwa i w sumie będą popierać Ciebie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz pewność, że lala nadaje na ciebie w firmie, to zagraj vabank. Weź ją na stronę i powiedz jej, że dowiedziałeś się od kogoś (nie musi to być prawda - niech się domyśla od kogo), że rozpowiada nieprawdziwe informacje na twój temat (nie mów jakie - niech się domyśla). Dodaj, że jeśli nie przestanie to ty też możesz coś o niej powiedzieć (nie mów co - tu będzie chyba wiedziała o co chodzi). Może to zryje jej beret i da sobie spokój.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Lemuel Guliwer napisał:

Jak myślicie,  czy moja posada jest bezpieczna?

 

A dlaczego miałaby być zagrożona ? Były związek nie ma nic wspólnego z pracą, dopóki nie jest przyczyną obniżenia Twojej wydajności w pracy.

 

16 godzin temu, Lemuel Guliwer napisał:

Jednak ostatnio doszły mnie słuchyz że była obsmarowuje mnie dla wspólnych znajomych.

 

To jest akurat normalne. Nie spodziewałeś się chyba, że po rozstaniu będzie czule Cię wspominała. W czasie, kiedy ja zerwałem swoje zaręczyny, moja kochana ex rozpowiadała o mnie takie historie, że sam Martin Scorsese chętnie wykorzystałby je do napisania jakiegoś dobrego scenariusza.

 

Tutaj żadne mszczenie się nie ma sensu, bo raz,pokażesz, że jesteś równie głupi jak ona, a dwa, spierdoli Ci reputacje w robocie. Myślę, że te osoby, które są w miarę ogarnięte same się zorientują, że Twoja ex robi to celowo, by narobić Ci koło dupy. Możesz jedynie zaprosić ją na stronę i "grzecznie" wyjaśnić, że nie robi to na Tobie wrażenia, a ona sama wychodzi na idiotkę zachowując się w ten sposób.

 

PS: Tak, czy tak, nie oczekuj, że ona to zrozumie... Kobiety rozumują "troszkę" inaczej od nas ;)

Edytowane przez Przemek1991
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Salsero napisał:

Jak masz pewność, że lala nadaje na ciebie w firmie, to zagraj vabank. Weź ją na stronę i powiedz jej, że dowiedziałeś się od kogoś (nie musi to być prawda - niech się domyśla od kogo), że rozpowiada nieprawdziwe informacje na twój temat (nie mów jakie - niech się domyśla). Dodaj, że jeśli nie przestanie to ty też możesz coś o niej powiedzieć (nie mów co - tu będzie chyba wiedziała o co chodzi). Może to zryje jej beret i da sobie spokój.

 

Albo pójdź jeszcze dalej że jak nie przestanie pieprzyć banialuk o Tobie to film na którym Ci obciąga ujrzy światło dzienne. To nic że taki film nie istnieje, ona tego nie musi wiedzieć. Jak się człowiek parzy setki razy w związku to są setki możliwości nakręcenia takiego filmu z ukrycia. Nie sądzę żeby zaryzykowała.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, no pójdzie na policję że koleś jej groził, a nastepnego dnia o 6 rano obudzi go dzwonek do drzwi bo ta sama policja przyjedzie na przeszukanie zatrzymać ten-film-którego-nie-ma, zabierze mu z domu cały sprzęt i wszystkie nośniki i odda za jakiś rok.

 

Ale co będzie miał opowiadać kumplom przy piwie to będzie miał, spoko ;)

 

Edytowane przez rewter2
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Przemek1991 said:

Tutaj żadne mszczenie się nie ma sensu, bo raz,pokażesz, że jesteś równie głupi jak ona, a dwa, spierdoli Ci reputacje w robocie. Myślę, że te osoby, które są w miarę ogarnięte same się zorientują, że Twoja ex robi to celowo, by narobić Ci koło dupy.

Zgadzam się w 100%. Jest takie prawo Murphy'ego: "Nigdy nie kłóć się z głupcem – ludzie mogą nie dostrzec różnicy." i coś w tym jest.

 

Jeżeli przełożeni zaczną robić Ci pod górkę z powodu twojej byłej, to znaczy że mają problem z garem - w takiej sytuacji sam bym spierdalał z firmy bo nie miałbym ochoty pracować z debilami, którym pierwsza lepsza sucz jest w stanie narzucić swoją wolę.

 

 

1 hour ago, Przemek1991 said:

Możesz jedynie zaprosić ją na stronę i "grzecznie" wyjaśnić, że nie robi to na Tobie wrażenia, a ona sama wychodzi na idiotkę zachowując się w ten sposób.

Ja bym z nią nie rozmawiał. To jest bez sensu.

@Lemuel Guliwernie oczekuj, że ona cokolwiek zrozumie tak jak Ty myślisz. Ona robi ci koło dupy po to aby cię wkurwić. Możesz jej powiedzieć, że Cię to nie rusza, ale jednak rusza Cię, czego dowodem jest to, że w ogóle z nią o tym rozmawiasz. Ona to odczyta, z tonu głosu, z mowy ciała. Dasz jej tylko dowód na to że jej działania dają rezultat.

 

Olej ją, olej wzrok innych samic. Reagowałbym tylko w wypadku kiedy ktoś bezpośrednio przy mnie ośmieli się skomentować sytuację, że jest chyba niepoważny skoro tak go zajmują sprawy prywatne innych osób.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.03.2017 o 16:45, OGÓR napisał:

Porozmawiaj w pracy z kimś ważnym (Dyrektor, Prezes) tak "just in case" żeby nie było większego smrodu dla ciebie

 

Z całym szacunkiem, ale nie jest to roztropna rada. Mnie akurat jako prezesa gówno obchodzą takie problemy pracowników. Szczerze. Praca to praca.

Zarząd (jedno czy wieloosobowy) ma bardzo dużo różnych rzeczy i spraw na głowie i każda dodatkowa to kłopot i potencjalne zagrożenie. Kłopotów i zagrożeń należy się co? Pozbywać.

Głównym wymaganiem pracownika względem pracodawcy i jest to wpisane w umowie o prace i jest to zgodne z Kodeksem Pracy to terminowe wypłacanie wynagrodzenia (+ZUS, NFZ i PIT40). KONIEC.

Pracodawca wymaga, że pracownik będzie przychodził do pracy sprawny, wypoczęty (blablabla) i będzie świadczył pracę. KONIEC.

Pracodawca to Pracodawca. To nie jest przyjaciel, spowiednik, kolega czy psycholog.

 

Z mojej perspektywy to wygląda tak, że po godzinach pracy to pracownik może się przebierać w damskie ciuchy i dawać dupy na mieście pedałom. KONIEC.

Jeśli pozytywnie to na niego wpłynie to tym lepiej. To jest jego prywatna sprawa co robi po godzinach pracy, o ile nie działa na szkodę firmy.

Pracodawca się nie wtrąca (i nie ma prawa się wtrącać) w prywatne sprawy pracownika. Ja NIGDY się nie wtrącam.

 

ALE:

 

W firmach jest tak, że choćby nie wiem jak wszyscy byli zawsze zajęci i zarobieni i na nic nie mieli czasu, to plotki latają z prędkością światła. I jeśli @Lemuel Guliwer Twoja ex coś na Ciebie napierdala to prawdopodobnie doszło to już do bardo wielu osób. Moja rada - miej to w dupie. Takie lachy, które pomawiają innych, to prędzej czy później ludzie zrozumieją, że to ścierwo. Nie reaguj i olewaj. Wiem, że to ciężko - nic nie zrobisz. Być może znajdź sobie jedną osobę, z którą się zaprzyjaźnij i na niej skup swoją uwagę. Faceta. Nie, że masz się z nim ruchać. :D (zawsze ze mnie troll wyłazi) Po prostu kumpla. Gadaj z nim na przerwach czy coś. Nie o ex, o testach do koła fortuny, o czymkolwiek. Po prostu, abyś nie był uważany za odludka czy dziwaka. Tylko tyle. Wychodzenie z inicjatywą i ruszanie tematu jest bez sensu.

 

powodzenia

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.