Skocz do zawartości

Uzaleznienie od pochwy....


The_Man

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie - po tygodniowym pobycie na forum chcialbym skonstatowac co nastepuje....

 

Nie jest dobrze! Oprocz kilku osobnikow pokroju Brzytwy, Vincenta czy Dr. Caligari (nie bede przytaczal wszystkich nickow wiec prosze sie nie denerwowac) zdecydowana wiekszosc z Was jest mocno uzalezniona od cipy. Jestescie w przewazajacej wiekszosci tzw. pussy-junkie. Podpytujecie o metody podrywu, probujecie zrozumiec kobiety, niektorzy z Was chca sie im przypodobac i je obslugiwac - to klasyczne objawy uzaleznienia charakterystyczne dla mlodych, niedoswiadczonych samcow. Nie rozumiecie, ze pomimo tego ze cipa dobrze pachnie i smakuje to jednoczesnie jest aparatem ktory sluzy do zniewalania Was i kontrolowania oraz ze takie pozycjonowanie sie w kontaktach z cipa oznacza ze ta cipa bedzie miala okreslona cene ktora wy bedziecie musieli zaplacic. Rozumiem ze zalewa was testosteron ale naprawde - probujcie myslec wieksza glowa i kontrolowac poped, nie pozwalajcie popedowi kontrolowac was - w przeciwnym wypadku skonczycie niczym pies ubiegajacy sie razem z reszta watahy za suczka w cieczce. Cipa jest tak naprawde bezwartosciowa - nie pozwalajcie jej wlascicielce ponizac was ani nie ponizajcie sie przed nia sami. Cip jest cale multum - nastepna wyjdzie na was sama, zza najblizszego rogu. Nie ta - to bedzie nastepna, nie nagradzajcie nieszanujacych was wlascicielek  cip uwagą, swoim czasem i zaangazowaniem. Wrecz przeciwnie - budujcie siebie i swoja osobowosc - tak by wlascicielki cip same chcialy sie nimi z wami dzielic a nie zebyscie niczym junkie musieli o te cipy blagac. 

 

Pamietajcie - wyolbrzymiona wartosc cipy to strategia kobiet prowadzaca do tego by Was kontrolowac - cipy sa za darmo (w najgorszym przypadku wynajecie jednej na godzine kosztuje 100 PLN) - nie dajcie sobie wmowic ze za dostep do cipy musicie poswiecac swoja przyszlosc (zeniac sie) lub nadmierne ilosci zasobow, swoja samoocene itp. Cipa zawsze do Was przyjdzie - predzej czy pozniej - badzcie cierpliwi, robcie swoje i badzcie przy tym szczesliwi (cipa nie jest potrzebna do szczescia).

 

Pozdrawiam Brać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cipy i narkotyki są dla ludzi a fazę się kontroluje, nałogowi zapobiega. Ale ludzie słabi wpadną w nałóg: jedni wciągają proch, inni piją goudę, zdecydowana większość uzależnia się od cipki, niektórzy od tv, komputera, słodyczy, czipsów. Właśnie po to jest coaching żeby uczyć ludzi jak samemu mają stać się panami swojego losu a nie być kontrolowanym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - po tygodniowym pobycie na forum chcialbym skonstatowac co nastepuje....

 

Panieee po tygodniowym pobycie na forum masz Pan prawie 300 postów to jest uzależnienie! I dobrze , wiedzą trza sie dzielic ;)

Poironizujmy troche o tej cipie. To tak jakby wygłodniałemu bezdomnemu powiedzieć "Nie samym chlebem żyje człowiek" i mieć nadzieje ze słabo sie bije ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci szczerze Vincent ze w tym momencie i tak jest lepiej niz kiedys,ale wiem i jestem swiadom tego ze w kazdej relacji z kobieta bym polegl,poprostu za bardzo mi sie chce...Kobieta doskonale zdawalaby sobie z tego sprawe i wykorzystywala by psioche zeby mna manipulowac :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ja nie należe do facetów którzy mają jakieś ogromne powodzenie u kobiet. Ale odpowiem.

 

Jak ja to robie? Proste. Nie stawiam kobiety na piedestale. Nigdy. To są istoty pełne sprzeczności i niedoskonałości. Najpierw jestem najważniejszy ja jako jednostka, następnie moja praca i przyszłość, potem moje pasje, moja matka (tak tak, jestem maminsynkiem nic na to nie poradzę), moje psy, a potem dopiero ewentualnie potencjalna kobieta jaka się napatoczy - bez nadskakiwania, popisywania się przed nią, zmieniania się pod jej widzimisie, sponsorowania, włażenia jej w odbyt bez wazeliny. To ja mam się czuć swobodnie w relacji z kobietą. Jeśli nie jest mi w stanie tego zapewnić odchodzę i pozwalam jej odejść bez błagania o litość. A jak się akurat żadna nie napatoczy? Cóż idę przez życie dalej bez cienia zmartwienia. Sam sobie sterem i okrętem. A jeśli sytuacja jest naprawdę podbramkowa, jądra pełne, a na horyzoncie nikogo, to jak już pisałem, zawsze te dwie stówki wyskrobię. :P

 

Jak panuje nad popędem? Staram się myśleć często o kobietach w jak najgorszych barwach. O ich kłamstwach, gierkach, manipulacjach. To pomaga i powoduje że momentami aż brzydzi mnie seks. Myślenie o ewentualnych konsekwencjach wpadki (ciąża, alimenty tip) też powoduje że człowiek racjonalniej podchodzi do sprawy. Poza tym silny popęd kojarzy mi się z niewolą - z władzą na Tobą jaką posiada kobieta. To już u mnie nie przejdzie, gdyż niczego w życiu tak nie umiłowałem jak wolności. Od wszystkiego. Od ludzkich przekonań i opinii również.

 

Pamiętaj, myślisz tylko kutasem = przegrałeś. Wielu już przegrało. Ruchanie owszem, fajna sprawa, ale zawsze należy przy tym zachować zdroworozsądkową logikę. Może i jesteśmy zwierżetami w dużym stopniu, ale mamy jeszcze zdolność abstrakcyjnego myślenia, wyciągania wniosków itp.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany Vincent nie rób tego co robisz (te wyobrażenia) bo to szkodliwe. To nadal niewolnictwo tylko z pozornym poczuciem kontroli ale to wyjdzie w inny sposób i będzie jeszcze ciężej. Ja sobie radzę spotykając się ze znajomymi, sportem (mocno się zmęczyć) i czasem palę trawę i mówię sobie, że to jest nawet lepsze niż kobiety :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzicie w moim przypadku bywalo tak ze kobieta=sukces i szczescie.Dlatego tak sie zabujalem w kolezance z pracy bo okazala mi odrobine zainteresowania a ja skojrzylem to wlasnie z miloscia i szczesciem ;) Teraz nawet jak zerkam na jej zdjecie to podnosi mi emocje i serca kolacze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pozatym na wiekszosc kobiet patrze przez pryzmat wlasnej matki ...A to ma sie tyle do prawdy co huj do srania...

 

To już jest kardynalny błąd moim zdaniem. Ogromna różnica i pokoleniowa i mentalna. Wszelkie próby porównywania kobiet do matki to zawsze ogromny szok. Ja kocham matkę, niemniej jak czasami słucham co mówi to nóż się otwiera w kieszeni. Dlatego kochać należy, ale kierować się swoim głosem serca. Rodzice też często się mylą i najzwyczajniej w świecie nie nadążają za pewnymi sprawami i tempami zmian.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vincent wiem ale wg mnie jednak lepiej nie walczyć z seksualnością. Sam bym się chętnie jej pozbył ale takie tłumienie nic nie da więc trzeba działać pragmatycznie i nie zamykać sobie furtki. Najważniejsze było uniezależnienie się od kobiet ale niekoniecznie od seksu z nimi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietam czesto ze jak logicznie odmowilem swoim emocjom w jakiejs sprawie czulem dziwny wewnetrzny zal i smutek ze oto mialem okazje a nie skorzystalem ...Logika tez czesto zawodzi w roznych sprawach,czlowiek uczy sie na bledach a ja chyba za bardzo chce byc idealny...U mnie za duzo jest wymieszania Boga,rodzicow,dziecinstwa,kobiet,sukcesu zycia i tak dalej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.