Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

   Witam bracia.

   Informuję że jestem łatwowiernym, empatycznym zjebem, który reaguje na cudze, pozorne nieszczęście.

 

    Do rzeczy. Rok temu , miałem kłopot odnośnie samochodu żony. Znalazłem mechanika, zobowiązał się do naprawy, wszystko OK.

Zwodził mnie m-c, zainwestowałem w części 5k. Nie było naprawy, nie było kasy.  Któregoś dnia, przybyłem do warsztatu, a tam dwóch silnorękich,

tłumaczyło mu że zaraz wywiozą go w bagażniku, za taką samą sytuację co moja.  Każą mu sprzedać nerkę bo ich chuj obchodzi, kasa musi się zgadzać.

 

    Zlitowałem się nad mechanikiem. oczy miał jak kot ze Shreka. Głupi wyłożyłem kasę za niego, razem z kosztami windykacji, a teraz zostałem w czarnej dupie,

Koleś wyjechał do UK, pracuje w serwisie VW, i dalej mnie zwodzi. Kurwa, wiecie jak to boli robić za frajera.

 

   Reasumując. Mam kontakt z gościem na fejsie i mam jego nr, tel. w UK, jeszcze mnie nie unika. Tłumaczę mu że dług cały czas rośnie i nie wywinie się z tego, ale jak groch...

 

Mam jego podpisaną Umowę pożyczki na 10k. Standardowa umowa wydrukowana  z internetu. Nie wpisałem w tej umowie wysokości odsetek, ilości kwoty do spłacenia, itp. Pominąłem te rubryki.

 

    Teraz moje pytanie do biegłych w temacie Braci. Jak dokończyć tą umowę, aby wyciągnąć kasę większą jak provide... To szansa na odzyskanie kasy sprzedając dług, jak narośnie.

 

    Proszę nie wieszać na mnie psów, sam czuję się jak łatwowierna szmata. 

 

    Do tej pory nie otrzymałem złotówki. Nie wiem jak go naliczyć , aby było to zgodne z prawem. Może jakieś biura windykacyjne?

 

Pozdro.

Edytowane przez Adolf
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurwa! No to ładny bigos, raczej próbowałbym odsprzedać dług, pytanie za ile. Niestety doświadczenia w tak zacnej sumie nie mam...

 

Na pewno są cwaniaki co by się za to wzięli, jako ex funkcjonariusz musisz znać takich...

 

 

rozumiem ze części 5k + pożyczka?

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf każdy a może większość z Nas miała podobne sytuacje, życie, więc nie czuj się jak zjeb. Odebrałeś twardą lekcje kurewskiego życia pod tytułem pomogę słabszym i uciśnionym z dobrego serca a przyjdzie zapłata.... pomogłeś i ktoś to olał.... życie, ludzka natura. Też to przerabiałem.

 

Ale do rzeczy.

 

On nie pożyczył tych pieniędzy od Ciebie tylko dokonał oszustwa tj kk 286 - niekorzystne rozporządzenie Twoim mieniem. Zaaranżował tą sytuację i oszukał Cie, uciekł i nie spłaca. Chciał i wyłudził te pieniądze aby mieć na start za granicą. Wprowadził Cię celowo w błąd przez co Ty niekorzystnie rozporządziłeś swoim mieniem.

 

Dobry prawnik ( hmmm tutaj klucz to kwestia dowodów ??? ) przygotowuje wniosek i składa sprawę do organów. Przestępstwo to jest ścigane z urzędu, Oczywiście po pierwszym złożeniu zostanie odrzucone "nie stwierdzono znamion przestępstwa". Adwokat odwołuje się od standardowego proceduralnego uzasadnienia odrzucenia i składa drugi raz. Jak jest dobry (znany w środowisku) sprawa rusza. Delikwent teraz ma na plecach wezwania.... mimo, że jest za granica sporo to komplikuje. Sprawa jest karna. Oczywiście wcześniej adwokat wysyła dobrowolne wezwanie do spłaty długu pisząc jakie grożą konsekwencje. 

 

Albo odda kilka tysięcy (może jedna jego wypłata) albo będzie się sądzić w PL. Strata dla niego czasu i pieniędzy (urlopy w pracy, przeloty do PL, koszty adwokata swojego i Twoje koszty adwokata i sądowe jeśli przegra). Będzie musiał kalkulować. Matematyka jest prosta. Lepiej spłacić Cię niż wydać więcej, stres, problemy i być może też spłacić.

 

Taka jest natura ludzi. Instytucji i konsekwencji się boją, oddają, płacą. Tych, którzy im pomogli, olewają bo co teraz może mi zrobić.

 

Nie jestem prawnikiem więc proszę o korektę i ewentualne szanse takiej drogi bardziej obeznanych w temacie.

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red. Po cichu liczyłem na Twoją elokwencję w tym temacie. Dzięki. Ale to wszystko co zadałeś w linku mam przerobione.

 

   Windykacja długu środkami prawnymi jest w tej chwili na minimalnym poziomie powodzenia. W/g mnie powinienem dokończyć umowę aby,

jako tako miało to podstawy prawne, poczekać aby dług narósł do kilkudziesięciu tys. Później sprzedać do firmy windykującej, jednocześnie mając gwarancje spłaty

środków w ilości mnie zaspokojającej. Dążę tu do do dokończenia tej części umowy której nie wypełniłem.

I jednocześnie mieć podstawy do złożenia pozwu cywilno-prawnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoksalnie kasa, która pożyczyłeś jest niewielka więc firmy windykacyjne mogą kręcić nosem, bo z reguły tak jest, że oni dają ci kasę którą ktoś Ci wisi a od niego wtedy ją ściągają plus odsetki. Tzn odsetki biorą dla siebie. Ponieważ gość jest w UK i z powodu małych relatywnie odsetek sprawa robi się gówniana dla Ciebie.  Nie masz w umowie odsetek w razie niespłacenia to kolejny minus, chyba, że jest tam jakiś przepis na to.

 

Firmy windykacyjne biorą się chętnie się za takie sprawy jak u mojego znajomego. Żona po rozwodzie nie spłaciła połowy chaty ok. 300 czy 400 tys. narosły odsetki. Dali mojemu kumplowi od razu te 300 czy 400 koła a za zwrot kasy plus ok. 60 czy 80 tys. (nie pamiętam już) odsetek dla siebie zaczęli babę przyciskać. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, SennaRot napisał:

Wprowadził Cię celowo w błąd

 

   Nie prawda, to był real, aż śmiać mi się chciało. Ci silnoręcy byli w wieku mojego syna. Śmiechu warci.

 

8 minut temu, Tony napisał:

w ilu egzemplarzach sporządziliście tę umowę? Innymi słowy, czy tylko Ty masz umowę z jego podpisem?

 

     To była umowa na szybko. Internet, druk, byłem wtedy mocno wkurwiony. Wydrukowałem, wpisałem dane wierzyciela, dłużnika, kwotę 10 tys.

 

pomiąnłem rubryki odn, odsetek, kazałem podpisać. Tak wygląda umowa.

 

  Umowa w 2 egz. bez tych rubryk odnośnie odsetek. Nie znam się na tym. Obydwaj mamy takie same umowy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden sąd nie przyklepie więcej niż czterokrotność stopy lombardowej (obecnie 10%), więc o rozsądnym zadośćuczynieniu możesz zapomnieć, bo prędzej pożyczka się przedawni (10 lat).

 

Po opisie delikwenta to moim zdaniem bez użycia siły się nie obejdzie, niektórzy ludzie już tak mają.

Jeżeli nie chce Ci się babrać w tym gównie, to najlepiej sprzedać to w pizdu i przełknąć frajerskie pożyczki/poręczanie/żyrowanie etc. Człowiek się uczy całe życie i głupi umiera. Szkoda zdrowia (stres) na użeranie się z takimi śmieciami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Cała mądrość od Boga pochodzi,
jest z Nim na wieki.

Syrach

 

Cytuj

(...)

Wielu uważa pożyczkę za rzecz znalezioną
i sprawia kłopot tym, którzy ich wspomogli.
Do czasu, zanim otrzyma, całuje jego ręce
i o bogactwach bliźniego mówi cichym głosem;
ale się ociąga, gdy przyjdzie pora zwrotu,
i oddaje w zamian słowa niezadowolenia
i na złe czasy się skarży.
Jeśli zaś zdoła, zwróci zaledwie połowę,
i należy uważać to za rzecz znalezioną;
a jeśli nie będzie mógł, pozbawi go pieniędzy,
uczyni go sobie bez powodu wrogiem,
odda mu przekleństwa i obelgi
i zamiast czci, zapłaci mu zelżywością.
Wielu się więc powstrzymuje nie z powodu złego usposobienia,
ale z obawy, by nie tracić na próżno.

Ten sam autor.

 

Jeżeli w umowie pożyczki nie było podanego "wynagrodzenia", to możesz odzyskać zapewne tylko kapitał.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Damian jesteś w błędzie, ponieważ zgodnie z art. 359 § 2 Kodeksu cywilnego, jeżeli wysokość odsetek nie jest w inny sposób określona, należą się odsetki ustawowe w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 3,5 punktów procentowych. Należy tylko "dokończyć" umowę, tj. wezwać dłużnika do zwrotu pożyczki w trybie art. 723 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym, jeżeli termin zwrotu pożyczki nie jest oznaczony, dłużnik obowiązany jest zwrócić pożyczkę w ciągu sześciu tygodni po wypowiedzeniu przez dającego pożyczkę. Po "dokończeniu" umowy zaczynają "bić odsetki" ustawowe i jednocześnie biec termin przedawnienia z uwagi na wymagalność roszczenia. Ta nieuzupełniona rubryka jest dla określenia innych niż ustawowe odsetki, ale to obecnie nieistotne. Oczywiście to moja opinia, nie jestem profesjonalnym prawnikiem :D

Edytowane przez Tony
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tak umoczone o rząd wielkości więcej. Jest umowa pożyczki, zapłacony PCC, wszystko się zgadza, teoretycznie sąd, tytuł wykonawczy. Tylko co z tego, jeśli nie będzie z czego ściągnąć. Dobry zwyczaj nie pożyczaj. Najczęściej jak się pożycza pieniądze znajomym, to się traci i znajomych i pieniądze.

Eh.. kurwa... chuj tam.

 

@Adolf Ty chuju :D musiałeś mi przypomnieć !!!!!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stulejman Wspaniały rozsądne rozwiązanie problemu już jest: spróbować sprzedać wierzytelność ;) Podsumujmy, @Adolf "dokańcza" umowę, czyli wypowiada umowę pożyczki, którą udzielił na czas nieokreślony, a po ludzku żąda jej zwrotu. Dłużnik jest w UK, ale w Polsce był mechanikiem, więc pewnie prowadził działalność gospodarczą. Pod ten adres, pod którym prowadził działalność gospodarczą (zakładam, że jest taki sam adres jak zamieszkania :D ), wystarczy wysłać pismo z żądaniem zwrotu pożyczki, chociażby w stylu "oddawaj pożyczkę z dnia tego i tego" i zegar tyka. Jeśli jest w UK, to powinien wyznaczyć pełnomocnika do doręczeń w Polsce. Warto oczywiście wysłać pismo za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Jeśli nie odbierze, to i tak po podwójnym awizowaniu jest traktowane jak doręczone. Zabawę w zgłaszanie oszustwa odradzam, bo jak wspomniałem w innym temacie, mam kiepskie zdanie o organach ścigania :D Po 6 tygodniach od doręczenia pisma maraton po firmach windykacyjnych z umową i żółtą karteczką z poczty i negocjowanie sprzedaży wierzytelności.

Edytowane przez Tony
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykła pizda z tego gościa, gdyby był prawdziwym facetem to miałby coś takiego jak honor i poza kasą przyniósł by dobrą flaszkę w podziękowaniu za uratowanie dupy przed karkami. A wykonanie zlecenia to już w ogóle....

Nie jesteś zjebem, zachowałeś się po ludzku ale niestety trafiłeś na chujka. 

Życzę Ci odzyskania tej kasy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest niesamowite, jak niektórzy ludzie są niewdzięczni i podli. Warto mieć w głowie taki jakby zatrzask, że na pożyczkę z automatu się uśmiechamy i mówimy że nie mamy, że sami jesteśmy w długach itd. To musi być wyćwiczony odruch, żeby spokojnie spać a nie spędzać bezsenne noce na rozgoryczeniu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   W sumie pieniądze jakie wyłożyłem poszły na spłaty zobowiązań tego gościa żeby go nie połamali. Było mniej jak na umowie pożyczki ale zabezpieczyłem się wpisując

wyższą kwotę. Miałem z tym mechanikiem plany otwarcia warsztatu, bo dobry fachowiec jest i nie chleje. Ale złapał robotę w UK i tyle. Miał szybko spłacić a wyszło jak zwykle.

Pożycz kasę, stracisz kumpla. Jest to koleś typu, że nigdy nie powie nie, zawsze odwleka sprawę: Jutro, za tydzień, już mam uzbierane tylko nie mam czasu przesłać.

 

Kurwa, do zarzygania, nawet opr. spływa po nim jak po kaczce. No i nie mam go w zasięgu ręki, może to i lepiej bo zajebał bym gnoja.

 

    Dobra, określił się do przyszłego piątku, na pewno, (już to widzę), a później zrobię jak doradzacie.

 

Dzięki wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.