Skocz do zawartości

Dobry...


rycerzyk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

 

Lat 31. Biały rycerz, okołoorbiter, wieczny przyjaciel kobiet, szukający aprobaty u Pań z południa Polszy wita was. Od jakiegoś czasu (czy. X lat) poczytuje sobie czasem forum i wasze historie. Myśle, że opisywanie mojej nie ma zbytnio sensu bo schemat się powiela. Jak stały użytkownik forum nie chciałoby mi się czytać po raz N-ty czegoś podobnego więc nie będę zanudzał. Jedynie w skrócie mogę opisać co to się "stanęło".

 

Wychowany wśród kobiet...Matka, sąsiadki, ciotki-klotki, babcie, przedszkolanki, nauczycielki... brak męskiego wzorca = totalna kastracja mężczyzny. Jaja są tylko fizycznie. Parówa też wisi ale nie używana - bo żadna nie chciała dać. Więc była pornografia, masturbacja, alkohol...dużo pornografii, dużo masturbacji aż zwiędł. Byłem nawet u divy kiedyś...nawet ona mnie wydymała (250 zł) miała być godzina a po 10 minutach zwaliła mi konia po czym powiedziała, że u niej jest tylko jeden spust i do widzenia. Pokornie wyszedłem bo pokoik obok smutny pan czuwał w razie "W". Nawet dziwkom już nie wierzę hehe...

 

Wieczny przyjaciel kobiet latający gdzieś po ich orbitach dalej niż Pluton w naszym systemie solarnym. O niskim poczuciu własnej wartości chyba nawet nie muszę wspominać. Standardowy tekst z ust kobiety "jesteś dla mnie za dobry" - również padł po czym widziałem po około 2 tyg. jak śmigała za rączkę z innym lub "zostańmy przyjaciółmi, dobrze jest jak jest i nie chce tego zmieniać" :D Ogarnąłem i dalej się ogarniam od jakoś 2 lat. Punktem zwrotnym było zdanie sobie sprawy że jestem uzależniony o polerowania torpedy wraz ze świerszczykami. Zdanie sobie sprawy dlaczego żadna mnie nie chce i ogólnie nie jestem atrakcyjny w oczach kobiet choć brzydalem nie jestem. Wiele pracy nad sobą, szukania, wertowania tak i też tutaj się znalazłem. Pociesza mnie fakt tylko taki, że dzięki temu, że pochłonęła mnie pornografia to nie miałem jakiegoś parcia na ruchanie offline więc nie wjebawszy się w żadne dziecko i chore relacje z loszkami mam czystą kartę, a czytając historie tutaj samców ze swoimi aniołkami to po prostu się k**rwa ciesze, że to mnie ominęło. TO BAGNO. Bo z moją niską samooceną na 99,999999999999999999999999999% zostałbym wydymany przez loszki. Tak więc paradoksalnie niezłe gówno jakim jest porno i walenie konika uratowało mnie przed męką pańską. Teraz świadomy pozycji i tych schematów startuję z lepszej pozycji. Jednak problemu porno nie mam rozwiązanego do końca (są nawroty - kto w tym tkwił to wie o czym piszę), tak samo jak i relacji z kobietami - choć coraz częściej już się łapie na tym gdzie popełniam błedy.

 

Miało być krótko ale wyszło trochę więcej.... to chyba na tyle. Dziękuję za uwagę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć rycerzyku. Też taki byłem, tez miałem mnóstwo tak zwanych przyjaciółek.  Z tym że u mnie było tez kilka nieudanych związków. Opisz na "świeżakowni swoją historie, bo wątki w tym dziele są szybko zamykane. Moim zdaniem im więcej historii o białych rycerzykach, orbiterach, przyjacielach kobiet tym więcej coraz bardziej świadomych mężczyzn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

31 to jak na faceta młodziak jesteś :) lat za kilka lat możesz być innym człowiekiem. Wszystko zależy tylko od pracy nad sobą, nad schematami, wytrwałości, konsekwencji.

 

Nic nie straciłeś. Stracisz teraz jeśli zaniedbasz to o czym wspomniałem. Efekty kim byłeś i Twoich uzależnień nie jest Twoją winą, uświadom to sobie, to wina wychowania jakiemu byłeś poddany. Trudno, nie każdy rodzi się w sprzyjających warunkach. Życie.... ale 

 

.....Jeśli teraz spierdolisz to już Twoja wina. Wiedzę masz podaną jak na patelni. Książki, Forum, audycje.

 

Powodzenia.

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, SennaRot said:

Efekty kim byłeś i Twoich uzależnień nie jest Twoją winą, uświadom to sobie, to wina wychowania jakiemu byłeś poddany.

Akurat nie obwiniam nic i nikogo. To że tak się stało, że religia, że szkoła... szkoda czasu i energii na obwinianie bo nic to nie da. Lepiej zacząć pracować nad sobą niż użalać się i obwiniać co nie? Może komuś religia pomaga - mi nie służy. Ze świadectw niektórych osób religia pomogła wyjsć z nałogu, a mi np nie pomoże bo raczej mnie w niego wpędziła ;). Nie ma co oceniać - jest jak jest. Ogólnie jestem optymistą i staram się zawsze widziec jakieś plusy nawet w największym gnoju. I tak jak pisałem w poście powitalnym pulsem dla mnie jest to, że nie zostałem usidlony przez nieodpowiednie panie co było możliwe. Tak mam czystą kartę + wiedzę jak to mniej więcej działa choć staram się tez nie szufladkować wszystkich loszek. Mam 3 czerwone diody w głowie, które się zapalają na pewne reakcje pieknych pań ;) Nikomu tez nie zazdroszczę rodzinki.pl, kredytu na 3 mln lat. Cieszę się, że mnie to omineło..bo mam swoje pasje i marzenia które mogę realizować, a przez spełnianie zachcianek pań czy otoczenia umarłbym wewnętrznie.

Edytowane przez rycerzyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.