Skocz do zawartości

Dotyczy: Nie dla In vitro z NFZ czyli " ty nie rozumiesz pragnienia kobiety "


Rekomendowane odpowiedzi

Ponieważ autor, prawdopodobnie z niewiedzy, napisał nieprawdę, sprostuję... :)

 

Jakkolwiek mogę zrozumieć, że państwa nie stać na finansowanie in vitro, tak po raz kolejny widzę bzdury na temat rzekomych dzieci czekających w domu dziecka na adopcję. Ponieważ, tak się składa, że trochę o tym wiem, to Was oświecę.

 

Otóż dzieci do adopcji nie ma. I kłamstwo pod tytułem "nie rób in vitro, adoptuj" opiera się na tym samym błędnym założeniu co "wyskrob, przecież co to za życie w domu dziecka" albo "lepiej dwóch tatusiów, niż dom dziecka".

 

Po zdrowe (a nawet "prawie zdrowe") dzieci ustawia się kolejka chętnych. Owszem, dzieci w domach dziecka są, ale to są dzieci ludzi, którzy mają ograniczone prawa rodzicielskie, a nie odebrane, a co za tym idzie - takich dzieci nie można adoptować, ponieważ ich rodzice wciąż mają do nich prawa (ograniczone, ale jednak). Do odebrania praw rodzicielskich trzeba o wiele więcej niż kilka libacji z udziałem dzieci czy niewywiązywanie się z obowiązków rodzicielskich. Dodatkowo, o ile sprawa nie jest ewidentna (zazwyczaj to te, które nagłaśniają media) to takie sprawy toczą się latami - a dzieciaki rosną... Oczywiście są również dzieci ciężko chore - te faktycznie można adoptować od ręki, ale to są dzieci wymagające stałej opieki, często "warzywa", także darujcie sobie złośliwości o tym, żeby adoptować dziecko chore, bo mało kogo na to stać.

 

Dlatego o ile mogę zrozumieć argumentację, że państwa nie stać na refundację in vitro, o tyle bajki o tym, że w razie czego można sobie bez problemu adoptować dziecko są, delikatnie mówiąc, przesadzone.

 

A dziecka pragną nie tylko kobiety (prawda?), mężczyźni też cierpią gdy chcą a nie mogą mieć dziecka. Pewnie łatwiej jest im się z tym pogodzić (może się mylę), ale podejrzewam, że argument o tym, że "nie każdy musi się rozmnażać" również do nich nie trafia.

 

A co do tego, że kobiety nie potrafią pokochać adoptowanego dziecka. Znam jedną kobietę, która adoptowała córkę (dziecko poczete w wyniku gwałtu). Ta pani w ogóle nie ukrywała, że jej córka jest adoptowana... a mówiła o niej z taką miłością i zafascynowaniem, że trudno nazwać to inaczej niż miłością. Córka miała wtedy 6 lat, adoptowała ją gdy miała 3 miesiące. Ale oczywiście potwierdziła to, co wiem na temat adopcji dzieci w Polsce - ona i jej mąż wprost usłyszeli, że "dostali" dziecko bo mają duży dom z ogrodem... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem problem to nie kwestia finansowa tylko proceduralna, prawna. Fizycznie podejrzewam, że dzieci są tylko problemem w adopcji jest zagmatwane i bezsensowne ustanowione prawo.

 

Logicznie co z tego, że dziecko ma ograniczone prawa? Jak jest w domu dziecka i rodzice nie są w stanie sami się nim zając z jakichkolwiek względów. Powinni mieć w konsekwencji całkowicie odebrane prawa. I wtedy dzieciak mógłby być adoptowany do ludzi dla których sens życia to posiadanie dziecka, chcą tego, stać ich na to, chcą się temu poświęcić. Prawo takich ludzi powinno chronić i opiekować się nimi a nie chronić i głaskać patologicznych biologicznych rodziców dziecka, którzy traktują je jak kartę przetargową, element korzyści itp. To jest niekorzystne i dla rodziców biologicznych, dramatyczne w skutkach dla dziecka i zniechęcające dla ludzi, którzy by chcieli adoptować dziecko.

 

Weryfikacja musi być ale procedura powinna być jasna, przejrzysta, szybka względnie. A nie węzły prawne typu dziecko z ograniczonymi prawami rodzicielskimi. Biologiczni mają je w dupie, adoptować nie można, dziecko gnije w patologii, My podatnicy to utrzymujemy, nonsens.

 

Powinien ktoś kto się na tym zna i kto w tym siedzi zmienić prawo decydujące w tych kwestiach.

 

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SennaRot

Kwestia finansowa oczywiście jest istotna, bo jeśli na jedno dziecko gotowe do adopcji przypada kilka chętnych par, to sąd - kierując się dobrem dziecka, najczęściej wybiera tę, która może zapewnić mu najlepsze warunki do życia. Oczywiście kompetencje rodzicielskie są sprawdzane na samym początku, ale zazwyczaj jest tak, że z wszystkich "kompetentnych" dziecko dostają ci z najlepszym zapleczem finansowym. 

 

Co do kwestii władzy rodzicielskiej, to ile jestem w stanie zrozumieć, że jedna impreza z udziałem dziecka to nie powód do odebrania praw rodzicielskich, o tyle cykliczne wizyty dziecka w pogotowiu opiekuńczym - jak najbardziej. W praktyce niestety wygląda to tak, że o ile nic się nie stanie - dziecko jest zwracane rodzicom lub przebywa w placówce... bo przesłanek za mało by prawa rodzicielskie odebrać. I dzieciaki żyją po kilka lat w tych domach dziecka, a rodzice interesują się nimi jak sobie przypomną... jedni częściej, inni rzadziej. Są tacy co nawet na wigilię nie zabierają...

 

Zaraz się wkurwiam jak o tym pomyślę...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, catwoman said:

zazwyczaj jest tak, że z wszystkich "kompetentnych" dziecko dostają ci z najlepszym zapleczem finansowym.

Po mojemu to całkiem słuszna koncepcja. Nie twierdzę, że zawsze jest to najlepsze wyjście, niemniej da się obronić tezę, że u bardziej kasiastych ludzi dziecko będzie miało pod wieloma względami lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia finansowa z punktu widzenia doboru rodziców jest oczywiście ważna. Moim zdaniem to powinien być jeden z kluczowych wskaźników oceny i dobrze, że jest. Dziecko to ogrom kosztów i nie wszyscy sobie z tego zdają sprawę.

 

Chcesz mieć dzieci musisz mieć kasę i zaplecze finansowe!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszty zabiegów in vitro mogą być nawet mniejsze, niż "naprawianie" komplikacji po tych zabiegach. To są bardzo trudne operacje, gdzie nierzadko się zdarza, że kobieta traci dziecko. Bardzo dużo kobiet trafia na ostry dyżur z powodu tych komplikacji, zaś te zabiegi są opłacane za "państwowe". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.