Skocz do zawartości

Polki zarządzają lepiej pieniędzmi?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Braci,

 

przeglądając czeluście internetu natrafiłem jeden z wielu artykułów stawiających wyższość płci pięknej nad mężczyznami. Temat wałkowany miliony razy, ale pozwalając rozplenić się podobnej propagandzie skazani jesteśmy na destrukcję i umniejszonej roli mężczyzny w nowoczesny społeczeństwie (co notabene możemy obserwować w postępowej europie i w Polsce w pewnych sektorach i dziedzinach życia). Statystyki są nieubłagane, jak mawia Marek gdzie te noblistki? Również z listy 100 najbogatszych polaków według magazynu Forbes na rok 2016 kobiety zajmują 16 pozycji (3 mniej niż w ubiegłym roku), czyli zaledwie 16%...  W większości związków mężczyzna jest bankomatem, a kobieta swoje pieniądze odkłada na czarną godzinę, a kiedy mężczyzna ma swoje oszczędności czy mieszkanie to nie czuje się bezpieczna i nakłania samca do wspólnego konta lub wydania całości na wakacje.

 

   Większość zobowiązań takich jak kredyty bierze na siebie mężczyzna jako głowa rodziny i on odpowiada głową przed bankiem, gdy powinie mu się noga... Z własnych obserwacji jestem wstanie wysnuć wniosek, iż większość kobiet nie potrafi inwestować pieniędzy i pomnażać kapitału... Zostawiają to mężczyznom, bo w sumie ewolucyjnie oni od tego są... A może jednak się mylę i kobiety są bardziej racjonalne w operowaniu pieniędzmi? 

 

http://biznes.onet.pl/jak-oszczedzaja-kobiety/3mhnek

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Polki zarządzają lepiej pieniędzmi?

Pieprzone fałszywe wychowanie w dobrej wierze wtrąca mylne wzorce do podświadomości niemal wszystkich facetów. Konsekwencje są opłakane i dramatyczne w skutkach dla nich. Bo jak mając np 30ści czy więcej lat zaczynać wszystko od zera? Mam na myśli tylko kwestie materialne, inne pomijam. Da się, wielu to udowodniło, wielu się poddało ale dlaczego i po co ponosić tak duże konsekwencje, niezawinione..... konsekwencje wpojonych mylnych wzorców?

 

Chłopcom zaszczepia się wzorzec tego odpowiedzialnego i mającego dbać o kobietę i rodzinę. Ma się dla niej poświęcić, pracować dla niej, to jego honor, to jego obowiązek. Latami indoktrynowany odrastający samiec ma w podświadomości mocno już zaszczepiony wzorzec osoby, która za wszelką cenę ma zaspokoić potrzeby kobiet, to jego męskość, to jego zadanie to ma mu dać szczęście.

 

Co z dziewczynkami? A nic oprócz tego, że im się należy, że trzeba mieć, że mają mieć, być rozpieszczane. Media podwyższają fikcyjną iluzoryczną materialną poprzeczkę coraz wyżej zupełnie nie adekwatnie do możliwości realnych dla większości. Ale Panie to łapią. Nie wiem, czy swój spryt i wyrachowanie nabywają świadomie czy nie, nie wiem w jaki sposób. W każdym razie kalkulują i są bezwzględne. Może widzą zachowanie matek manipulujących facetami, widza jak to działa a później stosują. Może kobiety przekazują sobie ta wiedze w inny sposób?

 

Mniejsza o to. Facet ma zdechnąć zarzynając się dla swojej wybranki jak rycerz. Ma brać na siebie wszystkie obciążenia. Jak nie daje rady wszystko dokoła wmawia mu, że jest słaby. Jego wina. To dzisiejsza ulubiona zagrywka Pań. Wina. Wina jest zawsze po stronie faceta.

 

Trzeba wyrzucić, wypierdolić ten wzorzec z głowy. Nic nie musisz. Nikt nie będzie Cie oceniał przez jakiekolwiek pryzmaty. Ty masz być ze sobą szczęśliwy. Masz  mieć własny kwadrat, samochód, pieniądze, oszczędności i tajemnice. Nie myśl co możesz zrobić dla swojej kobiety.... myśl co ona może zrobić dla Ciebie. Wtedy będziesz silny i niezależny.... a tylko takich cenią, do takich czują popęd. Inni to tylko ich niewolnicy pogardzani nierozumiejący sami gdzie popełnili błąd.

 

Tak Bracie. Podstawa to niezależność finansowa. Twoja. Nie wspólnota. Niezależność. Przed, w trakcie związku. To jest podstawa udanego związku. Proste? Tak proste. Niezależność finansowa jest fundamentem i cementem udanego związku. Kolejny krok scalający miłość to zależność kobiety od Ciebie....

 

Jak mieszkasz u niej czy inwestujesz w nieswoją notarialnie nieruchomość lub oddajesz jej swoje zarobione pieniądze lub ona gospodaruje "Waszymi" pieniędzmi  musisz wiedzieć, że poniesiesz tego srogie konsekwencje. Nie łudź się jak teraz myślisz, gdy przy ciepłej, wilgotnej cipce czujesz się tak wspaniale...  one przyjdą. Życie.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i w związku (gospodarstwie domowym) za wydawanie (bylo to chyba 80%) kasy na zupełnie nie potrzebne rzeczy odpowiada.......... no właśnie sam sobie odpowiedz na pytanie...

 

 

16 kobiet fajnie by było przeanalizować każda z nich i drogę do fortuny... Ciekawe rzeczy.... 

Ile z nich zaczynalo bez niczego i bez męża?

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie bardzo mały % z tej liczby 16 najbogatszy polek samej dobiło tej fortuny. Tak samo jak pewna miliarderka żeniła się z bogaczami i po jakimś czasie wydzierała im cześć ich majątku... Kobiety teoretycznie mają łatwiej w rozmowach biznesowych, gdyż mogą używać swojego wdzięku na samcach. Jest sporo bezdusznych menadżerek i innych pracowniczek korporacji, które używają tych wrodzonych przewag ewolucyjnych (w sumie  trudno się dziwić).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy być bacznym obserwatorem tej zaradności i umiejętności gospodarowania pieniędzmi kobiet nawet na najniższym szczeblu.

 

Prosty przykład tej wiedzy i umiejętności Pań z brutalnego życia wzięty. Nie bywam często w marketach czy dyskontach ale zdarza się. Obserwuję wózki Pań. Co w nich jest. ( Pisze wózki Pan bo zazwyczaj pcha je jakiś facet, który tam robi za pchacza, popychadło, bankomat. Jednak to Pani decyduje o tym co we wózku jest.).

 

Potrafię gotować. Jak kupuję to są nie przetworzone produkty: surowe mięso, warzywa, itp

 

A co widzę na taśmach przy kasach? Masę zbędnych pseudożywnościowych śmieci. W rożnej postaci. Znam ich skład i nie wziąłbym tego do ust. Same syropy glukozowofruktozowe, cukry, konserwanty.  Sosy w torebkach, gotowe produkty, mistrzynie kupują żurek w proszku. Jak można "ugotować" żurek z torebki? Nie pojmę tego.

 

Przy kasie rachunek spory a tak na prawdę 80% tego co kupiła nadaje się od razu do śmieci. Sama chemia i trucizna dla organizmu.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu znalazłem kolejny artykuł utrzymany w podobnym duchu. Autor wywodzi co najmniej kontrowersyjna konkluzję, że przy opisanym przez niego rzekomym niewłaściwym podejściu do finansów mężczyźni znajdą się w przyszłości w czarnej d... :

 

http://marciniwuc.com/finanse-osobiste-kobiet-2/

Edytowane przez Endeg
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, SennaRot said:

spory a tak na prawdę 80% tego co kupiła nadaje się od razu do śmieci. Sama chemia i trucizna dla organizmu.

Edited 1 hour ago by SennaRot

To jest najgorsze własny zarobiony hajc wypierdala się na ukrucenie sobie życia, na powolna smierć, a potem na tableteczki, a można lepiej, ale na chuj kolorowe opakowania nęcą nasze Sroczki (faceci tez nie lepiej zapasione brzuchy, a w koszach w markecie sam syf czyt łakocie). Ech jak dobre ze widzalem to od najmłodszych lat (a masę błędów tez popełniłem).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo jak kobieta kupuje ciastka czy inne słodycze napakowane w plastiku. Nie potrafi upiec sernika? Kupić biały ser? Zrobić coś pysznego, zdrowszego, lepszego, odżywczego..... a nie chemia plus cukier (częściej syrop glukozowo fruktozowy) i chemiczne polepszacze smaku. To nawet ja bym potrafił. A tu księżniczka wraca ze zakupów i wysypuje na stół stertę chemii opakowaną w plastik.

 

Panie tą są mistrzyniami nie w gospodarowaniu ale we wyręczaniu się, lenistwie, tłumaczeniu się.

 

Ile Pań teraz by na mnie krzyknęło, że nie wiem ile to czasu kosztuje, ile pracy, jak One mają to ogarnąć przy tylu obowiązkach.... a więc drogie Panie, wiem. Nie kosztuje to dużo czasu ani pracy. Wiem, bo potrafię gotować i piec cista również. Ale tu nie trzeba wymówek a chęci i troszeczkę umiejętności z czym u Was bardzo kiepsko.... sprawdziłem doświadczalnie... a może ja mam pecha i na takie trafiłem?

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5  :D:D:D dobre

 

a tak na serio i na marginesie....

 

Nie szukam związku Bracie (no chyba, że fucking friends ale wiesz, że to tylko chwilowe zawsze). Jestem po 30stce już trochę i od czasu do czasu spotykam się z jakimiś Paniami. Często takie powiedzmy 27 -32. Wiesz, ich wymagania są tak absurdalne i wygórowane na temat faceta, że czasami się mocno zastanawiam kto im to wpoił do głowy. Bujają w obłokach swojej naiwności. To co pisze przy tym to mały pikuś. ;)

 

takie male motto, napisałem wyżej:

 

Nie pytaj co masz TY dać kobiecie.... pytaj co kobieta może Tobie dać.

 

No właśnie i tutaj trzeba się mocno zastanowić. Ja lubię siebie, wyszedłem z Matrixa, póki co (nie zarzekam się) nie chce dzieci. Odkrywam nowe obszary wiedzy i rozwijam się ciągle. Co może mi dać kobieta teraz (stały związek a nią)? Sex? Za mało, zbyt dostępny. Za tani aby ponosić koszta bycia w związku. Nic więcej nie jest w stanie mi dać.

 

Zresztą miałem już jeden taki poważny, długi, był jak małżeństwo. Starłem wyobrażenia z realnością.

 

Nie osiągnąłbym takiego samorozwoju będąc w nim, będąc w związku. W życiu jest coś za coś. Zawsze. I takie drugie motto ode mnie dla młodych Braci:

 

Najpierw Ty i Twój rozwój, potrzeby, cele .......              później inni.

 

 

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę Bracia trochę zboczyli z tematu. Ja zauważyłem w tym artykule jedną ciekawą rzecz:
"61% Polek jest świadoma tego, ile pieniędzy posiada na koncie i potrafi podać przybliżoną kwotę"

czyli na nasze: "prawie 40% loszek nie potrafi podać przybliżonej kwoty gotówki na koncie" :lol:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, SennaRot napisał:

Tak Bracie. Podstawa to niezależność finansowa. Twoja. Nie wspólnota. Niezależność. Przed, w trakcie związku. To jest podstawa udanego związku. Proste? Tak proste. Niezależność finansowa jest fundamentem i cementem udanego związku. Kolejny krok scalający miłość to zależność kobiety od Ciebie....

 

 

Bardzo ładnie ujęto tą kwestię w starym testmencie

 

20 Ani synowi, ani żonie, ani bratu, ani przyjacielowi
nie dawaj władzy nad sobą za życia,
nie oddawaj też twoich dostatków komu innemu,
abyś pożałowawszy tego, nie musiał o nie prosić.
21 Póki żyjesz i tchnienie jest w tobie,
nikomu nie dawaj nad sobą władzy.
22 Lepszą jest bowiem rzeczą, żeby dzieci ciebie prosiły,
niż żebyś ty patrzył na ręce swych synów.
23 W każdym czynie bądź tym, który góruje,
i nie przynoś ujmy swej sławie!
24 W dniu kończącym dni twego życia
i w chwili śmierci rozdaj [swoje] dziedzictwo!
 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem ten artykuł i muszę przyznać, że onet jest niesamowity.

Tytuł artykułu sugeruje, że będzie udowadniał dlaczego kobiety lepiej zarządzają pieniędzmi. Po czym treść jest króciutka i wskazuje wyraźnie, że chodzi o spłacalność zaciągniętych pożyczek. Ani słowa o typologii podziału, ani słowa o skali zaciągniętych zobowiązań, ani słowa o przekroju kwot, które są spłacane.

Moje podejrzenia: to jest reklama dla kobiet. Taki przekaz: jesteście lepsze w spłacaniu, to wam damy tanie kredyciki, tylko je weźcie. Jesteście takie cacy ...

Fakty: Pani profesor wypowiedziała się jasno: kobiety czują większy głód pieniędzy (przekaz: jesteś kobietą, to normalne że chcesz pieniędzy). Ani słowa o potrzebie zmiany kwalifikacji, dodatkowej pracy, itd. Tylko że budzi to w nich obawy, frustrację oraz brak poczucia bezpieczeństwa (przekaz: och jakie my biedne), a mężczyźni tego tak nie odczuwają (oj Ci niedojrzali chłopcy, gdyby nie my wpadliby w ogromne tarapaty).

Jeszcze jedna uwaga: ten pseudo-artykuł nie podaje skąd takie dane o spłacalności, bo najprawdopodobniej wynika ona z ... kart kredytowych, z których korzystają głównie kobiety, a to są przecież zwykłe, normalne kredyty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, SennaRot napisał:

@HORACIOU5  :D:D:D dobre

 

a tak na serio i na marginesie....

 

Nie szukam związku Bracie (no chyba, że fucking friends ale wiesz, że to tylko chwilowe zawsze). Jestem po 30stce już trochę i od czasu do czasu spotykam się z jakimiś Paniami. Często takie powiedzmy 27 -32. Wiesz, ich wymagania są tak absurdalne i wygórowane na temat faceta, że czasami się mocno zastanawiam kto im to wpoił do głowy. Bujają w obłokach swojej naiwności. To co pisze przy tym to mały pikuś. ;)

 

 

znam kilka kobiet z przedziału 28-34 - generalnie to samo:

- w związku nuda i brak motylków :wacko:

- facet powinien to i tamto

- często marudzenie że nie może zajść w ciąże - patrz tony hormonów brane co chwile plus niezdrowy tryb życia

- jaranie się kolesiami z okładek wel wycieczek zagranicznych - jacy oni przystojni itp

- i wieczne narzekanie - praca, związek, brak chłopa - no kurde szkoda że będą latali za starą babą 

 

przypadek oczywiście... schemat jak się patrzy, jakikolwiek dłuższy związek z taką babą to gehenna - szukają wrażeń emocji, normalnie myślący koleś ma w poważaniu takie karyny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety lepiej zarządzają pieniędzmi, bo są po prostu cwane.

 

Dlaczego kredyty ma brać na siebie facet ? Bo w razie problemów, to on będzie odpowiadał, nie ona. To my, faceci mamy być bankomatami bez prawa do odkładania kasy na własne przyjemności, no bo jak tak można ? Jako głowa rodziny mamy zapierdalać na wszelakie potrzeby dam, które są za delikatne żeby tyrać równie mocno, jak my. I ja się pytam, gdzie jest to równouprawnienie w takim przypadku ?

 

Dlatego odkąd klapki opadły mi z oczu, jestem zwolennikiem intercyzy i wszelakich podzielności majątkowych między ludźmi zawierającymi związki małżeńskie. Dla kobiet jest to rzecz jasna policzek i brak zaufania, ale czasy są tak popieprzone, że należy ufać tylko i wyłącznie sobie. A skoro naszej potencjalnej małżonce to się nie podoba, to cóż... Jej problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten artykuł jest po to, żeby pogłębiać manipulację paniami a przy okazji wmontować się w modny trend budowania pogardy do mężczyzn, bo dziś coś co nie schlebia kobietom się po prostu nie sprzeda. Więc utwierdza się je w przekonaniu, że kupno 60tej pary butów, 200tego kremu, 150tego pierścionka i kolejnych szmatek wiąże się z dobrym zarządzaniem pieniędzmi/zasobami. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mordimer ja dodałbym jeszcze:

 

- często wręcz wprost albo bardziej subtelne wybadanie czym się zajmujesz, co masz, ile zarabiasz. Szukają frajera co ma zasoby i pedzie providerem. Klasyka.

- narzekanie jak już wspomniałeś na dzisiejszych facetów, że nic nie potrafią, są mało operatywni, nie zależy im :)

- narzekanie na facetów, że: są spolegliwi, łatwo nimi manipulować, mało męscy i nie są dominujący a one chce dominującego, silnego faceta, który nie pyta, który o nic nie prosi

- no i klasyk narzekanie, że faceci nie potrafią się zdeklarować, sami nie wiedzą czego chcą :D:D

 

No schemat, schemat i jeszcze raz schemat. Kobieta sama koło 30stki zapędziła się w ślepą uliczkę i powoli wychodzi z niej też maskowana frustracja. Powinny czytać Forum i Marka, zrozumiały by swoje koleje losu i konsekwencje zachowań. Oczywiście te młode, bo starsze czasu nie cofną.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się społeczną prawdą i aksjomatem, o którym się nie dyskutuje.

 

Tak więc:

 

Polki są najpiękniejsze na świecie.

Polki są najbardziej zaradne.

Polki mają gust i są zadbane.

Wszystkiemu winni są mężczyźni.

Alimenty muszą być jak najwyższe by zapewnić godziwy byt dziecku i dbającej o nie matce.

Zajście w ciążę, jej przebieg oraz podjęcie ewentualnej decyzji o aborcji jest sprawą wyłącznie kobiety.

 

Powtarzajcie to po sto razy dziennie przez tydzień.

W przyszłym tygodniu będziecie mieli odruch Pawłowa - na dźwięk hasła 'Polki' a automatu Wasze umysły uzupełnią wypowiedź o 'najpiękniejsze', 'zaradne', 'zadbane' itd. Ot potęga nawyku :D

 

Powyższa technika ma również pozytywne strony - można 'programować' swoje zachowania, rugować te których chcemy się pozbyć i nabywać nowe, pożądane. Zautomatyzowane nawyki i umiejętność ich świadomego programowania to przepotężna broń.

 

S.

 

 

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SennaRot napisał:

Co najgorsze takie kłamstwa @Subiektywny zdecydowana większość facetów w tym kraju ma wprogramowane do podświadomości już na etapie dzieciństwa.

 

wystarczy pojeździć po europie, żeby zmienić zdanie o jakości urody naszych pań, które w dużych ośrodkach miejskich coraz częściej po 23 roku życia "idą w masę"

 

@SennaRot dodać można dość  rozwiązłość - czyli inny "bolec co tydzień" - w końcu są wyzwolone pare ładnych lat temu mnie to dziwiło, teraz nie dziwi mnie to

 

@Subiektywny dodajmy jeszcze

Polki najbardziej popularne za granicą i na erazmusie ;)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mordimer napisał:

w dużych ośrodkach miejskich coraz częściej po 23 roku życia "idą w masę"

Jest taki temat na forum - "siła, masa, pompa". Sugerujesz, że etap siły mają już za sobą, obecnie poszły w masę, czyli przed nimi... pompa? :D

 

W kwestii erazmusa - wielokrotnie słyszałem od uczestników programu, że Polki są najbardziej "gościnne" (słynna polska gościnność? Jak tradycja to tradycja!), Może w końcu Słowianie nie będą tacy brzydcy :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.