Skocz do zawartości

Dziewczyna i problemy z mieszkaniem


Rekomendowane odpowiedzi

Moja dziewczyna z którą jestem od 5 lat chce brać kredyt na mieszkanie. Jesteśmy niedawno po studiach. Jej rodzice nie chcą nic dać ew. 25 % a moi byli by skłonni się dołożyć, ale pod warunkiem że druga strona pokryje połowę. Dzwoni do mnie, płaczę do słuchawki, ponagla mnie. Już nie wiem co robić. Szanuję swoich rodziców najmłodsi już nie są i nie chcę żeby oni na starość nie mieli pieniędzy, bo nam dali. Pewnie w końcu by się ugięli nie tego chcę, bo to oszczędności ich życia. Głupi byłem że jej o nich powiedziałem. Ona chce brać kredyt ja po koledze wiem i widzę że nie ma co się w to babrać. Możemy oboje odkładać pieniądze, ale z naszymi zarobkami zajmie nam to masę czasu a ona chce na już. Nie ma mowy o mieszkaniu do wynajęcia ona marzy o własnym ja z resztą też. Co robić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadnych pieniążków od rodziców nie bierz!

Panna chce mieszkanie to niech sama je kupuje i ładuje się w kredyty, ty się od tego trzymaj daleko.

Jak płacze i ponagla to znaczy, że manipuluje. Nie pozwól sobie na to i nie daj się nabrać na te gierki.

Cholera wie co ona ma w głowie, może jakiś grubszy plan...

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@androja płacz i ponaglanie = standardowa manipulacja kobiet. Odpowiedz sobie na te pytania:

 

Czy masz pewność, że Twoja dziewczyna będzie się dokładać na 100% do kredytu?

 

Czy jesteś gotów dać sobie za nią rękę uciąć, że nie wywinie Ci numeru i nie zostaniesz sam z kredytem?

 

A oprócz tego zapoznaj się z treścią forum (KONIECZNIE dział o manipulacjach oraz doświadczeniach ze związków i małżeństw) a potem zastanów się, dlaczego Twoja mysia pysia tak bardzo chce Cię urobić na takie mieszkanko.

 

Dodatkowo jest jeden film na YouTubie, gdzie facet opowiada jak żona przyznała mu, że od samego początku planowała jak go ładnie załatwić i konsekwentnie do tego dążyła za pomocą gierek i manipulacji. Nad tym też się zastanów i przyjrzyj się bliżej zachowaniu swojej dziewczyny. Dodatkowo jeżeli jeszcze na to nie wpadłeś, to koniecznie zabezpieczaj się, bo i tego manewru może użyć, aby tylko dopiąć swego (będzie dzidzi, wiec wtedy będzie MUSIAŁ ze mną zamieszkać a dodatkowo będę go miała w garści jeszcze w innych kwestiach hi hi).

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę to co inni na początku - nie idź na takie rozwiązanie - nie bądź misiem i miękką fają. Szanuj się i ustal jasne reguły.

Nie wiadomo czy z nią będziesz za ileś miesięcy/lat a  kredyt to kredyt, banku nie będzie interesowało to czy tamto później.

 

Albo razem wnosicie po połowie albo trudno pozostaje wynajem. Jak kupisz chatkę w tym układzie to moim zdaniem będzie to kulminacyjny moment jak księżniczka dorżnęła swojego rycerza.

 

Nie naciągaj staruszków na ich oszczędności życia. Niech mają swoje oszczędności, w ich wieku tez muszą coś mieć w razie jakiś sytuacji.

Edytowane przez overkill
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze wersję alternatywną:

 

Wstyd mi za ciebie. Wstyd, gdyż jako prawdziwy mężczyzna to ty powinieneś zapewnić mieszkanie. Ty natomiast zamiast je już posiadać to jeszcze zastanawiasz się czy brać kredyt i uszczęśliwić tym swoją myszkę? Jesteście już po studiach, jesteście razem 5 lat! To chyba najwyższa już pora, żeby pomyśleć o życiu na poważnie, nie uważasz?

Przecież będziecie razem do końca życia.

Weź pieniądze od rodziców, są starzy jak mówisz więc na co im kasa. Na resztę weź kredyt tylko sam na siebie, prawdziwy mężczyzna nie obarcza takimi rzeczami kobiety życia.

Pamiętaj, że to mężczyzna ma być odpowiedzialny. Kup mieszkanie. Myszkę kochasz więc przepisz połowę mieszkania na nią. Będzie czuła się bezpiecznie i ci to wynagrodzi :)

Powoli dzięki jej wsparciu wszystko spłacisz, może zajmie to wiele lat harówy i braku czasu dla siebie, ale pomyśl tylko jak będzie na ciebie patrzyła twa ukochana. Jak na prawdziwego mężczyznę.

Edytowane przez Pozytywny
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie nie baw się w żadne kredyty szczególnie z kobietą. Jesteś młody stawiam że masz 25/26 lat jak jesteś świeżo po studiach to najgorsze co możesz zrobić. Mam pytanie mieszkasz już ze swoją dziewczyną czy nie ? Jeśli z nią nie mieszkasz to nie znasz jej, nie wiesz ja się będzie zachowywała jak będziecie spędzać ze sobą razem 24 godziny. Czy np. nie jest brudaską i czynie będzie się zaraz czepiać o wszystko :P Wynajem mieszkania to jest najlepsze rozwiązanie pomieszkasz z nią i zobaczysz co to za agentka, zawsze możesz się wyprowadzić i wypowiedzieć umowę a co zrobisz z mieszkaniem na kredyt ?. Chociaż powiem ci szczerze że "śmierdzi" mi ta twoja miłość i nie wiem czy dobrym wyborem jest układanie sobie życia z manipulantką :P Pozdrawiam.

Edytowane przez adrv
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki bracia. Wiecie co przeanalizuję sobie to co napisaliście i poczytam na forum więcej. Nie mogę się spieszyć z decyzją i wcale nie jest tak że dam sobie wejść na głowę, co to to nie.

 

W odpowiedzi na pytania i wątpliwości to nie mieszkamy razem, ale to wcale nie głupi pomysł by się sprawdzić przez jakiś rok przykładowo. O tym nie pomyślałem, że może być inna jak będę z nią większość czasu i że może "zdejmie maskę", jeśli ją ma i coś przede mną udaje. Nie umiem rozpoznać. Może mi się wydawać super dobrana, ale wyjdzie szydło z wora. Nie zaprzeczam. Nie mam co do niej pewności, przez 5 lat z niczym - poza mieszkaniem - nie wyskoczyła. Stara się i czuję się przy niej swobodnie. Jednak zdążyłem się trochę zorientować co się dzieje często po latach, po ślubie. Ślubu jeszcze nie mamy i tak - przed ślubem będzie zakupione jeśli w ogóle.

 

Może źle się wyraziłem 25 % ceny mieszkania. Przykładowo 75 tys. tylko, jeśli całość wynosi 300 tys., moi daliby 150 tys. a resztę nie wiem kto chętnych nie ma. No więc tu ten kredyt. Tylko nie pozwolę na to, by moi rodzice płacili 1/2, więc byśmy brali na większą kwotę samodzielnie. Do kredytu jestem niechętny i raczej na to nie pójdę to zbyt wiążące. Trudno jak będzie chciała to wynajem tylko na pewien czas, nie całe życie, a później będę myśleć dalej. Chyba teraz to najlepsze rozwiązanie i mam nadzieję wszystko się rozjaśni przez ten czas. Nie mam problemu z ustaleniem reguł i żeby było na moim, a chciałem rad, by się zdecydować na jakąś opcję, zobaczyć jakie są i co o wszystkich myślicie i o tej całej sytuacji. Jak mówiłem - przeanalizuję wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie:

1. Jesteś mniej więcej w moim wieku, skoro jesteś świeżo po studiach. Jaki masz dochód? Jakie masz zabezpieczenie prawne, że panna Ci nie zwinie mieszkania a Ty się pożegnasz z wkładem własnym? Jak myślisz, jaki będzie drugi jej ruch? Może dziecko? Jesteś gotowy finansowo, mentalnie etc?

 

2. Masz ok 25 lat, nie ma sensu się wpierdalać w finansowe zobowiązanie na najbliższe 20-30 lat. Jesteśmy za młodzi. Wiem, że panna będzie naciskała, ale zwal winę na jej rodziców i powiedz jej, że bez ich pomocy, to nie przejdzie. Jeśli będą opory, to powiedz nie. Daj sobie 5-10 lat na zbudowanie solidnej pozycji zawodowej. Wrzuć na luz stary. Wiem, że może Ci zagrozić, że odejdzie, ale tego kwiatu jest pół światu w Polsce. Ja też się prawie wjebałem w kredyt i narzeczeństwo świeżo po studiach, ale trafiłem na Marka na yt. Po kilku dniach słuchania powiedziałem, że nie będę brał kredytu. Po dramie ex postawiła mi ultimatum: albo-albo. Zerwałem. I to uratowało mi przyszłość. Nie spiesz się.

 

2 godziny temu, androja napisał:

Ona chce brać kredyt ja po koledze wiem i widzę że nie ma co się w to babrać.

3. Ucz się na błędach innych. Ja wiem, że jest seks, że ona jest miła i takiej drugiej to przecież się nie znajdzie itp. ale wiesz, że po tym będziesz miał równie pochyłą w związku i straciłbyś finansowo.

 

4. Pomyśl o rodzicach, jak to wpłynie na ich stabilność finansową i stres.

 

5. Jeśli się zgodzisz, to wtopisz, bo przy relatywnie (statystycznie w Polsce) niskich dochodach obciąży Cię to bardzo mocno i będziesz potem musiał chodzić do pracy, której nie będziesz lubić, będziesz żył w dużym stresie, nie będziesz mógł się skupić aż tak, na tym co byś chciał i będziesz miał problemy z laską. Ona jest totalnie zdesperowana na rodzinę. Jeśli powiedz nie, to pewnie zerwiecie ze sobą i  przez jakiś czas będzie bolało, będzie Ci brakowało, ale wygrasz.

Co jest lepsze dla Ciebie?

 

6. Buduj swój status społeczny, swoje SMV. Inwestuj w kursy, szkolenia a nie w kredyt.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Oktabryski napisał:

Stary, jak mogłeś nie mieszkać razem z kobietą, ktòra Cię chce wpakować w kredyt??!? No qrwa, najpierw z nia pomieszkaj i zobacz, czy to ma sens.

Ze względu na studia nie mieszkaliśmy razem. Ona podpisywała umowę na stancję na rok. Tam ma współlokatorki i warunki tragiczne. Prawdopodobnie tak zrobię, że z nią pomieszkam, bo innego wyjścia na razie nie widzę.

1 godzinę temu, Brat Jan napisał:

@androja zaklep sobie tą kasę od rodziców i skup się na zarabianiu, odkładaj. Za ileś lat zakupisz sobie własne.

To też dobry pomysł. Cośtam mam nadzieję uda się odłożyć, że ona też będzie pracować i razem będziemy jakoś prząść. Na razie szuka bez powodzenia. Do Biedronki na kasę nie pójdzie, "bo ma studia", tytuł mgr i to jej uwłacza. No ok, ale niech się lepiej ostro bierze za szukanie roboty, bo ja nie zgodzę się na wynajem aż ona nie będzie pracować. Tak samo z kredytem jeśli już bym się zdecydował to nie będę brać na siebie, póki nie będzie pracować. W to się na pewno nie dam wrobić, że mam zapieprzać na kredyt a mieszkanie wspólne. Ewentualnie kredyt, choć niechętnie aż ona też będzie mieć stałe zatrudnienie. Nie ma frajerów.

1 godzinę temu, manygguh napisał:

Jaki masz dochód? Jakie masz zabezpieczenie prawne, że panna Ci nie zwinie mieszkania a Ty się pożegnasz z wkładem własnym? Jak myślisz, jaki będzie drugi jej ruch? Może dziecko? Jesteś gotowy finansowo, mentalnie etc?

A wstyd się przyznać niecałe 2500. Nie mam zabezpieczenia, ale o nim pomyślę jak przyjdzie co do czego. Myślę, że tak, dziecko choć ja też bym chciał, ale nie teraz. Szczerze to nie jestem gotowy w żaden sposób na dorosłość. Rodzina też na mnie naciska. Boję się, że nie ogarnę, choć się staram. Bo to jest tak, że byłem bardzo młody jak się wplątałem w związek i nie myślałem wtedy o przyszłości, co mnie będzie czekać. Teraz żeby nie było nie żałuję że jesteśmy razem. I może jakoś to będzie. Dzięki za podzielenie się doświadczeniami i radami. Nie ukrywam, jestem do niej przywiązany i dobrze się dogaduję jak z nikim, gdyby nie ta jedna sprawa i proza życia. Dlatego dam jej szansę, a potem zdecyduję bez pośpiechu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, androja napisał:

Nie ukrywam, jestem do niej przywiązany i dobrze się dogaduję jak z nikim, gdyby nie ta jedna sprawa i proza życia.

 

Niestety ale Twoja myszka to wyczuwa i dlatego będzie usilnie próbowała Tobą manipulować. Gdyby wiedziała, że w każdej chwili jesteś gotów od niej odejść to by zachowywała się inaczej. Ponownie sugeruję, żebyś poczytał sobie tutaj o doświadczeniach ze związków oraz manipulacjach. Naprawdę Ci się to przyda.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale ona płacze! Rozumiesz ty to? Twoja kobieta przez ciebie płacze.

Nie wiesz, że łzy kobiety są największa porażką mężczyzny?

 

No i nie proś o rady na jakimś sekciarskim forum.

Masz kobietę to z nią usiądź i porozmawiaj o tym.

Ona ci wszystko wyjaśni. Przytoczy wiele niepodważalnych argumentów dlaczego masz zrobić tak jak ona chce.

 

No i kup jej kwiaty i coś ładnego, zasłużyła sobie na to po tym wszystkim co przez ciebie i twoje niezdecydowanie musiała wycierpieć.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, HORACIOU5 napisał:

Niestety ale Twoja myszka to wyczuwa i dlatego będzie usilnie próbowała Tobą manipulować. Gdyby wiedziała, że w każdej chwili jesteś gotów od niej odejść to by zachowywała się inaczej. Ponownie sugeruję, żebyś poczytał sobie tutaj o doświadczeniach ze związków oraz manipulacjach. Naprawdę Ci się to przyda.

Pewnie tak. Jestem nowy na forum i w audycjach i też średnio mam czas na siedzenie na internetach. Dopiero wieczorem. Ok, poczytam w wolnej chwili.

 

Godzinę temu, Pozytywny napisał:

Nie wiesz, że łzy kobiety są największa porażką mężczyzny?

Wiem, powtarza mi to. Nawet na fb ostatnio wstawiła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja myszka stosuje na tobie prostackie manipulacje a ty nadal uważasz, że się dobrze dogadujecie?

Powiedz jej, że manipulowanie płaczem już na ciebie nie działa i w sumie to wolisz jednak urabianie dupką ;)

 

Czytaj forum i bądź świadom co cię może czekać. Wielu dobrych chłopaków było pewnych swoich połówek a jak się to kończyło wiadomo.

Żadnego kredytu z nią! Zapamiętaj sobie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, androja napisał:
19 minut temu, Pozytywny napisał:

Nie wiesz, że łzy kobiety są największa porażką mężczyzny?

Wiem, powtarza mi to. Nawet na fb ostatnio wstawiła.

 

Czysta manipulacja. Uwierz, że u pań łzy potrafią się migusiem pojawić i równie szybko zniknąć a wszystko po to, aby uzyskać to czego chcą. Skoro nie czytałeś forum to powtarzam KONIECZNIE przeczytaj o manipulacjach i związkach żebyś nie obudził się nagle w niezłym bajorku. Czytaj, chłoń wiedzę, wcielaj ją w życie, obserwuj reakcję tylko się nie zdziw, jak Twoja myszka zmieni się nagle w kogoś, kogo nie znasz.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, HORACIOU5 napisał:

1) Czysta manipulacja. Uwierz, że u pań łzy potrafią się migusiem pojawić i równie szybko zniknąć [...] 2) Czytaj, chłoń wiedzę, wcielaj ją w życie, obserwuj reakcję tylko się nie zdziw, jak Twoja myszka zmieni się nagle w kogoś, kogo nie znasz.

1) Ja bym nie potrafił wywołać łez na zawołanie i nie wiedziałem, że tak można.

2) W sensie że mam ją prowokować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzenie teraz w kredyt przy tak niskich stopach procentowych może się skończyć poważnymi problemami w przyszłości nie wiem czy sobie zdajesz sobie z tego sprawę. 

Stopy będą nieuchronnie rosnąć a w raz z nim Twoja co miesięczna rata. Jak jest pewność, że nawet przy "pozytywnych scenariuszu" z Twoja kobieta po drodze nie stracisz pracy i nie popadniecie w finansowe tarapaty ?

Masz odpowiednią poduszkę finansową ? 

Najgorszemu wrogowi nie życzyłbym wchodzenia w taki układ z kredytem.

 

Dam Ci najważniejszą finansową zasadę w życiu:

Nigdy w życiu się nie zadłużaj. Kupuj tylko za gotówkę. Jeśli Cię na coś nie stać, nie kupuj.

Pracuj, odkładaj, ale nigdy w życiu nie pożyczaj pieniędzy. 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, androja napisał:

1) Ja bym nie potrafił wywołać łez na zawołanie i nie wiedziałem, że tak można.

 

To mało wiesz o paniach. Dlatego zamiast się zastanawiać co z tym kredytem, zacznij już teraz lekturę forum i zainwestuj w Kobietopedię. Zrozumiesz wtedy jakie gierki potrafią samice stosować aby dopiąć swego.

 

2 minuty temu, androja napisał:

2) W sensie że mam ją prowokować?

 

Skąd ta nadinterpretacja? Zapoznałeś się z wiedza o której napisałem? Nie? To w takim razie nie wyciągaj pochopnych wniosków tylko rusz dupę i działaj. Parafrazując Drognana: "czytuj i ucz się".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.