Skocz do zawartości

Spalony w blokach


Perun

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,
Wiem,że pewnie w to nie uwierzycie ja sam nie wierzę,ale od pewnego czasu odczuwam do starej znajomej ogromne uczucie,pomijając jedną kobietkę nigdy nie czułem czegoś takiego do innego człowieka...Poznałem ją "za dzieciaka"...było to ponad 10 lat temu już wtedy coś mnie do niej przyciągało,ale nie był to,ani popęd (w sumie w takim wieku gdzie tu mówić o popędzie),ani sympatia...odczuwałem do niej taką przynależność jak gdybyśmy się już kiedyś znali...było to dziwne,całkiem nieuzasadnione...później nie widywaliśmy się,aż poszła do tego samego ogólniaka co ja...Teraz jestem w ostatniej klasie i po studniówce,po tańcu z nią odczuwam dużą fascynację jej osobą,chociaż "osiągi" miała gorsze od mojej,partnerki,w dodatku,niezbyt przyjemną skórę dłoni(mam na tym punkcie fetysz-kumaci wiedzą o co chodzi :) ).Moją partnerkę i ją gdybym miał zestawić to bym musiał stwierdzić,że ta znajoma przegrywa na większości frontów,a mimo tego budzi we mnie ogromną fascynację.Ostatnio się to nasiliło chociaż pochodzenia tego dopatruję się też w "podaniu czarnej polewki" niestabilnej partnerce...Ostatnio będąc podchmielony zastanawiałem się nad całym,życiem i doszedłem do wniosku,że jeśli nie wyłożę kawy na ławę to się nie dowiem co w trawie piszczy i będzie mnie to latami "gryzło".Tylko problemem jest to,że nasz jedyny kontakt to cześć cześć i jej zalotny uśmiech,jest ona jedyną kobietą,przy której tak się palę w blokach...
     Wydaje mi się,że hamulcem przed nawiązaniem z nią jakiejkolwiek relacji,jest jej towarzystwo...przypominające spęd osobliwości.Przez co wydaje mi się,że ona też jest takim dziwadłem. Ta dziewczyna nie ma praktycznie,żadnej cechy która by łączyła ją z moimi poprzednimi,no może prócz falowanych włosów :P.Wiem,że może ten post brzmieć jak użalanie,ale gdyby nie to jej towarzystwo to bym się przekonał...co w trawie piszczy...A tak zachowuję się jak stulej...Obserwowałem kiedyś ją i nie uśmiecha się tak zalotnie do innych chociaż znają się bliżej,a nie uważam tego za chwilową kokieterię bo to za długo trwa,przebywając w jej towarzystwie czuję się na prawdę dziwnie...Może ma krokodyla XD
      Najbardziej mnie od jej znajomych różni to że to co mówię to robię,ona otacza się stadem mitomanów i fantastów...

Proszę o poradę jak ten temat ugryźć lub zakończyć i czy takie braterstwo dusz ma wogóle sens czy jest to ezoteryczny wymysł... ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dupczenia mam koleżankę :P ,chcę się przekonać czy moje wyobrażenia wobec niej są prawdziwe czy jest to iluzja...Ostatnio miałem tyle problemów na głowie,że większa część mojego życia biegła bocznym torem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema :)

 

Może nie do końca odpowiem na Twoje pytanie, ale dam Ci pewną wskazówkę, poczytaj o przyciąganiu się w oparci o chemię ciał, głównie chodzi o feromony jakie wydzielamy. Mam podobną sytuację od ok 7 lat, to uczucie ani razu nie osłabło, aby zobaczę tą kobietę, mam uczucie jakby była dla mnie.... Mam tak jak w Twoim przypadku, kobieta  nie za specjalna, raczej standardowa. Z tym, że w moim przypadku pociąg seksualny do niej jest większy niż do np modelki czy jakiejś aktorki porno hehe ... Byłem w związku z tą kobietą rok, niestety w związku nie dogadywaliśmy się, ale sex... rewelacja...

 

Moja rada

1. dowiedz się na ten temat jak najwięcej, zrozum temat, a wtedy będzie Ci łatwiej walczyć z tym lub dać się ponieść tej fali... (google jest skąpe w tym temacie, ale minimum niezbędnych informacji znajdziesz, ja za mało przyswoiłem informacji w tym temacie aby dać Ci wykład)

2. Ja na Twoim miejscu prawdopodobnie wszedłbym na bliższe relacje w stosunku do niej.

 

Powodzenia :)

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to całkiem możliwe,bo będąc pijanym te szorstkie dłonie,które normalnie mnie odpychają,były dla mnie czymś naprawdę interesującym,nawet bardziej od idealnych dłoni partnerki która była trochę markotnawa i niedojrzała...ciekawy wątek z tą chemią ciał...Jesteśmy bardziej zezwierzęceni niż nam się to wydaje :) .Boli mnie jej otoczenie taki zlepek lamusów,ludzi udających fajnych. Odpycha mnie ta penera...Żeby nie robić z niej pokraki jest bardzo ładna,8/10,ale ostatnio dla mnie wygląd u kobiet to nie cecha warunkująca relacje...Szukam ładnej,całkiem mądrej,ale nie za mądrej,panienki na dłuższy czas,bo mam w planach zostać tatuśkiem za X lat,a do tego trzeba odwyknąć od imprezowiczek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm co do mądrości czy inteligencji to temat jest trudny. Jestem za młody aby podać swój przykład, ale mam brata, który jest sporo starszy....
Obecnie moja bratowa jest niemal idealna pod względem charakteru (inteligencja raczej mało co się zmienia na przestrzeni lat), ale 10 lat temu, to była masakra... zazdrosna, nie mądra, wścibska, złośliwa, samolubna, nic nie wiedząca o świecie itd.... Do czego zmierzam, jest przysłowie ,, z kim przystajesz tym się stajesz". Załóżmy taką sytuację: jesteś z nią, z czasem upodabnia się do Ciebie i coraz bardziej Ci odpowiada, ale to kwestia charakteru, jeśli Ty masz słabszy niż ona to Ty zostaniesz przeciągnięty na jej stronę. 

 

Ze znajomymi tak szybko nie zerwie kontaktu, o ile to wykonalne w jej przypadku...

 

Najskuteczniejszy sposób jaki istniej to przekonanie jej, że to ona potrzebuje Ciebie, a nie Ty jej, wtedy już na starcie masz przewagę, ale to wymaga sporych umiejętności. Można je zdobyć nie tylko na zasadzie prób i błędów, ale także z książek o psychologi człowieka czy niemal czystą wiedzę oglądając / czytając dzieła Marka, albo inne książki, osobiście polecam Marka, ale są też inne bardzo dobre książki np seksualny klucz do kobiecych emocji (mam nadzieję, że za podanie tego tytułu bana nie dostanę, jestem już podchmielony i nie mam ochoty po raz któryś czytać regulaminu, a skleroza wielkaaa.... w końcu działam w dobrej wierze...)

 

Podsumowując... Jeśli chcesz kobietę na x lat to nie patrz na krótki dystans, zaryzykuj, poświęć trochę czasu, poczytaj, poucz się, tak aby wiedzieć na czym polega związek, czym kieruje się człowiek w życiu (mam na myśli także naturę człowieka). Obecnie ta dziewczyna może być nie wyjściowa, w sensie za głupia, żeby pokazać się z nią w świecie, ale może da się ją urobić, wyedukować, aby była niemal idealna, przy okazji także Ty nabierzesz doświadczenia, a wtedy gra jest warta świeczki.... Doświadczenie nie ma ceny...

Tak więc jest pytanie czy chcesz kobiety na rok, 2 czy 50 lat...

 

Jeśli na chwilę to ją sobie daruj, jeśli na x lat to "nie ryzykują nic nie zyskasz"

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się jednocześnie zjeść ciastko, i mieć ciastko... 

 

Nie ogarniam też za bardzo tego, że niby Cię nie kręci ta laska, a jednak Cię kręci :D No kurde musisz się zdecydować jak to w końcu jest.

 

11 godzin temu, Perun napisał:

Proszę o poradę jak ten temat ugryźć lub zakończyć

 

A tego to my już drogi Bracie nie wiemy, bo masz mętlik w głowie, i musisz sam zdecydować, czy warto, czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Bracia za porady,drugi raz w życiu jestem przy jakiejkolwiek kobiecie tak zagubiony,raz już poległem,ale wtedy wina była po obu stronach...Ponieważ ona była zajęta czego nie byłem świadomy wtedy,wystarczyło kilka moich wtop,aby zainteeresowanie jej moją osobą znacznie zmalało...Gdzieś kiedyś ktoś mi powiedział,że kobieta jest trochę jak małpa nie złapie się nowej gałęzi póki się dobrze trzyma starej czy jakoś tak :P 
Tak czy siak najbardziej mnie interesują tematy "tresury pań",zastanawiam się czy można sobie wychować kobietę,bez bycia despotą i egoistą(choć to drugie nie jest,aż takie złe...).Zauważyłem,że większość "wychowanych pań"ma syndrom sztokholmski wobec swojego faceta,co mi osobiście wydaje się chore...
Co do książek Marka już raz przeczytałem Kobietopedię,ale byłem wtedy zbyt niedojrzały i nie wyciągnąłem zbyt dużej ilości wniosków...niedługo drugie podejście :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się nazywa chemia i tyle, chcesz ja puknąć i tyle. Jeżeli tak na Ciebie działa to powinieneś w to wejść i tyle! To wszytko nie dopisuj do tego jakieś ideologii. Szał ciał....

 

Miałem w życiu tal ze 2 lub 3 razy

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.