Skocz do zawartości

Koszule męskie


Quo Vadis?

Rekomendowane odpowiedzi

Nie znalazłem tematu o SAMYCH koszulach, stąd mój pomysł, by samemu założyć, gdyż chcę zasięgnąć Waszej opinii. Chodzi o ładne, dobre jakościowo koszule. Ktoś z Was może już kupował/zamawiał z jakiegoś sklepu i może mi coś polecić? Ja ostatnio wpadłem tutaj: https://risardi.pl/36-koszule-dlugi-rekaw#

Co myślicie o takich koszulach? Z góry dzięki za pomoc ^^ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko - dla mnie tragedia, nigdy bym czegoś takiego nie założył. Nawet nie muszę patrzeć na detale odszycia, bo niechlujstwo rzadkiego prowadzenia stebnówki, fatalny fason kołnierzyka i wydziwianie z nimi kolorami czy zapięciami, idę o zakład - ma zamaskować równie tragiczną jakość bawełny. Sorry, ale to są najprawdopodobniej szmaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O gustach podobno nie należy dyskutować jednak to co znalazłeś Bracie to dla mnie dramat. 

Już nie będę się domyślał gatunku materiału, ale fason/styl koszul jest po prostu niemodny i bez jakiejkolwiek klasy. 

Jeśli możesz to postaraj się o dodatkowe 100-200 zł i zobacz tu :

 

https://m.zara.com/pl/pl/mężczyzna/koszule/gładkie-c583025.html

 

albo tu :

http://vistula.pl/koszule-vst

 

Moja rada: lepszej jakości koszule, ale bez zbędnych wzorków chyba, że na lato do krótkich spodenek z fajną kolorową torbą na ramie.

 

Koszula ma być taliowana co podkreśli męską sylwetkę. Skromny fason w dobrej jakości zawsze jest bardziej interesujący.

Koszula jest podstawowym ubiorem męskim dlatego zadbaj o to szczególnie i... dlatego pewnie nasze samiczki tak lubią je nam podbierać :P

 

Cholera lubię modę, mógłbym tu pisać i pisać, dlatego teraz już się przymknę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za linki :) te które podesłałeś wyglądają znacznie lepiej ale jeszcze poczekam, może ktoś jeszcze coś ciekawego wrzuci to potem przejrzę wszystko i sobie coś wybiorę.

Pozytywniak, właśnie najbardziej mnie interesują te bez wzorków bo te z wzorkami są w większości brzydkie ( bynajmniej w moim odczuciu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Zara jest przereklamowana. W tym sezonie same smętne kolory. Blade, jasne pastelowe, jak mawia mój jeden znajomy : "nudne w chuj".  W dodatku jakość użytych materiałów w stosunku do cen - bardzo słaba.  Inna rzecz, że z takimi "lepszymi" sieciówkami to jest tak, że w jednym roku jest tam sporo ciekawych rzeczy a w drugim nic nie idzie dosłownie znaleźć.

 

Bawełna powyżej 80%? Tu raczej chodzi o jakość tej bawełny niż sam skład. Owszem, dobrej klasy koszule raczej mają skład 100% bawełny ale ważniejsza jest jakość bawełny. Jak ją ocenić ? Najłatwiej po dotyku, po pierwszym praniu...

Ja koszule dotychczas kupowałem w wólczance ale ostatnio częściej kupuję w Bytomiu. Mają bardzo duże zróżnicowanie wzorów i kolorów. A koniec końców najważniejsze jest jaki styl ubierania się preferujemy. Ja lubię ubierać się klasycznie ( cóż, wiek 44 lat do czegoś zobowiązuje...). Koszula to tylko jeden z elementów ubioru. Ważna jest cała stylizacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie akurat Vistule nie pasują, jakieś takie szyją na metro-chłopców, patyczaków o wąskich w ramionach. Jak mi pasuje w pasie to rozłazi się na guzikach na klacie a wcale nie jestem jakimś rozrośniętym koksem. Jak pisze @herodotrk - Bytom ma ciekawszą (również dla mnie) ofertę, choć też szału często nie ma. Ale i tak jest lepiej. 

Większość koszul kupuję zakładając konieczność poprawki krawieckiej, (głównie w postaci taliowania - zaprzyjaźniona krawcowa). Patrzę na splot, materiał i odszycie. Zwykle przed zakupem zgniatam kawałek koszuli w dłoni i patrzę jak się gniecie (wspomniana jakość bawełny). Czasem to tragedia. Niemal wystarczy chuchnąć i jest jak psu z gardła. Lubię szmaty od Milera, z Bytomia się trafi i od wielkiego grzmotu coś w Van Graafie. Może kiedyś coś od Osovsky'ego kupię, choć mam lekki dystans do nich. Zara? Oj, sorrrrrryyyy. Czyli nie - dziękuję. Nie mogę oprzeć się wrażeniu że to sklep dla nierozgarniętych w kwestiach jakości - panienek. Taka trochę inna wersja szmateksu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pierwszą rzeczą będzie czego w koszulach unikać.

 

1. Dodatku poliestru w materiale.

2. Udziwnień na siłę np. podwójnych kołnierzyków, podwójnych mankietów, kontrastowych guzików grupowanych po dwa czy trzy blisko siebie. 

 

Teraz na co zwracać uwagę.

 

1. Materiał.

Ma być czysta bawełna, ale WYSOKIEJ jakości. Niestety popularne sieciówki i brandy no-name dają bawełnę gorszej jakości. W lecie dobre są mieszkanki bawełny z lnem.

 

Tkanina bawełniana może bardzo różnić się od siebie, niby jedna i druga TKANINA jest wykonana z bawełny - ale nosi się, pierze się i prasuje - całkowicie inaczej.

 

Tu krótki przewodnik:

 

http://studenckaelegancja.pl/2014/05/o-tkaninach-koszulowych/

 

http://www.szarmant.pl/tkaniny-koszulowe

 

Osobiście polecam tkaniny typu Oxford i Royal Oxford, fajny jest też Twill. Są one GRUBSZE, bardziej miękkie - ale dzięki splotowi - dobrze oddychają.

Nie lubię klasycznej popeliny. Niby cienka a wcale nie oddycha, jakbym kartkę papieru na siebie założył. Poza tym prasowanie tego to udręka.

Doskonale prasują się koszule typu TWO - PLY (włoskie doppio ritorto, polskie - bawełna dwu skrętna u Bytomia). Są grubsze ale mniej się gniotą, są bardziej miękkie i jak wspomniałem - pięknie prasują, nieporównywalnie lepiej niż popelina czy batyst.

 

Najlepsze dostępne na polskim rynku tkaniny bawełniane produkuje austriacki Getzner, portugalski Somelos, włoski Thomas Mason, Albini.

Różnica między tkaniną markową a tkaniną 'no-name' - jest duża. Przy tkaninach 'no-name' mamy tylko w środku koszuli wszywkę producenta koszuli. Przy markowych mamy dwie - wszywkę producenta koszuli i wszywkę producenta materiału.

 

Subiektywnie:

 

Wólczanka - niska klasa średnia. Unikać najtańszych z poliestrem, większość ma zaszyte fiszbiny w kołnierzach, generalnie popelina. Dobre na początek.

Lambert (najwyższe linia Wólczanki) - polecam, szczególnie po przecenach (licznych, polityka wiecznych rabatów polskich firm nie przestaje mnie zadziwiać). Solidnie odszyte, nawet z materiału 'no-name' dają radę a z materiałów Getzner, Somelos czy Thomas Mason - są bardzo dobre.

Vistula - niska klasa średnia, patrz uwagi odnośnie Wólczanki.

Lantier (najwyższa linia Vistuli) - identycznie jak z Lambertem, akceptowalna dobra jakość (szczególnie po przecenie), warto polować na te z markowych tkanin.

Próchnik - nigdy w życiu tych made in PRC !

Bytom - bywa równej jakości, warto zastanowić się nad tymi zrobionymi z bawełny dwu skrętnej.

Miller - nie mam, ciężko mi powiedzieć.

Ossovski - polecam. Wysoka jakość.

Emanuel Berg - polecam, chyba najlepsza jakość w Polsce. 

 

Sieciówki typu Zara, Berschka, H&M - w większości to 'fashion' czyli, za przeproszeniem, gów__ jakość za całkiem spore pieniądze. Kup jak się nie znasz, szybko znoś, przyjdź po kolejną. Bo na takiej filozofii działają sieciówki - byle co za średnią cenę, szybko do wymiany. Nie polecam.

 

Praktycznie 80% moich koszul po kupnie oddaję do taliowania i drobnych przeróbek krawieckich. Noszę fason SLIM FIT - a za względu na figurę typu V (szerokie barki, szeroka klatka piersiowa) nawet SLIM FITY muszę oddać do dalszego taliowania. W SUPER SLIMACH nie chodzę - nie dopnę się w klatce piersiowej.

 

Moja rada @Quo Vadis? - odejdź od fasonów 'fashion' nieznanych producentów i zobacz czy nie podpasujesz czegoś w klasycznych fasonach, wybór jest naprawdę duży.

 

ZAPAMIĘTAJCIE JEDNO:

 

JAKOŚĆ ODSZYCIA I KLASA MATERIAŁU - ROBIĄ W UBRANIACH MĘSKICH KOLOSALNĄ RÓŻNICĘ !!!!

Tylko kobiety kupują masę ubrań z kiepskiej jakości materiałów tzw. jednorazówek. MĘŻCZYZNA STAWIA NA JAKOŚĆ !

 

S.

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, adrv napisał:

Ktoś miał styczność z koszulami od Millera ?

Mam kilka, są świetne. Z tym że ja uderzam u niego głównie w jednobarwne - błękitne i białe.

Prasowanie - bajka (ale ja mam akurat stację parową do takich poruczeń, więc zaprasuję nawet worek na ziemniaki ;)), mięsisto-jedwabista bawełna, świetny splot, odszyte że w pale się nie mieści, szwy bieliźniane, guziki... co tu dużo gadać. Przymierzać czy pasuje i kupować.

 

Tu macie wspomagający link 

http://milerszyje.pl/jak-ocenic-jakosc-koszuli-w-mniej-niz-minute.html

 

15 minut temu, Subiektywny napisał:

Udziwnień na siłę np. podwójnych kołnierzyków, podwójnych mankietów, kontrastowych guzików grupowanych po dwa czy trzy blisko siebie. 

Jak by powiedział klasyk - "to jest kurwa dramat".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie u Milera zawsze podobały się te tkaniny z materiału tzw. " Tattersall ", ale w końcu nigdy nie zamówiłem u niego.

 

10 godzin temu, WojtekSk napisał:

Panowie, a nie lepiej od razu do krawca i na miarę uszyć? Po co się pieprzyć z jakaś wioskową tandetą z Zar czy Wólczanek? I nie będzie, wbrew obawom, (dużo) drożej... A będą na przykład monogramy... :)

 

Oczywiście, że lepiej szyć na miarę. Wszystko szyte na miarę jest lepsze. To nie podlega dyskusji, ale dochodzi kwestia ekonomiczna. Ja koszule używam na co dzień ( taka praca). Takie koszule z Wólczanki (  najchętniej właśnie z linii Lambert, jak dobrze to opisał Subiektywny) w czasie dobrych obniżek kosztują po 150-200 PLN Potem poprawki u krawcowej za 20-40 PLN za sztukę ( przynajmniej ja tyle płacę, mogę polecić świetną krawcową w Poznaniu - Chwaliszewo, nie boi się żadnych przeróbek) I mam dobre koszule. A choćbyś nie wiem jakiej jakości miał koszule to one się zużywają... Lekkie przetarcia na mankietach, kołnierzyku i koniec. Owszem, masz ich dużo, możesz robić dużą rotację. Dużo to mam na myśli min 20 do 30 koszul.  Jakbyś chciał wszystkie mieć na zamówienie to koszt wyniósłby tak lekko dwa razy więcej.

Owszem, dobrze mieć 2-3 koszule szyte na miarę na jakieś doborowe okazje ale tak poza tym - niespecjalnie. Dobrej klasy koszula z Bytomia czy Lambert będzie też wyglądała świetnie . To takie moje codzienne "konie robocze".

Ale tą koszulę z tkaniny tattersall u Millera to w końcu sobie zamówię ! Kojarzą mi się z takim "British Style" a taki właśnie lubię.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, adrv napisał:

Ile wojtas płacisz za szytą na miarę koszule ?

 

No cóż, mieszkam za granicą (w Belgii), i koszule (ostatnich jakieś 20, przez parę ładnych lat), jakie szyłem, wychodziły ok 100 euro za sztukę, czyli cena porównywalna z kosztem nabycia gotowej w w miarę markowym sklepie. Ale myślę, że ta zasada też znajdzie przełożenie na PL. Miler robi niezłe koszule - zrobiłem u niego 2, były ok.

 

W dłuższej perspektywie ważny jest aspekt edukacji - trzeba poczytać o materiałach, krojach, wykończeniach, etc. Jaka koszula na kiedy i na jaką okazję... Trzeba znaleźć i zbudować relację długotrwałą z dobrym krawcem, który będzie znać nasze ciało (wiem, zabrzmiało to gejowsko ;-), będzie znać nasz styl, upodobania... W końcu też trzeba się nauczyć co nam naprawdę pasuje, co lubimy, co uwydatnia nasze zalety i chowa wady, a co odwrotnie...

 

Ja w PL bym chyba zaczął od znalezienia krawca, który potrafi dobrze uszyć. Potem można kupić materiał i kazać uszyć jedną na próbę i zobaczyć... jaki kołnierz pasuje do Twojej twarzy, jakie lubisz mankiety, etc., etc., czy lepiej się czujesz w obcisłej i Ci pasuje, czy odwrotnie, wolisz obszerną...

 

Po pierwsze i najważniejsze - jakość bawełny, od tego zaczynamy. Wszystkie ch...we firmy robią dziwne udziwnienia (podwójne kołnierzyki), żeby zakryć chu...we wrażenie wywołane przez chu...wy materiał. To znowu cały obszar wiedzy, np. sploty bawełny - twill, popelina, etc., gramatura tkaniny, itd.

 

Potem krój pasujący do sylwetki, i na koniec wykończenie - kołnierzyk pasujący do twarzy, rodzaj mankietów, kieszonek (albo brak), guziki, monogramy...

 

Powodzenia!

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety żadna z firm (Wólczanka, Lambert, Vistula, Lantier, Próchnik, Bytom) nie ma w ofercie rozmiaru 170-176. Jest 164-170, a potem 176-182. Efekt jest taki, że w pierwsze się nie mieszczę, a drugie powiewają (szczególnie długość rękawów to jakaś abstrakcja). Dla mnie dyskwalifikacja niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki panowie :) jak ktoś do tej pory interesował się tematem tak delikatnie mówiąc "średnio"  to teraz musi swoje, że tak się wyrażę odcierpieć :) mnóstwo cennych wskazówek tu jest i myślę, że jeśli ten temat będzie nadal podążać w tym kierunku to będzie go można nawet podwiesic. Widać, że S. się zna na temacie jak mało kto ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, herodotrk said:

Potem poprawki u krawcowej za 20-40 PLN za sztukę ( przynajmniej ja tyle płacę, mogę polecić świetną krawcową w Poznaniu - Chwaliszewo, nie boi się żadnych przeróbek)

 

Poleć proszę. Mam kilka drobnych poprawek do zrobienia, a po tym co moja najbliższa krawcowa zrobiła z kardiganem, nie mam ochoty sprawdzać, co zrobi z koszulami;)

Edytowane przez Gaindalf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.