Skocz do zawartości

Wasze historie do książki


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jak to było z jego współpracownikami więc skoro nie znam tej sprawy od środka to nie powtarzam plotek, proste.

 

Co to znaczy czy jest sztuczny czy prawdziwy? Jego teksty kiedy mówi do słuchaczy są w sztucznym tonie bo to jego praca i taki wizerunek sobie stworzył. Uznałbym, że jest sztuczny gdyby faktycznie postępował wbrew temu o czym mówi a tego nie wiemy jak postępuje w życiu prywatnym bo go nie znamy.

 

Co do Tolle czytałem potęgę teraźniejszości i nie zachwyciła mnie niczym i niewiele wniosła w porównaniu z tym co już czytałem, chociaż jest dobra. Wolę de Mello i Osho. Których kwestii, które on tłumaczy nie rozumiem?

 

Nie ma tylko dualności - głęboki spokój vs aktywność. Raz jesteś aktywny a innym razem odczuwasz głęboki spokój. W pewnym wieku lepiej jak przeważa aktywność a z biegiem czasu maleje i pojawia się więcej spokoju.

 

 

I gdybyś trochę znał życia, czytał np. historię, biografie potężnych ludzi, wiedziałbyś że większość takich ludzi to tchórze w sytuacji ciężkiego zagrożenia.

 

A co to ma wspólnego z tematem? W sytuacji ciężkiego zagrożenia większość ludzi w ogóle to tchórze, ci wielcy również bo ludzie mają przecież tą samą naturę. Jeśli ktoś jest cały czas spokojny to kojarzy mi się to właśnie z psychopatią. Wśród potężnych ludzi byli zarówno tacy, którzy mieli głęboki spokój i pociągali spokojnie za sznurki, wyprani z emocji, zabijający z zimną krwią jak i agresywni, aktywni psychopaci. Jeśli mamy to samo na myśli mówiąc "potężni ludzie". Historia nie do końca musi być prawdziwa dlatego akurat ta dziedzina mnie słabo interesuje, za dużo jest rozbieżności i niepewności żeby traktować to poważniej niż tylko jako hobby. Warto znać twarde fakty w postaci decyzji i ich konsekwencji. Prywatne życie jakichś kolesi, którzy mieli ambicję żeby rządzić ludzkością i posuwać się do niemoralnych czynów żeby piąć się do góry też średnio mnie już interesuje. Grzesiak chyba nie jest potężnym człowiekiem, przynajmniej dla mnie jest zwykłym spoko gościem, który ma więcej uzdolnień niż przeciętny człowiek i dlatego jedni go kochają a inni nienawidzą. A mnie interesuje głównie to co przekazuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiesz, ponieważ próbujesz rozumem ogarnąć znacznie wyższe stany ducha (wyższe ciała) - a tak się nie da. Więc powtarzam raz jeszcze; Tolle mimo bycia źle ubranym, mający zepsute zęby, nie szpanowania niczym, osiągnął znacznie więcej niż Grzesiak w świecie realnym. Ja wolę słuchać nauk tych, którzy coś osiągnęli, a nie tych którzy mędrkują. Tolle osiągnął szczyty, a widać że wcale mu na tym nie zależało. Grzesiak by chciał, ale nie da rady. Dlaczego? Ponieważ jemu zależy a Tolle nie zależy. Umysł Grzesiaka jest bardzo sprawny, a umysł Tolle jest używany w zależności od okoliczności. To gigantyczna różnica, lata świetlne w rozwoju duchowym. Dokonanie tego co uczy Tolle, to mistrzostwo nie tylko duchowe, ale i życiowe, bo bez umysłu człowiek jest absolutnie sprawny w podejmowaniu decyzji, a także walce jeśli trzeba, co on dokładnie opisuje. Nie wiem jak czytałeś tę książkę, ale tam bezustannie jest poruszana ta kwestia, przeczytaj jeszcze raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem spokojnym człowiekiem bo zycie mnie tego nauczyło.nawet ciśnienie spoczynkowe mam średnie 112/60ileś%-)a dlaczego bo jestem opanowany i z byciem psychopata to nic niema wspólnego.a co do oziębłości emocjonalnej w jednej z kilkudziesięciu ksiazek które przepiłowałem, wyczytałem ze kobieta zimna emocjonalnie ma obniżona temp skóry, miałem taki przykład.potwierdzone B)

co do Grzesiaka, przedstawia siebie jako produkt bo ludzie chca produktu a hajs ma sie zgadzać.liczy sie dlamnie przekazywana wiedza, co do skromności to zycie jest zbyt krótkie żeby z niego nie korzystać.kogoś stac na porsze to niech ma to porsze, jak bym miał kumpla z porsze to bym go sie wypytywał co zrobić zeby mieć porsze a nie ze bym mu zazdrościł.

Standardowe polaczkowate podejście to jak ktoś ma własna firme i zarabia przyzwoite pieniadze to polaczki bydlaczki co mówią?"ten to sie kurwa nakradł" ale juz nie patrza na to ze koles zapierdalał od rana do switu.odmawiał imprezowania.cała kase i czas wpierdalał w biznes

takich przykładów mozna mnożyć i mnożyć

Każdy z nas bierze przykłady od lepszych.to sie nazywa rozwój.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Ciebie szaleństwo jest "życiem", bo daje przyjemność - ale nikt Ci nie pokaże, że po fazie szaleństwa jest faza bólu - zresztą sam Grzesiak o tym pisał w swoich książkach. Nie ma innej możliwości. Natomiast to co ma Tolle, to stała błogość i rozkosz, czyli przyjemność razy miliard, bez bólu. I jeśli mam korzystać z czyjejś wiedzy, to ta od Tolle jest dla mnie the best. 

 

W Polsce przeważnie sukces, to wyzyskiwanie pracowników - i jeśli jest prawdą co mówią ludzie, Grzesiak właśnie tak postępował. Jeśli tak było w istocie, nie chciałbym go naśladować w niczym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodziło mi o kontekst szaleństwa w sensie nieustannego baletu.ale jezeli życie stwarza możliwości korzystania z niego to czemu z niego nie korzystać,jezeli mam możliwość isc na dobry balet to ide,nie bede go przecież szukał na siłe .jezeli mam okazje przejechać przez całą Polske po to zeby uczestniczyć w czymś(a mam bardzo elitarne i kosztowne hobby)to jade.jeżeli mam kase to kupie sobie kilo wołowiny i cały dzień bede wpierdalał zajebiste steki+dodatki.miałem okazje kupić pozłacaną maszynke do golenia, to ja kupiłem(zysk jest jest taki ze mam pozłacana maszynke która mi sie zwróciła bo o wiele wiecej kasy bym wydał na tandetne jednorazówki,no i bede ja miał do usranej śmierci,jednorazowy zakup na całe zycie)

jezeli chce isc z kobietą do zajebistej restauracji(kiedyś często śmigałem)to ide,no dobra wełbie lali sie rodzi wtedy on chce mnie kupić ale to juz inna para kaloszy i kazdy zna ten schemat.

Jeżeli Grzesiak wyjebał ludzi na siano to faktycznie cos tu jest nie teges

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wewnętrzny spokój i uczucie błogości to zupełnie coś innego niż nieumiejętność odczuwania emocji. Emocje same w sobie nie są złe. Nie powinny natomiast dominować, bo to wypala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umnie chyba jest lekki problem z tymi emocjami, czasem działają z opóźnieniem.przykład.dzieje sie coś super extra, kazdy szaleje z radosci a umnie jest takie coś ze no dobra po prostu jest, dopiero po czasie domnie albo dochodzi albo nie dochodzi,kolejny przykład.rozstaje sie z lalą.poziom świadomy nic sie nie dzieje zakończyłem zwiazek bez perspektyw.dzień jak co dzień.zero myśli a moze by sie udało to naprawić cos było nie tak.zero szukania dziury w całym.a na poziomie podświadomym całkowita sraczka emocjonalna.w głowie cisza a organizm pierdolca dostaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę we wszystko co ktoś napisze w książce czy powie. Wyższe ciała czyli jakie bo są różne modele ezoteryczne i to tylko modele. W książce Kirby Surprise - Efekt synchroniczności to jest fajnie wyjaśnione jak to działa. W transerfingu też jest fajnie opisane jak wahadła wciągają - jest też duchowe wahadło oświecenia. Jeszcze powie, że mu na tym nie zależało a dla tych, którzy się nie zgadzają ma argument, że nie rozumieją wyższych stanów i już można zakładać sektę. Tolle akurat tego nie zrobił tylko postanowił zostać guru i zarabiać na książkach. Nie zrobił sobie nawet zębów może dlatego, że ma inny rynek zbytu na swoje pisanie i na rękę jest mu to, że ludzie myślą, że jest aż tak uduchowiony, że nie trzeba dbać o zęby. Przypomina mi się mój znajomy, który mówił, że jak dziewczyna nie pokocha go śmierdzącego potem to jest pusta bo liczy się wnętrze :D Grzesiak nie da rady zdobić takiej popularności bo jest coachem a nie guru i możliwe, że nie stoi za nim taki sztab ludzi. Nie wiadomo co by chciał, może jest zadowolony z tego co ma. Myślę, że wielu go nie lubi bo ma taką gębę jaką ma i nie udaje skromności tylko wprost mówi o osiąganiu sukcesu, wysokiej samoocenie co ludziom w Polsce się nie podoba. Generalnie ludziom się nie podoba bo trzeba nad sobą pracować. Najlepsze jest zdjęcie ważności przy jednoczesnym działaniu aktywnym w świecie. Tolle cierpiał na depresję i nagle się oświecił. Wiadomo, że taki człowiek chce uciec od cierpienia bardziej niż działać i coś osiągać. Grzesiak uczył się osiągania jak najlepszego rezultatu już od młodości ale zorientował się, że sam sukces nic nie da bez wewnętrznego nastawienia i pogodzenia się z tym co jest. Najlepiej wyciągać z każdej nauki to co najlepsze i to połączyć ale mimo wszystko Tolle kojarzy mi się z tą depresją i ucieczką przed nią a Grzesiak z motywacją pozytywną do działania. Można powiedzieć, że to co mówi Tolle propagandowo jest lepsze.

 

Spokój jest bardzo ważny ale jak ktoś czuje spokój i błogość niezależnie od tego co go spotyka to jest to zaburzenie w pracy neuroprzekaźników. Ludzie oświeceni to często świry ze zdolnością do stworzenia sekty lub złej ideologii, teorii piorącej mózg, która na początku wygląda fajnie i zachęcająco a po wejściu w to często ludzie czują, że nie ma odwrotu a to co było fajne zaczyna się być koszmarem.Stała błogość i rozkosz brzmi bardzo zachęcająco, marketingowo to strzał w 10. Pewnie fajniej w to wierzyć niż Grzesiakowi, który mówi, że życie składa się ze wzlotów i upadków. Nauki Tolle wzięte dosłownie prowadzą do depersonalizacji, depresji i pomieszania. Wolę czerpać z tego co działa a nie z obietnic guru.

 

Pikaczu - nie myśl, że wszystko da się opanować. Nie da się, jesteśmy ludźmi i żyjemy. Jak ktoś mówi, że jego metoda i nauki dają wyzwolenie, całkowitą błogość to kłamie. Ludzie wolą łykać dobrze brzmiące bajki niż prawdę a potem każda zła emocja może się potęgować bo przecież idealnym stanem jest brak złych emocji i stała błogość, taka jak po heroinie, że nawet zębów się już nie chce robić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Spokój jest bardzo ważny ale jak ktoś czuje spokój i błogość niezależnie od tego co go spotyka to jest to zaburzenie w pracy neuroprzekaźników. Ludzie oświeceni to często świry ze zdolnością do stworzenia sekty lub złej ideologii, teorii piorącej mózg, która na początku wygląda fajnie i zachęcająco a po wejściu w to często ludzie czują, że nie ma odwrotu a to co było fajne zaczyna się być koszmarem.Stała błogość i rozkosz brzmi bardzo zachęcająco, marketingowo to strzał w 10. Pewnie fajniej w to wierzyć niż Grzesiakowi, który mówi, że życie składa się ze wzlotów i upadków. Nauki Tolle wzięte dosłownie prowadzą do depersonalizacji, depresji i pomieszania. Wolę czerpać z tego co działa a nie z obietnic guru.

 

 

Zgadzam sie całkowicie.raz sobie popróbowałem zadziałać.fajnie było 2 dni.dopaminowy haj.wgrałem sobie radośc pod kopułą.i naprawde sprawiało mi wszystko radosc.całkowicie inna głębia zycia.no ale po 2 dniach był ostry zjazd B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie należy wybierać to, co dana osoba uważa, że jest dla niej dobre i do czego czuje przekonanie. Powinno się poznawać różne opcje i dokonywać własnej selekcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to były huśtawki nastroju - wahadła. Do dziś zostało poczucie, że wszystko jest bez sensu, które czasem o sobie przypomina i to skutek tego, że wierzyłem w te bzdury o oświeceniu i karmie. Na początku wszystko było super, dopiero po jakimś czasie dostrzegłem jak bardzo niszczące są te idee.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież jest cała masa coachów, którzy się wybili ! 

 

Przyczyny ograniczonej popularności grzesiaka są według mnie troszkę inne:

- wrażenie sztuczości, jakie zostawia u wielu słuchaczy

- brak backgroundu - tu może subiektywnie, ale jakoś nie ufam ludziom, którzy opowiadają jak odnieść sukces, a ich sukcesem jest gadanie o sukcesie. Może nie każdego to rusza, ale np we mnie taki koleś z automatu stoi niżej od ludzi, którzy coś osiągneli na jakimś polu i dopiero potem opowiadają jak być człowiekiem sukcesu.

- no i najsmutniejsze - jest Polakiem. Jakby nie zakłamywać rzeczywistości - to my patrzymy na kraje z piewszej ligi i śledzimy co jest tam na topie. Więc jak ktoś jest bogiem tam - będzie i tutaj. Na odwrót to nie działa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolle zanim przeżył przebudzenie, pracował na uniwersytecie - więc nie był na pewno nikim. Ja przeżyłem wielokrotnie to co on mówił, więc wiem że to jest w 100% prawda. I w tym stanie niekoniecznie chce człowiek ładnie wyglądać, na pewno nie tak jak wygląda Grzesiak, który jest absolutnym w tym względzie perfekcjonistą. A Ty mówisz że ma popsute zęby, bo mu się to opłaca? Tak można wszystko wytłumaczyć, jeśli się nie PRZEŻYWA tego co on pisze. Tolle po prostu nie zależy - i to czuć. Grzesiakowi zależy, i to też czuć. Tolle się nie chwali super autem, Grzesiak się chwali. Grzesiak się chwali fotką na fejsie z jakimś kulturystą, Tolle się nie chwali znajomością z najważniejszymi ludźmi świata. I do mnie to przemawia, a Grzesiaka lubię poczytać bo jest bardzo mądry facet, ale Tolle jest znacznie wyżej. I tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat nie odnoszę się do Tolle( tak to się odmienia?) - bo nawet nie specjalnie go znasz. Bardziej chodzi mi o nurt "sukces ponad wszystko!", który reprezentuje Grzesiak. Nie lubię tej propagandy sukcesu, bo znam osobiście ludzi, którzy słuchając tego spierdolili sobie życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co przeżywałeś? Mistyczne doświadczenia są fajne ale doświadcza się ich spontanicznie. Co Tolle czuje, że nie musi dbać o swoje ciało bo mu się nie chce? Może właśnie chce uniknąć takiego wizerunku jak ma Grzesiak bo do guru to nie pasuje i by nie zarobił. Chociaż to akurat mógł zrobić z szacunku do siebie. Parcie na sukces za wszelką cenę jest fatalne ale Grzesiak o tym raczej nie mówi. Gorsze jest wyrzeczenie się życia tu i teraz w celu przeżywania narkotycznego stanu non stop. To odcina ludzi od ludzi i od przeżywania szczęścia z różnych powodów. Ma się być szczęśliwym bez powodu - to ideologia dla baranków w stadzie żeby czasem się nie wychylali. Jestem skłonny uwierzyć w to, że jacyś Illuminaci stworzyli od A do Z wizerunek Tolle. Grzesiak wg mnie słabo tworzy swój wizerunek skoro tyle osób dostrzega sztuczność. W chwaleniu się sukcesami nie ma nic złego - to typowo polska cecha żeby robić z tego zarzut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat nie odnoszę się do Tolle( tak to się odmienia?) - bo nawet nie specjalnie go znasz. Bardziej chodzi mi o nurt "sukces ponad wszystko!", który reprezentuje Grzesiak. Nie lubię tej propagandy sukcesu, bo znam osobiście ludzi, którzy słuchając tego spierdolili sobie życie.

Najczęściej fascynacja Grzesiakiem trwa dwa, trzy lata, później ludzie odchodzą. Na początku oszołomienie, radość, później zysków coraz mniej i zaczynamy od nowa. Trochę jak z Korwinem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.