Skocz do zawartości

Ex i zasady


Rekomendowane odpowiedzi

Kobieta zostawiła Cię w najtrudniejszych chwilach Twojego życia. Przyjaciół i wrogów poznaje się w biedzie. Ona okazała się Twoim WROGIEM. Wilkiem w owczej skórze. Skopała leżącego. A pewnie wcześniej przez wiele lat bajała Ci o miłości czy zakochaniu. 
Niech ona już dla Ciebie nie istnieje. A czy mówić "dzień dobry" jej i jej rodzinie? Jeśli pierwsi Ci powiedzą, to odpowiedz kulturalnie, jeśli nie, niech będą Ci jak najzupełniej obcy przechodnie. To już dość drugorzędna sprawa.

Edytowane przez Szakal
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumaczcie mi bo chyba za mało jeszcze wiem o życiu.

 

Wnioskuję po wypowiedzi giorgio, że został porzucony w jednym ze swoich najgorszych okresów w życiu więc ex stwierdziła "spieprzam bo statek tonie".

 

Odrąbała facetowi nogę, a on ma się do niej uśmiechać i witać się z nią.

Facet został umieszczony zakładzie psychiatrycznym bez klamek, gdzie pod nadzorem łykał ogłupiające pigułki i teraz ma witać się z panią, która chętnie wbiłaby mu nóż w plecy...żeby sobie nie pomyślała tego lub tamtego.

 

W jednej audycji Wodza usłyszałem "zachowywałaś się jak q..wa to i tak będziesz traktowana".

Rozumiem być uprzejmym dla ludzi względnie dobrze zachowujących się, jednak kiedy szwadron SS przechadzałby się tym samym chodnikiem co ja to jednak wolałbym kilka metrów wcześniej przejść na drugą stronę. 

 

Nadal utrzymuję, że należy zniwelować kontakt z ex do zera (jeśli nie łączą nas dzieci) w tym przechodząc na drugą stronę ulicy - i nie ważne kto jak sobie pomyśli o Tobie - skoro jesteś ponad to co Ci wyrządzono i już Cię to nie obchodzi - wówczas tym bardziej powinieneś ignorować do całkowitego zera swoją ex. 

Zero tolerancji dla bestialstwa kobiet względem mężczyzn - i nie chodzi tu o "ja ci pokażę jaki jestem twardy i wielki" - chodzi o faktyczne ignorowanie ludzi, którzy wyrządzają innym krzywdę.

 

To tak jakby powiedzieć, że to jest prawda, a to trochę prawda. Nie - albo jest prawda, albo kłamstwo.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będzie przechodził na drugą stronę ulicy, uciekał i się zachowywał jak zbita p.zda, to ona będzie się cieszyć że zostawiła zbitą p.zdę i że dobrze zrobiła.

 

Jak będzie się zachowywał normalnie, będzie uśmiechnięty i pokazywał całemu światu, że tą bitwę wygrał, to ona będzie się smucić, że podjęła złą decyzję.

 

Pytanie jak chce żeby ona myślała. I nie, niech nie mówi że mu to wisi, bo jak by mu to na prawdę wisiało to by tu w ogóle nie było tego wątku.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta Pani popełniła grzech śmiertelny - odtrąciła ukochanego w jego klęsce, zamiast mu pomóc i się mu opiekować. Za to nie ma wybaczenia. Ale dzień dobry warto powiedzieć z uśmiechem - bo brak reakcji, ucieczka albo inne emocje pokażą pannie, że zrobiła dobrze. Ona ma wiedzieć że zrobiła błąd życiowy. To forma kary na niej. Bo co proponujecie? Ma jej dać satysfakcję? Nagrodę za taką podłość? Nie wypada nawet.

 

Mogła przeczekać jego upadek, i zlizywać śmietankę jak się już odbije od dna.

 

Takiego wyboru dokonała, musi ponieść konsekwencje jak dorosły człowiek.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pozytywniak napisał:

W jednej audycji Wodza usłyszałem "zachowywałaś się jak q..wa to i tak będziesz traktowana".

Rozumiem być uprzejmym dla ludzi względnie dobrze zachowujących się...

 

To jest bardzo ciekawy przykład na różnice w myśleniu pomiędzy chłopem a babą. Dla loszki takie "no siema" od byłego z bananem na ryju będzie czymś mega bolesnym.

 

Nam to jest trudno zrozumieć, bo my jako mężczyźni cieszylibyśmy się gdyby samica potrafiła rozstać się kulturalnie, grzecznie i jak człowiek. Życzylibyśmy sobie miłego "dzień dobry" od byłej zamiast tych wszystkich cyrków, histerycznych odpałów i obrabiania dupy. Szczera i dojrzała postawa, pełna prostoty i wzajemnego szacunku to coś, co każdy normalny facet docenia. Odwrotnie niż kobieta.

 

Ona wolałaby, żeby @giorgio tracił nagle humor i panowanie nad sobą, przechodził na drugą stronę, uciekał, zaczął pić, ćpać... Powiem może brutalnie: szczytem szczęścia i fejmu dla każdej samicy nie są bynajmniej poprawne i ułożone stosunki z byłym, ale jego samobójstwo.

 

Dlatego jeśli chcemy potraktować byłą jak szmatę, to nie ma nic lepszego niż się do niej uśmiechnąć, pokazać opanowanie, niezależność i klasę. Krótko i kulturalnie: cześć, u mnie fajnie, na razie.

 

2 godziny temu, Pozytywniak napisał:

jednak kiedy szwadron SS przechadzałby się tym samym chodnikiem co ja to jednak wolałbym kilka metrów wcześniej przejść na drugą stronę.

 

Ale to nie są żadni SSmani tylko płocha kobietka! Gdyby kolega dał otwarty wyraz swojej niechęci albo przeszedł na drugą stronę ulicy, to tylko byś jej pokazał że budzi w nim emocje. A śwince właśnie na tym najbardziej zależy! 

 

Nic ją tak nie zaboli jak Twoje zadowolenie i grzeczna obojętność.

Edytowane przez Ziomisław
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Ziomisław napisał:

Nam to jest trudno zrozumieć, bo my jako mężczyźni cieszylibyśmy się gdyby samica potrafiła rozstać się kulturalnie, grzecznie i jak człowiek. Życzylibyśmy sobie miłego "dzień dobry" od byłej zamiast tych wszystkich cyrków, histerycznych odpałów i obrabiania dupy. Szczera i dojrzała postawa, pełna prostoty i wzajemnego szacunku to coś, co każdy normalny facet docenia. Odwrotnie niż kobieta.


Jednocześnie te same kobiety z pomocą rycerzyków głoszą hasła typu: prawdziwy mężczyzna o swojej byłej kobiecie mówi albo dobrze, albo w ogóle o niej nie mówi.
Czyli to do czego jesteśmy już przyzwyczajeni - podwójne standardy i hipokryzja w najczystszej postaci. 

Edytowane przez The Saint
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja była przyjaciółka często opowiadała mi się jak to jej ex teraz pije przez nią, że odwraca głowę w drugą stronę jak się mijają na ulicy. Zdecydowanie miałaby przepalone styki gdyby widziała go szczęśliwego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kupuję tych argumentów.

Zdaje się,  że inaczej to pojmujemy.

 

Czytam tu o chęci udowadniania ex jak mi na niej nie zależy.

Nie chciałbym niczego udowadniać, ani jej karać, ani przepalać tzw.styki.

 

Kiedy trzymam za rękę swoją obecną partnerkę idąc tym samym chodnikiem co ex, nie mam wrażenia swojej ucieczki i przygnębienia, raczej radość.

 

No dobra, nie chcę rozwlekać - chyba widzimy to z dwóch różnych stron.

Mi takie zachowanie po prostu kiedyś bardzo pomogło, ignorancja przyspieszyła leczenie po ex. To tak jak zajęcie się sobą, a nie tym co pomyśli ex. Dlatego podtrzymuję swoją radę - ignorować całkowicie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, The Saint napisał:

Jednocześnie te same kobiety z pomocą rycerzyków głoszą hasła typu: prawdziwy mężczyzna o swojej byłej kobiecie mówi albo dobrze, albo w ogóle o niej nie mówi.

 

Trafnie to zauważyłeś. Kolejna manipulacja kobiet nawet po rozstaniu.

Nawet jak ona nabroi to facet wg nich nie ma prawa jej oceniać i komentować jej zachowania bo wtedy one twierdzą, że jest niedojrzałym pustakiem. Że nie jest dżentelmenem (w ogóle nie powinny używać tego słowa bo nie znają jego znaczenia).

 

Pieprzyć to!!!

Prawda nie powinna być ukrywana, a kurest... nazwane po imieniu.

 

 

Edytowane przez Normalny
dopisek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@giorgiolaska zostawiła Cię w najtrudniejszym momencie swojego życia , a ty masz wyrzuty czy skrupuły ??? To jest odstrzał totalny i to z dubeltówy. Na koniec szmatą pociągnij.

 

Piszę tak, nie żeby Ci  wytknąć Twoje postępowanie, bo sam też tak miałem i znam ten moment czy tę sytuację, jak facet mimo wszystko stara się zachować postawę i wybiela laskę, że niby nic się nie stało bo on coś nawalił. Takich sytuacji jest pełno - ona postawiła już krzyżyk a on wciąż wierzy ;)

 

Piszę tak, żeby Cię otrzeźwić w tym wszystkim. Bo otóż stało się. Laska poszła na łatwiznę i jak poczuła problemy to spiernicza. To jest game over. W sporej części przypadków to typowe zachowanie (ale nie zawsze, czasem zdarza się inaczej).

 

Posłuchaj audycji Marka : Panie zawsze uciekają z tonącego okrętu, a zrozumiesz w pełni i dokładnie co Ci się przytrafiło i jakie mechanizmy rządzą wtedy Paniami :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Ziomisław napisał:

Ona wolałaby, żeby @giorgio tracił nagle humor i panowanie nad sobą, przechodził na drugą stronę, uciekał, zaczął pić, ćpać... Powiem może brutalnie: szczytem szczęścia i fejmu dla każdej samicy nie są bynajmniej poprawne i ułożone stosunki z byłym, ale jego samobójstwo.

 

Święta prawda. Pamiętam jak jedna dziewczyna mówiła mi, że utrzymuje ze swoim byłym kontakty "przyjacielskie" (ona oczywiście zerwała). Mówiła też jak on cierpi, że nie wyobraża sobie życia bez niej i myśli o samobójstwie... Nie, wróć. Ona o tym nie mówiła. Ona się tym chwaliła.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Pozytywniak napisał:

W jednej audycji Wodza usłyszałem "zachowywałaś się jak q..wa to i tak będziesz traktowana".

Dla przypomnienia, jeszcze niedawno pisałeś tak:

17 godzin temu, Pozytywniak napisał:

Nadal utrzymuję, że należy zniwelować kontakt z ex do zera (jeśli nie łączą nas dzieci) w tym przechodząc na drugą stronę ulicy

A teraz nagle twierdzisz, że wcale nie przechodzisz i robisz w ogóle tak, jak większość mówiła że trzeba:

9 godzin temu, Pozytywniak napisał:

Kiedy trzymam za rękę swoją obecną partnerkę idąc tym samym chodnikiem co ex, nie mam wrażenia swojej ucieczki i przygnębienia, raczej radość.

Motywacja to kwestia drugorzędna. Prawdziwa obojętność jest oczywiście lepsza od udawanej, ale w niektórych sytuacjach, a zwłaszcza na początku, trzeba zagryźć zęby się opanować. Fake it till you make it ;)

9 godzin temu, Pozytywniak napisał:

Dlatego podtrzymuję swoją radę - ignorować całkowicie.

Ależ oczywiście - blok na pejsa i żadnej inicjatywy z Twojej strony. Ale kiedy już na nią gdzieś przypadkiem wpadniesz, to tylko grzeczność, kultura, uśmiech, obojętność. Byle nie uciekanie na drugą stronę ulicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Ziomisław napisał:

 

Ona wolałaby, żeby @giorgio tracił nagle humor i panowanie nad sobą, przechodził na drugą stronę, uciekał, zaczął pić, ćpać... Powiem może brutalnie: szczytem szczęścia i fejmu dla każdej samicy nie są bynajmniej poprawne i ułożone stosunki z byłym, ale jego samobójstwo.

 

 

I tego w babach chyba nigdy nie zaakceptuje. Jak zwyrodniałym skurwielcem trzeba być żeby na czyjejś tragedii i w konsekwencji samobóju podbijać fejm i smarować ego jaka to ze mnie femme fatale. W odwrotnej sytuacji (która nigdy poza tępymi niby próbami nie nastąpi) faceta zeżarłoby sumienie i pewnie poszedłby w alko albo dragi żeby nie czuć tego w sobie a tu wielki fejm i sława bo ona tak zajebista że faceci bez niej nie mogą żyć. Jak trzeba być tępym żeby tak postrzegać świat.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, jaro670 napisał:

 

I tego w babach chyba nigdy nie zaakceptuje. Jak zwyrodniałym skurwielcem trzeba być żeby na czyjejś tragedii i w konsekwencji samobóju podbijać fejm i smarować ego jaka to ze mnie femme fatale. W odwrotnej sytuacji (która nigdy poza tępymi niby próbami nie nastąpi) faceta zeżarłoby sumienie i pewnie poszedłby w alko albo dragi żeby nie czuć tego w sobie a tu wielki fejm i sława bo ona tak zajebista że faceci bez niej nie mogą żyć. Jak trzeba być tępym żeby tak postrzegać świat.

@Stulejman Wspaniały może audycja odnośnie takich zachowań samic?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończę ta dyskusje prostym wnioskiem.

 

W jednym życiu, z jedna kobieta tylko jeden raz.

 

Jak jesteś po rozstaniu to pierwsze co robisz- odcinasz się do kompletnego zera.

Pozniej czekasz aż Ci minie.

Pozniej spotykasz przez przypadek fajna pannę.

Później pierdolniecie hormonów. Znowu zalofciany, znowu świat się nie liczy.

 

Nagle okazuje się ze sto pińćset sto dziewińćset lat poprzedniego związku jest chuja ważne bo ta która masz teraz jest perfekcyjna.

 

Nie traktuj tego jako "złośliwa rada."

Ja po prostu przeżywałem to samo pół roku temu;] 

 

Wiesz, teraz sam się z siebie śmieje bo obserwuje swoje zachowanie;] chodzę z głowa w chmurach, już sobie przyszłość w wyobraźni z nią układam ;] patrzę na to z boku i pozwalam sobie na to bo raz:

-to przyjemne

Dwa:

- każda kolejna będzie "tą jedyną" :)

 

Wszystko co Marek opisywał w książkach dosłownie przelatuje przez moje życie.

 

 

 

Edytowane przez qbacki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaro670 taka już ich natura. Obstawiam jednak, że dużą rolę grają tu też kwestie kulturowe. U nas jest kult romantyzmu, femme fatale jest czczona, podziwiana i adorowana, istnieje społeczne przyzwolenie na takie zachowania. Ona jest tajemnicza, nieodgadniona i zmienna, a rycerz ma zabiegać, walczyć i się zarzynać. Nawet dosłownie, z innymi. Albo sam siebie, honornie. 

 

I tak jak napisał @Normalny, ludzie to biorą za coś oczywistego, myślą że tak po prostu jest i powinno być. To jest patologiczny scenariusz rozpisany w epoce romantyzmu, który w naszej kulturze stopniowo stał się normą. Zobaczcie lektury szkolne, ile tam zjebanych wzorców. W każdym amerykanckim filmidle facet po rozstaniu idzie do baru chlać albo ładuje się w kłopoty lub staje się wrakiem. Ewentualnie chce się zabić. Ludzie to mają od małego młotkowane do łbów i sami nawet nie wiedzą, że można zrobić inaczej. 

 

Ja sam myślałem że tak właśnie trzeba i odtwarzałem przez lata ten obcy i chory scenariusz. Z dużą szkodą dla siebie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok Panowie,wszystko wiem. Wasze odpowiedzi mi pomogły. Czy warto witać się z ex? Uważam,że nie warto, TRZEBA!

 

Dlaczego?

 

Jaki komunikat wysyłamy ignorując i / lub przechodząc na drugą stronę ulicy widząc ex?

Boli mnie rozstanie,żałuję tego,nie mogę się z tym pogodzić,ciągle o tym myślę,o tobie myślę,moje życie jest mało interesujące,a całe to rozstanie ciągle siedzi mi w głowie.

 

Jaki komunikat wysyłamy mówiąc radośnie „cześć”?

Wyleczyłem się z ciebie,widocznie nie byłaś dla mnie taka ważna,moje życie jest na tyle wesołe i kolorowe,że nie ma się czym przejmować.

 

 

jaro670

 

Nawet mi nie mów o wyrzutach sumienia...

Kiedyś opiszę moją historię.Teraz mam poczucie wstydu i zażenowania,że tak łatwo dałem się w nie wmanewrować. Przypłaciłbym to życiem i bajzlem w papierach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, giorgio napisał:

Ok Panowie,wszystko wiem. Wasze odpowiedzi mi pomogły. Czy warto witać się z ex? Uważam,że nie warto, TRZEBA!

 

Dlaczego?

 

Jaki komunikat wysyłamy ignorując i / lub przechodząc na drugą stronę ulicy widząc ex?

Boli mnie rozstanie,żałuję tego,nie mogę się z tym pogodzić,ciągle o tym myślę,o tobie myślę,moje życie jest mało interesujące,a całe to rozstanie ciągle siedzi mi w głowie.

 

Jaki komunikat wysyłamy mówiąc radośnie „cześć”?

Wyleczyłem się z ciebie,widocznie nie byłaś dla mnie taka ważna,moje życie jest na tyle wesołe i kolorowe,że nie ma się czym przejmować.

 

 

Widzisz tylko to są wciąż zachowania pod loszkę, bo zastanawiasz się co ona pomyśli/jaki komunikat wysyłasz a to ryje gar. Ale nie ma sie co przejmować, czas i to załatwi i za jakiś czas będzie Ci latać czy sobie pomyślała tak czy srak i będzie Cię tylko śmieszyć jej zachowanie i cieszyć że ten chujowy etap w życiu masz definitywnie za sobą.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
W dniu 21.03.2017 o 14:59, Ziomisław napisał:

 

To jest bardzo ciekawy przykład na różnice w myśleniu pomiędzy chłopem a babą. Dla loszki takie "no siema" od byłego z bananem na ryju będzie czymś mega bolesnym.

 

Nam to jest trudno zrozumieć, bo my jako mężczyźni cieszylibyśmy się gdyby samica potrafiła rozstać się kulturalnie, grzecznie i jak człowiek. Życzylibyśmy sobie miłego "dzień dobry" od byłej zamiast tych wszystkich cyrków, histerycznych odpałów i obrabiania dupy. Szczera i dojrzała postawa, pełna prostoty i wzajemnego szacunku to coś, co każdy normalny facet docenia. Odwrotnie niż kobieta.

 

Ona wolałaby, żeby @giorgio tracił nagle humor i panowanie nad sobą, przechodził na drugą stronę, uciekał, zaczął pić, ćpać... Powiem może brutalnie: szczytem szczęścia i fejmu dla każdej samicy nie są bynajmniej poprawne i ułożone stosunki z byłym, ale jego samobójstwo.

 

Dlatego jeśli chcemy potraktować byłą jak szmatę, to nie ma nic lepszego niż się do niej uśmiechnąć, pokazać opanowanie, niezależność i klasę. Krótko i kulturalnie: cześć, u mnie fajnie, na razie.

 

 

Ale to nie są żadni SSmani tylko płocha kobietka! Gdyby kolega dał otwarty wyraz swojej niechęci albo przeszedł na drugą stronę ulicy, to tylko byś jej pokazał że budzi w nim emocje. A śwince właśnie na tym najbardziej zależy! 

 

Nic ją tak nie zaboli jak Twoje zadowolenie i grzeczna obojętność.

Ex mi tak powiedziała.

Boję się o ciebie że sobie coś zrobisz - ten błysk w jej oczach  ona tego  chciała suka :).

Ale ja mam za dużo do  zrobienia na tym świecie jeszcze hahah.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.