Skocz do zawartości

"Pozytywna" dyskryminacja na Politechnikach w Polsce


Rekomendowane odpowiedzi

http://www.rynekinfrastruktury.pl/wiadomosci/drogi/dziewczyny-na-politechniki-i-do-informatyki-57684.html

Od około 3 lat coraz głośniej o programach uczelnianych tylko dla kobiet, jak choćby stypendia po 1000 złotych niezależnie od wyników w nauce tylko po to aby było jak najwięcej kobiet na uczelniach. O ile kobiety zazwyczaj wybierały kierunki humanistyczne z wygodny, lenistwa i po prostu z statystycznie mniejszego potencjału intelektualnego, to teraz zaczyna się pod coraz większą opresją państwa i uczelni wypierać chłopaków na rzecz dziewczyn. Co to daje za efekty? Cóż z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że obniża się realnie poziom oraz powoduje często patologiczne sytuacje, że dziewczyna nie musi mieć dobrze zrobionego projektu jak jej rówieśnicy. Dostanie część oceny już za sam fakt istnienia (czyli facet stara się bardziej na ten sam wynik). Niby pewnie mało interesujące dla części braci ale sami sobie odpowiedzcie na pytanie jakiej jakości inżynierów produkują nam uczelnie. Wprowadzając takie programy afirmacyjne tylko dla dziewczyn pogłębiamy dalszą zapaść kwalifikacji młodych ludzi oszukując ich. Bo rynek brutalnie weryfikuje... Nie każdy w życiu może być lekarzem, programistą czy inżynierem ale mamiąc kobiety, że ze względu na posiadanie pochwy należy im się oszukujemy nie tylko ich potencjał ale odbieramy miejsca i szanse chłopakom, którzy są w tych rzeczach technicznych lepsi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny na traktory- hehe. Generalnie uczelnie jak do tej pory miały dofinansowanie od studenta, dlatego większość przyjmuje każdego i za wszelką cenę stara się go utrzymać. Rektorzy też mają jako takie zdolności marketingowe i starają się zrekrutować kogo się da trafiając do tych grup różnymi metodami. 

Jeśli chodzi o kobiety na studiach, to miałem kilka koleżanek na studiach technicznych. Jedna była moim zdaniem bardzo zdolna, z pasją i zrobiła pracę w nowatorskim kierunku. Natomiast druga ślizgała się- kolegowała się z tymi, co byli zdolni, do psorków chodziła z reklamacjami po każdym kolokwium. Na laboratoriach najbardziej jest przydatna do notowania wyników. Trzecia uczy się bardzo dobrze, ale na pamięć - wystarczy coś obrócić i leży. Generalnie dobrze się uczę, ale ta leserka (druga) przeważnie ma  średnią trochę lepszą.

Jeśli chodzi o poziom, to obniżył się i to niezależnie od płci. Mało jest osób z pasją, z powołaniem, bo tj Marek mówił wielu ludziom wmówiono, że powinni skończyć budę, bo taki ślusarz lub szewc z pasji to obciach i przypał. Jaki jest odsetek ludzi kończących pracę w terminie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy pamiętać o jednym podstawowym fakcie. Szkoły wyższe, w obliczu niżu demograficznego, walczą o studentów. Z racji tego, że już obalono mit kolosalnych pensji jakie miał zapewniać dyplom uczelni wyższej, mężczyźni po prostu rzadziej będą wybierać się na studia (w tym techniczne). Poziom studentów i kształcenia nie ma znaczenia, to jest być albo nie być dla wielu etatów profesorskich.

 

Abstrahując od powyższego, należy też na taką sytuację popatrzeć pod takim kątem, że takie kobiety inż. jeżeli będą słabsze (w większości są) od męskiej części studentów inż. to firmy będą mogły brać je do mniejszych lub mniej wymagających zleceń za które mniej dostaną. Wydaje mi się, że już teraz na rynku brakuje tanich inżynierów. Mężczyźni mogą wtedy (w dłuższej perspektywie) zarobić więcej.

 

Tego rodzaju reklamy, zachęty, itd. mają zawsze drugie dno. Jak myślicie, jakie efekty dla Nas mogą one wywołać? 

Edytowane przez Miner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest już to odczuwalne, pewien prowadzący zdradził nam, że nie będzie miał żadnych konsekwencji, gdy uwali 100% grupy. Wcześniej mógł uwalić max 70% bez żadnych konsekwencji. To tylko jeden przykład, niestety dla mnie jest ich więcej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zacny ale taki układ to chyba dobrze:) w prywatnych uczelniach za uwalenie określonej grupy studentów był finansowy bonus, bo studenci za poprawki musieli płacić opłatę.

Z drugiej strony nie można było robić prawdziwego przesiewu, bo odpadała dotacja na studenta.

Proponowany sposób finansowania, w kontekście poziomu studiów, powinien ten poziom podwyższyć z jednej strony, a z drugiej zniechęcić do startowania tam przez wszystkich.

I tutaj znowu pasowałaby teoria z mojego pierwszego wpisu, że trzeba namawiać kobiety do gremialnego startowania na studia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.