Skocz do zawartości

Co z tymi mężatkami?


Rekomendowane odpowiedzi

@giorgio Wiesz, wydaje mi się że tutaj raczej chodzi o to żeby nie narzucać swojej moralności i zasad innym. Mówiąc np. o karmie ,albo że jeżeli obracasz mężatki to jesteś w jakiś sposób lepszy lub gorszy. Ogólnie na drodze rozwoju duchowego i nie tylko bardzo dużą przeszkodą jest ocenianie czynów, zdarzeń i zachowań innych ludzi pod kątem dobra i zła. Lepiej jest po prostu powiedzieć sobie w myślach, ze każdy jest boska istotą i ma prawo do podejmowania rożnych decyzji i wynikłych z tego konsekwencji negatywnych lub pozytywnych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ethereal

 

Nie mówię,że on jest zły.

Wspominam o karmie ponieważ jest coś takiego jak równowaga w przyrodzie,czy chcemy w to wierzyć ,czy też nie. Chcesz dymać mężatki?A proszę Cię bardzo,ale nadejdzie taki moment,że poznasz"zajebistą" laskę dla której stracisz głowę,zaangażujesz się,zaczniesz snuć wielkie plany i wtedy ktoś inny Ci ją wyrucha na wszystkie możliwe sposoby.

Tobie pęknie serce i poczujesz to samo co czuł facet,którego żonę wydymałeś,a który nieświadomie zapierdalał na swoją myszkę,dzieci i 2 kredyty.

Oczywiście nie kieruję tego konkretnie do Ciebie,ale do ogółu. Posłużyłem się tylko przykładem. 

 

Co do Marka.Wiem,że dymał inne mężatki.Pamiętam audycje,nie oceniam,nie potępiam. Było warto?Bo z tego co pamiętam,to nie.

Jeżeli do kogoś nie przemawia sens ezoteryczny( w myśl nie czyń drugiemu co tobie nie miłe),to może dotrze do niego fakt,że jakieś zasady w życiu trzeba mieć.

 

Np. moje:

- nie pożyczam rodzinie kasy

- oddaje swoje długi,zawsze...

- nie jem za darmo

- nie dymam mężatek

- nie daje sobie pluć w twarz,nikomu

- nie umawiam się z byłymi dziewczynami najlepszych kumpli

- nie wracam do byłych

 

To zasady nad odróżniają od gówniarzerii i kobiet.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

3 godziny temu, giorgio napisał:

dla której stracisz głowę,zaangażujesz się,zaczniesz snuć wielkie plany i wtedy ktoś inny Ci ją wyrucha na wszystkie możliwe sposoby.

 

Heh, nie no tutaj na forum wątpie czy ktoś by tak robił. Snuć wielkie plany to ja moge dla siebie a nie dla loszki . Ktoś inny jak wyrucha tzn. że loszka na to pozwoliła .

Edytowane przez KevinMitnick
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziś spotkałem taką co miała rżnięcie w oczach. Prowadziła za rączkę dwoje dzieci, własnych jak nic. 

 

I tu mnie naszło na myślenie, bo tę energię w coś trzeba włożyć : 

 

Marek wspaniale rozbudował system w którym kobieta mężatka na mocy BIOLOGII chce się ruchać z innymi by zapewnić przetrwanie potomstwu. Normalne.

To teraz pytanie - a może faceci też czują chęć jebania mężatek a najlepiej dzieciatych - z tego samego powodu ?!  Może mi to umknęło, ale wydaje się to nawet "logiczne" bo do tanga trzeba dwojga.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Ethereal said:

Wiesz, wydaje mi się że tutaj raczej chodzi o to żeby nie narzucać swojej moralności i zasad innym.

 

Nikt nikomu niczego nie narzuca. Jedni lubią jeść te buły z mcdonalda bo całe życie wyposzczeni więc jak napisał kolega "r.chają co się da", inni uważają że te buły to jednak nic specjalnego i stać ich na więcej.

 

Każdy niech sobie decyduje sam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, czader napisał:

Przeciez Marek sam puka(ł) mezatki.

Ja też. I co?

Nie robię dwóch "ani" - ani nie żałuję/nie wstydzę się tego, ani nie zamierzam już mężatek pukać.

Poza tym pojawia się zabawny dylemat - czy ona zdradza męża ze mną, czy mnie ze swoim mężem :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 13.04.2017 at 10:46 AM, giorgio said:

Przypominam.Większość z nas trafiła na to forum po otrzymaniu informacji,że nasza "księżniczka" chce rozwodu lub odchodzi. W tle oczywiście już był inny.Wielu z nas ma poroże aż do sufitu. Oczywiście biologii nie zmienimy,ale do chuja pana uczestniczyć w procesie skurwienia się naszych pięknych pań również nie powinniśmy brać udziału. Jeżeli okazuje się,że Pani ma męża,to kończysz relację. Możecie mnie nazwać białym rycerzem,pizdeuszem ale takie mam podejście.

Pragnę również przypomnieć,że na braciasamcy.pl jest sama elita wśród facetów. Własne zasady,wartości.Na górze drabiny Ja i mój rozwój,nie cipka i możliwość zakiszenia ogóra we wszystkim co się rusza.

 

No po prostu pięknie!Uczcie je tak dalej...

 

Stulejman Wspaniały

Marku ustosunkuj się kiedyś proszę w jakieś audycji na ten temat,bo tak nie może być.

1/ Moze do konca nie wiem ale wszystko wskazuje ze poroza nie mialem. Moze dlatego ze to ja robilem poroze o ile sarny je mają.

2/ Te panie co chca dac juz podjely decyzje. Dadza temu co chce i UMIE wziąć.

3/ Pani co chce dac juz nie ma meza. Ma tylko papiery na podstawie ktorych on tak czy owak bedzie ją utrzymywal.

4/ My ich nie uczymy. To samica decyduje czy, kiedy i komu da.

5/ Tak nie moze byc. Tak JEST. Czerwona pigulka ma gorzki smak, nie?

Samice nie przestrzegaja regul. Fuck!!!

Owszem. Nie. NASZYCH nie przestrzegaja bo to nie sa ICH reguly.

 

 

Troche ubocznie o mezatkach.

Niektore z nich po prostu chca uciec na chwile od codziennego dnia.

Jesli sprawiasz projekcję ze moga sie z toba bzyknac a ty sie nie zakochasz i nie bedziesz spiewal serenad pod jej oknem - masz free sex. Trafilo mi sie 3 czy 4 takie. Dzwonily pozniej jeszcze kilka lat z zyczeniami na swieta.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.04.2017 o 14:36, giorgio napisał:

 

Wspominam o karmie ponieważ jest coś takiego jak równowaga w przyrodzie,czy chcemy w to wierzyć ,czy też nie.

 

Hmm, można się sprzeczać ja mogę powiedzieć Szatan/Ozyrys/Izanagi istnieje nie ważne czy w jego wierzysz czy nie, a indywidualne doświadczenie nie do końca jest argumentem bo np. moje doświadczenie mówi mi ze istnieje tylko prawo przyciągania a jeszcze ktoś inny powie że szatan i piekło istnieje bo miał NDE.

 

A tutaj ciekawostka na temat karmy z bloga Jarka Kefira  

"W hinduizmie i innych religiach wschodu, karma NIE JEST związana z uczynkami. Nie jest związana z dobrymi ani złymi czynami. Karma, ta prawdziwa, jest związana ze stanem myśli, emocji, energii. Jeśli Twoje myśli i emocje są dobre – to przyciągasz dobrą karmę."

 

Dnia 13.04.2017 o 14:36, giorgio napisał:

 

Chcesz dymać mężatki?

 

Nie, dziękuje postoje  :)

 

Dnia 13.04.2017 o 14:36, giorgio napisał:

 

Chcesz dymać mężatki?A proszę Cię bardzo,ale nadejdzie taki moment,że poznasz"zajebistą" laskę dla której stracisz głowę,zaangażujesz się,zaczniesz snuć wielkie plany i wtedy ktoś inny Ci ją wyrucha na wszystkie możliwe sposoby.

Tobie pęknie serce i poczujesz to samo co czuł facet,którego żonę wydymałeś,a który nieświadomie zapierdalał na swoją myszkę,dzieci i 2 kredyty.

 

Tu znowu kwestia zależy od wyznawanej ideologi, jak ktoś wierzy w karmę (jedną z wielu wersji) to powie ze to wina za złe uczynki, jeżeli ktoś wierzy w Boga w rozumieniu KK to powie ze Bóg go testuje, a jeżeli ktoś tak jak ja wyznaje prawa przyciągania to uzna że przyciągnął do siebie negatywną sytuacje. Ile ideologi tyle norm moralno etycznych, a pragnę zauważyć ze dobór naturalny nie musiał wszędzie promować altruizm, być możne gdzieś w zimnej przestrzeni kosmicznej istnieje rozwinięta cywilizacja, która nie będzie w stanie pojąc idei dobra i zła, z względu na inną ścieżkę ewolucyjną.

 

Dnia 13.04.2017 o 14:36, giorgio napisał:

 

To zasady nad odróżniają od gówniarzerii i kobiet.

 

Ile ludzi tyle zasad ja np. mógłbym uznać zasady wikingów i wierzyć ze jeśli nie splądrowałeś kilku wiosek i nie pijasz wina z czaszek swych pokonanych wrogów to nie jesteś PRAWDZIWYM MĘŻCZYZNĄ.

 

Oczywiście rozumiem że piszesz o karmie masz dobre intencje, ale jak to się mówi dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Z punktu widzenia chrześcijanina czyni on dobrze strasząc mnie szatanem, bo chce ochronić moją dusze od wiecznego potępienia, ale np. z punktu widzenia kogoś kto przebywa na forum, czyni źle bo programuje negatywnie moją podświadomość, tak samo z mojego punktu widzenia pisząc o karmie szkodzisz a zapewne z twojego punktu widzenia to ja szkodzę.

 

Jestem świadom tego że to jałowa dysputa, bo opiera się ona na na ideach ,ale mimo wszystko miło czasem porozważać różnice w światopoglądach.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rewter2 piszesz, że mężatki to McDonald's, a co w przypadku mężatki 9/10 w porównaniu z przeciętną laską w stanie wolnym? Nadal mężatka to będzie słabe żarcie? Tylko to, że jest mężatką decyduje słabej jakości seksie?

 

Dla mnie dobry seks to jak dziewczyna jest dobra w łóżku + jest atrakcyjna, to czy jest mężatką lub czy sama szukała bolca i po prostu wybrała mnie, nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia (uważam, że nie każdą dziewczynę trzeba zdobyć, żeby mieć satysfakcję z seksu. Jeśli ona jest "łatwa" i doprowadzenie do sytuacji intymnej nie będzie stanowić dla mnie dużego wysiłku to czuję taką samą frajdę jak przy "zdobytej" dziewczynie).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.