Skocz do zawartości

Rozwód na spokojnie???


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Chciałbym zadać pytanie czy ktoś tak miał? 

 

Sytuacja u mnie wygląda w ten sposob ze samica z którą się rozwodze i mam z nią dwójkę dzieci chce się rozejsc w spokoju. Chce żebysmy jako partnerzy wychowali dzieci. Padła propozycja ze mieszkamy niedaleko siebie a dzieciaki wpadają do niej lub do mnie kiedy i jak chcą.  Ogólnie plan rodziciełaski do ustalenia. Rozumiem ze w tym wypadku powinniśmy mieć jakieś minimalne alimenty bo podział obowiązków po równo.  Czy na coś zwrócić jeszcze uwagę ? 

Mam wrażenia ze ona jeszcze przed rozwodem myśli o dzieciach i gra rolę dobrej matki. A 3 miesiące po rozwodzie dzieciaki zaczną jej przeszkadzać i trafia na 100 % do mnie a ona zacznie zdobywać świat i żyć swoim życiem z nowym bolcem ewentualnie wykluje nowego dzidziusia a moje zaczną jej przeszkadzać w codziennym nowym zwiazku. 

Czy ktoś ma podobne doświadczenia może coś powiedzieć? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Nie mam doświadczenia w rozwodach, ale kuj żelazo póki gorące. Załatw rozwód na maksymalnie korzystnych dla siebie warunkach. 

Dzieci do Ciebie? No problem, bierz je, ona kiedyś być może zrozumie.  Nie żałuj jej zabawy, generalnie to Ty i dzieci wygrasz, nowe lepsze życie.

Edytowane przez Adolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem i ogólnie mam.

Skoro plan rodzicielski to może zapisać opiekę naprzemienną (równoważną)? I proponuję wszystko spisać, im prędzej tym lepiej i mniejsze ryzyko że ktoś się potem rozmyśli albo będzie sobie pogrywał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie ale jest prosta i schematyczna - po kilku latach prób przychylenia nieba wiecznie niezadowolnoej i sfrustrowanej małżonce wyrosły mi rogi, takie na 30 metrów. Rozwód 5 lat temu, opieka naprzemienna nad obecnie 15-letnią córką i ogólnie wyszło nienajgorzej. A jeśli porównywać nie do jakiejś abstrakcyjnej "normy" tego jak powinno być, tylko do tego co wychodzi średnio innym, to wyszło nawet zajebiście dobrze. Taka prosta historia.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dogadaj się jak najszybciej bez prawników, bez sądu. Jak ona trafi na inną samicę o femistycznych zapędach sprawa trafi do sądu dostaniesz alimenty z sufitu i limitowany kontakt z dziećmi. W mojej sprawie adwokacina samicy powiedziała jej wprost (co podsłuchałem na korytarzu) - "niech pani się na nic nie zgadza to będzie dla pani korzystniejsze". Teraz mieszkamy na tej samej ulicy 400m od siebie, walczę o naprzemienną, sędzina się nie zgadza bo mamy konflikt a to nie jest dobre dla dzieci. Konflikt polega na tym że ona za namową adwokaciny wnioskuje o kontakty dla dzieci z ojcem w wymiarze 4 h/tyg ja się na to nie zgadzam...więc jest konflikt bo chce wyciągnąć jak najwyższe alimenty. Walcze już prawie 3 lata o prawo do wychowywania dzieci. Napiszcie porozumienie rodzicielskie, bez adwokatów i sąd to klepnie na pierwszej rozprawie i masz po temacie. W necie znajdziesz sporo wzorów takich porozumień, jeśli nie to daj znać, ja już dwa napisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwód na spokojnie czasami się da.

'Spokojnie" może się skończyć jak dojdziecie do rozmowy o pieniądzach - choćby o alimentach na dzieci i generalnie ich finansowaniu.

 

Jeśli żona deklaruje chęć współpracy to Ty zaproponuj opiekę naprzemienną z odpowiednim procentowym podziałem finansowym środków które należne są dzieciom.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny

Co masz na myśli z odpowiednim finansowym podziałem?  

Możesz rzucić jakiś konkretny przykład.?

@kamill

Jej zależy żebym miał dobre relacje z dziećmi przynajmniej póki co ale wiadomo ze samicy może się zmienić z dnia na dzień.  

Sama prosiła mnie żebym poszedł do psychologa dziecięcego i żebyśmy spróbowali dojść do porozumienia jako rodzice jak to wszystko ma wyglądać. 

 

Jeśli opieka jest naprzemienna to i tak sąd musi wkleić jakieś alimenty jednej ze stron. Szukałem czegoś w necie w tej sprawie ale nic nie namierzylem.

Edytowane przez chudy.bolek.3891
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, chudy.bolek.3891 napisał:

@Normalny

Co masz na myśli z odpowiednim finansowym podziałem?  

Możesz rzucić jakiś konkretny przykład.?

@kamill

Jej zależy żebym miał dobre relacje z dziećmi przynajmniej póki co ale wiadomo ze samicy może się zmienić z dnia na dzień.  

Sama prosiła mnie żebym poszedł do psychologa dziecięcego i żebyśmy spróbowali dojść do porozumienia jako rodzice jak to wszystko ma wyglądać. 

 

Jeśli opieka jest naprzemienna to i tak sąd musi wkleić jakieś alimenty jednej ze stron. Szukałem czegoś w necie w tej sprawie ale nic nie namierzylem.

 

 

@chudy.bolek.3891

Moja też twierdzi, że nie chce mi ograniczać kontaktu z dziećmi a składa wniosek o 4h/tyg tylko i wyłącznie dla kasy, bo im mniejszy kontakt ojca z dziećmi tym większe matka dostaje alimenty, więc jak Twoja "wyczuje" że może naciągnąć Cię na nieopodatkowane pieniądze płacone do jej ręki to zapewne się jej zmieni, zazwyczaj do wydania wyroku, później jak już będzie miała wyrok i co miesięczną kase to wtedy gadają inaczej.

 

Jeżli są duże różnice w zarobka to nawet przy naprzemiennej sąd orzeka o alimentach po to aby dziecko u jednego i drugiego rodzica miały taki sam standart życia.  Ale możesz w porozumieniu np. wpisać że bierzesz wszystkie stałe opłaty (przedszkole, zajęcia poza szkolne) na siebie, wtedy jest duż szansa że nie masz alimentów bo wywiązujesz się z obowiązku bezpośrednio. W sądach rodzinnych nie ma żadnych regół, wszystko zależy od sędziny.

W załączniku masz wzór porozumienia.

porozumienie-rodzicielskie.doc

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kamill Odpowiednio to wyjaśnił.

 

Widziałem wyrok o naprzemiennej gdzie sąd nie orzekł alimentów pozostawiając te kwestie do ustaleń między rodzicami. Ale jeśli Ty zarabiasz dużo a żona mało to takie coś raczej ciężko będzie uzyskać.

 

A wystarczy mały tzw. konflikt między rodzicami i nici z naprzemiennej.

 

U mnie gdy ex poczuła krew tj. pieniądze ... skończyła się - przynajmniej wtedy współpraca. 

Edytowane przez Normalny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważaj na takie coś ...

Dzieci sądownie u matki, Ty płacisz alimenty a w sumie wyjdzie na to, że z racji bliskości zamieszkania dzieci będą w połowie siedzieć u Ciebie. Czyli oprócz alimentów ponosisz dodatkowe koszty ich pobytu.

 

A mamuśka korzysta z życia! Bo czemu nie! Tata płaci, tata ma dzieci u siebie ... a ona może się bawić. 

 

Czy bliskość zamieszkania będzie plusem? Też będziesz chciał się zabawić, odpocząć - mieć prywatne życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny

W przypadku opieki naprzemiennej bliskie zamieszkanie rodziców to podstawa, w innym przypadku powstaje tzw. problem "walizkowy", że dzieci krążą między dwoma domami z walizkami. Ważne jest to aby dobrze przemyśleć opiekę naprzemienną, należy dziecku stworzyć podobne warunki i utrzymywać taki sam "rygor" wychowawczy. Nie może byc tak, że u matki jest dyscyplina a u ojca disneyland. To jest bardzo odpowiedzialna forma opieki. Ja po mimo braku sądownie orzeczonej opieki naprzemiennej i braku zgody matki opiekuje się dziećmi przez 1/3 m-ca - w sumie to można powiedziec że mamy opiekę naprzemienną w formie 30/70. Dzieci u mnie nocują, mają swoje pokoje, ubrania, kapcie, szczoteczki do zębów....wszystko podwojnie. Jak zabieram dzieciaki do siebie nie maja żanych walizek i plecaków z rzeczami na zmianę.

To musi być świadoma decyzja, żeby dzieciaki nie ciepiały i aby stworzyć mi dwa przyjazne domy. W innym przypadku od razu wnioskuj o powierzenie opieki nad dziećmi Tobie a kontakty dla matki, jeśli ona nie chce/nie możę się nimi opiekować.

@chudy.bolek.3891

Ja siedzę w tej tematyce już dość głęboko, i musisz sobie uświadomić, że to jest bardzo rzadkie zjawisko kiedy matka zgadza się na opiekę naprzemienną i niskie/lub brak alimentów. Wystarczy, że ona w sądzie choć jednym słowem wyrazi swoją wątpliwość co do tej formy opieki i koniec tematu, dalej sąd już tak poprowadzi sprawę że dostaniesz standartowy pakiet kontakty+alimenty.

Więc przemyśl sobie wszystko i szybko działaj.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się. Co więcej mam podobne relacje z dzieckiem i podobnie jak Ty ilość czasu spędza ze mną.

 

Chodziło mi, że jeśli @chudy.bolek.3891 nie uzyska naprzemiennej to będzie ją i tak "miał" bo blisko mieszka i ex będzie mu dzieciaki podsyłać a on płacił standardowe alimenty. Ex może być z takiego rozwiązania zadowolona - tata często z dziećmi, tata płaci alimenty, tata opłaca pobyt u siebie itd 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie istnieją nieliczne przypadki, o których słyszałem, gdy pani chciała załatwić rozwód jak cywilizowani ludzie.

 

1 Zazwyczaj było to w sytuacji "gdy za rogiem" czekał nowy, lepszy, bardziej zamożny facet, który już przyobiecał, że po jej rozwodzie da się zakajdankować ... tfu zaobrączkować. 

 

Wtedy jest szybko, ugodowo, oby załatwić i ten nowy "lepszy" książę nie miał czasu żeby się zbiesić i uciec.  

 

2 Druga opcja to taka, że pani ma bardzo dużo za uszami, w tym sprawy, które mogą wyjść na światło dzienne przy okazji rozwodu, a zwyczajnie ujawnienie oznacza dla pani utylizację społeczną. Ewentualnie sprawy, które pani pachnął prokuratorem + widokiem zza krat.

 

w takich sytuacjach panie chcą szybko i ugodowo.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarobki mamy podobne (i sa powyzej sredniej krajowej) a nowy bolec tez ma podejrzewam ten sam level. On już z nią planuje dzidziusia ;)

Myślę że wystąpienia o naprzemienna hate znajdę gdzieś niedaleko. Póki co dogadujemy się jesli chodzi o finansowanie dzieciaków. 

 

Myślę że coś się może zjebany jak dojdzie do tematu podział majątku.  Ale to się wtedy okaże. 

 

Najlepsze byłyby właśnie małe albo zero alimentów. Tak żeby ona płaciła załóżmy zawszystkie stale tematy typu szkoła wycieczki przedszkole etc.

 

-------------------------------------------

 

@kamill Nie działa mogę ściągnąć pliku. Skąd moge ściągnąć ten plik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krotki update.

Wszystko poszło gładko bez kłótni :)

Zgodziła się na podział majątku. Opiekę wspólna. Namowilem ja na przejecie mieszkania z kredytem ( w huj kasy na tym straciłem.  Ale mieszkałem tam i w sumie placilismy za to jakoś wspolnie wiec tak źle nie jest). Rozwód bez orzekania o winie chociaz twierdzi ze jak bym chciał z orzekanie to by się zgodziła i przyznała (ale nie widze sensu się szaprac :) ).

Z bolcem na razie się spotyka ale nie chce go wprowadzać do domu poki co bo boi się ze będzie miała taką samą akcje jak że mną i nie jest go pewna ;). Wspólne oszczednosci idą na mnie ona nic nie dostanie. 

Opieka naprzemienna i po 500 zł na każdego malucha ja place (ma mi przesłać rozliczenie co i jak). 

Spytała się czy ma szukać adwokata. Stwierdziłem ze rozwiążemy to między sobą i nie ma sensu wydawać na adwokatów.  Potwierdziła to póki co i jest. Wiec trzymajcie kciuki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie jest to jej na reke. Zostaje tu gdzie jest. Jej kąty. Meble i wyposażenie jej zostawiam.  Dzieciaki mają swoje pokoje i nie daleko do szkoły przedszkola. 

Ona twierdzi ze ma wyrzuty sumienia ze mi życie zjebala.

 

Ale jeszcze się wszystko może odmienić. Jak koleżanka jakaś albo niechcacy pojdzie do prawnika podpowie ze można doic to się jeszcze wszystko może obrócić.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, chudy.bolek.3891 said:

Ona twierdzi ze ma wyrzuty sumienia ze mi życie zjebala.

 

Kobiety nie mają wyrzutów sumienia za to że byłemu partnerowi stało się coś przez nie, co najwyżej uważają że był głupi że ich nie doceniał jak je miał.

 

Ty się Bolek szykuj na jakąś torpedę, bo pocisk nadleci z nieoczekiwanego kierunku gdy się nie będziesz tego spodziewał.

Edytowane przez rewter2
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@chudy.bolek.3891

To trzymam kciuki aby się udało, ja nie miałem takiego szczęścia jak dotąd cała sprawa mnie kosztowała już 8500zł, a jeszcze mnie czeka podział majątku, trzymaj się jak najdalej od adwokatów....ja zrobiłem ten błąd.

Natomiast @rewter2 ma rację, w takich sytuacjach nie znasz dnia ani godziny jak poczujesz nóż w plecach, więc "oczekuj nieoczekiwanego"...tak na wszelki wypadek. Ale jeśli Wam się uda rozstać w taki sposób to bądź świadomy, że jesteś w zdecydowanej mniejszośći, przede wszystkim dzieci nie odczują walki rozwodowej rodziców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.