Skocz do zawartości

Historia z wczoraj - intercyza


Rekomendowane odpowiedzi

Siemka, witam braci nowych oraz starszych.

 

Chciałbym dzisiaj podzielić się z wami sytuacją która wydarzyła się wczoraj. Był piękny dzień także postanowiliśmy po zajęciach wybrać się na piwko. Na początku piliśmy grupą laboratoryjną ( napiszę o tym również temat z moimi obserwacjami jak zmieniają się relacje damsko-męskie w takiej grupie na razie inny temat ! ) Po małej "imprezce" kolega dostał telefon od dziewczyny że kończy zajęcia i że idzie na piwo z koleżanką i jej bojem. Wybrałem się z nim na to spotkanie już ją wcześniej trochę znałem a jeszcze mi wspominał że ta jej koleżanka może nawet być. Mówię idę może ją obkręce czy coś, nie chłopak mi nie przeszkadza... :P Kolega jest już ze swoją laską ponad dwa lata i wspominał mi że przedwczoraj poruszył temat intercyzy z dziewczyną i że był lekki dym ahhh już czułem jak te nasze wspólne piwko się skończy :D Kolega już trochę podpity ja tam jeszcze luz i zaczynamy specjalnie rozmawiać na temat intercyzy takim tonem aby jego dziewczyna nie opuściła żadnego słowa pomimo że obrócona plecami gadała ciągle z koleżaneczką. Mówię że intercyza to jest podstawa moim zdaniem że ojciec mi mówi że też to jest podstawa szczególnie jak mam mieszkanie własnościowe jeszcze wspominam jak znajomy ojca został wydymany kiedyś przez kobietę gdzie na rok czasu z chaty na 500 tysięcy musiał mieszkać w kawalerce wiecie takie głośne specjalne rozmowy. Kurwa jak skończyłem swój samczy wywód jak dwie samice do mnie doskoczyły a niby że nie słuchają :D haha Ty to jesteś chuj, nie lubisz kobiet, ja wiem że ty ciągle je obrażasz, kabaret, X mi mówił że ty kobiet nie szanujesz :D Kiedy powiedziały mi że jestem chuj to powiedziałem że dosyć często słyszę ten komplement. Taka riposta na laski dla nowych braci jak byście nie wiedzieli co odpowiedzieć :P No i zaczęła się fala ich argumentów że intercyza to gówno :D :

 

- Twój kolega to chuj i czemu ty się go słuchasz, mąci ci w głowie ciągle

- Ty mnie nie kochasz ? Jak kogoś się kocha to jak można mówić o takich rzeczach, gdzie zaufanie ?

- Nie wyobrażam sobie być z kimś kto może mnie w każdej chwili wyrzucić

- No ale jak to ja wyremontuję kuchnię, kupię lampkę i tylko potem mam to dostać ? Przecież byśmy razem tam mieszkali.

 

Ja pierdole bracia to jest taki kabaret :D Baaaa najlepsze ! Ta jej koleżanka mieszka u chłopa w jego mieszkaniu, nie płaci hajsu za nic i jeszcze jak usłyszała temat intercyzy to tak się na niego spojrzała wzorkiem rasowej suki materialistki że szkoda gadać a gościu tylko cichym głosem intercyza... w sumie nie wiem co to... Dobrze wiedział co to jest po coś tam pojękiwał że to jest dobra rzecz ale jest pod takim pantofel i tak go samica krótko trzyma że szybko zmienił swoje zdanie. Jak tak można być dymanym i tego nie widzieć. Oczywiście na koniec awantura, poszły bez słowa oczywiście tamten ziomek wziął ich torebeczki i pobiegł za nimi :D haha :D Jak wytresowany piesek. Mówię do ziomka nawet mi się nie waż obracać ona ciągle patrzy czy się obrócisz, obrócisz się - przegrasz. Potem jego laska wróciła i powiedziała mu powodzenia czy coś takiego i chuj to by było na tyle wielkiej miłości :) 

Koleżanka okazała się być średnia także lipa trochę no ale piwko smaczne było :P

Potem jeszcze wpadł mój kolega też ogarnięty samiec i wytłumaczył kolesiowi to i owo.

 

Mój kolega zaczął temat intercyzy tylko dlatego że z tydzień, dwa temu mu o tym wspomniałem myślę że do tej pory by nawet o tym nie wiedział. Co by było gdyby poruszył ten temat za 4-5 lat ? i wtedy doszło by do tej awantury ? 7 lat życia zmarnowane z jedną kobietą kiedy w tym czasie mógł robić dużo zajebistych rzeczy. Także panowie rozmawiajcie na te tematy ze swoimi kolegami, najlepiej przy ich laskach :) nie bójcie się konfrontacji bo my tutaj rządzimy.

 

A co do oskarżeń że nie szanuję kobiet i w ogóle jestem taki zły dla nich. Wieczorem poszedłem na bardzo miłe piwko ( tak wiem znowu piwko xd ) z trzema koleżankami i dziewczyny śmialiśmy się cały wieczór i było bardzo sympatycznie :P 

 

Pozdrawiam i cały czas do przodu Panowie ! Miłego dnia u mnie się robi bardzo cieplutko dziś !

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


 

21 minut temu, EnemyOfTheState napisał:

I problem sam się rozwiązał

 

 

I wszystko w temacie. Swoją drogą, jak ja lubię słuchać tych wszystkich pseudo - abstrakcyjnych argumentów wrzucanych przez samiczki do worka o nazwie MIŁOŚĆ. Co za uniwersalne o wielu znaczeniach słowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo panowie oczywiście to chłop ma ją wyrzucić z domu a nie ona chłopa :) Przecież kochanie ja bym tego nie zrobiła haha. Zobaczymy jak ten związek dalej się pociągnie jak dalej będą razem to dla gościa nie ma już pomocy. Koleszka nie jest aż tak bardzo głupi ale może ma słabą psychikę i to się rzutuje na takie postępowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, adrv napisał:

 

- Twój kolega to chuj i czemu ty się go słuchasz, mąci ci w głowie ciągle

- Ty mnie nie kochasz ? Jak kogoś się kocha to jak można mówić o takich rzeczach, gdzie zaufanie ?

- Nie wyobrażam sobie być z kimś kto może mnie w każdej chwili wyrzucić

- No ale jak to ja wyremontuję kuchnię, kupię lampkę i tylko potem mam to dostać ? Przecież byśmy razem tam mieszkali.

- best of argument - Twój kolega to chuj :D 

- zaufanie? no właśnie..jak sie kogoś kocha to jak można nie chcieć czyjegoś szczęścia? szczęścia misia? no bo przecież ta intercyza to tylko..ot..papierek

- ale ona może z Twojego domu Ciebie :D 

- yyy..dołożyłbym jej coś, jakiś gadżet na pocieszenie..albo kwiatka: kaktusa czy tam pokrzywe :P

 

9 godzin temu, maVen napisał:

jak ja lubię słuchać tych wszystkich pseudo - abstrakcyjnych argumentów wrzucanych przez samiczki do worka o nazwie MIŁOŚĆ.

0_0_389515123_Milosc_przez_xawery_middle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyk tematu. Generalne dobrze jest kilka razy zaobserwować takie reakcje aby sobie głębiej uświadomić, że to co piszemy na Forum to czysta, najczystsza i najświętsza prawda.

Sam od czasu do czasu robię sobie taki test- zabawę.

 

ale...

 

... przestrzegam Braci przed mówieniem prawdy i obnażaniem wiedzy w sposób bezpośredni. Już kiedyś pisałem co ja np robię jeśli chce kogoś wyciągnąć z Matrixa. Jednak jeżeli Facet wprost, nawet w najbardziej elokwentny, inteligentny, logiczny czy UWAGA nawet emocjonalny sposób wyjawi znane Nam prawdy kobiecie bądź grupie kobiet spowoduje spięcie w ich mózgu i automatyczną reakcję ich na Nas w postaci odrzucenia, zaszufladkowania negatywnego tj kogoś jednak inteligentnego ale jakiegoś nienormalnego, coś z nim nie jest w porządku itp itd. Czasami powoduje wręcz obrzydzenie kobiet w Naszym kierunku.

 

Tłumaczą to z automatu, że jesteśmy jakimś skrzywdzonym przez kobietę albo nie do końca normalnym facetem itp itd

 

Ratowanie kumpli i znajomych to inna bajka też nie do końca taka łatwa ale o tym już było na Forum.

 

A po co sobie robić wrogów. Dobrze wiedzieć i wiedzę użyć do swoich rozgrywek a wiedza ta daje ogromne możliwości. Ogromne.

 

Od siebie tylko dodam: nigdy nie wyszło mi na dobre ujawnianie moje wiedzy w obecności kobiet. Zawsze odbiło się to na mnie negatywnie. Natomiast jeżeli wiedzę wykorzystuje w stosunku do nich przynosi to stu procentowe efekty. Najlepiej jeszcze kłamiąc im w żywe oczy.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny przykład wzięty z życia, że kobiety są bardzo wyczulone na takie tematy.

 

Fajnie, że celowo poruszyliście ten temat przy samiczkach, bo przekonaliście się na własnej skórze, że kobiety są materialistkami i wierzą, że należy im się absolutnie wszystko. 

 

Ja dałem sobie słowo, że jeśli kiedyś w moim życiu nadejdzie taki dzień, w którym postanowię zawrzeć związek małżeński, to spisanie intercyzy będzie jednym z podstawowych kroków, który uczynię, by mieć spokojniejsze sumienie na następne lata.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam zamierzam dobrze zarabiać i dlatego nigdy w związek małżeński nie wejdę bo w razie ewentualnego rozstania będę pewnie na księżną płacił alimenty do końca życia. Pierdole to :) Ostatnio z koleżanką gadamy sobie o relacjach damsko-męskich i nawiązałem, że mężczyznom nie opłaca się brać ślubu. Ona oczywiście zaprzeczyła i podała kilka argumentów typu:

- To kobieta ogarnia cały dom, facet ma posprzątane itp itd, przychodzi z pracy i sobie siedzi.

- To rozumiem, że przed ślubem kobieta nie ogarnia?

- Oj no wiesz o co mi chodzi...

- Nie, nie wiem. Papierek nie jest potrzebny żeby ogarniać dom. Jakie konkretnie ( dałem mocny nacisk na to słowo ) profity ma facet w małżeństwie - których to nie ma przed wejściem w tą formę relacji?

- No a niby jakie to kobieta ma korzyści? ( Najłatwiej odpowiadać pytaniem na pytanie :D )

- Z reguły facet jest bogatszy, przegrywa prawie wszystko w sądzie, mógł robić na swój majątek pół życia a potem stracić praktycznie wszystko. Płacenie alimentów na kobietę przez 5 lat lub do końca życia jeśli kobieta ugra, że rozwód jest z winy męża. Trik z niebieską kartą, facet traci swoje własne mieszkanie. Z racji, iż kobieta ma świadomość ogromnej przewagi prawnej przestaje się starać, staje się bardziej roszczeniowa, częściej ma migreny, do relacji wchodzą argumenty typu "jestem Twoją żoną, więc masz o mnie dbać!" itd itp.

.............. Tutaj cisza, nie wiedziała co odpowiedzieć ( + dziwna minka ) ............ 

Po chwili:

- Z takim podejściem to Ty sobie nigdy kobiety nie znajdziesz...

- No nie tylko ja, bo mężczyzn świadomych jest coraz więcej :) ( Tu wszystko z uśmiechem na twarzy mówiłem ).

 

Zrobiła tylko znowu dziwną minę i w sumie temat się skończył :) Ale ogółem widać, że w takich rozmowach kobiety nie mają żadnych argumentów, kompletnie żadnych. Same frazesy o zaufaniu, miłości itp.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware - Bo tak właśnie jest, one szukają wygodnego życia u boku faceta. Tak jest najłatwiej. Co do tego, że nie znajdziesz kobiety, to mnie rozbawiło. Znaleźć, znajdziesz, nawet sam możesz zrobić kobiety w uja obietnicami o ślubie i dzieciach, a potem mówisz: "Wybacz kotku, ale nie pasujemy do siebie" i zwijasz się :D. 

A te frazesy o miłości, zaufaniu można wytrzeć o dupę bo tyle są warte. Szczególnie jak jest mowa o intercyzie, która tylko zabezpiecza faceta przed utratą majątku. 

Jak kobieta powie,a co z zaufaniem, to powiedz jej: "A co masz do rozdzielności majątkowej? Czyżbyś była łasa na mój majątek skoro tak ci to przeszkadza?"

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, self-aware napisał:

Z reguły facet jest bogatszy, przegrywa prawie wszystko w sądzie, mógł robić na swój majątek pół życia a potem stracić praktycznie wszystko. Płacenie alimentów na kobietę przez 5 lat lub do końca życia jeśli kobieta ugra, że rozwód jest z winy męża. Trik z niebieską kartą, facet traci swoje własne mieszkanie.

 

Z kobietami lepiej o takich sprawach nie rozmawiać.

Wiem, że czasem ciężko się powstrzymać bo fajnie jest pooglądać jak się miotają z braku argumentów i robią kurwę z logiki.

Sam czasem lubię podgadywać w ten sposób samiczki, ale bardziej w formie żartu, chociaż już wtedy nawet widzę, że iskierki w oczach są.

Jednak lepiej im nie podsuwać pomysłów jak mogą rozegrać swojego faceta.

Nie muszą wiedzieć, że my wiemy. Dzięki temu ich przebiegłość będzie stała w miejscu zamiast ewoluować.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak mówisz self. Ten argument z sprzątaniem domu haha :D Ja sam teraz sobie ogarniam, robię obiady, sprzątam, piorę swoje ciuchy i jest zajebiście. Taniej chyba wyszło by zatrudnienie sprzątaczki raz na jakiś czas żeby wysprzątała chałupę niż ciągle babę trzymać przy sobie :D A na starość mogę wynająć młodą pielęgniarkę i lepiej zadba o ciebie bo wie że może liczyć na dobrą kasę :D Ale dzisiejsi faceci to takie pizdy tylko by wchodzili w kakaowe oko laską, dramat panowie dramat :D Poczucie niskiej wartości, brak wiary w siebie... Laski moich kumpli mnie za bardzo nie lubią :D 

 

@

Sam mam bardzo dobre koleżanki które doskonale wiedzą o tym że slub to tylko + dla kobiety jest i wcale się przy mnie z tym nie kryją :D Ale oczywiście przy chłopaków tak nie pierdzielą :D

Edytowane przez adrv
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodziewałem się takiego argumentu i sam o tym myślałem: Że one i tak to wiedzą.

Dlatego nie muszą wiedzieć, że my wiemy.

Wirusy uodparniają się przecież na te same lekarstwa, ewoluują i stają się mocniejsze i sprytniejsze.

Nie ułatwiajmy im tego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, self-aware napisał:


@adrv - U mnie z kolei z laseczkami kumpli to jest tak: jak jestem typowo dominujący to mam od nich zacny respekt :D Jednak gdy zaczynam wchodzić w babskie manipulacje to wtedy też często słyszę, że jestem chujowy :D

 

Ta ty to jesteś chuj a potem przypadkowa impreza i trochę alkoholu i gadanie do ucha że zawsze mi się podobałeś i że jesteś taki męski... a koleżka przy barze piwko bierze dla dziewczyny :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że korci bo sam się nie mogę często powstrzymać. Z tym, że są to samiczki które znam i które znają mój humor.

Dzięki temu, że  podchodzę do wszystkiego z humorem mogę na nich eksperymentować bez negatywnych reakcji z ich strony. Raczej są bardziej zaciekawione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware

 

Trafiłeś w punkt.

 

Kobieta za cholerę się nie przyzna do tego, że masz rację. One doskonale wiedzą, że małżeństwo to tak na prawdę gwóźdź do trumny dla faceta, ponieważ w chwili ewentualnego rozstania mamy tak na prawdę marne szanse na wygraną i jesteśmy w przysłowiowej dupie.

 

A gadka o tym, że kobieta ogrania dom, a facet po powrocie z pracy ma czysto, wprawia mnie w totalne wkurwienie. Dla mnie to jest gówno, a nie argument. 

 

Dobrze też Bracia zauważyli, że zwykle w chwili zawarcia związku małżeńskiego, to facet ma zdecydowanie więcej do stracenia z racji tego, co posiada. Auta, pieniądze, nieruchomości, lub inne rzeczy materialne, które zostały osiągnięte ciężką pracą, w chwili zawarcia związku małżeńskiego stają się współwłasnością naszej małżonki, która i tak po trzech, maksymalnie czterech latach małżeństwa, osiada na laurach, przestaje zwykle o siebie dbać i ma na nas szczerze wyjebane, wkurwiając tylko ucho ciągłym marudzeniem. I nie przesadzam, bo na własne oczy widzę takie sytuacje w codziennym życiu.

 

Dlatego uważam, że związki niesformalizowane są dużo bardziej korzystne dla obu stron. Prosta zasada win-win. Każdy wygrywa w chwili porażki ;)

Edytowane przez Przemek1991
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj czytając książkę, przeczytałem bardzo wartościowy rozdział. A zawiera on taką treść:

 

"Silne emocję upośledzają percepcję rzeczywistości i zakłócają racjonalne myślenie. Już ponad dwa tysiące lat temu Arystoteles w następujący sposób wypowiedział się na temat emocji i zniekształcania rzeczywistości: " Pod wpływem silnych uczuć łatwo dajemy się oszukać. Tchórz ze strachu, a kochanek z miłości ulegają złudzeniom; tchórzowi nawet z powodu niewielkiego podobieństwa wydaję się, że widzi wroga, a kochankowi, że widzi ukochaną". 

 

Stany emocjonalne mogą być wywoływane przez nas samych, przez czynniki zewnętrzne albo jedno i drugie. Do najsilniejszych emocji i stanów zaliczmy poczucie winy, strach, odwoływanie się do ego, nieśmiałość oraz potrzebę bycia lubianym i kochanym.

 

Kiedy funkcjonujemy w którymś z tych stanów, nasza zdolność oceny sytuacji ulega upośledzeniu. Co więcej, każdy kto ucieka się do tych uczuć, by przenieść cię z poziomu logicznego myślenia na poziom emocji, próbuje tobą manipulować. W trakcie tego procesu tracimy z oczu prawdę, ponieważ nie jesteśmy w stanie rozsądnie myśleć i dostrzec dowodów, które mamy przed oczami, nie mówiąc o ich randze."

 

Intercyza, matrix, olewanie koleszków, stawianie laski na piedestale w skrócie zawarte w tym cytacie. Dlatego nie zawsze udaję nam się pomóc kumplowi, dlatego nowi bracia zakładają tematy o swoich dziewczynach. Mamy zaropiałe oczy a kobiety tak zostały skonstruowane że tych oczu nam nie wytrą tylko będą mówić że tylko nam się tak wydaję :) Dobrze braciasamcy.pl próbują i potrafią niektórym wyleczyć zaropiałe oczy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tematu intercyzy:

- w prywatnym kręgu znajomych ten temat nie istnieje, przede wszystkim dla koleżanek - te co są po ślubie ...nie ma intercyzy, są dzieci i codzienność (koleżanki "zgnuśniały" czego przykładem był sylwester i koleżanka wyskoczyła w rozciągniętej podkoszulce, starych(ale wygodnych) dresach, bez makijażu - można mnożyć przykłady...

Jednej ostatnio już powiedziałam żeby uważała ponieważ ma zadbanego i przystojnego męża i żeby się nie zdziwiła jak jakaś laska się przytuli do niego skoro na wszystko na w....i najważniejszy jest  tylko synek ( ale zaczęła chodzić na siłownie wiec jest postęp) . Zapytałam a co by było gdyby była zdrada...usłyszałam "no cóż ...wiec byłby rozwód"- (wiadomo podział majątku więc jest spokój.

- w zawodowym kręgu - intercyza jest czymś normalnym, często się z tym spotykam.  Przy handlu nieruchomościami to bezpieczna forma zabezpieczająca majątek + czasem lepsza opcja przy podatkach.

 

Jak widzę młode małżeństwo które zaraz po ślubie kupuje mieszkanie i wspólnie podpisuje umowę kredytową ...no "podziwiam" odwagę. Mam "przyjemność" uczestniczyć w sprzedaży nieruchomości w trakcie podziału majątku - psychicznie mam dość :( to jest straszne i nie pojmuję jak ludzie którzy kiedyś się kochali i mają wspólne dziecko tak  obrzucają się błotem przy obcych ludziach. 

Reasumując jestem zwolenniczką intercyzy, ale o tym nie mówię otwarcie ponieważ nie wypada :ph34r:.

 

Na marginesie z moim misiem o tym jeszcze nie rozmawiałam...ale o "tym" już myśli moja mamuśka i to co mam dostać od rodziców zostanie przepisane przed ślubem:D

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wkleję tutaj jedynie kilka cytatów z jednego z kobiecych forów, gdzie "przyszła żona" zaniepokojona decyzją męża nt. intercyzy, poprosiła o "radę". :P


 

Cytuj

 

to tak jakby już planował nieuczciwość, ja bym nie podpisała.


 

 

Cytuj

nie rozumiem jak mozna byc tak mało romantcznym... ktos z takim podejsciem by mi nieodpowiadał, bo wymagam czegos wiecej

Cytuj

 

wyobrażam sobie, że facet potem czuje się jak właściciel, który w każdej chwili może pokazać kobiecie drzwi pechowiec.gif w życiu nie miałabym nawet najmniejszego poczucia bezpieczeństwa w takim związkulapka.gif


 

Cytuj

ja tez tych intercyz kompletnie nie rozumiem, zraziłoby mnie jakby ktos tego wymagal... 
kobieta w tym kraju zarabia prawie zawsze malutko, obojetnie czego by nie skończyła..

Cytuj

 jeśli facet chciałby iść na taki układ z intercyza to uznałabym że planuje nieuczciwość i nie byłoby ślubu.

Cytuj

Intercyza GENERUJE problemy i nie jest sprawiedliwa dla kobiety,

 

Wychodzi na to, że intercyza to taki diabelski pakt, który został stworzony po to aby uderzyć w  rodzaj kobiecy. :P 

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.