Skocz do zawartości

Ofensywa faktów na cycate wzgórza hipokryzji i obłudy


Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym czy to w audycji, czy to w artykule, dokładnie wymienić jakie przewagi prawne, finansowe i społeczne ma nad mężczyzną, czyli dłużej żyje a idzie wcześniej na emeryturę mimo tego że ma z natury lepsze zdrowie.

 

Proszę więc was o mądre, konkretne wypowiedzi poparte jakimiś danymi, przykładami itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Emerytury tak jak napisałeś, dodałbym jeszcze, że po śmierci małżonka dostaje się 80% jego emerytury zamiast swojej jeśli to będzie więcej niż się ma, stąd większość kobiet pobiera po śmierci męża wyższą emeryturę niż przed.

2. Niebieskie Karty, generalnie cała sfera tzw. przemocy domowej, gdzie można zgnoić i zniszczyć mężczyznę na resztę życia przy użyciu samych tylko pomówień. 

3. Opieka nad dziećmi w trakcie i po rozwodzie, wystarczy sprawdzić jaki procent ojców ma opiekę nad dzieckiem albo opiekę naprzemienną.

4. Alimenty - jak się rozkłada procentowo ilu mężczyzn płaci je byłym żonom, a ile kobiet płaci alimenty byłym mężom, buhahaha. 

5. Kompletnie sfeminizowane lekkie zawody, przy kompletnym olaniu zawodów gdzie trzeba sie wysilić. Kobieta jeśli tylko nie jest tłumokiem wiejskim, który musi podjąć pracę w warzywniaku, bo rodzice kazali, to woli przeczekać na bezrobociu aż znajdzie chłopa, pracę podejmie tylko jeśli dostanie ją w urzędzie, ostatecznie w szkole. 

6. Społeczne - bity facet = śmieć i łajza, bita kobieta = skrzywdzona ofiara, której faceta trzeba co najmniej publicznie wykastrować. 

7. Urlopy wychowawcze -  kobieta pracująca na umowie o pracę, rodząc w przemyślanym czasie dwójkę dzieci, może na luzie przez 6-7 lat nie pojawiać się w pracy, wylegiwać dupsko na kanapie i pobierać pieniądze od nas wszystkich. 

 

Jest tego jeszcze sporo, ale dajmy szansę innym. 

Edytowane przez TMiro
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii wieku emerytalnego, feminizm szybko łata luki żeby ten argument (pozornie) utrącić i tu bym ostrożnie stąpał.

http://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/adZk9kqTURBXy83NWQ5YWYxYmYxMjNlM2JkM2QwYjAyMmI5YTg4N2M0MS5qcGVnkZUCzQMgAMPDgaExAg

 

Chyba trzeba by spojrzeć na dysproporcje pomiędzy "wkładem emerytalnym" kobiet (mniej "produkują", dłuższe/więcej przerw w akt. zawodowej, niemal pomijalny, bezpośredni wkład w rozwój cywilizacji/wynalazków przedłużających i poprawiających komfort życia) a czasem czerpania z niego korzyści w porównaniu do mężczyzn. 

 

No i nie bez znaczenia jest fakt parasola medycznego roztoczonego nad paniami, bo programy profilaktyki "męskich chorób" dla facetów praktycznie nie istnieją. Podchodzi się do nas, cytując Szpotańskiego: "trzeba gonić, gnać to bydło a jak padnie to na mydło". 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powyższych przykładów wynika jasno że "chomąto" i tak mamy założone czy jesteśmy czy nie w małżeństwie i musimy zapieprzać na wiecznie nie zadowolone panie.

 

Rnext  do tego 

http://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/adZk9kqTURBXy83NWQ5YWYxYmYxMjNlM2JkM2QwYjAyMmI5YTg4N2M0MS5qcGVnkZUCzQMgAMPDgaExAg

Odnośnie Norwegii to  jeśli pracujesz na zewnątrz na emeryturę można iść po 62r.

 

Edytowane przez kryss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze taka mnie prowokacyjna hipoteza naszła. Skoro PL można porównać do obozu pracy, nadzorowanego przez rodzimych kapo (Kameradenpolizei) to:

- jeśli kobiety pracują krócej, czy to znaczy że są nieefektywne i tylko później przeszkadzają (racjonalne biznesowo), czy może wypracowały tak ogromne zyski dla systemu że można je w ten sposób nagrodzić (yhyyy, dziwne, bo nie wypuszcza się kury znoszącej złote jaja, tylko dojeżdża do zarżnięcia).

- jeśli mężczyźni pracują dłużej, czy to znaczy że są sprawniejsi i bardziej podatni/efektywni w eksploatacji, czy może muszą "odrobić" swój brak efektywności i zrekompensować zyski systemowi swoją nieudolnością? Tylko po co zaganiać do pracy kogoś, kto jest w tym beznadziejny? (błąd biznesowy). Lepiej eksploatować lepszego pracownika (kobiety) niż kiepskiego (mężczyzn). 

 

Jeszcze @kryss i inni mający wiedzę o Skandynawii - nie pamiętam gdzie, ale dość dawno, czytałem o skutkach parytetów w radach nadzorczych czy zarządach spółek, gdzie męska część zarządów po przymusowym (parytetowym) umieszczeniu wśród siebie kobiet, wysyłała je na permanentne, nieoficjalne urlopy, technicznie zwalniając z konieczności pojawiania się w pracy a płacąc hojną kasę, po zakupy wacików i fatałaszków, żeby tylko się nie wtrącały, w robocie nie pojawiały i niczego nie spartoliły. Czyli generalnie płacili okup. Słyszeliście coś o takich praktykach?

Edytowane przez Rnext
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy ofiarą przestępstwa jak gwałt itp. jest kobieta, nazywa się to "przemocą wobec kobiet". Tymczasem 80% ofiar przestępstw (morderstwa, napady) to mężczyźni. 

 

Generalnie tu jest dużo faktów zebranych w jednym miejscu (USA):

http://www.realsexism.com/

 

Polecam również ten kanał YT:

https://www.youtube.com/user/JockeVXO/videos

 

Wszystkie fakty i mity zebrane do kupy. Tu akurat z Wielkiej Brytanii.

 

Polska? Proszę bardzo, badanie CBOS z 2012 co do przemocy domowej (patrz rys. 2):

http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2012/K_082_12.PDF

 

Cytuj

Ze strony swoich partnerów doświadczyli:
przemocy fizycznej: 11% kobiety, 10% mężczyźni
przemocy psychicznej: 16% kobiety, 20% mężczyźni
przemocy fizycznej lub psychicznej: 21% kobiety, 22% mężczyźni

 

Przy okazji potwierdzenie symetrii z zagranicy:

https://en.wikipedia.org/wiki/Domestic_violence_against_men#Gender_symmetry

http://pikio.pl/jaka-plec-ma-przemoc-domowa/#

 

Z badań Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że ofiarami przemocy ze strony partnerów pada 12 proc. kobiet, ale jednocześnie 9 proc. mężczyzn to ofiary przemocy ze strony pań. W Wielkiej Brytanii mężczyźni są o 30 proc. częściej ofiarami domowej przemocy niż kobiety, zaś w Nowej Zelandii - o 50 proc. częściej. Więcej w artykule:

https://www.wprost.pl/43866/Krzywda-meska

 

W Polsce na jedno samobójstwo kobiety, przypada 5,5 męskich samobójstw:

http://www.pch24.pl/samobojstwa-staja-sie-globalna-plaga--problem-narasta-takze-w-polsce,41158,i.html 

 

 

EFzPi3z.jpg

 

A tu znowu mamy przykład artykułu, w którym bardziej zwraca się uwagę na to, że 1 na 4 osób bezdomnych to kobieta, niż że 3/4 bezdomnych to mężczyźni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To faceci są zaciągani do wojska i idą na pole bitwy.

Kobiety mają pierwszeństwo do szalup na statkach ratunkowych.

 

Ale to nie wiem czy jest dobry argument, bowiem trzeba pamiętać o imperatywie biologicznym, że populacja składająca się z 2 mężczyzn a 20 kobiet zostanie odbudowana. Odwrotna sytuacja - bezwarunkowy fail.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, kryss napisał:

Z powyższych przykładów wynika jasno że "chomąto" i tak mamy założone czy jesteśmy czy nie w małżeństwie i musimy zapieprzać na wiecznie nie zadowolone panie.

 

Dokładnie, a funkcjonując w związku czy małżeństwie i nawet całkowicie otrzymując kobietę facet zazwyczaj otrzymuje przynajmniej do pewnego momentu coś w zamian (mniej lub bardziej ekwiwalentnego, chociaż seks i zrobiony obiad). Tymczasem nasz system prawny sprawia, że każdy pracujący facet tak naprawdę dokłada się do utrzymania i rozrywek kobiet, a także do subwencjonowania całej gamy zawodów, gdzie kobiety mogą się obijać i romansować za plecami męża. 

Edytowane przez TMiro
Literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rnext napisał:

Jeszcze taka mnie prowokacyjna hipoteza naszła. Skoro PL można porównać do obozu pracy, nadzorowanego przez rodzimych kapo (Kameradenpolizei) to:

- jeśli kobiety pracują krócej, czy to znaczy że są nieefektywne i tylko później przeszkadzają (racjonalne biznesowo), czy może wypracowały tak ogromne zyski dla systemu że można je w ten sposób nagrodzić (yhyyy, dziwne, bo nie wypuszcza się kury znoszącej złote jaja, tylko dojeżdża do zarżnięcia).

- jeśli mężczyźni pracują dłużej, czy to znaczy że są sprawniejsi i bardziej podatni/efektywni w eksploatacji, czy może muszą "odrobić" swój brak efektywności i zrekompensować zyski systemowi swoją nieudolnością? Tylko po co zaganiać do pracy kogoś, kto jest w tym beznadziejny? (błąd biznesowy). Lepiej eksploatować lepszego pracownika (kobiety) niż kiepskiego (mężczyzn).

IMHO jest to jedno z kłamstw systemu. Kobiety stwarzając wokół siebie dużo szumu, jakie to są wydajne w pracy, no i też poza pracą, stwarzają taki iluzoryczny obraz swojej zajebistości i wielkiej wartości w społeczeństwie. Najgorsze, że w to wierzą i uważają wcześniejsze odejście na emeryturę za w pełni zasłużone. Uważają też, że jako płeć są bardziej wartościowe i przydatne dla społeczeństwa. Dlaczego? bo rodzą i wychowują dzieci. A jaki to przynosi efekt, to widzimy na codzień. A mi się teraz takie pytanie nasuwa. Czy aby tak mocne przykładanie wagi przez społeczeństwo na dzieci, na rozmnażanie, na walkę z niżem demograficznym nie jest też przesadzone?

Wiadomo, powiecie tak powinno być, przecież ktoś musi pracować na nasze emerytury. Ale tak naprawdę, czy mamy pewność, że za 20 lat ktoś będzie nam te emerytury w ogóle płacił?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17493906_1895667074013126_56978563567955

 

Nagroda - dwudniowy ban.

 

Trochę jak z rasizmem i Murzynami. Jak to mówią, jedyna grupa społeczna, której można dokopać, to biali heteroseksualni mężczyźni, najlepiej chrześcijanie. Ciekawe, czy ktokolwiek zwróciłby uwagę, gdyby zamiast kobiet, na obrazku powyżej wspomniano mężczyzn :)

 

Do wszystkich podanych punktów dodałbym programy typu "Dziewczyny na politechniki", oferujące stypendia jedynie dla kobiet. W drugą stronę raczej ciężko z tym się spotkać. Może jeszcze na dokładkę niech dadzą na stanowiskach projektantów i architektów - exodus programistów byłby raczej szybki...

 

W niektórych sportach, jak tenis, nagrody zostały zrównane, choć większość kasy przynoszą mężczyźni. Oglądalność porównywalną do najlepszych mężczyzn (w USA nawet lepszą), mają jedynie mecze Williams, ale jak strzeli focha i odpadnie nagle robi się zonk, bo reszta najczęściej gra na zasadzie siła razy ramię, przez co mecze są dla przeciętnego widza nudnawe. No ale równouprawnienie i kasa ma się zgadzać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PanDoktur napisał:

Ale to nie wiem czy jest dobry argument, bowiem trzeba pamiętać o imperatywie biologicznym, że populacja składająca się z 2 mężczyzn a 20 kobiet zostanie odbudowana. Odwrotna sytuacja - bezwarunkowy fail.

W sposób archaiczny (czyli w świecie sprzed dekady/dwóch) - owszem. Nawet gdzieś na forum był już link do współczesnych badań i eksperymentów, wskazujących możliwość pominięcia komórek jajowych przy rozmnażaniu (z rekombinacją gen. a nie klonowaniu czy jakiejś katastrofalnej partenogenezie) homo sapiens, używając wyłącznie plemników. Ale nie mogę teraz znaleźć tak na szybko. 

 

40 minut temu, TPakal1 napisał:

Czy aby tak mocne przykładanie wagi przez społeczeństwo na dzieci, na rozmnażanie, na walkę z niżem demograficznym nie jest też przesadzone?

Casus bakterii na pożywce - mnożą się bez opamiętania do wyczerpania zasobów a potem cała kolonia ginie. Nadmierne rozmnażanie jest pochodną możliwości nadmiernej konsumpcji i jest mechanizmem suboptymalnym, bo działającym tylko do momentu przekroczenia warunków brzegowych. Takim jak składowanie np. faktur na kupce na biurku - dopóki jest ich mało, metoda daje radę, przy milionie, pryzma faktur jest nie do ogarnięcia, prowadząc do katastrofy.

 

51 minut temu, TPakal1 napisał:

Dlaczego? bo rodzą i wychowują dzieci.

No rodzą. Ale czy wychowują? Czy dbają? Znam ledwie kilka w miarę świadomych matek w swoim otoczeniu.

Kumpela dziś rano stoi na przystanku jadąc do pracy. Opisuje mi scenkę - matka z dzieckiem czeka na tram. Dziecko (ca. 4-5 lat) trzyma w ręku grubą parówkę, którą macza w słoju z ketchupem i wcina. Co? Mamusia zrealizowała instynkt a teraz baby jest kulą u nogi, bo nawet śniadania ludzkiego mu nie zrobi? Oczywiście dzieciaczek ponoć okrągły jak piłka plażowa. No ale jak by inaczej, skoro ulubione danie "mamuśki" to danie dupy. To ma być ta przewaga?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Rnext napisał:

Jeszcze @kryss i inni mający wiedzę o Skandynawii - nie pamiętam gdzie, ale dość dawno, czytałem o skutkach parytetów w radach nadzorczych czy zarządach spółek, gdzie męska część zarządów po przymusowym (parytetowym) umieszczeniu wśród siebie kobiet, wysyłała je na permanentne, nieoficjalne urlopy, technicznie zwalniając z konieczności pojawiania się w pracy a płacąc hojną kasę, po zakupy wacików i fatałaszków, żeby tylko się nie wtrącały, w robocie nie pojawiały i niczego nie spartoliły. Czyli generalnie płacili okup. Słyszeliście coś o takich praktykach?

Nie wiem, nie interesowałem się tym,ale prawnie jest to do ogarnięcia/ Permitering / to takie postojowe, tyle że tam państwo płaci powyżej 14 dni, i ciągiem może być chyba 6 miesięcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rnext napisał:

Mamusia zrealizowała instynkt a teraz baby jest kulą u nogi, bo nawet śniadania ludzkiego mu nie zrobi? Oczywiście dzieciaczek ponoć okrągły jak piłka plażowa. No ale jak by inaczej, skoro ulubione danie "mamuśki" to danie dupy. To ma być ta przewaga?

Ulubione danie "mamuśki" to danie dupy. Dobre! :D:D:D

A tak a propos instynktów. Pani zrealizowała swój instynkt reprodukcyjny, no bo tak ma. A czy realizacja instynktu u mężczyzn to zapierdol w robocie na mamuśkę i bejbusy, ciężka harówa, znoszenie humorów swojej Pani i przedwczesny zgon? One mogą wypełniać instynkty - na to pozwala społeczeństwo, my nie, mamy być tylko tłem, mamy się poświęcić dla jakiejś chorej idei, którą nam narzucono z zewnątrz. Dla społeczeństwa, dla kobiet. A DLACZEGO NIE DLA SIEBIE?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Rnext napisał:

Jeszcze @kryss i inni mający wiedzę o Skandynawii - nie pamiętam gdzie, ale dość dawno, czytałem o skutkach parytetów w radach nadzorczych czy zarządach spółek, gdzie męska część zarządów po przymusowym (parytetowym) umieszczeniu wśród siebie kobiet, wysyłała je na permanentne, nieoficjalne urlopy, technicznie zwalniając z konieczności pojawiania się w pracy a płacąc hojną kasę, po zakupy wacików i fatałaszków, żeby tylko się nie wtrącały, w robocie nie pojawiały i niczego nie spartoliły. Czyli generalnie płacili okup. Słyszeliście coś o takich praktykach?

 

To zyskało nawet nazwę, "kasta złotych spódniczek":

http://www.wykop.pl/link/1271431/skutek-parytetow-w-biznesie-kasta-zlotych-spodniczek/

 

Dodam jeszcze takie jaja ze Szwecji. Parytety na szwedzkich uczelniach - parytet płci 50/50 miał spowodować "wyrównanie" szans dla kobiet na zdobycie wykształcenia. Tymczasem w efekcie nawet 95% dobrze rokujących uczennic nie dostało się na wymarzone studia (głównie w takich dziedzinach jak psychologia, medycyna, pielęgniarstwo, położnictwo) ponieważ po prostu uczelnie wyczerpały limit 50% kobiet i ich miejsce zajęli mężczyźni z gorszymi wynikami w nauce. Szwedzkie ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego wycofało się z tego pomysłu w 2010 roku. Feministki i ich pomysły :lol:

  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sytuacjach rozwodowych lub spraw dot. opieki nad dziećmi, kiedy kobieta staje przed sądem to:

- sędziną też będzie ... kobieta,

- sędziowie ławnicy to ... też kobiety,

- biegli np. w sprawach dzieci którzy wydadzą opinię dla sądu to ... też kobiety,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Rnext napisał:

W sposób archaiczny (czyli w świecie sprzed dekady/dwóch) - owszem. Nawet gdzieś na forum był już link do współczesnych badań i eksperymentów, wskazujących możliwość pominięcia komórek jajowych przy rozmnażaniu (z rekombinacją gen. a nie klonowaniu czy jakiejś katastrofalnej partenogenezie) homo sapiens, używając wyłącznie plemników. Ale nie mogę teraz znaleźć tak na szybko. 

Ale nadal potrzebujesz inkubatora.

59 minut temu, I_am_the_Senate napisał:

Ma biologiczny mechanizm do usuwania toksyn -miesiączkę. Dzięki temu jest zdrowsza i pozbywa się odpadów z organizmu np. po stresie itp. Słyszeliście o kadrowym?

Wow. A jakie toksyny generuje stres? Jakie toksyny mają być wydalane z obumarłymi elementami błony śluzowej macicy? W sensie toksyna miałeś na myśl pasożyta, czyli mówiąc żartobliwie poronienie zygoty czy tam zarodka, którego materiał genetyczny był na tyle nieprawidłowy, że organizm matki go odrzucił? Proszę nie powielać takich obiegowych opinii, bo tylko można wystawić się na pośmiewisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze przyszło mi do głowy - wprowadzanie do kultury, nowomowy rodem z Orwella, np:

  • Pozytywna dyskryminacja czyli usankcjonowanego moralnie szykanowania mężczyzn. Dyskryminacja mężczyzn jest w porządku, kobiet już nie. Wszystko wśród haseł równouprawnienia. Stosując tą logikę, Żydzi w czasie II WW też byli pozytywnie dyskryminowani rasowo.
  • Vaginal american - bardzo zabawne określenie Amerykanina płci żeńskiej.
  • Rycerskość - nowe znaczenie to "instrument ucisku, sprawiający, iż kobieta nie jest w stanie rozwiązywać życiowych problemów bez codziennej pomocy mężczyzny" ("Polityka ciała" N. Henley) 
  • Reverse rape - wspominana już na forum kwestia, czyli "gwałtu odwróconego", mającego miejsce wówczas, gdy facet odmawia brzydkiej kobiecie seksu. Jak śmie!? Tylko kobieta może odmówić.
  • Excessive eye contact (nadmierny kontakt wzrokowy) - jedna z form molestowania seksualnego. Termin upowszechnił się po tym, jak w 1994 roku studentka Uniwersytetu w Toronto pozwała do sądu wykładowcę, który patrzył na nią w trakcie wykładu. Sąd nakazał sprawcy zapłacić studentce 200 tysięcy dolarów kanadyjskich. Dla kontrastu poniżej:
  • Insufficient eye contact (niedostateczny kontakt wzrokowy) - współcześnie jedna z form przemocy wobec kobiet. Przykład - jeśli profesor-mężczyzna  podczas wykładu nie patrzy na studentkę, może ona stracić wiarę w swoje siły i możliwości, a także poczuć fizyczne zagrożenie.
  • Postcoital nonconsent (brak zgody po stosunku) - formalne wycofanie lub oprotestowanie przez kobietę uprzedniej zgody na sex już po jego odbyciu. Wśród uznanych przez sąd ważnych powodów wycofania zgody może być np. niewspółmierność aktu płciowego w stosunku do oczekiwań i pragnień kobiety.
  • Conceptual rape (konceptualny gwałt) - wyobrażanie sobie uczestnictwa w akcie płciowym z kobietą bez jej uprzedniej zgody (kwintesencja myślozbrodni!).

I to wszystko się przesącza do masowej świadomości kulturowej (kropla drąży skałę). Skoro język dostosowuje się do zmian (postępu) a nie odwrotnie, to gdzie już z tymi zmianami jesteśmy i czy przekroczyliśmy Rubikon. 

 

 

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pandoktur przyznam ze nie uwazalem za bardzo n lekcjach bio. Myslalem, ze dlatego jest taka kobieta po okresie, bo organizm został posprzątany ze szkodliwych produktów (by pokazac ze organizm jest zdrowy i silny). z naukowcem nie będę się sprzeczal, a człowiek sie uczy cale życie.

ps nie uważa zarodka za toksyne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

średnia tablica życia wykorzystywana do liczenia emerytury.

Ogłaszana co roku przez GUS.

Podaje ona ile będzie przeciętnie żył statystyczny Polak.

Problem polega na tym, że jest to średnia kobiet i mężczyzn. Oznacza to ni mniej ni więcej, że kobietom średnia życia jest zaniżana przez mężczyzn co oznacza, że zebrany kapitał emerytalny (niższy niż u mężczyzn) jest dzielony na mniejszą liczbę lat, a przez to emerytura jest wyższa. Dla mężczyzn, wliczenie kobiet do średniej długości życia, oznacza że jest ona wyższa niż w rzeczywistości, co oznacza że zebrany kapitał emerytalny (wyższy niż u kobiet) jest dzielony przez większą liczbę lat, a to oznacza niższą emeryturę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu okazało się, że w pracy nie możemy teraz sobie nawet pożartować w kierunku kobiet, bo mogą nas oskarżyć o molestowanie. I teraz jest do dupy, bo wystarczy że babka sobie coś ubzdura i facet ma przesrane. Wychodzi na to, że najlepiej jest pracować z innym mężczyznami. Jakoś tak spokojniej jest wtedy.

 

Jeszcze jedno: YouTube postanowiło cenzurować filmy związane z tematyką MGTOW i osoby, które mówią prawdę. Dzisiaj spotkałem się z kolejnym filmem, w którym twórca mówi o tym jak YouTube podcina im skrzydła.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.