Skocz do zawartości

Auto na wyprawy w dzicz i do miasta


radeq

Rekomendowane odpowiedzi

Nie tak.

Po auto się jedzie. Ludziom/handlarzom zwyczajnie nie chce się wysyłać czegoś mailem.

Auto się sprawdza na stacji diagnostycznej (przegląd i rozmowa w cztery oczy z diagnostą, bez handlarza).

Auta z Niemiec mogą mieć blachy (fałszywe, bo oryginały się oddaje). Auta z Niemiec mogą nie mieć ubezpieczenia OC, bo np. długo stały w komisie, a muszą mieć żeby nim dojechać do domu. 

Książki serwisowe się podrabia więc nie licz tu na uczciwość. Astra jest już leciwym autem. Czy Ty serwisowałbyś samochód np 15 letni w ASO? Chociaż może w Niemczech to norma, nie wiem.

Jeśli chcesz pewniejsze opcje to kup od polaka i niech szczerze opowie co jest do zrobienia i co do tej pory zrobił (kosztownego np: zawieszenie, blacharkę, silnik, wspomaganie).

Po tym poznasz uczciwego sprzedawcę że powie Ci co jest do roboty przynajmniej ... trzy rzeczy.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta wiem, że się ogląda, ale zanim pojadę ponad 100km to chciałbym coś więcej wiedzieć i podzwonić po tych serwisach, które są w książce, o ile w ogóle udzielą jakichkolwiek informacji. 

Podobno na niemieckich blachach nie można jeździć, a wykupienie OC chroni tylko przed mandatem 3000 zł, ale dostaniemy 500 zł za niezarejestrowany samochód i lawetę. Ktoś dokładnie wie jak to z tym jest? Czy można tylko i wyłącznie na dojazdowych tablicach niemieckich jeździć? (z czerwonym albo żółtym paskiem z datą ważności).

 

Ale ogólnie jak tak patrzę, to praktycznie wszystkie samochody są z Niemiec :o i chyba nie ma co drążyć tego przebiegu, bo pewnie polskie też są kręcone, a wydaje się, że lepiej "zadbane" i jeżdżące na lepszych drogach z Niemczech. 

 

Z tymi rzeczami do roboty wydaje się dobry patent, bo ja jako zbyt uczciwy człowiek, przy sprzedaży motocykla i samochodu wymieniałem co jest do roboty, jednocześnie bijąc się w myślach, że nie nadaję się do sprzedaży...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ostatecznie zdecydowałem się na citroena xsarę picasso, ojciec miał jechać ze swoim mechanikiem i zarazem pracownikiem oglądać auto (oni Śląsk, ja Gdańsk) i wówczas ziomek wymyślił, że auto żony sprzeda.

Opel Astra G Kombi, 1.6 ecotec 105KM, 2006 rok, 83k przebiegu, drugi właściciel, z polskiego salonu toteż wersja bardzo uboga (szyby na korbki) ale klima jest i w sumie nic więcej. 

Trochę porysowane błotniki i zderzaki, a tył był robiony po dzwonie metodą byle zrobić (jeden błotnik i klapa), pewnie mechanik zarobił na OC sprawcy, ale źle nie wygląda, za 6-10 stów po powrocie z Norwegii to zrobię albo oleje sprawę i tylko sprawdzę czy dobrze od wewnątrz jest zabezpieczone.  

 

Zamówiłem raport i przebieg na 99% prawdziwy, auto robione na bieżąco, wszystkie amory po ok 50%, hamulce przód ~2,6 kN, tył 2 kN (suma 9,40 kN).

 

Uznałem, że nie ma co się bawić w sprowadzane niemieckie auta i wziąłem tą astrę za 9000 zł. 

 

Przejechałem wczoraj przez całą Polskę i jestem bardzo zadowolony.

Przy prędkości ~110 km/h przez gierkówę i Częstochowę spalanie ok 5,5 litra wyszło, przy 120-140 km/h na autostradzie ok 7,5 litra. Kupię komputer pokładowy i nauczę się ekonomicznie jeździć to przez Skandynawię jadąc dozwolone 90-100 km/h może poniżej 5 zejdzie. 

 

Ładnie trzyma się drogi, spoko przyśpieszenie więc z wyprzedzaniem nie było problemów, ogólnie pewnie się człowiek czuje (tylko nie wiem czy to plus czy minus ;) ). 

 

@HORACIOU5 nie banuj, zgłosiłem post jak uprzednio ;)

 

Nie łączyć, odświeżenie tematu. Red.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję i dobrze że jesteś zadowolony z zakupu.

Tylko czy nie za drogo coś...

Klimatycznie i bezstresowo jest prowadzić "golasa" z szybami na korbkę, pełen luz.

Tak na prawdę klima jest o niebo ważniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak zerkałem w neta, to gdzieś pod 11 tyś powinna cena podchodzić (ale nie brałem pod uwagę wyposażenia w sumie). Ogólnie kierowałem się "pewnością" auta, o ile można w ogóle o czymś takim mówić w przypadku samochodów :D

 

Rozrząd rok temu robiony, opony w bardzo dobrym stanie, letnie na aluminiowych felgach, zimowe na stalowych, olej chyba w tym roku wymieniany, przegląd do stycznia, oc do marca.

Edytowane przez radeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mazda B2500 ponoć nie do zajechania, 4X4 pick up, diesel

W USA dokładnie taki sam wóz produkował Ford pod nazwą Ranger.

Modele z  przełomu wieków zdarzają się poniżej 10 tyś.

Na portalach typu Autocentrum wysokie noty

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.