Skocz do zawartości

Żenujące zachowania pod wpływem cipką zarośniętych oczu


Pozytywny

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie Braci.

 

Tak mi się czasem przypomną pewne moje żenujące zachowania pod wpływem haju hormonalnego.

Nie chodzi tutaj o zachowania bezpośrednie związane z samiczką typu: sceny zazdrości, oblane shit-testy, odseparowanie od rodziny i znajomych.

Ani nie chodzi też o grubsze akcje typu: oświadczyny, ślub, przepisanie majątku na nią :D

Mam na myśli wasze białorycerskie zachowania które miały miejsce np. w grupie znajomych, kumpli. Sytuacje które teraz wydają wam się jednocześnie śmieszne i żenujące.

 

Pewnie było u mnie sporo takich akcji ale dla przykładu podam te które najlepiej pamiętam.

 

1. Przebywanie w męskim towarzystwie. Czy to siłka czy inne miejsce.

Wiadomo, rozmowy męskie: "No ta to zajebiste ma cycki, niezła dupa, zrobiłbym ją" itp.

Ja oczywiście jako wzorowy biały rycerz, zakochany na maksa mający swą księżniczkę, nigdy nie odezwałem się ani słowem. Milczy jak zaklęty.

Bo jak to tak można rozmawiać tak o innych kobietach? Widać nie wiedzą czym jest prawdziwa miłość.

 

2. Sytuacja podobna.

Stoję sobie z dwoma kolesiami w jakiejś szkole.

Opieramy się o barierkę, niżej schodami schodzi dziewczyna (z tej samej grupy, ma chłopaka, nawet nieurodziwa zbytnio) z góry ładnie widać jej nawet pokaźny dekolt.

Chłopacy obok zaczynają komentować między sobą jej wdzięki.

Tym razem zamiast siedzieć cicho to wywaliłem coś w stylu: "Przecież ona ma chłopaka, jak tak można mówić itp."

No żenua na maksa :D Dobrze, że tego nie skomentowali nawet.

To były piękne czasy hehe.

 

 

 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jezu stary co ja potrafiłem robić jako młody chłopiec pod wpływem haju albo moi znajomi... Dramat :D Teraz jak o tym myślę to się cieszę że bardzo się zmieniłem, że trafiłem w odpowiednie miejsca, że przeczytałem tyle książek. Ja pod wpływem haju potrafiłem jako 16 latek po koszu pojechać do laski i siedzieć pod jej chatą aż tak byłem uzależniony :P Jeden mój kumpel potrafił się ciąć tylko żeby zwrócić uwagę laski która mu dała kosza ahh "piękne" czasy. A jakiś grubszych akcji biało rycerskich nie miałem w towarzystwie, pamiętam sylwestra dwie laski się spiły mocno, moje dobre znajome było rzyganie itp. jedną trzymałem nad wanna za włosy a drugą nad kiblem haha double rzyganie haha :D I się nimi zająłem bo inni tylko czekali żeby je pół przytomne zaruchać wydaję mi się że teraz postąpiłbym tak samo czy to było zachowanie rycerza raczej nie, raczej rozsądnego myślącego człowieka.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Pozytywny napisał:

Ja oczywiście jako wzorowy biały rycerz, zakochany na maksa mający swą księżniczkę, nigdy nie odezwałem się ani słowem. Milczy jak zaklęty.

Bo jak to tak można rozmawiać tak o innych kobietach? Widać nie wiedzą czym jest prawdziwa miłość.

 

Zawsze ostro zakochanym chłopakom tłumaczę; jesteś na górce emocjonalnej to korzystaj z niej i poznawaj tyle bab ile się da, zawsze się coś z tego wykluje ale do nich nie trafia, to co czują to jest wreszcie toooooo i gdzie im tam myśleć o innych, przecież spotkali tą właściwą , jedyną im przeznaczoną.

 

Co do mnie to odstawiałem w młodości takie szopki pod wpływem haju że szkoda gadać. Jak pamiętam będąc nastolatkiem potrafiłem się tak zakochiwać że idąc na spotkanie z panną nieraz rzygałem z nerwów po drodze.  Oczywiście kwiatki, słodkie słówka i jak zwykle ;lubię Cię ale jako kolegę hehe.  

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maszerowałem  w białej zbroi przez pół miasta z bukietem kwiatów fanfary i muzyka, ,"niunia" dała mi kosza bukiet wy... do śmietnika a kosztował jak dla mnie wtedy sporo kasy. Kilka dni później spotkałem ją w barze ze szklącymi oczkami  i jeszcze ją chyba pocieszałem i przepraszałem  - dziś jak to wspominam to strzelam sobie plaskacze w czoło i zgłaszam to do "płokułatuły" ;)  . 

 

Na studiach kumpel zakochał się w jednej takiej Książenice ,dostał kosza i loszka wyśmiewała się z niego w gronie znajomych , kolega woził ją autem  jeszcze chyba z pół roku ze szkoły do domu... wystarczył tekst "miś podrzucił byś mnie dzisiaj do domu"  gość klaskał uszami z zadowolenia ;)  .... no comment ! 

Edytowane przez Voqlsky
  • Like 9
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Voqlsky napisał:

Maszerowałem  w białej zbroi przez pół miasta z bukietem kwiatów fanfary i muzyka

 

Mógłbyś pierdolnąć taką grafikę,dobre by było :lol:

1 godzinę temu, jaro670 napisał:

Jak pamiętam będąc nastolatkiem potrafiłem się tak zakochiwać że idąc na spotkanie z panną nieraz rzygałem z nerwów po drodze

 

Hahaha,mistrz!

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to jedną najgłupszą akcję w życiu odwaliłem, jak w technikum byliśmy na jakimś wyjeździe, no i dziewczyna, z klasy z którą początkowo się przyjaźniłem położyła się ze mną spać. Ot tak normalnie, a ja głupi nawet jej nie dotknąłem. Uważałem ją za jakąś świętą, albo co, nie wiem. Jakiś czas po tym wyjeździe moja przyjaciółka przestała się do mnie odzywać, aż do matury. Po maturze coś tam jeszcze zagadaliśmy, ale wiedziałem, że sobie znalazła chłopaka. Po wakacjach wyjechała do większego miasta i tyle ją widziałem. Tak już 18 lat. Któregoś dnia jej matka spotkała mnie na mieście, bo generalnie sympatyczna kobieta, więc pogadaliśmy. Powiedziała mi wtedy, że dziewczyna była we mnie na poważnie zakochana, a ja głupi nawet jej nie dotknąłem jak spała ze mną. Nie chciała mi jednak powiedzieć gdzie córka jest i co robi. Powiedziała, że teraz to już nieistotne, to ja też nie naciskałem. Ale głupi byłem. Młodość. Teraz to już śmieszne, ale gdzieś tam jeszcze mały żal pozostał. :-)

 

P.S. Wybaczcie, chyba trochę nie na temat.

Edytowane przez bezprym
P.S.
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KAZDY tak mial. Ja tez jakby kto pytal. To efekt wychowania. Nawet nie chce myslec ile dup przeminelo z wiatrem nietknietych choc sie o to prosily. Ale czlowiek nie umial czytac sygnalow niestety bo i niby kto mial go tego nauczyc. Nie bylo netu.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 7
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki może trochę offtop, ale jak mi się dziewczę samo podstawia to mi się odechciewa kontaktu z nią. Nie zastanawiałem się wcześniej dlaczego tak mam, ale to też pewnie kwestia samooceny. Jak jakaś nowopoznana loszka sama bez ogródek chce się ruchać, to zazwyczaj się wycofuję. XD 

 

Niewykorzystane sytuacje na bok, białorycerskie zachowania tłamsił i ciągle czasem tłamsi strach albo kwestie nerwicowe. Jak miałem/mam gorsze dni to mam ochotę "pobiałorycerzyć", ale zamiast tego obserwuję odczucia i myśli. Dlatego też nie zrobiłem tylu i prawdopodobnie takich błędów jak Bracia wyżej, ale za to ciężej mi pewne rzeczy wykorzenić poprzez praktykę. Najzabawniejszą sytuację miałem gdy jedna laska takie 8/10 przez okrągły rok za mną latała, a ja wmawiałem sobie, że mi się wydaje. Dawno to było, ale miało wpływ na moje następne lata i przemyślenia. Jednak gdyby nie to, to pewnie bym tutaj tak młodo nie trafił. Chociaż dalej czasami mam chujowo nieadekwatne zachowania względem dziewczyn. Słowem, sam sobie uniemożliwiam przerobienie tych, które same pchają się w moje włochate ramiona. Dziwne to, bo w sumie ojciec mnie zawsze uczył praktycznie - złapać za dupsko i wytarmosić. Coś wcześniej musiało nie zagrać. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bumblebee napisał:

Taki może trochę offtop, ale jak mi się dziewczę samo podstawia to mi się odechciewa kontaktu z nią. 

Meski instynkt lowcy, tez tak mam, kiedy kobieta sama wchodzi dupa, to jest DLA mnie kompletnie nie pociagajaca, bo lamie pierwotny schemat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Assasyn napisał:

Meski instynkt lowcy, tez tak mam, kiedy kobieta sama wchodzi dupa, to jest DLA mnie kompletnie nie pociagajaca, bo lamie pierwotny schemat.

 

Bardzo lubię jak zachodzę laskę od tyłu, a ona się odsuwa na zasadzie "nieee", i wtedy jak ją mocno łapię i przyciągam do siebie to od razu dupkę wypina :D

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem gadki o miłości, że "my nie stracimy tego to wyjątkowe tylko ty 4ever" itd. Do tego masakryczna wręcz wyrozumiałość, poczucie obowiązku że "coś muszę", tj walentynki dzień kobiet zawsze się wykazuj i tym podobne...

 

Jakie wtopy? Raczej nic specjalnego, zdarzało się przepraszać dla świętego spokoju, nie rozmawiać z innymi będąc w związku itd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6.04.2017 at 3:08 PM, bezprym said:

Ja to jedną najgłupszą akcję w życiu odwaliłem, jak w technikum byliśmy na jakimś wyjeździe, no i dziewczyna, z klasy z którą początkowo się przyjaźniłem położyła się ze mną spać. Ot tak normalnie, a ja głupi nawet jej nie dotknąłem. Uważałem ją za jakąś świętą, albo co, nie wiem.

Miałem identyczną sytuację, wylądowałem w łóżku z koleżanką na jednym z wakacyjnych wyjazdów. Ja napalony 16 latek, a obok ładna samiczka z dużym biustem. Łapki swędziały by posmakować młodych piersi, ale w głowie pojawiała się myśl, że nie wypada. Później jak idiota tą samą koleżankę zbierałem z podłogi i wycierałem z wymiocin gdy się upiła tanim winem, bo zakochałam się w miejscowym chłopaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, jaro670 said:

Jeszcze nie jedno gówno w życiu odstawimy jak ładną cipką zapachnie. Ważne żeby się za to nie biczować, nie walić plaskaczy tylko jak do dziecka : nic się nie stało , nikt się nie urodził wszechwiedzącym i następną razą :) będziesz wiedział co zrobić.

Ja się już w następne wakacje zrehabilitowałem i zaliczyłem leczniczy okład z młodych piersi. Doszedłem do wniosku, że trzeba korzystać jeśli coś jest na wyciągnięcie ręki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie na pisze nic - serwer by pierdolnoł - wyobrażenie miny Bossa? Wole nie sprawdzać. 

 

Było tego masę zawsze ze mnie lizus, naciagalem prawdę, mówiłem co chciały usłyszeć.... Fiku-Miku i pokazywał em swoje bardziej samcze  oblicze - sam nie wiedziałem ze zrobiłem r.coster  - im więcej problemów w moim życiu było to samiczki chciały ratować, a większość to był tylko dobry aranż....

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Poważna rozmowa z moim obiektem zainteresowania na temat moich uczuc wzgledem niej. Oczywiscie wystrzelalem się z wszystkiego i myslalem ze jak okaze tak dobitna szczerosc bedziemy razem po wsze czasy xD Do tej pory mam traume jak zgłębie się w temat. 

 

 

  • Like 4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.04.2017 o 10:18, zuckerfrei napisał:

Nie na pisze nic - serwer by pierdolnoł - wyobrażenie miny Bossa? Wole nie sprawdzać. 

 


Cukrowy, przyznaj po prostu, ze poleciales kolezance w ktorej sie podkochiwales po gumki gdy szla na impreze do miasta a ty w tym czasie odrabiales jej zadanie z matmy na nastepny dzien :P

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja jak poznałem laskie z 1.5 roku temu to na pierwszym spotkaniu zafundowałem jej pizze z colą, a za tydzień kupiłem bilet do klubu - choć mówiła,że sama sobie kupi bilet. No ale ale ja chciałem zakozaczyć i jej kupiłem. Teraz jak o tym pomyśle po prostu śmiać mi się chce z mojej głupoty i naiwności;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Dnia 18.05.2017 o 16:29, Rapke napisał:

Poważna rozmowa z moim obiektem zainteresowania na temat moich uczuc wzgledem niej. Oczywiscie wystrzelalem się z wszystkiego i myslalem ze jak okaze tak dobitna szczerosc bedziemy razem po wsze czasy xD Do tej pory mam traume jak zgłębie się w temat. 

 

 

 

Ile razy ja to robiłem. Chociaż one same mnie ciągnęły za język :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurva, kocham ten moment, gdy kobitka uświadamia sobie, że nie wrzuci mnie nawet na zwykłą orbitę- bo raz ,dwa w czymś drobnym pomogę za "sympatyczne" heheszki z jej strony, a potem lodówka i ignor z mojej strony. Za uśmiech - uśmiech, etc nic wiecej, nie dawajmy się samiczkom naciągać. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaaa mnie ostatnio dziewczyna powiedziała że nie widzi ze mną przyszłości, ze to się nie uda, że nam nie wyjdzie, ze nie jestem romantyczny za mało przytulam, całuje bla bla i za mało się angażuje. Naturalnie tekst możemy zostać przyjaciółmi, ze dobrze nam się gada xD na co ja jej powiedziałem że gejem nie jestem xD nie ma przyjazni miedzy facetem a kobieta moim zdaniem co jej wogole się nie spodobało :D więc zdziwiła się że nie będzie rozmów, pisania itd. Życzyłem jej powodzenia i odszedłem w swoją stronę. Kątem oka widziałem że głupia stoi licząc na moją reakcję rodem z romansu, czyli odwrócę się podbiegnę i powiem "jednak nie potrafię bez ciebie życ, dajmy sobie szanse" Kiedyś może bym tak zrobił ale dzięki waszym radom takie myślenie jest już za mną.

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.