Skocz do zawartości

Kobiet nie znoszę, mężczyzn tylko toleruję


Rekomendowane odpowiedzi

Mój problem polega na tym, że poznałem naturę kobiet i nie mogę ich znieść. Kiedyś myślałem, że obie płcie są równe, teraz wiem, że tak nie jest. Kobiety są po prostu gorsze i to przekleństwo być kobietą, więc jedyne, co do nich czuję (już coraz rzadziej) to współczucie.
Czasem myslę, że już najszlachetniejszym rodzajem kobiety jest dziwka - bo chociaż jest szczera. Reszta kobiet to krypto - dziwki. Jeśli ktoś naiwnie myśli, że "nie wszystkie kobiety są takie same" to niech wie, że się myli. I trzeba ogromnej mądrości by zrozumieć to o czym mówię.
Po kilku sekundach z kobietą ja już znam ją wylot, pomijam te powierzchowne warstwy i wiem jaka jest. I kobieta czuje tę niechęć, więc jest speszona. W środku kobieta jest zawsze popierdolona.
Zacząłem sobie mysleć, że jak nie zostanę to już zawsze będę sam.
Nie ma żadnych wyjątków od reguł i innych bzdet. Kobieta to kobieta, kwestia czasu kiedy się zorientujesz.

Jedyne co już w mały stopniu mnie ciągnie do kobiet to żeby poruchać, ale jak tylko zaczynam czuć jej emocje to mi się rzygać chce. I na szczęście już wolę nie ruchać niż wchodzić w takie bagno.

Nie myślcie, że jestem jakiś odludkiem (teraz już może tak), ale przeżyłem swoją chwałę i wianuszek kobiet.
Miałem też głębokie, uczuciowe związki.
Kwestia taka, że dorosłem.

Kiedyś kierowałem się wzniosłymi rzeczami itd., teraz mam prosto.
Praca - dla pieniędzy.
Kobieta - do ruchania.
Życie - do cieszenia się.

Im dłużej żyję tym bardziej wzorcem relacji jest dla mnie głęboka, nie seksualna przyjaźń z mężczyzną i trzymanie się od kobiet z dala.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale Cię rozumiem kolego. Mam bardzo podobne jak Ty przez to, że jestem bystry i wykrywam gierki kobiet od razu. Niektóre mnie na początku wyczuwają i powstaje bariera. Niektóre po czasie taką barierę ustawiają. 

 

Dopóki Panie będą szukać jelenia, dopóty będę w nich przebierał. Ty ją zaspokajaj, zarabiają pieniądze, zawierz związek małżeński, oddaj potem dom i połowę oszczędności po rozwodzie i szukaj seksu u innej kobiety, która też będzie coś z tego chciała mieć :) Tak to wygląda niestety. Zwłaszcza dzisiaj, gdzie pieniądz zamącił ludziom w głowach.

 

 

Edytowane przez gornet
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware Ja już się tego nauczyłem. Nie możesz być zbyt poważny, zdystansowany. Udawaj trochę takiego pogodnego skurwiela. Nie patrz też się za bardzo jej w oczy. Uśmiechaj się. Bardzo otwarta postawa. Kobiety są wrażliwe, więc nie możesz ani przez chwilę mieć zawahania bo to od razu wyczują. Nie muszę chyba mówić, że tutaj alkohol jest bardzo dobrym środkiem do takich efektów :D 

 

Bardzo fajnie też jak w Ci stanie ptak (w tańcu) bo to znak dla kobiety, że się jej podobasz. Z kolei jak nie staje to odbiera to jako zdystansowanie, małe zainteresowanie jej osobą.

 

Wczoraj w klubie miałem taką właśnie sytuację, że jedna Pani była do mnie na wstępie bardzo zdystansowana tłumacząc, że to jestem do niej jakiś taki zamknięty. (byłem ,bo mi nie zależało na niej, zimna suka ok 35ki z brzydką cerą )

Druga z kolei trochę zdystansowana, ale miałem postawę o której tutaj piszę i była zupełnie inna sytuacja. Sama mi wspomniała, że "masz coś w sobie, podobasz mi się".

 

Tak to działa.

 

 

Edytowane przez gornet
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubisz kobiet, ok Twoja decyzja. Ale po co tyle nienawiści? Dzięki forum, dzięki Kobietopedii wiem jaka jest natura kobiet, ale nigdy nie powiem że "chce mi się rzygać jak o nich pomyślę". Bo mimo wszystko lubię towarzystwo kobiet. Wiem co robić żeby nie wpaść więcej na orbitę, żeby się nie sfrajerzyć, widzę to czego nie widziałem wcześniej i delektuję się tą wiedzą. Nie wiem jak inni bracia ale ja nie podzielam Twojego stanowiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że inni piszą to jak odbierają mój post to może uda mi się oddać dokładnie to co mam na myśli. Uważnie dobieram słowa i nie użyłem w ogóle słowa "nienawiść". To raczej niechęć podobna do tego, kiedy idziesz spokojnie ulicą i nagle czujesz jak coś bardzo śmierdzi - takie mam odczucia kiedy kobiety napierdalają we mnie swoją emocjonalnością.

Życie jest po to żeby się nim cieszyć, a obecność kobiety (nawet nie takiej z którą się jest) utrudnia cieszenie się. To tak jakbyś wstał rano w wiosenny dzień, spojrzał na trawkę i niebo, a tu nagle okazało się, że coś strasznie jebie.

Jak wnikniesz w kobietę to tam jest po prostu zło, chęć zatruwania innym życia. Mężczyzna patrzy na życie jak na wyzwanie, ma entuzjazm, aby włożyć w niego wysiłek, aby było przyjemne. To z natury bardziej przybliża go do tego, co filozofowie nazywali "dobrem", czy szlachetnością. Kobieta instyktownie oczekuje aż ktoś jej wsadzi, ma postawę rozszczeniową, nie jest zdolna do samozaspokojenie na wielu płaszczyznach.

Zastanawiałem sie w ogóle po co mężczyznom kobieta? Nie mogę znaleźć żadnego powodu. Praca daje spokój, sport daje szczęście, podróże satysfakcję. Jest tyle fajnych rzeczy na świecie, które może uszczęśliwić. A kobieta co daje? Napiszcie, bo ja nie wiem. Jeśli ktoś twierdzi, że bycie razem, uczucia itd. To czy warto? Moim zdaniem cena, którą się płaci jest tysiąc razy większa niż to co się dostaje. A czy ta potrzeba bycia z kobietą to nie jest jakiś rodzaj chorego uzależnienia, jak narkotyku, albo gry komputerowej? Dlaczego trzeba się najpierw najebać, żeby w ogóle mieć ochotę na bycie z kobietą? Tym według mnie jest ta potrzeba bycia z kobietą, to zaraza, którą trzeba z siebie wyplenić. Nie wiem jak geje, bo nie znam, ale do przyjaźni i szlachetnych uczuć są zdolni tylko mężczyźni.

Edytowane przez Rejtkjc
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co Ci odpowiedzieć. Chyba nikt Cie nie zmusza do przebywania z kobietami. Wiesz jak to działa. Nie wolno kobiet stawiać na piedestale. Jednak niechęć to negatywne uczucie, a Twoja podświadomość nie odróżnia czy kierujesz ją do kobiet czy do siebie. Polecam w tym temacie książkę "Stosunkowo Dobry".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Wy tak z tą nienawiścią tutaj? Jakieś przywitanie w stylu "Yo, nigga" czy co? Bardzo trudno mi jest poczuć nienawiść.

Mam na myśli ulgą jaką daje uświadomienie sobie bezcelowości kontaktu z kobietą, zwłaszcza na podłożu, którego mężczyźni pragną. To jak sobie wyobrażają bycie z nią nie ma odniesienia do rzeczywistości.

Spora część działów tu jest poświęcona tutaj temu jak poderwać kobietę, a ja mówię, że nie ma sensu podrywać kobiety. Mężczyzna pragnie czegoś (kobiety) co w rezultacie sprawia mu cierpienie. Im bardziej człowiek sobie to uświadomi, tym jest szczęśliwszy.

Jeśli ktoś pragnie złudzeń tego jak wspaniałe może być bycie z kobietą, to niech nie czyta moich postów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiemy się.
Trollem na pewno nie jestem, choć czasem lubię prowokować, ale nie tu.

Aras, jak się jest pewnym swoim orientacji, to się nie ma czego bać.
Zucker, zakładając, że samce żyją na tym instynktownym poziomie, że chcą tylko poruchać i jeszcze sobie w mordę dać za to, że chcą tej samej kobiety (co w rezultacie im sprawia cierpienie) to taka "przyjaźń" jest bezcelowa, ale zakładając, że oboje wiedzą, że laski są nie warte zachodu i do tego raz się pojawiają w życiu, a raz odchodzą, a męska przyjaźń jest na całe życie, to warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Rejtkjc napisał:

męska przyjaźń jest na całe życie

 

No nie zawsze kolego. Chociaż przyznaje Ci rację że jeśli się przyjaźnić to tylko z facetem. Długo się do tego nie stosowałem i "przyjaźnie" z kobietami odbijały się na mojej psychice. Gdy zacząłem poznawać prawdę o kobietach to też czułem do nich niechęć. Pomogła mi książka "Stosunkowo Dobry" naszego Big Bossa. Mogę śmiało powiedzieć że dzięki tej lekturze wszedłem na wyższy poziom w stosunkowo krótkim czasie. 

Nie czuję niechęci do kobiet z powodu ich natury. Nie czuje niechęci do kogokolwiek. I czuję się z tym bardzo dobrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dnia 9.04.2017 o 12:36, Rejtkjc napisał:

 ale jak tylko zaczynam czuć jej emocje to mi się rzygać chce.

Dlaczego?

 

Dnia 9.04.2017 o 12:36, Rejtkjc napisał:

Kobieta to kobieta,

Taka jest natura rzeczy, o tym jest to forum.

 

Dnia 9.04.2017 o 12:36, Rejtkjc napisał:

Im dłużej żyję tym bardziej wzorcem relacji jest dla mnie głęboka, nie seksualna przyjaźń z mężczyzną i trzymanie się od kobiet z dala.

Dlaczego się ograniczać tylko do przyjaźni z 1 samcem?

 

Dnia 9.04.2017 o 12:36, Rejtkjc napisał:

Praca - dla pieniędzy.
Kobieta - do ruchania.
Życie - do cieszenia się.

Kobieta- jeszcze do rodzenia dzieci, część z nas chce mieć potomstwo i tu wyboru nie ma, musi być jakaś relacja z babą.

Podobno są jakieś surogatki i można sobie zamówić bobasa, ale w PL to chyba nie praktykowane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Męska przyjaźn to prawdziwa karma dla duszy. Ile ja się nauczyłem od moich przyjaciół - miałem do nich wielkie szczęście. Niestety, sprawy się posypały gdy pojawiła się kobieta i wtedy wypadłem z tamtego życia, zaczęły się domowe problemy itd. Pojawiło się dziecko, kobieta się zmieniła o 180 , rzeczywistość stała się jak smoła w które grząznę, im mocniej staram się z niej uwolnić albo zrobić krok do przodu tym mocniej ona gęstnieje.  

 

Ale wspominam tamte przyjaźnie jako niesamowicie formacyjne. Towarzystwo inteligentnych, dowcipnych, życzliwych dusz - to coś czego się nie zapomina. Nawet teraz mogę wrócić do tych chwil myślami i robi się ciepło, zaczynam się śmiać. Wiele słów napisano o męskiej przyjaźni. Warto uczyć chłopców od małego o wielkiej wartości takich znajomości.

 

Niestety męska przyjaźń jest przedstawiana jako debilne upijanie się  i robienie z siebie błazna. Za to kobiece ploteczki i zakupy to przecież szczyt rozwoju człowieczeństwa, najwyższe osiągnięcie ludzkiego Ducha ... 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rejtkjc i kolejna manipulacja z Twojej strony w momencie gdy ktoś się z Tobą nie zgadza ;) Najpierw była próba zrobienia z użytkowników mizoginów a teraz wciskanie, że ludzie tutaj chcą wciągnąć resztę w bagno. Głosisz coraz ciekawsze tezy. Zapomniałem, że jak ktoś ma inne zdanie niż Ty to inaczej nie potrafisz dyskutować :(

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Drizzt zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.