Skocz do zawartości

Zdrada


Rekomendowane odpowiedzi

Ona nie żałuje zdrady tylko obawia się kopala w dupsko w Twoim wykonaniu stąd te teksty o miłości ple ple. Jak jej odpuścisz i nie pogonisz to otrzyma od Ciebie jasny sygnał że z Tobą można pogrywać a później pobajać o wielkiej miłości i że generalnie można Cię robić w wała do oporu. Sory, wiem że chciałeś usłyszeć co innego. 

 

 

Cokolwiek z nią postanowisz radzę pozostać blisko forum bo to może uratować Twój tyłek, i tu nie żartuję bo jeśli chodzi o znajomość kobiet jesteś w w 1 klasie w 1 semestrze. To nie wstyd , każdy tak miał, ważne żeby chcieć to zmienić.

Edytowane przez jaro670
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdradziła Cię i Ty się pytasz czy wybaczamy? To zależy od kilku poważnych czynników, ale z reguły się nie wybacza, bo tej kuli już nie zatrzymasz. Jeżeli ze związku są dzieci i związek jest długi to można przemyśleć za i przeciw, ale w tym przypadku daj sobie z nią spokój, a zaznasz swój.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@T-Virus zakładając że masz szczere intencje (jeśli inne, bierzesz to na swój kark) przybliżę Ci jak ja to rozumiem na prostszym modelu:

Droga redakcjo, mieliłem ostatnio wołowinę w maszynce do mięsa, takiej na korbkę i w sumie nie wiem jak to się stało, ale upierdoliło mi palce przy popychaniu kawałka sznycla. Czy powinienem od teraz popychać mięso wkładając rękę głębiej?"

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, T-Virus napisał:

Dość długo się zbierałam żeby to napisać

10 godzin temu, T-Virus napisał:

Fakt trochę ciężko się pisze i prowadzi samochód ciężarowy.

 

Ekhm... dość długo się zbierałaś? Literka A i E nawet ze sobą nie sąsiadują :mellow:

A jak już się zebrałaś to piszesz post akurat wtedy gdy prowadzisz? WTF!

Serio jesteś facetem? 

 

9 godzin temu, T-Virus napisał:

Podkreślę, że rozumiemy się bez słów.

 

Proszę Cię jesteś na forum prawie miesiąc :mellow:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie takie posty to klasyk od czasu do czasu na Forum. Wiadomo, że natura ludzka jest leniwa i każdy chciałby napisać posta i dostać od razu rozwiązanie czy diagnozę. Niestety sprawa nie jest tak banalna i trzeba się trochę bardziej postarać.

 

Oto prosta instrukcja co zrobić w awaryjnej sytuacji z kobietą, w relacji, w życiu..... kiedy targają nami emocje i nie wiemy co się dzieje (albo najlepiej w ogóle zrobić jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił):

 

- zamiast flaszki wódki czy kolejnej paczki fajek kupujemy najpierw dwie książki: "Kobietopedia" i " Co z tymi kobietami" autor Marek Kotoński. Wiem, ktoś może mi zarzucić, że namawiam do kupowania książek Bossa i ma kurwa rację. Namawiam. I kto mnie posłucha jeszcze mi podziękuje. Kto nie posłucha niech dalej powiela błędy i żyje w niewiedzy. To najlepsze co może zrobić delikwent w takiej sytuacji. Na nic Nasze porady i tłumaczenia jak ktoś nie wie jak to wszystko działa. Większość rad nie zrozumie albo odbierze jako wrogo do niego nastawione, część to będzie jak jakiś szyfr, najważniejsze przejdzie bokiem i tak tego nie zastosuje bo przecież nie jego świadomość nim kieruje....

 

W zasadzie po tej lekturze świat się zmieni, będzie inny. Pojawią się przebłyski, że to działa, że tak właśnie jest i z każdym dniem człowiek zaczyna obserwować rzeczy jakich wcześniej nie widział. Wiele sytuacji się rozjaśnia. Praktyka potwierdza teorie. Jeżeli ktoś by mnie spytał o książki co zmienią jego życie i postrzeganie świata to właśnie wskazałbym na pozycje wyżej.

 

Po lekturze delikwent rozumie jak to działa. Rozumie też jak sam ma wpojone masę wzorców i nieświadomie na ich podstawie funkcjonuje. Stąd często kolejne błędy w relacjach często powielane w kolejnych..... skomplikowane? Nie. Wystarczy przeczytać "Stosunkowo dobry".

 

- teraz jako uświadomiony Facet czytasz Forum i słuchasz audycji radia Samiec. Wyciągasz sam wnioski czy to dobrze działa w Twoim życiu czy potwierdza się w praktyce.

 

Twoje życie się zmienia. Każdy kto to przeszedł wie jak bardzo. Na lepsze.

 

To najszybsza i najtańsza droga aby zrozumieć kobiety, relacje, życie. Parę złotych i trochę czasu na czytanie. Przemyślenia. To zmieni Twoje życie, rozwiąże problemy.

 

Tyle ode mnie .... dla świeżaków i białych rycerzy. Wiedzę macie podaną na przysłowiowej patelni. Wystarczy po nią sięgnąć szczęściarze.....

Edytowane przez SennaRot
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opiszę Ci mój pierwszy związek ( i jedyny niestety bo od tego czasu jestem jebanym mnichem wgłębionym w porno, ale już z tym walczę ). Też rozumieliśmy się bez słów ;) Fajna laska była pod wieloma względami, nie było emocjonalnego gówna itd. Ogółem charakter miała na naprawdę dobrą żonę. Jej tata to był typowy samiec z jajami, myślę, że to miało duże znaczenie. Niestety, bardzo lubiła się ruchać :P Czemu niestety? Bo ja byłem w te klocki słaby. Wtedy nie rozumiałem co i jak, ale w skrócie po ok. 16-18 miesiącach związku zaczęło się ostro psuć. Potem ona znalazła sobie kogoś. Ja nie wierzyłem kompletnie w opcję zdrady i nic nie podejrzewałem. W końcu się rozstaliśmy...

 

Wiesz co zrobiłem? Zapytałem przez sms czy mnie zdradziła... Okazało się, że ( rozmowa ta mi utkwiła dokładnie w głowie ):

 

- Sama w to nie wierzę, ale tak...

Tutaj miałem tragiczne emocje. Nigdy tak nie cierpiałem. Cały byłem w stresie, chciało się płakać itp. itd. Zacząłem pierdolić o romantyzmie itd.

- Od jak dawna? ( Zapytałem ).

- Nie ważne, i tak już dużo powiedziałam :( 

- To powiedz mi chociaż od jak dawna, chcę znać prawdę... Tylko to.

- Od ok. 3 miesięcy... :( Ja jestem zła, wiem to... Nigdy nie znajdę faceta bo nie potrafię być wierna... ( tutaj robiła z siebie ofiarę, standard ;) )...

- Już tak nie smutaj, bo to ja powinienem być smutny, ja jestem ofiarą! 

 

Co potem? Tydzień później chłopie moje urodziny i jej ( tak się złożyło, że urodziliśmy się dokładnie tego samego dnia ) ... taką zbroje miałem, że w czołówce z tirem bym auto rozpierdolił na części i wysmarkał tylko. Platynowo, srebrno złota, mitrylowa rodem z władcy pierścieni kolczugo-zbroja... Wysłałem jej bukiet za 100zł ( było to dla mnie dużo kasy wtedy ), z listem, z miłosną rymowanką... Ehh :D Faktem jest, że odbiłem tym tamtego gościa i go rzuciła wpizdu i wróciliśmy do siebie.

 

To jednak nie było już dla mnie to samo i stałem się olewający... Tym samym ona coraz bardziej mnie wtedy pragnęła. Pół roku trwało to jeszcze i się rozeszliśmy, tym razem ja to zakończyłem. Mimo, że niby mnie chciała to i tak w dniu rozstania miała już drugą gałąź ;) 

 

Wtedy tego nie rozumiałem kompletnie. Teraz powiem Ci, że skoro to 2 już kobieta, która Cię zdradza to prawdopodobnie... chujowo ruchasz / masz mało kasy i nie zamierzasz nic z tym zrobić / jesteś pesymistą czyli w oczach kobiety przegrywem. Koleś z którym mnie zdradziła był mułem, ale starszym mułem i miał kasę + lepszego skilla w ruchaniu ( co mi później powiedziała nawet ). I wiesz co? I teraz mimo, iż to ona mnie zdradziła widzę swoje wady :) Dlatego... Rób kasiorę, pierdol wszystko i ucz się dobrze ruchać... Moim celem jest to, aby moje kochanki na jedną noc później w łóżku ze swoimi facetami myślały o mnie. Płytkie? No i chuj. Jak bracia wspomnieli, kobiety też jakąś wielką szlachetnością nie pałają to i ja to pierdolę.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, self-aware napisał:

Moim celem jest to, aby moje kochanki na jedną noc później w łóżku ze swoimi facetami myślały o mnie. Płytkie? No i chuj. Jak bracia wspomnieli, kobiety też jakąś wielką szlachetnością nie pałają to i ja to pierdolę.

 

Czy płytkie nie oceniam ale tworzy chorą presję bo i tak nie wejdziesz do ludzkiej pały ( w sensie głowy) żeby się przekonać co na prawdę myślą. Szkoda życia na zastanawianie się czy i w jaki sposób baby o Tobie myślą.  A co do ruchania to sama technika mam wrażenie nie ma takiego znaczenia jak umiejętność budowania skrajnych emocji, samo moczenie jest tylko wisieńką na torcie . Ale.... może się pocieszam ;) 

Edytowane przez jaro670
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się trochę źle wyraziłem :) Nie chcę budować presji. Chcę czuć, że jestem dobrym kochankiem i być takim, być gościem z którym kobiety chcą spać ponownie bo było "fajnie". Odnośnie tego co jest ważniejsze, technika czy emocje to nie wiem. Ogółem mój skill teraz jest kiepski :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, T-Virus napisał:

Szczerze bracie myślałem że to jest ta jedyna

Zawsze tak myślimy...., a pózniej najczęściej jest "jak to się mogło stać"

Czytaj,czytaj,czytaj,    a staniesz się WOLNY i szczęśliwy sam ze sobą, i żadna baba tego nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, self-aware napisał:

Może się trochę źle wyraziłem :) Nie chcę budować presji. Chcę czuć, że jestem dobrym kochankiem i być takim, być gościem z którym kobiety chcą spać ponownie bo było "fajnie". Odnośnie tego co jest ważniejsze, technika czy emocje to nie wiem. Ogółem mój skill teraz jest kiepski :) 

 

Tylko że  może być tak że jak Ci panna nie da feedbacku że jesteś "dobrym kochankiem" to będziesz się wkurzał i zmieniał zachowanie pod feedback a to spala niemiłosiernie. W tej sytuacji życzę Ci ( całkiem na serio) sporo partnerek które uznają Cię za bylejakiego kochanka żebyś zaczął mieć na to wyjebane i cieszył się seksem tak po prostu, dla siebie. Nie twierdzę że tak jest u Ciebie ale lepiej żeby nie było bo to strasznie męczy takie szukanie potwierdzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei - Jest sporo literatury nt. teorii robienia minetki i takich tam różnych. Ponadto mantak chia, praca nad mięśniami kegla itp. Ponadto ja mam małe ego :) W pierwszym związku mówiłem pannie wprost, że ma mi gadać co robię źle żeby stawać się lepszym i nie czułem się z tym źle. Teraz gdy na to patrzę trzeźwym okiem wiem, że kompletnie jej nie słuchałem, stąd pewnie też zdrada. Jak będę miał fuck frienda to powiem wprost po seksie, że chce teraz trochę wskazówek żeby dać jej lepszą przyjemność następnym razem. Czy to zadziała? Nie mam pojęcia. Czy stanę się w oczach takiej panny słabszy? Pewnie tak, ale mam to w dupie :) Kobiety do związku będę szukał myślę gdzieś w wieku 30-35 lat. Mam obecnie 26... Do tego czasu sporo się nauczę o kobietach. Czy moje podejście jest dobre? Czas pokaże :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znając siebie napisałbym DIVY ale tu chodzi o co innego... Hmmmm

Ps.

I widzisz jakie są nasze kobiety - "nie potrafię być wierna" i jak zwykle zero pracy nad sobą żeby chcieć i być wierna.... I tak maja ze wszystkim...

Zatem zapierdalaj na SoS i podnosi skila jak się da....

 

 

 

Masz może jakieś fetysze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SoS - kasa :) (jesteśmy z różnych stron Polski)

 

O to super właśnie fetysz.... Rozwija! Ja na poczatku tez tego się wstydzilem, a u mnie jest on wrodzony i jak pierwszy raz wydymalem pannę w stopy to potem sama chciała....

 

Ryzyk-fizyk, odwagi  ryzykuj, eksperymentuj tylko musisz jakoś panny ogarnąć lub jakąś mamę z dzieckiem ale pamiętaj jak jesteś słaby to Cię taka zje i wysra... I wrócisz do nas z podkulonym ogonem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... a mi się wydaje własnie, że one mają bekę z tych fetyszystów stóp... No bo co je ma w tym podniecać? Nie wolą po prostu w dupę, cipę, japę?

 

Tak, wiem :) Raczej jak już zacznę od młodszych. Po pierwsze taka 20, która np. studiuje może jeszcze nie chcieć dziecka, więc przynajmniej nie będzie prób łapanki. No i ma mniejsza doświadczenie niż mężatka, więc mniej mnie wysra :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.